W ostatnich miesiącach bardzo ograniczyłam zakupy kosmetyczne i dzielnie zużywam zapasy. Nadal mój pokój, łazienka i kilka półek (w tym jedna w lodówce) jest zawalone kosmetykami, które z jakiegoś powodu czekają na swoją kolej (albo decyzję i pożegnanie), ale nie ma tygodnia, żebym nie rozcinała jakiejś tubki albo nie myła pustej buteleczki :) Satysfakcja - bezcenna :D
Zwyczaj przechowywania pustych opakowań aż do podsumowania do mnie nie przemawia, wolę pozbywać się pustaka od razu - więc zestawienie zrobię w formie kolażu.
Przedwiosenne denko
Odżywki do włosów
- Elkaderm, Neutrea Urea 5% - odżywka doczekała się recenzji (KLIK). Była moim wybawieniem na przesuszoną skórę w lecie, teraz wróciłam do końcówki w ramach odkrycia na nowo kuracji z kompresem. Znowu idealnie nawilża skalp, zmiękcza włosy i nie dokarmia potencjalnych infekcji. Zostało na 1 użycie.
Kupię ponownie w przypływie gotówki. - Timotei Organic delight, Włosy suche - przyjemna odżywka dla niskoporowatych sucharów. Nie ma poślizgu, więc nie czuć jej na włosach podczas nakładania - ale potem są gładkie i mięsiste. Została 1 porcja.
Kupiłabym ponownie, ale nie jest dostępna w Polsce. - Ziaja, Odżywka intensywna odbudowa - na moich włosach nie robi absolutnie nic. Nałożona po myciu oblepia i obciąża. A miała zmięczać i chronić przed puchem w wilgotne dni, eh! Wykańcza ją mama, już stoi na korku więc możemy się z nią żegnać.
Nie kupię ponownie.
Mocznikowe
- Fusswohl, Intensiv Creme (10%) - cudowny krem, który uratował mi życie w lecie :) Doskonale radzi sobie ze stopami w upale, kiedy skóra jest sucha na wiór i stopy lekko puchną od gorąca. Świetnie się wchłania. Do tego kosztuje bardzo mało i jest dostępny w każdym Rossmannie.
Kupię ponownie! - Isana Bodycreme intensiv (5%) - przyjemne masełko do ciała. Stał się fenomen - nie lubię smarowideł, maseł i balsamów - a to zużyłam z chęcią. Skutecznie nawilża "normalnie suchą" skórę, nie pozostawiając tłustej ani lepkiej warstwy. Nie radziło sobie podczas nasilenia AZS.
Kupiłabym ponownie, ale nie jest produkowany. - Ziaja Med, AZS, Krem kojący nawilżający (poprawione, wkradł się błąd) - krem dostałam jako gratis do kremu do twarzy z zielonej serii Ziaja Med. Docelowo do twarzy, jednak u mnie wybitnie nie sprawdził się - to krem absolutnie nie na ciepłe pory roku! Zużycie maleńkiej tubki do ciała zajęło mi kilka długich miesięcy, gdyż jak już wspomniałam nie lubię smarowideł do ciała, które nie są oliwką :) Przyjemnie koi suchą skórę, ładnie się wchłania. Nie szkodzi. Nie będę miała obaw sięgnąć po ten krem przy nawrocie AZS. Ogólnie lubię produkty Ziaja Med - i na tym też się nie zawiodłam. Świetna jakość w niskiej cenie.
Nie wiem, czy kupię ponownie.
Maskary
- Lovely, Curling pump up mascara - kultowy tusz za niecałe 10zł podbił i moje serce. Podkresla rzęsy w delikatny sposób i faktycznie ładnie je podkręca. Można stopniować efekt dokładając warstwy - nie robią się kluski jak w niektórych tuszach. Minus - moje oczy są bardzo wrazliwe i już pierwsze objawy wysuchania tuszu skazują go na banicję, więc jego trwałość u mnie to ok. 2 miesięcy. Ale za tę cenę - można!
