Witam!
We wpisie z
relacją ze spotkania blogerek obiecałam przyjrzeć się bliżej upominkom ze spotkania i akcji upominkowej.
Do tej pory spotkałam się zupełnie prywatnie z
Anwen i
Maliniarką - z Kasią niestety bardzo przelotnie, a z Anwen spędziłyśmy bardzo miłe popołudnie jedząc lody nad Wisłą i rozmawiając o wszystkim, również o blogowaniu od strony technicznej (wiele z Was prowadzi blogi i wiecie, że tej strony technicznej jest całkiem dużo). Bardzo zabrakło mi tego na lipcowym spotkaniu, ale mam nadzieję, że to nadrobimy.
Nie po to piszę bloga, żeby dostawać upominki. I nie po to poszłam na spotkanie, żeby dostać upominki. Poszłam spotkać się z siostrą blogerką., która zna dole i niedole blogerskiego fachu :)
Tym bardziej zaskoczył mnie ogrom dobra, które nam przeznaczono.
Negatywnie zaskoczyło mnie nastawienie kilku firm, które zobligowały nas do zrecenzowania produktów, wklejenia banerów i linków na fejsbuki oraz kilku innych akcji reklamowych, czasem już po wysłaniu paczek. Nie wszystkie firmy wspierające to spotkanie miały takie wymagania a prezenty od nich były równie wartościowe. Na szczęście żadna z firm nie naciska na pozytywne recenzje.
Ponadto Pilomax przygotował ankietę na temat potrzeb naszych włosów, żeby dobrze dobrać prezenty dla nas a potem wszystkie dostałyśmy to samo i do tego trochę bez sensu, zaraz zobaczycie :)
Oto upominki:
From Ziaja:
Krem BB do skóry tłustej i mieszanej, odcień naturalny, SPF 15
Krem BB do skóry normalnej, suchej i wrażliwej, odcień opalony brzoskwiniowy, SPF 15
Krem CC wyciszający do skóry wrażliwej naczynkowej, SPF 10
Manuka, Pasta do głębokiego oczyszczania twarzy p/zaskórnikom
Manuka, Krem mikozłuszczający z kwasem migdałowym na noc
dużo próbek :)
zaproszenie na zabieg pielęgnacyjny na twarz, który przeprowadzi pani Regina
Krem z kwasem migdałowym na noc używam z powodzeniem prawie co wieczór - nawilża, nie podrażnia, skóra jest rano bardzo przyjemna i gładka i do tego podobno może zmniejszyć wrażliwość skóry wrażliwej wymuszając pogrubienie się naskórka.
Pozostałe produkty czekają na swoją kolej albo znajdą nowy dom.
Chętnie zamieniłabym się na krem BB dla cery jasnej, może któraś z uczestniczek spotkania reflektuje?
Anionowe podpaski. Dla mnie to wyzwanie - nie jestem miłośniczką tej formy zabezpieczenia :P Na razie użyłam raz, na noc, w lżejszy dzień i o dziwo żyję, obyło się bez otarć i odparzeń, za które właśnie najbardziej nie lubię tej formy. Nie mogę się jeszcze wypowiedzieć na temat chłonności bo był to bardzo lekki dzień.
Śmietanka do demakijażu o pięknym, bogatym, naturalnym składzie. Piękna szata graficzna!
Czeka na swoją kolej, może być świetna jesienią :)
On Line, Mydełko do rąk Makadamia i żel pod prysznic Lotus Flower. Obydwa produkty to myjadła z SLS. Po kilku użyciach mydło bardzo wysuszyło mi dłonie więc obydwa produkty znajdą nowy dom.
Proastiq, Krem na dzień z astaksantyną - używam codziennie, urzekł mnie z miejsca :) Krem jest gęsty choć nie tłusty i dobrze nawilża a wręcz nawadnia. Ma kolor pasty z łososia (sic!), na szczęście jest zupełnie niewidoczny na skórze. Astaksantyna to bardzo silny przeciwutleniacz, tu pozyskiwany z alg. Antyoksydanty to
superfoods dla skóry w każdym wieku (podobno :) ), zarówno chronią skórę, jak i hamują zniszczenia a nawet są w stanie je naprawiać i przyspieszać regenerację.
Astaksantyna działa na skórze jak filtr UV, co czuję i widzę. Nie oznaczono jeszcze badaniami wysokości ochrony, jaką może dawać astaksantyna w kosmetykach, ale kremie nałożonym w rozsądnych ilościach czuję się jak z SPF 15.
