Każda włosomaniaczka przynajmniej raz w swojej karierze rozważała kuracje z użyciem czepka. Czepek zapobiega wysychaniu naszej cudownej mieszanki, co ułatwia jej zmycie i przedłuża czas działania skóadników, zatrzymuje ciepło skóry głowy, co ma pozytywny wpływ na skuteczność masek oraz po prostu nie daje nam zmarznąć. Czepek zapobiega ściekaniu wody z włosów. Czepek pozwala w miarę normalnie funkcjonować w domu, podczas gdy na włosach dzieje się magia.
Parafrazując wierszyk walentynkowy - czepki są fajne, czepki :)
Z kompresów pod czepkami nie będą zadowolone chyba tylko głowy o bardzo cienkich włosach - ciepło i wilgoć sprzyja piciu wody przez włos, przez co będzie on fizycznie cięższy i klapnie - i o olbrzymiej skłonności do wypadania - ciepło i wilgoć to niestety idealne warunki do rozwoju infekcji i czopowania ujść mieszków włosowych.
Możliwości czepkowe:
- gotowe czepki foliowe z kuracji do włosów, np Biovax albo farb
- zaadaptowane czepki kąpielowe
- folia spożywcza
- reklamówka
Do tej pory nie zauważyłam wielkiej różnicy w działaniu kuracji zależnie od rodzaju czepka, więc wygrywała kwestia wygody.
Jako, że w swoim włosomaniaczym życiu przerobiłam miliony eksperymentów - znam dobrze wszystkie wymienione aspekty czepkowania, i te przeciw brudzeniu, i przeciw zasychaniu - z jednym i najważniejszym na czele: czepek zmusza moje suche włosiska i skalp do picia wody a nawet olejów :) Kompres pozostawiony na 30-60 minut w ciepełku przynosi efekty już po jednym użyciu - a stosowany regularnie to zupełnie nowa jakość włosów. Większość z Was zna zapewne moją maseczkę głęboko nawilżającą, opierającą się właśnie na kompresie.
Niedawno odkryłam długie kompresy odżywkowe na nowo. [Kto wie, może za kilka tygodni odkryję na nowo płukankę lnianą? :p]. Nie mogę się nazachwycać, jakie włosy są miękkie i jak długo poziom nawilżenia utrzymuje się po myciu w porównaniu do maski pozostawionej na włosach na kilka minut pod prysznicem. Nawet zaczynają się aktywować falki i loczki, których nie spodziewałam się ujrzeć jeszcze przez kilka centymetrów :)
Nie rozumiem, dlaczego zaprzestałam kompresów na tak długo!
* * *
Kilka dni temu pani Ewelina z Blisko Natury zaproponowała mi nowość - Termoczepki Hairinventure. To nowość, czepki zaprojektowane specjalnie dla włosomaniaczek, mające uprzyjemnić i ułatwić kuracje odżywkowe i olejowanie.
OPIS PRODUKTU
Ciepło w pielęgnacji ma ogromne znaczenie i było wykorzystywane od wieków w wielu kulturach. Doskonałymi przykładami są starożytne termy rzymskie czy łaźnie tureckie (tzw. hamamy). Pod wpływem ciepła otwierają się zarówno pory w skórze jak i łuski włosa, co umożliwia efektywne przyswajanie dobroczynnych składników odżywczych. (...)
Atutem termo-czepka jest to, że dzięki zastosowanej warstwie chłonnej, zatrzymuje nałożone substancje odżywcze na włosach i skórze głowy ograniczając ich wyciekanie na zewnątrz. Ponadto termo-czepek skonstruowany jest tak, że przy jego prawidłowym założeniu, stabilizuje włosy na głowie dając pełną swobodę ruchów.
Estetyczne wykończenie termo-czepka zapewnia schludny wygląd i daje poczucie komfortu.
Czepek jest idealnym rozwiązaniem podczas aplikacji kosmetyków, które wymagają wstępnego umycia / zwilżenia włosów. Doskonale wspomaga więc działanie odżywek, masek czy olejków do włosów.
Źródło
Cena: ok. 5zł / opakowanie (3 czepki)
MOJE WRAŻENIA
Jestem po pierwszym użyciu czepka i podzielę się z Wami moją opinią. Utrudniłam zadanie nie zakładając na głowę ręcznika. Maskę trzymałam ponad 30 minut.
W opakowaniu wielkości szamponetki mieszczą się trzy czepki złożone w kostkę. Folia ma zaklejane zapięcie - pozostałe czepki bezpiecznie czekają na użycie.
Założenie czepka jest łatwe. Pod czepkiem jest dość miejsca na długie włosy a nawet klamrę. Folia jest wytrzymała, nie powinna się przerwać przy zakładaniu albo na klamrze. Flizelina faktycznie zatrzymuje wodę. Folia nie wydaje nieprzyjemnych dźwięków przy noszeniu. Podczas noszenia kompresu nie było mi zimno w głowę.
Jeśli chodzi o funkjonalność - czepek przewyższa biovaxową folię na gumce oraz niepokonaną siatkę z biedronki.
