Paznokciowej opowieści część druga.
W poprzednim paznokciowym wpisie podzieliłam się z Wami moimi głównymi oczekiwaniami względem preparatu do paznokci i skórek. Jak legendarne już serum Regenerum spisało się u mnie?
O produkcie - obietnice producenta
Odżywka ma postać olejku zamkniętego w małej tubce z pędzelkiem.
Regularne stosowanie preparatu na płytkę paznokci i otaczające ją skórki ma uchronić przed głównymi "paznokciowymi bolączkami", jak kruchość, łamliwość, rozdwajanie, przebarwienia i suche skórki, jakie doskwierają nam na co dzień przez ciągły kontakt z czynnikami niszczącymi, wysuszające działanie lakierów i zmywaczy, skutki niedoborów witamin i ogólne zużywanie się paznokci.
Regularne stosowanie odżywki ma szybko poprawić wygląd paznokci i pielęgnować skórki i docelowo wzmacniać paznokcie.
Sposób użycia: Na oczyszczoną z lakieru płytkę i otaczające skórki nałożyć pędzelkiem olejek i dokładnie wmasować.
Szeroko i kolorowo działanie odżywki opisuje jej producent na stronie linii Regenerum.
Cena: 17zł / 5ml (widywane ceny 10-20zł)
Czy olejek może działać?
Najpierw oczywiście rzut okiem na skład:
Skład: Macadamia Integrifolia Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil/Tocopherol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Silica, Citrus Limon Peel Extract/Helianthus Annuus Seed Oil, Retinyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Glycol/ Glyceryl Caprylate/Ethylhexylglycerin/Parfum
Olejek składa się głównie z mieszaniny olejów: makadamia, z pestek winogron, ze słodkich migdałów, z pestek słonecznika, do tego witaminy A i E, ekstraktu z cytryny i odrobiny emolientów.
Primo - bardzo dobrze wróży to, że cenny i nie najtańszy olej makadamia stanowi bazę olejku. Secundo - cenne kosmetycznie witaminy to jedyne konserwanty!
Wykorzystane oleje dają mieszankę omega-6 i omega-9, które są kwasami tłuszczowymi lubianymi przez skórę suchą i jej wytwory, dobrze uzupełniają płaszcz lipidowy. Witaminy będą mieć świetne działanie pielęgnacyjne - znowu: E i A są doskonale przyswajalne przez skórę.
Moim zdaniem odżywka doskonale naprawi niedostatki paznokci i skórek spowodowane brakiem lub osłabieniem bariery lipidowej, spowodowane np zmywaniem naczyń bez rękawiczek, używaniem wysuszających mydeł, suchą skórą. Dobrze natłuszczone skórki i paznokcie są bardziej elastyczne i odporniejsze na urazy mechaniczne a skórki nie rogowacieją i nie pękają. Na dłuższą metę - dobrze dokarmiona macierz wyprodukuje dobry paznokieć.
Nie wiem, czy odżywka może pomóc paznokciom bardzo zniszczonym, bo nie ma "wypełniaczy", które uzupełniłyby ubytki na powierzchni paznokci i w ten sposób wzmocniły je mechanicznie. W takim przypadku szukałabym preparatu z proteinami, ceramidami albo polimerami, ale olejowo-witaminowe wsparcie też pomoże.
Moja opinia
Odżywka spodobała mi się od pierwszego użycia.
Po pierwsze - świetne opakowanie. Tubka z pędzelkiem to świetne rozwiązanie i życzę sobie, żeby produkty tego typu zalały rynek :) Aplikacja jest precyzyjna, nie miałam problemu ze znalezieniem odpowiedniej dawki olejku. Pędzelek nie rozczapierza się i po kilku miesiącach nadal nie widać śladów zużycia.
Po drugie - odpowiednia konsystencja: mogę pobaziać olejkiem skórki i korzystać z komputera, jeśli nie mam czasu na pełną aplikację.
Po trzecie - brak zapachu, nuta cytryny jest ledwo wyczuwalna i za chwilę ulatuje.
Po czwarte - tubkę można wrzucić do torebki i nic się nie wyleje.
Po piąte - wydajność. Porządna. Tu mały minus - nie da się ocenić, ile olejku jeszcze w tubce zostało.
Po szóste - opakowanie da się rozmontować i naładować ponownie, zamierzam to wykorzystać :>
Po ostatnie - DZIAŁANIE!
Oliwkę zabrałam ze sobą w kilkudniową podróż. To najlepszy test, jeśli chodzi o skórki. Moje skórki ZAWSZE pękają mi w podróży, wyczuwają magiczną granicę 100km od domu i robią trach ;] W tym przypadku postanowiłam zapobiegać i olejowałam skórki co chwilę. Udało mi się uniknąć największych uszkodzeń i bolesnych pęknięć a stosowanie olejku nie było uciążliwe :)
W codziennej pielęgnacji regularne wcieranie oliwki przynajmniej raz dziennie trzyma skórki w ryzach. Olejek niestety nie pomaga, jeśli pęknięcia już są.
