Wiedzma bloguje (Czarownicująca): września 2014

niedziela, 28 września 2014

Niedziela dla włosów #11 oraz włosowe podsumowanie miesiąca


Miałam pisać częściej, a wyszło jak wyszło... Miała być niedziela a jest sobotni niewypał :)

Sobotni zestaw rozpieszczający (przynajmniej w zamiarze):
  • Anna, Nafta kosmetyczna z olejem rycynowym
  • miks w białym słoiczku: Kallos Color + Isana Med, Urea 10% balsam do ciała + olej Monoi i słonecznikowy
  • Alverde, Repair shampoo
Nafta kosmetyczna nałożona niezbyt szczodrze na włosy i skalp na przepisowy kwadrans. Na to maska w roli maski oraz jako wstępna emulgacja nafty - na ok. pół godziny. Na koniec jedno mycie szamponem.
Włosy oraz skalp po zabiegu, mimo bogatości, suche.

Korzystając z niedzielnej pięknej aury oraz fotografa - przy okazji spaceru uwieczniłam nowe cięcie. Dzień drugi, po reanimacji odżywką Ziaja z masłem kakaowym. Kolory przekłamane :)


Włosowe podsumowanie września

We wrześniu znalazłam zestaw idealny, zarówno dla skalpu jak i dla włosów. Nie wiedzieć czemu robię skoki w bok, po czym i tak wracam z podkulonym ogonem do pewniaków :)

Zestaw zwycięzców to:
  • Isana Med, Creme-Oel Dusche jako myjadło
  • Kallos Color jako odżywka myjąca i baza pod maski - mini-recenzja maski KLIK
  • Isana Med, Urea 10% balsam do ciała - kilka słów o składzie KLIK
  • Ziaja, Odżywka do włosów z masłem kakaowym (b/s)

Przykładowa NDW z podobnym zestawem - KLIK

Niedawno podcięłam trochę końce i zmieniłam kształt fryzury - rozrastała się na boki zamiast dążyć w dół. Obecna długość znowu nie nadaje się do związywania ale jest twarzowa i kosmyki ładnie wyzierają spod opaski lub beretu, do których noszenia coraz częściej zmusza poranny chłód. Coraz częściej też myję włosy na noc, więc rzadko mogę nosić maksymalny skręt. Ten, o ile luźniejszy, jednak jest trwalszy.
Kondycja włosów jest bardzo dobra, chociaż ich tolerancja niektórych składników, tzn protein, ekstraktów ziołowych czy wrażliwość na zmiany wilgotności powietrza nie zmalała ni o gram.

Jesień is comming :)

Jak się mają Wasze włosięta?

Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
A nawet pokochasz...
Pokochaj z Bloglovin

czwartek, 18 września 2014

Denka i wyrzutki #5

Witajcie!
Oj wessało mnie, ale już jestem i na dobry początek po powrocie - denko :)


MYJADŁA

Anthyllis, Szampon odżywczy z lnem i malwą - recenzja KLIK. Szampon był moim hitem i niezbędnikiem w roku 2012, niestety od zeszłego roku już nie zaspokajał moich potrzeb, finalnie skończył jako żel pod prysznic (w tej roli nie powalił). Pod koniec terminu ważności szampon zaczął dziwnie pachnieć. Kosztuje około 20zł/200ml. Nie wiem, czy kupię ponownie.
PS: Doszły mnie wieści, że producent zmienił skład... z nowym na pewno nie kupię ;]

Barwa Naturalna, Szampon do włosów suchych i łamliwych "Len & Vitamin Complex" - kolejny już w moich zbiorach taniutki szampon "rypacz". Kosztuje kilka złotych za butelkę, starcza na wiele miesięcy (acz używam "rypaczy" rzadko), włosy oczyszcza, nie męczy skalpu aż tak strasznie, żeby nie dało się wytrzymać. Już kupiłam kolejną butelkę :)

Dermedic, Emolient Linum szampon - recenzja KLIK. Szampon ddykowany wrazliwcom, alergikom i "sucharom". Nie sprawdził się u mnie na głowie - ale rewelacyjnie spisał się jako żel pod prysznic :) Myje delikatnie ale skutecznie, nie wysusza i pozostawia na skórze ochronną ale nietłustą warstewkę. Kosztuje ok 25zł / 200ml. Nie wiem, czy kupię.

Planeta Organica, Cocoa shower gel - recenzja KLIK. Produkt, który wykończyłam z przyjemnością i mam ochotę na więcej! (Niech tylko wyczyszczę część zapasów...). Bardzo delikatny dla skóry produkt, który łagodnie myje i jednocześnie lekko natłuszcza. Kosztuje niecałe 20zł / 360ml. Kupię ponownie - ten albo którąś z innych wersji z tej linii, o ile nowy skład jest równie przyjazny.