Jeśli chodzi o działanie - włosy po spłukaniu odżywki były cudownie miękkie, jak dawno im się nie zdarzyło. Nie umiem powiedzieć, czy to zasługa akurat czepka - czy też dobrze dobranych kosmetyków (odżywka Neutrea z mocznikiem i Timotei Organic Delight, KWC), tak czy inaczej - czepek się spisał :)
Ze względów higienicznych i praktycznych czepek winien zostać jednorazowy - flizelina nasiąka wodą, odżywką i naszym potem.
Jeśli trafię na Termoczepki w sklepie, zapewne wrzucę je do koszyka. Nie sądzę, że są niezbędne, ale warto je mieć w zanadrzu.
KONKURS
Z okazji Dnia Kobiet również Wy macie możliwość wypróbować Termoczepki oraz nową włosową kurację.
Nagrody
5 zestawów: Termoczepki + wybrany olej kosmetyczny z BN
(do 50ml)
(do 50ml)
Zadanie konkursowe
W kilku zdaniach opisz, dlaczego akurat ten olej chcesz mieć w swojej kosmetyczce!
Warunkiem udziału w konkursie jest prawidłowe wypełnione zgłoszenie w formularzu. Zgłoszenia przyjmuję do niedzieli 16.03 do godz. 20:00 a 17.03 czyli w Dniu Św. Patryka ogłoszę wyniki.
Tylko tyle :)
W rozdaniu może wziąć udział każdy. Osoby nieletnie proszą o zgodę opiekunów prawnych, gdyż w razie wygranej podajecie swoje dane osobowe.
W konkursie biorą udział wszystkie oleje naturalne z oferty sklepu Blisko Natury, o pojemności do 50ml (zależnie od asortymentu). Polecam zagłębić się lepiej w opisy i dobrać olej idealnie do swoich potrzeb włosowych - a może nie tylko ?
Zachęcam do polubienia profilu Wiedźmiego Bloga oraz Sklepu Blisko Natury na Facebooku i obserwowanie bloga Śliwki Robaczywki - zapowiada się wiosna pełna konkursów :)
Czy używacie czepków podczas zabiegów pielęgnujących włosy?
PS: Tylko dziś, z okazji Dnia Kobiet w sklepie Blisko Natury jest darmowa wysyłka za zamówienie powyżej 50zł. Jeśli podacie hasło WIEDŹMA - pani Ewelina dorzuci Wam coś specjalnego :)
Czy używacie czepków podczas zabiegów pielęgnujących włosy?
PS: Tylko dziś, z okazji Dnia Kobiet w sklepie Blisko Natury jest darmowa wysyłka za zamówienie powyżej 50zł. Jeśli podacie hasło WIEDŹMA - pani Ewelina dorzuci Wam coś specjalnego :)
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
Ja uwielbiam czepek z Natury, który kosztuje 7 zł, ale jest bardzo dobrze wykonany i służy przez jakieś pół roku. Jest bardzo wygodny.
OdpowiedzUsuńTrzeba mu się bliżej przyjrzeć :)
UsuńNajbardziej spodobał mi się czepek z pierwszego zdjęcia :P Chętnie założyłabym taką babeczkę na głowę :)
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że będziesz pisać o czepku z pierwszego zdjęcia, cudny jest :)
OdpowiedzUsuńBabeczka z pierwszego zdjęcia jest świetna! Chciałabym taki czepek ;). Za konkurs się zaraz zabieram!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że konkurs nie dotyczy tej babeczki - czepka, jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńto może być dobra myśl przetestowanie czegoś innego niż reklamówka:p względy estetyczne na razie mi nie przeszkadzają, bo nie mieszkam jeszcze niestety z facetem. ale dobrym argumentem jest fizelina i możliwość niespływania czegoś po plecach i nie brudzenia przy tym koszulki/kanapy przed tv za co zawsze zbieram ochrzan:p
OdpowiedzUsuńznaczy tylko za kanapę zbieram ochrzan, koszulki są moje:p
Usuńojeju jaki fajny czepek :D
OdpowiedzUsuńnie używałam nigdy czepków, może warto wypróbować bo moje włosy sa bardzo suche.
OdpowiedzUsuńPrzy suchych włosach - koniecznie!
UsuńOj chętnie przetestowałabym taki czepek xd
OdpowiedzUsuńZamiast takich czepków używam zwykłych foliowych reklamówek :D Do tego głowę owijam ręcznikiem i jest ok :) Aczkolwiek z chęcią wypróbowałabym taki czepek, a nóż okazałoby sie, że lepiej sprawdziłby się niż reklamówka :)
OdpowiedzUsuńja miałam z biowax ale gumka pękła ;), teraz mam z marion i ich laminowania, ale podobnie jak dziewczyny chciałabym ten z pierwszego zdjęcia, to by się dopiero w domu ze mnie śmiali :)
OdpowiedzUsuńWiedźmo, pytanie mam: czy jest szansa, że popełnisz jakiś wpis o włosach szklistych? Bo ja, ku memu zdziwieniu i załamaniu, zostałam przez Mysię orzeczona (naocznie!) jako szkliste właśnie. I od listopada stosuję tak, jak orzekła, czyli najpierw proteiny (najchętniej biovax mleczny) potem emolienty (najchętniej biovax pomarańczowy). I poprawy żadnej :( Straszliwie długo schną. I puszą się. I kończy się w warkoczu najczęściej...
