Tym razem denka i wyrzutki. Ciemnym kolorem zaznaczyłam wyrzutki.
Obecnie wiele z moich skarbów dobija dna, więc posty denkowe i wyrzutkowe będą pojawiać się często!
WYRZUTKI
Alverde, Wildrose Gesichtsöl [KWC] - olejek do pielęgnacji twarzy o pięknym olejowo-ziołowym składzie. Konsystencja lekka, dobra wchłanialność, łagodny zapach geranium. Niby nic złego nie zrobił, bo nie zapychał, nie podrażniał - ale również nie wspomagał nawilżania, czyli jak dla mnie nie zrobił jedynej rzeczy, którą chciałam. Leżał aż zjełczał.
Cena: 12zł / 15ml
Nie kupię ponownie.
Herbamedicus, Hautcreme Sanddorn (Krem z rokotnika) [KWC] - krem do skóry każdego rodzaju o niezłym, emolientowo-humektantowym składzie. Całkiem dobrze natłuszcza, otula i łagodzi, np łydki po depilacji. Nie zatrzymuje nawilżenia i niestety dla mnie ma konsystencję nie do ogarnięcia - fatalnie się rozsmarowuje.
Cena; 10zł / 250ml
Nie kupię ponownie.
Delia BIO, Rozświetlający roll-on pod oczy z kozim mlekiem [KWC] - nawilżająca rolka pod oczy, którą kupiłam zachwycona oliwkową siostrą. Masaż zimną kulką szybko usuwa poranną opuchliznę powiek i "budzi oczy", niestety podrażnia moje wyjątkowo wrażliwe powieki i w ogóle nie rozjaśnia i nie rozświetla okolic oczu.
Cena: 9zł / 15ml
Nie kupię ponownie.
Ziaja Med, Kuracja Lipidowa, Fizjoderm, Balsam [KWC] - cała seria Fizjoderm Ziai bardzo przypadła mi do gustu. Ten balsam stosowałam nawet podczas nasilenia AZS, bardzo dobrze łagodził podrażnienia i nawilżał skórę, nie pozostawiał tak tłustej warstwy jak dzieciowe kosmetyki. Niestety szybko zmienił zapach, chyba zjełczał.
Cena: 14zł / 400ml
Nie kupię ponownie pełnego opakowania, ale skuszę się, jeśli będzie w zestawie jako miniaturka.
DENKA
Elfa, Green Pharmacy, Pianka do higieny intymnej `Biała akacja i zielona herbata` [KWC] - delikatna pianka do higieny intymnej. Pompka tworzy gęstą, kremową piankę o łagodnym kwiatowym zapachu. Pianka myje łagodnie. Stosowana do twarzy usuwa codzienny brud ale pozostawia skórę ściągniętą. Brakuje mi w niej kwasu mlekowego w składzie i większego uczucia odświeżenia do pełnej satysfakcji, ale za tę cenę (7zł) jest nieźle.
Nie wiem, czy kupię ponownie, ale chętnie wypróbuję szałwiową siostrę.
Pirolam, szampon leczniczy [DOZ] - moje skalpowe wybawienie ostatnich miesięcy. Skutecznie gasi nasilenia infekcji, łagodzi spowodowane przezeń stany zapalne. Niestety na włosach powoduje saharę, ale nie można mieć wszystkiego :> Produkt drogi ale szalenie wydajny.
Cena: 20-25zł / 60ml
Właśnie zaczęłam następną tubę. Mam nadzieję, że nie będę musiała kupować następnej :P
Kropla zdrowia, Krem do rąk [KLIK] - przyjemny krem do rąk dla suchara i alergika. Więcej wrażeń w recenzji.
Cena: 14zł / 50ml
Być może kupię ponownie.
Lirene Dermoprogram, Witaminowy krem do rąk `Odżywienie` [KWC] - przyjemny krem do rąk, dający uczucie nawodnienia i otulenia skóry.
Cena:6zł / 75ml
Być może kupię ponownie.
Venita, Henna Color, Henna w kremie do brwi i rzęs [KWC] - wersja czarna nieźle sprawdziła się w przyciemnianiu rzęs i brwi. Zestaw zawiera krem koloryzujący, mleczko utleniające i szpatułkę/grzebyk. Aplikacja na własne oczy okazała się wystarczająco łatwa dla początkującej. Kolor wychodzi łagodny, naturalny i niezbyt trwały (do miesiąca), za to trudno sobie zrobić farbką dużą krzywdę w wyglądzie. Krem jest bardzo wydajny, starcza na dobre kilka miesięcy regularnego farbowania.