DO TWARZY

Bebeauty, Płyn micelarny - znany chyba wszystkim hit dostępny w sieci Biedronka. Produkowany przez Tołpę. Bardzo dobry - skutecznie zmywa lekki makijaż, odświeża skórę, nie szczypie w oczy, nie podrażnia. I śmiesznie tani - 4,50zł/200ml. W tym przypadku denko jest jednocześnie wyrzutkiem i to podwójnym - kiedy rozeszła się wieść, że micel będzie wycofany zrobiłam zapasy - i te zapasy właśnie przeterminowały się nietknięte w składziku. Może macie pomysł, jak wykorzystać pół litra płynu micelarnego w ciągu kilku tygodni? Kupię ponownie, ale jak wykończę zapasy :P

Oceanic, Long 4 lashes, Serum przyspieszające wzrost rzęs - serum wygrałam w konkursie na blogu Alter Ego. Stosowałam przez 2 miesiące prawie co wieczór, następnie z powodu niegojącej się wysypki w okolicy oczu musiałam zrezygnować z większości kosmetyków. Serum nie było jej przyczyną, ale powodowało mocne zaczerwienienie powiek, co raczej nie sprzyja rekonwalescencji. Tymczasem efekty - SUPER!! Różnica mimo krótkiej kuracji jest widoczna (choć nie chce się uwiecznić na zdjęciu), dwa miesiące od zakończenia kuracji efekty nadal są widoczne i wcale nie pojawił się efekt wyskubanego kurczaka, jak ze zgrozą przeczytać można w niektórych opiniach. Serum to większy wydatek, w promocji ceny zaczynają się od ok. 60zł 40zł. Nie wiem, czy kupię ponownie, być może wypróbuję sera innych firm w nadziei, że nie zbiegną się z wysypką ani nie podrażnią okolic oczu. Tymczasem tym chętniej szukam dobrego serum na porost brwi!

Ewa Schmitt Boutique, Gąbka do demakijażu Konjac - ciekawy gadżet do oczyszczania twarzy. Chwalony za skuteczne oczyszczanie bez użycia środków myjących, łagodzenie zmian skórnych, delikatne złuszczanie, relaksujący masaż twarzy. Przez wiele miesięcy sięgałam po gąbeczkę sporadycznie, gdyż nie zauważyłam żadnego działania poza przyjemnym masaże. Pod koniec kariery zrobiła się twarda i nie chciała pęcznieć w całości. Cały czas miałam obawy, czy w gąbce nie rozwija się życie wewnętrzne - minus wszelkich akcesoriów wielorazowego użytku. Ciekawy eksperyment, wart tych kilku złotych (była na wyprzedaży) ale chyba więcej nie powtórzę.

Ziaja Med, AZS, Krem regenerujący natłuszczający - stałe czytelniczki wiedzą, a nowe się zaraz dowiedzą - bardzo lubię produkty ziajowe medowe :) Zaspokajają wszelkie skrajne potrzeby mojej skóry - tylko trzeba umieć je nazwać, żeby dobrze dobrać produkt. Ten krem był wybawieniem, kiedy skóra była skrajnie odwodniona ubiegłego lata (wiem, dziwne :P), jednocześnie nie zaklejał jej na amen jak niektóre tłuściochy, nie zapychał. Kosztuje kilkanaście złotych - za taką skuteczność to bardzo mało. Nie będzie Wam się podobał, jeśli nie potrzebujecie tak silnego nawodnienia i ochrony, jest dość ciężki. Pod koniec opakowania nabrał dziwnego zapaszku - zauważyłam to w wielu produktach ZM. Rozwiązanie - nie robić dużych zapasów i zużywać sprawniej ;] Jeśli mnie przyciśnie potrzeba, bez mrugnięcia kupię ponownie :)




KATEGORIA RANDOM

Kallos, Color, Maska do włosów farbowanych - po wielu miesiącach zużyłam litrowy słój tej maski. Zacznę od negatywów: solo jest słaba i nijaka. Kupiłam ją z myślą o odżywkowym myciu włosów i tu się średnio spisała, tzn myć - myje, nieźle emulguje oleje - ale mój skalp nie jest do końca zachwycony, jeśli jest jedyna pozycją danego mycia. Świetna baza pod mieszanki, dobrze się miesza i z olejami, i z mąką ziemniaczaną (KLIK), i nawet z balsamem do ciała (KLIK). Używam jej przede wszystkim do emulgowania olejów i pod mieszanki. Zależnie od sklepu kosztuje 10-25zł / 1000ml. Już kupiłam następną :)
Uwaga - podobno maska w tym samym opakowaniu ma dwa różne składy, jeden z silikonami!

