Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Jeśli nie umiemy ocenić porowatości włosów

czwartek, 19 lipca 2012

Jeśli nie umiemy ocenić porowatości włosów

Ostatni z wpisów o porowatości włosów.Tak na podsumowanie.

W tekście odnoszę się do określeń użytych w poniższych wpisach, dopiero razem z nimi wpis stanowi integralną i logiczną całość.

Pielęgnacja włosów w aspekcie porowatości
O składnikach

http://haircosmetology.com/wp-content/uploads/2009/10/natural-hair.jpg
Co robić, jeśli nie jesteśmy w stanie ocenić porowatości włosów?
Cechy są wymieszane albo różne na całej głowie i na długości?
Albo jest żadna, albo wszystkie naraz? Albo co dwa dni inna?


Wtedy podpowiada nam Gauss - zgodnie z rozkładem statystycznym największy odsetek populacji ma cechy pośrednie. Celujmy w środek.
Metodą prób i błędów ocenimy w końcu, co nasze włosy lubią a czego nie - i olać porowatość.

Oleje
  • te, które pasują włosom o wysokiej i niskiej porowatości - czyli oleje z KT wielonienasyconymi (lista nr 2),
  • mieszanki - np, oliwka Babydream fur Mama, olejki Alterra, gotowe mieszanki olejowe do włosów 
  • mieszanki produkcji własnej - spośród olejów o różnych cechach (np kokos, oliwa i słonecznik)
Proteiny
  • mieszanki protein o różnych cechach (lista tutaj)
  • jedwab hydrolizowany - podczas hydrolizy białka jedwabiu rozpadają się na cząsteczki różnej wielkości - od pojedynczych aminokwasów po długie łańcuchy

Unikamy kuracji "jednoskładnikowych" - najlepiej, żeby kosmetyki / mieszanki zawierały i oleje, i proteiny i humektanty.

Ekstrakty
W umiarkowanych ilościach - zawsze!
Witamin i minerałów zawartych w ekstraktach nigdy dość :)

Traktowanie
Ogólnie w przypadku włosów o każdej porowatości i w każdej kondycji - traktujemy delikatnie, jak drogi sweterek.
Nie machamy łuską bez potrzeby. Nie tarmosimy. Zabezpieczamy końce.


Z grubsza tyle chciałam Wam napisać w tym temacie :) W razie pytań - walcie śmiało!


Wiedźma

46 komentarzy:

  1. Twoje wpisy o porowatosci zdecydowanie odmienily zycie moich wlosow, bede nie raz do Ciebie odsylac ;-)
    nie dosc ze wybralam odpowiedni olej to zrozumialam czemu keratyna robi z moich wlosow siano i ze powinnam je glownie nawilzac, a protein dodawac tyle do kot naplakal. to jest rownowaga idealna dla mojej czupryny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś encyklopedią wiedzy:) Dzięki tobie udało mi porozgryzać już pewne włosowe tematy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przesadzajmy ;)
      Ale włosy to mój "konik", a ja lubię WIEDZieć, jak to WIEDŹma :)

      Usuń
  3. Porowatość to temat przy któremu wymiękam gdy doradzam komuś w realu z włosami. Nie dlatego że nie ogarniam ale jest tego za dużo, a jest to dość ważne. Zwykle wymijam temat a laseczki bardzo zaangażowane we włosową pielęgnacje odsyłam na blogi ;) Właśnie stworzyłaś idealny post do tego :D:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciesze się że trafiłam na twojego bloga bo lubię konkrety ja nie umiem zbadać moich włosów wiem że lubią oleje w małych ilościach najbardziej BD i alterry nie lubią kokosowego i niektórych półproduktów niestety nikt mi nie wyjaśnił łopatologią jak półprodukty mogę mieszać i kiedy się pokrywają O.o

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm niby wiem co i jak, jak zbadać porowatość a jednak nie umiem :/

    OdpowiedzUsuń
  6. ja metodą prób i błędów znalazłam dobre oleje do moich włosów
    niestety zaczynałam od tych 'złych' i tylko nerwy traciłam, bo zamiast pięknych włosów i nawilżonych miałam istne siano...

