będę bzem gdy podrosnę! |
Kończy się marzec. Z tej okazji naszło mnie na pewnego rodzaju podsumowanie.
W końcu przyszła wiosna, i to wiosna pełna zmian, oczywiście absolutnie innych niż się spodziewałam, ale czy to źle? :)
Na potrzeby bloga skupię się na podsumowaniu kosmetyczno-pielęgnacyjnym i trochę dietetycznym.
Denka
Chwaliłam się. Denkuję ostro! Pokończyłam albo zdecydowałam się rozstać z kilkunastoma produktami. Na półkach robi się przejrzyście i tworzy się miejsce na coś nowego :)
Denko #1
Denko #2
...i lista na denko nr 3 jest prawie pełna :)
Nowości kosmetyczne
Niedużo i raczej przemyślane.
Tych produktów użyłam już kilka razy i mam o nich zaczątki opinii.
Isana Med, Urea 5,5 Emulsja do ciała z mocznikiem - taniutki i świetniutki balsam do ciała marki własnej sieci Rossmann. Na mojej suchej a wrażliwej skórze sprawuje się dobrze, nawilża, nawadnia, lekko natłuszcza, nie lepi się, nie tłuści ubrań, chce mi się go wcierać - a nie jestem fanką balsamów jako takich.
I nowe zastosowanie - na włosy! Jak pisałam w pierwszym denku, wykończyłam świetnie sprawdzającą się u mnie odżywkę z mocznikiem Neutrea. Nie chcę jeszcze kupować następnej, zanim w skarbcu nie zrobi się więcej miejsca - ale efekt mocznikowy na głowie mi się podoba. Gotowych odżywek mocznikowych nie ma w PL. Kilkukrotnie kremowałam włosy i skalp balsamem przed myciem i powiem, że dobrze się zapowiada :) Oczywiście, primo - skład emulsji jest bogaty i nie każdym włosom się spodoba (skład), a secundo - w ogóle mocznik nie każdym włosom się spodoba. However - wg mnie to dobrze wydane 5zł :)
Eveline, Preparat do usuwania skórek - nie powiem, że cudownie odmienił moje skórki i już są idealne, ale pomaga przy manicure, skórki łatwiej odsunąć jeśli mocniej narosły. Cena regularna to ok 12zł.
Cien, SOS Hand Concentrate - skoncentrowany krem do rąk z Lidla za szalone 4zł. Przyzwoity, bezzapachowy, wygładza, nałożony w ilości ziarnka soczewicy działa najlepiej. Co robi? Przeczytajcie u Italiany, to jej wina :P
L'Biotica, Regenerujący krem do rzęs - znany już chyba wszystkim prócz mnie produkt dbający o rzęsy. Mam cichą nadzieję, że sprawi, że moje dolne rzęsy staną się widzialne. Aplikacja na noc da się przeżyć. Nie podrażnia, nie powoduje wypadania rzęs. Trochę wzmaga puchnięcie powiek przez noc ale i tak często mi się to przytrafia. Kosztuje w okolicach 15zł, ja go mam za punkty z SuperPharm.
Ziaja, Maska intensywny kolor - stara dobra Ziajucha tez nie jest mi zbyt dobrze znana. Maskę kupiłam przyciśnięcia potrzebą czegoś emolientowego na włosy, co nie będzie wchodzić w paradę kuracji przeciw malassezia. Nie przeszkadzają mi silikony w składzie, wolałabym nie mieć tam pq ale jest och mało - i na szczęście nie ma protein, których dzięki szamponowi leczniczemu mam i tak już nadto ;] Działanie maski nie powala na kolana ale też nie szkodzi mi ona ani solo ani w towarzystwie innych specyfików. Słoiczek kosztuje 6,50zł, grzech nie spróbować :)
A tu coś zupełnie nowego:
Świeżuteńkie nowości Sylveco, które mam z Zielarni Lawenda do wiosennych testów:
Arnikowe mleczko oczyszczające
Balsam myjący do włosów z betuliną
Hibiskusowy tonik do twarzy
Pod linkami znajdziecie szczegółowe opisy produktów wraz ze składami. Składy są bardzo ładne i w większości przypadków bezpieczne nawet dla ziołowego wrażliwca jak ja czy moja mama.
Szampon to długo wyczekiwane dziecko marki, jest również wersja z proteinami pszenicy i owsa.
Tonik ma kolor i zapach owocowej herbaty i tak właściwie to planuję używać go w roli serum witaminowego.
Włoski w marcu
Włoski sobie rosną bez większych problemów. Łaskawie przyjmują pielęgnację "minimum" powiększoną o proste odżywki nakładane pod folię, niestety nadal w towarzystwie szamponów przeciwłupieżowych. Były podcinane na samych końcach, mimo to coraz bardziej widać tendencję do falowania, a dokładniej do jednej fali :) Koniec sezonu czapkowo-płaszczowego może zmniejszy jej widoczność.
Proszę zwrócić uwagę, jak ładnie zachowują się zrobione w grudniu pasemka! Jestem zadowolona :>
Hit Miesiąca
Absolutnym hitem marca okazała się maszyna do pieczenia chleba, którą dostałam od cioci. Maszyna jest amerykańska, wymaga prostownika prądu - ale działa i wykonuje pyszne bezglutenowe chlebki :) Więc około raz w tygodniu piekę sobie chlebek, na razie moim faworytem jest wersja "trzy ziarna" - gryka, kukurydza i ryż z otrębami gryczanymi. Oczywiście planuję osobny wpis z przepisami na chlebki, tylko ciągle nie mogę zrobić sesji zdjęciowej wypiekom... bo chlebek znika zaraz po ukrojeniu :P
Plany na kwiecień
...zużywać, zużywać i zużywać! Dotarłam do kilku półproduktów na skraju daty ważności, więc i trochę mieszam, ale wszystko mieści się w akcji zużywania. I nowe nabytki też się przecież mieszczą ^^
...doprowadzić włosy do lepszego stanu wizualnego, zwłaszcza kształt fryzury, bo zdrowe to one oczywiście są. Może trochę inne cięcie? A może fryzjerka namówi mnie na następną trwałą?
...odnośnie diety i zdrowia - zrobić zaległe badania i mieć święty spokój na następne pół roku :)
...może siłownia?
Mam cichą nadzieję, że hitem kwietnia będzie nowy (niekoniecznie fabrycznie nowy) rower! Proszę trzymać kciuki za poszukiwania! Jestem wymagającym kupcem, gustuję w holenderkach i składakach :P
Jak Wam się kosmetycznie ułożył marzec i jakie są Wasze plany na kwiecień w tej kwestii?
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...