Oilmedica, Maska i odżywka do włosów - któż o niej nie słyszał? Pierwsza polska mieszanka olejowa do włosów i godna konkurencja dla hinduskich olejów! Musiałam kupić :) Kilka pierwszych użyć nawet nieźle rokowało, ale ten związek nie przeżył - duża zawartość ekstraktów to dla większości głów zaleta, a dla mnie niezmiennie wada. Nic to, że piękny skład. Nic to, że bogactwo olejów - i to MOICH olejów. Nic to. Skalp nie chce - nie będzie używania. Po jakimś czasie zauważyła, że olej nie dopiera się z materiałów i zaczyna śmierdzieć zjełczałym tłuszczem, więc dodatkowo odpadło olejowanie na noc. W dalszym ciągu zachęcam Was do testowania tego oleju, bo moje gusta kosmetyczne zazwyczaj są niszowe. Olej kosztuje 10-20zł / 200ml. Niestety nie kupię ponownie :(
PS: Podczas aplikacji oleju na ciepło odkryłam, że fantastycznie działa na paznokcie i skórę dłoni :))

Ol'Vita, Olej z pestek malin - recenzja KLIK. Ostatnio używam oleju bardziej szczodrze bo minął jego termin ważności (oczywiście nie nakładam go już na niespodzianki skórne czy podrażnienia i uważniej oglądam i obwąchuję przed użyciem). Olej z pestek malin jest jednym z moich ulubionych w codziennej pielęgnacji skóry twarzy i szyi. Dobrze spisał się na wyjeździe - zamiast kremu na noc, do masaży zmęczonych nóg i lekkiej kuracji na podsuszone dłonie :) (Kiedy tylko uszczuplę kolekcję olejów :>) chętnie kupię ponownie.

Alterra, Natural Spirit - perfumy (a może woda toaletowa?) opierające się na cytrusowych nutach. Jedyny sklepowy zapach, który podoba mi się i z butelki i na mnie :) Świeży, rześki. Niestety - a może stety: ulotny. Nie męczy, nie powoduje bólu głowy. Nie pachnie kostką do toalet a przynajmniej mi się tak nie kojarzy. Kosztuje 15-20zł/buteleczkę. Kupię ponownie!

* * *

Znacie powyższe produkty? Co o nich sądzicie?

Buziaki!

Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
A nawet pokochasz...
Pokochaj z Bloglovin

wtorek, 2 września 2014

Składy kosmetyków Pilomax


Jakiś czas temu zostałam poproszona o zamieszczenie składów kilku kosmetyków na blogu. Nie powiedziałabym, że prośby były liczne, ale biorąc pod uwagę, że składy nie są dostępne w internecie - spełniam prośbę :)

(Wszystkie zdjęcia można powiększyć).


Wax Daily, Szampon codzienny do włosów zniszczonych ciemnych  [KWC]

Szampon ma potencjał na łagodny produkt do częstego mycia.







Wax Daily, Szampon codzienny do włosów zniszczonych i cienkich bez objętości [KWC]

Szampon ma potencjał na "rypacza" ale nie bezlitosnego - powinien pozostawić włosy czyste ale nie szorstkie, nie dzięki silikonom ale antystatykom i kolagenowi.




Wax, Odżywka bez spłukiwania do włosów ciemnych `Daily Mist` [KWC]

Bardzo zaskakujący składowo produkt - oprócz wody i konserwantów ma bardzo małe stężenia wygładzaczy (silikony, poliquaty i antystatyki). Jakimś cudem działa! :)



Wax Express, Odżywka do włosów zniszczonych normalnych i grubych [KWC]

Odżywka ziołowo - proteinowa z małą dawką emolientów, bez oblepiaczy. Według moich obserwacji tego typu kuracje nie są odpowiednie dla grubych włosów, tym bardziej suchych i sztywnych - dla takich lepsze powinny być kuracje emolientowe.



Wax Express, Odżywka do włosów zniszczonych cienkich i bez objętości [KWC]

Produkt zapowiada się na lekką odżywkę nawilżającą (humektantową).



Mam nadzieję, że składy się przydadzą i pomogą Wam podjąć decyzję odnośnie zakupu :)

Pamiętajcie, że opinie o składach to w dużej mierze zgadywanka, na podstawie składu nie zawsze da się opisać kosmetyk oraz że składy nieciekawe według mnie mogą skrywać produkty idealne dla kogoś innego.

A może znacie te produkty? Skrobnijcie o nich zdanie w komentarzu :)


Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
A nawet pokochasz...
Pokochaj z Bloglovin