Wpływ na paznokcie też mi się podoba! Już pierwsze aplikacje poprawiają wygląd paznokcia. Po tygodniu kuracji zauważyłam wyraźną poprawę elastyczności płytki. Efekt znika, jeśli przerwę kurację na dłużej, niż kilka dni.
Nie umiem określić, czy odżywka wpływa na tempo wzrostu paznokci, bo lubię mieć je krótkie.
Oliwka nie ma wpływu na poprzeczne rowki pojawiające się na paznokciach i nie zmniejsza dolegliwości związanych z ich dorastaniem do wolnego brzegu, ale za to winię bliżej nieokreślone przyczyny wewnętrzne.
Odżywki używam chętnie, sama z siebie pamiętam, żeby po nią sięgnąć.
Jak używam?
Staram się wcierać olejek w paznokcie przynajmniej raz dziennie. Czasem smaruję tylko skórki u nasady paznokcia, a jeśli mam więcej czasu i wolne ręce - skórki, całą płytkę i wolny brzeg paznokcia od drugiej strony.
Czy polecam?
TAK!
Czy kupię ponownie?
Myślę, że tak. Cena jest wysoka w przeliczeniu na objętość olejku, ale preparat okazał się idealny dla mnie względem moich aktualnych oczekiwać i paznokciowych potrzeb.
Tymczasem po skończeniu tej porcji oliwki chciałabym poeksperymentować z własnymi mieszankami olejowymi z wykorzystaniem pędzelkowego aplikatora :)
Za możliwość testów dziękuję sieci aptek Lafarma z Rzeszowa i okolic.
Moja opinia
Odżywka spodobała mi się od pierwszego użycia.
Po pierwsze - świetne opakowanie. Tubka z pędzelkiem to świetne rozwiązanie i życzę sobie, żeby produkty tego typu zalały rynek :) Aplikacja jest precyzyjna, nie miałam problemu ze znalezieniem odpowiedniej dawki olejku. Pędzelek nie rozczapierza się i po kilku miesiącach nadal nie widać śladów zużycia.
Po drugie - odpowiednia konsystencja: mogę pobaziać olejkiem skórki i korzystać z komputera, jeśli nie mam czasu na pełną aplikację.
Po trzecie - brak zapachu, nuta cytryny jest ledwo wyczuwalna i za chwilę ulatuje.
Po czwarte - tubkę można wrzucić do torebki i nic się nie wyleje.
Po piąte - wydajność. Porządna. Tu mały minus - nie da się ocenić, ile olejku jeszcze w tubce zostało.
Po szóste - opakowanie da się rozmontować i naładować ponownie, zamierzam to wykorzystać :>
Po ostatnie - DZIAŁANIE!
Oliwkę zabrałam ze sobą w kilkudniową podróż. To najlepszy test, jeśli chodzi o skórki. Moje skórki ZAWSZE pękają mi w podróży, wyczuwają magiczną granicę 100km od domu i robią trach ;] W tym przypadku postanowiłam zapobiegać i olejowałam skórki co chwilę. Udało mi się uniknąć największych uszkodzeń i bolesnych pęknięć a stosowanie olejku nie było uciążliwe :)
W codziennej pielęgnacji regularne wcieranie oliwki przynajmniej raz dziennie trzyma skórki w ryzach. Olejek niestety nie pomaga, jeśli pęknięcia już są.
Wpływ na paznokcie też mi się podoba! Już pierwsze aplikacje poprawiają wygląd paznokcia. Po tygodniu kuracji zauważyłam wyraźną poprawę elastyczności płytki. Efekt znika, jeśli przerwę kurację na dłużej, niż kilka dni.
Nie umiem określić, czy odżywka wpływa na tempo wzrostu paznokci, bo lubię mieć je krótkie.
Oliwka nie ma wpływu na poprzeczne rowki pojawiające się na paznokciach i nie zmniejsza dolegliwości związanych z ich dorastaniem do wolnego brzegu, ale za to winię bliżej nieokreślone przyczyny wewnętrzne.
Odżywki używam chętnie, sama z siebie pamiętam, żeby po nią sięgnąć.
Jak używam?
Staram się wcierać olejek w paznokcie przynajmniej raz dziennie. Czasem smaruję tylko skórki u nasady paznokcia, a jeśli mam więcej czasu i wolne ręce - skórki, całą płytkę i wolny brzeg paznokcia od drugiej strony.
Czy polecam?
TAK!
Czy kupię ponownie?
Myślę, że tak. Cena jest wysoka w przeliczeniu na objętość olejku, ale preparat okazał się idealny dla mnie względem moich aktualnych oczekiwać i paznokciowych potrzeb.
Tymczasem po skończeniu tej porcji oliwki chciałabym poeksperymentować z własnymi mieszankami olejowymi z wykorzystaniem pędzelkowego aplikatora :)
Za możliwość testów dziękuję sieci aptek Lafarma z Rzeszowa i okolic.
* * *
Co sądzicie o olejowych odżywkach do paznokci? Mieszanka z wyszukanym aplikatorem czy stary dobry olej rycynowy? A może znacie jeszcze inne rozwiązania? Piszcie!
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...