Aplikuję krem na rzęsy najpierw od góry, potem przy otwartych oczach jak tusz i trzymam ok. 15 minut. Trzeba uważać, żeby nie dostał się do oczu.
Mój nie dobił do dna, tylko pękła zakrętka kremu koloryzującego. Mleczka użyłam z proszkiem z henny tejże firmy i efekt jest dobry, dużo mocniejszy. Kosztuje do 10zł / opak.
Zdecydowanie kupię ponownie!
* * *
Znacie te produkty? Co o nich sądzicie?
Trzymam kciuki za denkowanie!
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
Perspektyw nakładania henny na rzęsy jakoś mnie przeraża. Mam wrażenie, że już do reszty bym sobie oczy wypaliła, które są na tyle wrażliwe, że buntują się przy większości cieni. :p
OdpowiedzUsuńMoje buntują się przy większości tuszy, więc spróbowałam hennę, bo podrażniasz tylko raz a efekt utrzymuje się kilka tygodni.
UsuńOczywiście mogło być źle i mogłam dostać silnego podrażnienia, to się zdarza więc ostrożność jest wskazana
ja używam henny RefectoCil i jest cudowna!:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam i ciągle nie mam okazji jej wypróbować :)
UsuńBtw "henna" nie zawiera ani grama henny :P
Nie znam tych kosmetyków, ale przypomniałaś mi o hennie, długo już planuję jej zakup. Myślałam o indygo, ale trochę boję się niebieskich tonów.
OdpowiedzUsuńNa włosię?
UsuńOo jak dobrze, że akurat zobaczyłam tego posta. Kusiło mnie kupić ten rozświetlający roll-on z kozim mlekiem. Poszukuję idealnego rozświetlającego kremu pod oczy i nie mogę znaleźć ;/
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z tych kosmetyków. Niezłe denko :)
OdpowiedzUsuńNie uzywalam zadnego z Twoich wydenkowanych, choc chetnie przetestowalabym krem Kropla zdrowia :)
OdpowiedzUsuńhmm, nie znam nic
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie henna, obecnie mam Refectocil, ale może skuszę się na coś innego :)
OdpowiedzUsuńAkurat nic z Twojego denka nie znam, a i na razie nie zbieram się na zakupy, bo pracowicie denkuję zapasy :).
OdpowiedzUsuńnie znam nic imoze henne dla klientek wypróbuję tą co Ty polecasz : )
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie znam z Twoich denek i wyrzutków
OdpowiedzUsuńNie miałam kompletnie niczego. Wielu rzeczy nie znam, chyba jestem po tyłach ;-))
OdpowiedzUsuńMam brązową hennę z Delii i potwierdzam wszystko co napisałać. Wystarcza mi na niesamowicie długo. Na rzęsy nakładałam szczoteczką po zużytym tuszu. :) Wolę efekt po maskarze, ale henna nie maże mi się po szkłach okularów. ;)
OdpowiedzUsuńPirolamu kupiłam wczoraj 3 saszetki na sytuacje wybitnie awaryjne, chwilowo (odpukać) mi się skalp uspokaja, więc jeszcze żadnej nie użyłam.
nic z tych rzeczy nie mialam;O
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten produkt z Ziaji i mnie nie zachwycił . Fajny blog :) ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam 4 maski ktorych uzywam. Kallos latte, drozdzowa babuszki agafii, loreal elseve total repair oraz zielona natur vital (po ktorej zawsze nakladam odzywke gliss kur zolta) I zastanawiam sie ktory sposob bedzie lepszy. Czy po kazdym myciu uzywac innej maski czy np przez okres dwoch tygodni uzywac jednej i tej samej, nastepnie przez nastepne dwa tygodnie uzywac kolejnej i tak w kolko?
OdpowiedzUsuńDrugi sposób będzie lepszy, jeśli chcesz się przekonać, jak u Ciebie działają.
UsuńPotem warto używać na zmianę, zobaczysz, w jaki sposób ich działanie się uzupełnia itp.
A mnie tak kusi ten olejek z alverde do twarzy, choć mam masę innych ;)
OdpowiedzUsuńMoje denko skromne w tym miesiącu, ale trochę olejów na szczęście zdenkowałam :)
Nie miałam nic :D ale moze olejek na twarz to bedzie to :) a razie zachwycam sie olejem z pestek malin :)
OdpowiedzUsuń