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja muszę od początku do końca w jednym ciągu przebrnąć przez te wszystkie Twoje postty bo tak na raty to ja nie potrafię. Uwielbiam konkrety i świetne łopatologiczne podejście do tematu

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem bardzo szczęśliwa po tym jak znalazłam tego bloga. Moje włosy są bardzo kapryśne i jak do tej pory nie znalazłam cud oleju. Ale znalazłam wyjście z sytuacji. Jeśli moje włosy z nieznanych mi przyczyn wywołają puch, robię mieszankę z paru kropel oleju z malin lub olejku rycynowego i kwasu hialuronowego 1,5%. Tego drugiego olejku to dosłownie odrobinkę. Następnie przeciągam po całej długości włosów. Końcówki są bardziej miękkie i nawilżone a włosy ujarzmione i świecące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny przepis :)
      W razie braku kwasu hial możesz wypróbować aptecznej gliceryny

      Usuń
    2. Dziękuję za podpowiedź.

      Usuń
    3. Dzięki za pomysł bajdełej, moje sucharki wieczorem dostały oleju i pantenolu i wypiły wszystko :D

      Usuń
  9. Pytanko troszkę z innej beczki:) mam problem z plątającymi się włosami. Nieważne co na nie naloze i czym potraktuję zawsze mam problem z ich rozczesywaniem. Czy przyczyną może być ich przesuszenie czy taka już ich uroda? Dodam, ze nie używam żadnych prostownic, suszarek i innych tym podobnych. Staram się też o nie dbać jak najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy plączą się jeśli są suche, zniszczone, spuszone albo rozmiękczone. Włosy mogą być takie same z siebie (nawet moje, mimo że niskoporowate ;) ).
      Pomoże okluzja czyli oleje niewnikające, silikony, parafina
      i wygładzenie czyli poślizg czyli antystatyki (odżywki te co do mycia, one wygładzają bardzo skutecznie)

      Usuń
    2. Bardzo dziekuje za poradę:)

      Usuń
  10. A ja dalej nie wiem co moim włosom odpowiada a co nie. Ale dzięki Tobie nie będę szukać w ciemno =) wiem już że olej z pestek malin wzmacnia mi skręt, nawet spodnia warstwa włosów która zazwyczaj podwija się tylko na końcach po aplikacji tego oleju delikatnie faluje =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie, jak sądzisz - dodanie FEOG do żelu lnianego będzie dobrym pomysłem? Mój żel zawsze się bardzo szybko psuje, nie wiem co jest tego przyczyną...

      Usuń
    2. Primo - ponoć "luźny" żel jest trwalszy niż "sztywny"
      Secundo - FEOG zabezpieczy przed zepsuciem ale u mnie bardzo "rozluźnia" żel (tak że zazwyczaj denerwuję się że taki rzadki i zużywam go naraz)
      Tertio - żel zakonserwują też olejki eteryczne - np herbaciany i chyba nie ma takiego wpływu na konsystencję

      Usuń
  11. Dobrze, że zgromadziłaś to wszystko w jednym, o wiele łatwiej teraz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przecież było razem w jednej zakładce :)