Wielka paczka od
Pilomax.
Szampon do codziennej pielęgnacji do włosów ciemnych WAX Daily
Szampon do codziennej pielęgnacji do włosów
cienkich bez objętości WAX Daily :))
Odżywka spłukiwana do włosów zniszczonych
cienkich bez objętości WAX Express
Odżywka spłukiwana do włosów zniszczonych normalnych i grubych WAX Express
Odżywka bez spłukiwania do włosów ciemnych WAX Daily Mist
Zestaw Hair spa - turban do kompresów i grzebień do rozprowadzania masek
Obydwa szampony niestety nie sprawdziły się u mnie -
szampon do włosów cienkich to SLSiak, z kolagenem i ekstraktami ziołowymi, spowodował już po pierwszym użyciu straszny puch i przesusz oraz podrażnił skalp.
Szampon do włosów ciemnych po pierwszym użyciu zapowiadał się całkiem nieźle niestety już po drugim spowodował to samo co brat, tylko z gorszym podrażnieniem skalpu.
Odżywka do włosów grubych znajdzie nowy dom bez testów - za dużo ziół i keratyna to masakra i dla moich włosów i skalpu.
Odżywka do włosów cienkich zapowiada się o dziwo całkiem nieźle, aloes i henna, do tego dodam pewnie jakiś olej.
Mgiełka do włosów ładnie pachnie i momentalnie rozplątuje włosy, ale ma prześmieszny skład: woda, konserwant, emulgator, konserwant, dalej silikony, pq i antystatyki. Nie mam o niej zdania o wpływie na włosy, raz jest dobrze, raz źle, wiele zależy pewnie od pogody i innych kosmetyków.
Wszystkie kosmetyki zawierają DMDM Hydantoin czyli bardzo drażniący i uczulający konserwant. Wszystkie są polecane do skóry wrazliwej. Nie rozumiem tej polityki.
Turban za to jest w deszkę :) Jest wykonany z materiału przypominającego polar, ma kształt rożka i guziczek z tyłu. Powinien pomieścić całkiem dużo włosów, ale długie trzeba będzie zwinąć w koczek. Zupełnie nie chłonie ani wody ani kosmetyków, więc tworzy dobry kompres na włosy i jest bardzo wygodny w użyciu :)
Pilomax dobrał te produkty specjalnie do moich potrzeb ;]
Bon na porady urodowe i zabiegi upiększające Mary Kay i kilka próbek.
Podpaska - ale w jakim ładnym opakowaniu :> Znajdzie nowy dom.
Drobiazgi
Laura Conti od Coloris - krem do rąk na noc (taki sam jak w zestawie z
rękawiczkami), plasterki do depilacji i pomadka w sztyfcie. Czekają na
swoją kolej.
Kupon rabatowy na zakupy w Cosmetic-service.
Mydełko o wyglądzie ciastka :D
Lakiery z allepaznokcie
Kupon na zabieg parafinowy na dłonie i manicure hybrydowy w Douglas.
Kupon na hybrydy już wykorzystałam i muszę przyznać, że to nie będą moje ostatnie hybrydy :D Manicure zrobiony profesjonalnie, lakier wygląda świetnie i trzymał się niewyobrażalnie dobrze!
Wybrałam kolor OPI INK czyli "borówkowy" z shimmerem :) Na zdjęciu paznokcie już z tygodniowym odrostem. Po dwóch tygodniach zdecydowałam się na zmywanie tylko dlatego, że odrost zaczynał już się rzucać w oczy, lakier nadal był w idealnym stanie. I to u mnie, gdzie zazwyczaj zaczyna odpryskiwać zanim dobrze wyschnie :) Dodatkowo manicure dobrze spisało się w usztywnieniu i ukryciu deformacji paznokci, które miewam ze względu na problemy z brzuchem.
Po zmyciu hybrydy (zabieg w "zestawie") pani Agnieszka zafundowała paznokciom ładne wykończenie i odżywkę lakierową a dłonie zakosztowały kuracji parafinowej. Paznokcie wyglądają dobrze, chyba nie są bardzo zniszczone (niestety trzeba je było trochę spolerować, gdyż jak się okazało u mnie hybryda trzyma się bardzo mocno i trudno było wszystko dokładnie zmyć). Nie wiem, co ukaże się moim oczom po zmyciu odżywki ale już wiem, że paznokcie są w lepszym stanie niż po jednokrotnym nałożeniu żelu.
Znacie te produkty? Spotkałyście się już z nimi? Może macie jakieś pytania?
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...