Wiedzma bloguje (Czarownicująca): kwietnia 2016

środa, 6 kwietnia 2016

Nawilżanie włosów o niskiej porowatości - notatki z Science'y Hair Blog


Witam :)

Jak już się podzieliłam w poprzednim wpisie - odkryłam, że stary dobry włosomaniaczy blog Science'y Hair Blog żyje. Znalazłam na nim wpis o nawilżaniu włosów niskoporowatych. Jest na tyle długi, że wolałabym zrobić sobie notatki. Może przydadzą się i Wam, więc zapraszam :)


Włosy o niskiej porowatości też mają swoje problemy. Też mogą się puszyć, plątać i wysychać, być szorstkie i sztywne - niska porowatość przed tym nie chroni. Po prostu robią to inaczej.

Nawilżanie w tym przypadku to dostarczanie WODY, nie OLEJU. Zabawa w NAWADNIANIE polega głównie na wepchnięciu wody do środka i utrzymaniu jej tam.

Włosy NP są z natury hydrofobowe (odpychają wodę).

Łuska leżąca ciasno jest mniej podatna na zniszczenie. Składniki kationowe (antystatyki np cetrimonium chloride, ale też modne teraz antystatyki zrobione z miodu, skrobii) nie mają do czego się przyczepiać, więc zbierają się OBOK włosa i mogą obciążać.


1. Techniki działające z wierzchu:

  • odżywka b/s (myśl jak o stylizatorze), może nakładana na ociekające włosy?
  • filmotwórcze humektanty (np żel lniany, aloesowy, pantenol)
  • proteiny - im porowatość niższa a włos grubszy tym lepiej sprawdzą się małe cząsteczki, np hydrolizowana keratyna*, aminokwasy
  • olej jako b/s - prawdopodobnie włosy są wybredne w tej kwestii. Oleje zemulgowane i nie mogą zachowywać się inaczej
  • spróbuj odżywki bez antystatyków kationowych (np behentrimoniu chloride), mogą obciążać
*chyba w świecie istnieje kilka rozmiarów keratyny, ta dostępna na naszych półproduktach jest dość duża

Jako kuracja idealna wyłania się mieszanka średnio emolientowej maski z glutem lnianym, czytaj... Maska głęboko nawilżająca? ;)

2. Techniki działające w głębi

  • kuracje przed myciem, bogate w oleje (zwłaszcza wnikające (kokos, babassu) i półwnikające (z omega-9 KLIK) ). Im grubsze włosy tym dłuższa kuracja
  • podgrzewanie - primo ciepło lekko "spęcznia" włos, secundo upłynnia produkty przez co są łatwiej wchłaniane i lżejsze
  • parówki - zalety podgrzewania plus wpychanie wody w postaci pary we włosy
  • działanie zasadami, "spęcznianie"* czyli np wspomniane mycie z dodatkiem sody - które czasowo rozpulchnia łuskę i czyni ją bardziej przepuszczalną;
  • czasem po zabiegach niszczących jak rozjaśnianie (trwała ondulacja?) włosy paradoksalnie mają się lepiej, są gładsze i bardziej zdyscyplinowane
*"Spęcznienie" łuski sodą - mniej agresywna zmieszana z jogurtem, odżywką (UWAGA! metoda agresywna, zrób test) lub mydłem.

UNIKAJ WYSUSZENIA - bo ciężko je naprawić. Chroń włosy przed słońcem, wiatrem, mrozem, chlorowaną wodą itp.

Mała sprężystość może wynikać z genów. Dobre nawodnienie pomaga ale wyżej dupy nie podskoczysz ;)

Codziennie daj swoim włosom pić - np w formie mgiełki z wodą z dodatkiem aloesu albo rozwodnionej odżywki.

Po więcej szczegółów zapraszam do oryginalnego wpisu, to tylko mały wyciąg informacji. Informacje podane tutaj mogą, ale nie muszą się sprawdzić u każdego. Jakie są Wasze przemyślenia? Podobno jest nas - niskoporowatych - coraz więcej! Piszcie śmiało!

Ściskam!

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Odkrycia blogowe



Witajcie w ten piękny wiosenny dzień!

Słonko świeci mocno, ptaki za oknem dają koncert, pojawiły się nowe kolory i jak co roku jestem zaskoczona, że zieleń potrafi być tak intensywna :D Tym bardziej nie chce się spędzać czasu przed monitorem ;p Więc będę zwięzła.

Na fali minionego? mijającego? Share Week - chciałam się z Wami podzielić moimi ostatnimi odkryciami blogowymi. Kategoria jest jedna. Kolejność przypadkowa. Klik w obrazek powinien przenieść Was na odpowiednią stronę :)

ODKRYCIA BLOGOWE - RANDOM!!!

KASIA GANDOR


Kasia jest chyba największym ostatnim odkryciem blogosfery :) Ujęły mnie jej zabawne obrazki a w następnej kolejności przystępne i pełne humoru podejście do tematów naukowych, związanych z biologią, których te obrazki dotyczą. Wyjaśnia konkretnie i bardzo trafnie. Z niecierpliwością czekam na każdy następny wpis :)

SCIENCE-Y HAIR BLOG


To było dopiero zmartwychwstanie ;) Science-y Hair Blog był pierwszym blogiem, z którego chłonęłam prawdy objawione o włosach, wielokrotnie odnosiłam się do niego we wpisach z cyklu "Naukowe", przemycałam przepisy na polskie podwórko (np pierwowzór tak popularnego laminowania włosów żelatyną, i to aż w trzech wariantach ;) ). Bardzo dobry blog o włosologii zza wielkiej wody. Obalający mity stare i nowe (te, które narosły podczas obalania mitów, bo i tych jest niemało).
Jakże wielka była żałoba, kiedy autorka zapowiedziała usunięcie bloga. Jakież było moje zdumienie, gdy dowiedziałam się, że blog po kilku latach powrócił i znowu się rozwija.

SŁOWIAŃSKI BESTIARIUSZ



Teraz coś z naszego podwórka. O bóstwach, które zamieszkiwały te tereny przed wiekami i zapewne nadal grają w naszych słowiańskich duszach. O zwyczajach, które przeniknęły do kultury i języka nawet nie wiemy, że są tak stare. Zapomniane legendy. Prawdziwa natura Marzanny i przepis na kutię :> Jeśli jesteś Słowianinem - chcesz przeczytać Słowiański Bestiariusz ;)

Ściskam Was wiosennie :D