      Usuń
  12. Wiedźmo, świetny, przydatny post, jak Cię nie kochać :*:D

    OdpowiedzUsuń
  13. O, to ja się tu dopiszę jako średnioporowata!
    Oleje, z którymi się lubimy: kokos, słonecznik, rzepak, mieszanka kokos+słonecznik+rycyna
    Zdecydowanie nie lubimy się z: sezamem, olejkami Alterry (ale do nadawania zapachu mieszance OCM idelny), rycyna solo, BD fur mama (za to ciało uwielbia)
    Proteiny: hydrolizowane nigdy solo, zawsze w emolientowym towarzystwie; wielkocząsteczkowe nie działają :(
    Ekstrakty: a lubimy! Tylko to też zależy od towarzystwa, w jakim są. Naturalny sok (wiśniowy rlz!) pod olej to super sprawa
    Lubimy się też z gliceryną w każdej ilości, ale sok aloesowy nie robi żadnych efektów
    No, to się rozpisałam ;)
    Jak widać średnioporowate włosy to takie, które nie mieszczą się w żadnych normach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sok wiśniowy :E love

      widzę że znalazłaś swój zestaw :) super!

      Usuń
  14. Twoje posty o porowatości są wspaniałe :) mnóstwo przydatnej wiedzy w jednym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nawet nie masz pojęcia, jak mi dobrze zrobiłaś tym postem ;) Jeśli chodzi o porowatość włosów, jesteś nieoceniona. A że ja się dopiero uczę, to często korzystam z Twojej wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki twoim wpisom odkryłam,że mam średnioporowate włosy i o wiele łatwiej orientuję się m.in. w tym,jakie oleje będą dla mnie dobre i co prawdopodobnie podpasuje moim kłakom.Masz ogromną wiedzę i cieszę się,że się nią dzielisz :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cześć
    Przeczytałam to wszystko co napisałaś o porowatości włosów i olejach i prawdę mówiąc nadal nie wiem jakie ja mam włosy. Bardzo proszę, pomóż mi to określić, bo ja już sama nie wiem jak mam je traktować :/ są kręcone (czasem bardziej, czasem mniej, w niektórych miejscach bardziej, w innych mniej)i sądziłam że są wysokiej porowatości-są podatne i reagują bardzo na pogodę. W związku z tym wczoraj poolejowałam je oliwą z oliwek, która teoretycznie powinna mi służyć. Jakież było moje zdziwienie gdy po umyciu włosy zaczęły bardzo szybko schnąć (jak nigdy bo zawsze schną bardzo długo) i powstało totalne siano! (czy.duże spuszenie). Próbowałam sprawę ratować (i jak się dziś okazało-skutecznie) więc zwilżyłam znowu nieco włosy i zawinęłam ślimaka na czubku głowy. Zostawiłam tak na całą noc i co się dzisiaj okazuje-rozpuszczam włosy (tym razem są nadal wilgotne) i gdy podeschły to nie było już siana totalnego, ale bardzo ładne, błyszczące loki (bez puchu), które w chwili obecnej podziwiam. Jak to rozumieć? Do tej pory jedynym olejem jaki stosowałam był kokosowy i w sumie to nie wiem czy mi służył czy nie- w związku z tym że używam różnych masek i odżywek bywało z efektem końcowym różnie, ale nigdy po oleju kokosowym nie miałam siana na głowie. Innna sprawa że jakieś rewelacyjnej poprawy stanu włosów (blasku, wygładzenia itp.) też wtedy nie zauważałam. Jak myślisz,jak to jest z moimi włosami? Proszę pomóż! Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wszystko co mogę powiedzieć to to, że włosy nie lubią oliwy, a co za tym idzie być może też innych olejów z omega-9.

      Usuń
  18. czytam, pochłaniam i.. myślę.
    Geniuszu

    OdpowiedzUsuń
  19. cześć ! Mam wielki problem,bo ja nadal nie umiem określić porowatości moich włosów.Niedawno przez równy tydzień olejowałam włoski samą oliwą z oliwek i włosy były o 100 razy lepsze.Ale potem dodałam do tej mieszanki miód i mam lekkie sianko.Nie wiem jakich olei używać,pomocy .ps.mam zniszczone końcówki od prostowania ale aktualnie nie prostuje już pół roku lub nawet więcej, niedługo ide do fryzjera aby pozbył się tego paskudztwa .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli oliwa działa - trzymaj się jej!
      Miód jest humektantem, może powodować puszenie przy wyższej wilgottności powietrza (wilgotność procentowa i punkt rosy - pisałam o tym)

