Blog powstał w maju 2011 roku jako notatnik kosmetyczny o nazwie Wiedźmi Kociołek. Po dwóch latkach dostał w prezencie nowy adres - a ostatnio zdecydowałam się na zmianę nazwy. Proszę państwa, w Kociołku czy nie - Wiedźma nadal bloguje!
Ten blog jest babski, czyli można tu znaleźć po troszę wszystkiego. Głównie poświęcony jest włosom i ich świadomej pielęgnacji, następnie pielęgnacji skóry ale także zdrowiu i zdrowemu odżywianiu.
Ten blog jest babski, czyli można tu znaleźć po troszę wszystkiego. Głównie poświęcony jest włosom i ich świadomej pielęgnacji, następnie pielęgnacji skóry ale także zdrowiu i zdrowemu odżywianiu.
Nie znajdziesz tutaj wielu gotowych przepisów - znajdziesz za to narzędzia, by móc lepiej poznać i zrozumieć swoje włosy i skórę i samodzielnie dobrać najlepszą pielęgnację.
W temacie włosów - ważną (ale nie jedyną) informacją, na którą zwracam szczególną uwagę - jest porowatość włosów. Dzięki określeniu jej możemy lepiej poruszać się w świecie kosmetyków naturalnych, które odpowiednio dobrane czynią cuda - a źle dobrane mogą marnować nasz czas i pieniądze, a nawet zaszkodzić (w skrajnych przypadkach, ale jednak to się zdarza).
Umiejętnie żonglując proteinami, humektantami i emolientami możemy wszystko! Możemy przestać walczyć z naszą czupryną, a zacząć z nią współpracować i wydobyć z niej całe piękno i blask (zakładeczka Pielęgnacja... naukowo) :)
Jako posiadaczka włosów falowanych i niesfornych zapraszam do wpisów o szczegółach pielęgnacji i ułaskawiania fal. Najważniejszym kroczkiem w mojej przygodzie z włosami było zrozumienie ich falowanej natury - i tego, że nie muszą wyglądać jak z reklamy.
W temacie pielęgnacji skóry - jako alergik i wrażliwiec preferuję metody "non nocere" - techniki i składniki łagodne i łagodzące. Uwielbiam oleje roślinne i zioła, robię kosmetyki dla siebie i moich bliskich i czasem podzielę się jakimś przepisem :)
Kosmetykoróbstwo nie musi być skomplikowane ani drogie - świetne składniki można znaleźć w kuchni lub kupić w aptece za grosze. Można też zaopatrzyć się w półprodukty kosmetyczne jak ktoś lubi namieszać :)
Oczywiście lubię i opisuję też kosmetyki dostępne w sklepach. Uważnie analizuję ich składy, aby nie dać się uwieść obietnicom producenta i ślicznemu opakowaniu. Uważam, że nie ma składników dobrych i złych, są tylko te odpowiednie i nieodpowiednie dla mnie (i Ciebie, i Ciebie). Wiele kosmetyków można użyć na wiele więcej sposobów, niż przedstawia to producent!
Posiadaczki cery problematycznej przestrzegam - nawet najlepiej dobrana pielęgnacja nie zastąpi odpowiedniego leczenia!
Jeśli zaś idzie o samą pielęgnację - w każdym przypadku minimalizm i umiar to Twoi najlepsi przyjaciele :)
Od niedawna interesuję się również dietą, więc na blogu zajdziecie również przepisy na proste dania pełne smaku i aromatu, za to wolne od zbędnej chemii i alergenów, bez glutenu i bez laktozy, które okazują się nie służyć coraz większej grupie.
Nie mam wykształcenia ani medycznego, ani kosmetologicznego. Informacje zawarte w moich wpisach pochodzą z internetowych encyklopedii i artykułów opublikowanych w sieci oraz z doświadczeń i obserwacji blogerek polskich i zagranicznych oraz forumowiczek.