Kupię ponownie. - MySecret, Sensitive mascara - kupiony w Naturze tuszyk. Nie zaszkodził, ale też niczym nie ujął. Szybko wysechł i zaczął się osypywać. Cena to ok. 10zł w drogeriach Natura.
Nie wiem, czy kupię ponownie. - Wibo, Growing lashes stimulator mascara - tego tuszu nie miałam możliwości wypróbować zbyt wiele razy, gdyż podrażnił mi powieki. Mogę tylko dać mu mały plus za rewelacyjną szczoteczkę - sztywną i pełną plastikowych kolców, w sam raz do czesania sztywnych i gęstych rzęs jak moje.
Nie kupię ponownie.
Znacie te produkty? Co o nich sądzicie?
Jak idzie Wasze denkowanie? Należycie do chomików i zbieraczy czy dzielnie opieracie się pokusom w sklepach? :)
PS. W związku z recenzją szamponu Dermedic, Emolient Linum dostałam maila od przedstawicieli producenta w celu sprostowania pewnej nieścisłości dotyczącej etykiety. Szczegóły znajdziecie we wspomnianym wpisie.
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
Wibo ten tusz jest okropny moje rzęsy okropnie skleja nie wiem czym sie tutaj zachwycać
OdpowiedzUsuńKtóry masz na myśli?
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale te kremy do stóp brzmią kusząco ;)
OdpowiedzUsuńkrem do stópek mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie dorwać ten tusz z wibo :) Choć mam swoje 4 jeszcze :P
OdpowiedzUsuńKrem do stóp z rossmanna uwielbiam, jak ostatnio wszystko z mocznikiem :)
Zdenkuj najpierw, tusz nie ucieknie :P
UsuńMocznik jest zayebiaszczy, jak tu nie lubić :>
krem do stóp mam, ale na mnie szału nie robi, lepszy ten intensywny krem do ciała z Isana, bardzo gęste, a ziaja mam ten szampon intensywna odbudowa, taki neutralny. A ten żółty tusz muszę w końcu kupić :), ciekawe kiedy - 40 % w Rossmannie :).
OdpowiedzUsuńCała Polska czeka na 40% w Ross :P
UsuńWibo mnie bardzo kusi, jednak niestety u nas nie ma tej marki ;) Moze wreszcie i ja zdecyduje sie na zakup maselka do ciala Isana. Nie znalam wczesniej tych produktow. Ja raczej naleze jeszcze do chomikow i tak chomikuje, co dorwe ;)
OdpowiedzUsuńZnowu nie znam żadnego! ;-D
OdpowiedzUsuńTwoja mama stoi na korku? ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnych z powyższych kosmetyków, ale też staram się denkować w ramach porządków wiosennych (nachomikowane mam sporo...) :)
Zdarza jej się :P Heh nie zauważyłam :> Aż zostawię, może ktoś jeszcze zauważy.
UsuńDenkujmy więc! :)
Witam, przepraszam za offtop, ale chciałabym się dowiedzieć czy robiłaś testy z krwi pod kątem nietolerancji glutenu lub pszenicy jako takiej. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie. Alergolog chciałby ale nie może przepisać a gastrolog olał, szukam nowego ;] Zbieram na prywatne badania, najszybciej dostane odpowiedź...
UsuńTo życzę "powodzenia" czyli najlepiej wykrycia sprawcy problemów. Pamiętaj, że przed testami nie można być na diecie bezglutenowej, istotna sprawa, mnie nie poinformowali a badanie do tanich nie należy ;)
UsuńDzięki za info!
UsuńNa szczęście zdaję sobie z tego sprawę.
Przykro słyszeć, że nie pozwolili Ci się dobrze przygotować. W jaki sposób robiłaś badania? Badałaś więcej przeciwciał czy tylko te na "pieczywo"?
Uwielbiam ten krem do stóp :) i owszem cała Polska czeka na -40% w Rosss :)
OdpowiedzUsuń