      Usuń
    2. no teraz przestałam jej używać i co? siankooo :((

      Usuń
    3. Wracaj do oliwy powiedziałam :)

      Usuń
  20. No. I teraz wiem, że mam włosy o wysokiej porowatości. Oleje z 1 i 2 grupy sprawdzają się u mnie świetnie, kokosowy też jest niezły, ale znacznie lepiej działa zmywany po max. 2h, a nie po całej nocy. Lubię go do zabezpieczania końcówek, jednak wypijają go raz dwa. Znacznie bardziej włosy lubią się z różową oliwką Babydream. Dodaję do niej jeszcze tran z kapsułek i włosy mają się świetnie. Proteiny i henna owszem, ale ta druga nie częściej niż raz na 2-3 miesiące, te pierwsze natomiast - raz w miesiącu (ostatnio przeproteinowałam włosy - efekt laminowania - i kłaczki były w opłakanym stanie). Ale wciąż jestem w fazie testów :) Dziękuję Ci za cały ten wykład o porowatości włosów. Wylewałam na włosy litry oleju kokosowego i spałam z nim na łbie, dziwiąc się, czemu nie pomaga. Może dałam za mało? Teraz wiem, że wszystkiemu winne są po prostu moje kudły :P Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Powiedz mi od czego powinnam zacząć pielęgnacje włosów ? dziś ide do fryzjera , zetne końcówki ale nie całkiem tylko będe co jakiś czas ścinała i co dalej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od przejrzenia kosmetyczki, bo mogą tam być wartościowe rzeczy :) A potem kuchni, bo tam na pewno są :)
      Maseczka z odżywki z dodatkiem łyżeczki oleju, miodu, ew. jajka na 30min, szampon, lekka odżywka.
      i zapewne zakupy :)

      Usuń
  22. Fajnie piszesz, mądrze, ale ja za Chiny nie ocenię swojej porowatości ;/ Mogę wysłać Ci kilka moich włosów pocztą i określisz mi porowatość?? ;p hehe żart..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. No to biorę się do rozkminiania, ale na poważnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. no i bardzo dobrze... od razu mi lepiej, ja nie jestem w stanie ocenić co ja mam na tej głowie, próbuję różności a włosy raz tak raz tak...najlepiej celować w środek - święte słowa , dziękuję Ci za to Dobra Kobieto :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzięki za ten post!. Tego szukałam. Od paru miesięcy chcę ''odnaleźć'' moją porowatość i nic. Moje włosy to istna anomalia. Są gładkie, przy teście w dotyku kciuk i wskazujący szybują leciutko w górę bez problemów (nisko porowate), ALE skrzypią (wysoko porowate), nienawidzę się z proteinami (nisko porowate) , ale olej muszę trzymać bardzo krótko (wysoko porowate), włosy są gładkie i miłe w dotyku (nisko porowate) ale za to się puszą niemiłosiernie (wysoko porowate), i mają baaardzo delikatne fale... I weź tu człowieku bądź mądry. Ale dzięki Twojemu wpisowi tak właśnie zrobię, oleje porowatość i będę wszystko robiła metodą prób i błędów. :) :) I przestanę się przejmować tym, ze nie umiem tego określić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha zapomniałam dodać, że lubią się połamać (wysoko porowate) i baardzo opornie idzie im picie olejów (nisko porowate)

      Usuń
    2. Skrzypią też włos grube. Puszą się nie tylko wysokoporowate, chociaż te częściej :P Połamać się lubią włosy sztywne, znowu zależy od grubości. Powodzenia :)

      Może będziesz miała możliwość zbadać włosy pod mikroskopem, wtedy nie będzie wątpliwości.

      Usuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!