OdpowiedzUsuńA co do czepków, to wyłącznie reklamówka z biedronki. Wątpię, żeby przy mojej długości sprawdziły się jakiekolwiek czepki. I jakkolwiek kuszą mnie oleje z BN, to bardziej te na zmarszczki, niż na włosy, więc nie startuję w konkursie :)
Przyznam się, że nie mam pojęcia, co sądzić o włosach szklistych.
UsuńRodzajów i rozmiarów protein jest milion, tak jak jest milion olejów i kombinacji kwasów tłuszczowych! Najpewniej trafiłaś na nieodpowiedni zestaw.
Włosy szkliste mają nierównomierną budowę łusek, celowałabym więc w samoistne mieszanki, czyli na pierwszy ogień wzięłabym proteiny jedwabiu (zazwyczaj stanowią mix cząsteczek różnych rozmiarów, chyba że trafisz na standaryzowane) a z olejów jakiś typu argan / baobab / ryżowy albo inny nasycono-nienasycony, krótko-długołańcuchowy.
I w związku z powyższym jednak zachęcam do udziału w konkursie :P
Moje włosy nie lubię "zamykania" w czepku na mokro i efekt jest wręcz odwrotny do opisywanego po nich. :(
OdpowiedzUsuńChyba muszę sobie zafundować jakiś dobry czepek, bo póki co korzystałam z tych dołączanych do maski Biovax, ale niestety gumka po jakimś czasie się luzuje ;c
OdpowiedzUsuńRadi
Ja także jestem wierna czepkom z biovaxu, na nie zawsze zakładam czapkę i jest bardzo w porządku, choć czasem coś tam przecieka. Siatki za to kompletnie nie potrafię dobrze związać. ;) jejku, na sklep BN trafiłam dopiero przy okazji Twojego posta... ale już się mi bardzo spodobał! *.* oleje - same marzenia. :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że piszę pod tym postem z pytaniem zupełnie nie na temat, ale bardzo zależy mi na Twojej odpowiedzi. Do jakiej kategorii należy olej jojoba? zawsze myślałam, że jest to olej schnący sądząc po jego właściwościach i tym, że się buzia po nim nie świeci i jakby na niej zastyga. Później wielokrotnie natknęłam się na informację, że jest to olej nieschnący :( Jego właściwości zupełnie mi temu zaprzeczają i już nic nie wiem. Idąc tokiem rozumowania "Dla cery tłustej i mieszanej najlepiej nadają się oleje schnące i półschnące. Do suchej i dojrzałej najodpowiedniejsze są oleje półschnące i nieschnące. Oleje nieschnące mogą działać komedogennie czyli zaskórnikotwórczo." według tej powszechnej teorii wychodzi na to, że olej jojoba skoro jest nieschnącym olejem nie nadaje się do cery tłustej i trądzikowej, a jest właśnie do takiej polecany i nie zapycha. Wiem, ze tak naprawdę to jest wosk, ale już niewiele z tego nie rozumiem. Czy według Ciebie to olej schnący, czy nieschnący?? Przepraszam raz jeszcze za nietematyczny komentarz.
OdpowiedzUsuńWłaściwym miejscem na to pytanie jest w Menu -> Wasze Pytania -> Kącik porad
UsuńAle odpowiem tu, znaj me dobre serce :)
Oleje schnące i nieschnące oznacza się zależnie od zawartości omega 3 i 6. Tu jest 34% wielonienasyconych, czyli olej jest półschnący.
Kwas oleinowy - 0%, czyli nie będzie dokarmiać infekcji.
Komedogenność - najbardziej zapychają kwasy nasycone długie i krótkie, tu takich nie ma. Załóżmy, że średnia, bo jojoba ma rzadko występujące kwasy i nie są opisane pod tym kątem, ale podobny do nich erukowy prawie nigdy nie zapycha.
Ochronność (warstewka ochronna): duża, 90% kwasów długołańcuchowych.
Olej jojoba ma regulować wydzielanie sebum ze względu na podobieństwo składowe do sebum (skóra czuje, że jest, więc już nie nadgania z produkcją).
Do cery trądzikowej poleca się jak leci połowę olejów, niestety te zwyczajowe przeznaczenia można między bajki włożyć tak jak zwyczajowe opisy kosmetyków... Lepiej poświęcić dwa wieczory i dowiedzieć się czegoś o kwasach tłuszczowych, na pocieszenie to mniej informacji niż w przypadku analizy całego kosmetyku.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚwietny jest ten czepek z babeczką, sama bym sobie taki sprawiła ; D
OdpowiedzUsuńJa używam zwykłych reklamówek jednorazowych..
OdpowiedzUsuńA poza tym BN - świetna strona, nie znałam jej wcześniej a szkoda, zamawiam półprodukty do kosmetyków z innej ale tutaj jest dużo większy wybór jeśli chodzi o oleje i masła. Cieszę się,że poznałam :)
pozdrawiam