Tego w Kotle jeszcze nie było! :)
Dzisiaj zobaczymy, co siedzi w paście do zębów - bo czemu by nie! Jeśli być świadomym konsumentem, to czemu nie na całego?
Oczywiście traktujemy to jako zabawę w analizę a nie prawdziwy opis działania produktów :)
Składy past zapożyczone (prawie wszystkie) z portalu www.doz.pl
W analizach pomagam sobie aplikacją ze strony www.cosdna.com/eng/ingredients.php
Do rzeczy!
Czy istnieje coś takiego jak delikatne pasty do zębów? Czym się różnią te droższe od tańszych, a czym te Eco od tradycyjnych? W jaki sposób pasty wzmacniają krwawiące dziąsła?
Jako wrażliwiec również zębowy (szyjkowy i dziąsłowy właściwie) - patrzę zwłaszcza pod kątem past dla wrażliwców. Pasta ma dobrze oczyszczać i nie szkodzić, miło, jeśli chroni szyjki przed nadwrażliwością a bodźce. Ma nie podrażniać delikatnej śluzówki i nie powodować pierzchnięcia ust, co się niestety zdarzało...
Wybrałam na chybił-trafił kilka past do zębów, jakie być może znalazłyby się w moim koszyku...
Jak widzę i jak Wy zaraz zobaczycie - pasty czyszczą zęby i mięcho na trzy sposoby:
Dla zębowego wrażliwca pasta powinna zawierać:
Skład: Aqua, Sorbitol, Hydrated Silica, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Potassium Chloride, Zinc Citrate, Cellulose Gum, Silica, Aroma, Sodium Saccharin, Sodium Fluoride, Trisodium Phosphate, Limonene, CI 77891.
Zawiera fluorek sodu (1400 ppm fluorku).
W tej tabelce interesuje nas kolumna Function, Irritant i Safety - trądzikiem i UV możemy się w tym przypadku nie przejmować :)
Wszystkie składniki opisane jako "bezpieczne".
Zawiera w niedużym stężeniu Cocamidopropyl Betaine, czyli średnio łagodny detergent (z którym ja naskalpowo się nie lubię ale skórnie już jest ok) i sól, ale potasową a nie kuchenną. Jest też środek towrzący warstewkę ochronną - Cellulose Gum - może to on uodparnia zęby na bodźce?
Nie ma potencjalnie niefajnych składników.
Zawiera fluorek sodu 0,306% (1400 ppm fluoru).
Większość składników opisane jako "bezpieczne". Kilka "takich sobie".
Początek podobny jak w Sensodyne, ale mamy do czynienia już z silnym detergentem - SLS i dodatkowy środek ścierający - tlenek tytanu. Oprócz tego też nie widzę "brzydkich" składników. Też posiada składnik błonotwórczy.
Będzie mocniejszą pastą niż Sensodyne, już może podrażniać wrażliwe dziąsła ale nadal nie powinna szkodzić alergikom.
Większość składników opisane jako "bezpieczne". Kilka "takich sobie".
Pasta znowu nieco silniejsza od poprzedniej. Silny detergent jak w Aquafresh, nieco mniej ścieraków - ale też wodorotlenek sodu, regulator pH który może podrażniać.
Składniki opisane jako "bezpieczne".
Pasta bardzo podobna do poprzedniej, ale zawiera nieco (pewnie niewiele) ekstraktu z propolisu o działaniu przeciwzapalnym i gojącym i ekstrakt z rumianku. Może pomóc przy delikatnie krwawiących dziąsłach.
Przykład marketingu: pasta nie jest Bio ani nie ma Miodu. Co nie znaczy że nie może być fajną pastą dla kogoś o mniej wrażliwym "podniebieniu".
Większość składników opisane jako "bezpieczne". Kilka "takich sobie".
Zaskakująco silna pasta; już wiem, dlaczego dentystka mi ją odradzała.
Na samym przedzie soda, środek silnie czyszczący - to dobrze, bo osad na zębach i żyjące w nim bakterie dostają mocne "wciry" - ale może to być zbyt agresywne dla delikatnej tkanki.
Mocna mieszanka ma wzmacniać krwawiące dziąsła poprzez wzmożone ukrwienie i przez to szybszą regenerację?
Niekoniecznie dla wrażliwców ;]
* from natural essential oils
Większość składników opisane jako "bezpieczne". Kilka "takich sobie".
Dość łagodna pasta bez detergentów - czyli czyści poprzez ścieranie osadu i wybija bakterie za pomocą olejków eterycznych i alkoholu.
Ma szansę kojąco działać na krwawiące dziąsła, bo jest bardzo delikatna.
Nie używałam takiej pasty, więc nie mam o nich zdania - a trudno ocenić działanie po samym składzie :)
Po pierwsze - jeśli ktoś analizujący ma sugestie i wnioski - piszcie!
A teraz odpowiedzi na postawione przeze mnie pytania:
Czy istnieje coś takiego jak delikatne pasty do zębów?
Tak, są delikatniejsze i mocniejsze. Niekoniecznie wiąże się to ze słowem "sensitive" w nazwie.
Czym się różnią droższe od tańszych?
Tu niespodzianka. Niczym konkretnym :)
*Nie ma na tej liście pasty np marki własnej sieci sklepów, ale w sklepie będąc sięgnęłam na półkę po taką pastę i porównałam skład. Blend-a-med i Aquafresh reprezentują taki "standard" drogeryjny.
Czym się różnią Eco od tradycyjnych?
To zależy, czy prawdziwa Eco czy taka "udawana". "Udawana Eko" pasta, jak np Blend-a-med Bio, jest generalnie normalną pastą, ale z dodatkiem naturalnego propolisu, być może z bio-hodowli.
Pasta "prawdziwa Eco" różni się diametralnie, nawet sposobem czyszczenia.
W jaki sposób pasty wzmacniają krwawiące dziąsła?
Tu widzę dwie szkoły: albo przez delikatność i łagodzenie, albo przez wymuszenie na dziąsłach uodpornienia się. Która metoda będzie lepsza dla Waszych ząbków - trzeba się niestety przekonać. Ja wybieram delikatność!
Co sądzicie o takiej zabawie w porównywanie past? Przyszło Wam kiedyś do głowy sprawdzać skład pasty?
Czy znalazłyście swoją pastę idealną?
Zapraszam do komentowania!
Czarownicująca
http://library.thinkquest.org |
Dzisiaj zobaczymy, co siedzi w paście do zębów - bo czemu by nie! Jeśli być świadomym konsumentem, to czemu nie na całego?
Oczywiście traktujemy to jako zabawę w analizę a nie prawdziwy opis działania produktów :)
Składy past zapożyczone (prawie wszystkie) z portalu www.doz.pl
W analizach pomagam sobie aplikacją ze strony www.cosdna.com/eng/ingredients.php
Do rzeczy!
Czy istnieje coś takiego jak delikatne pasty do zębów? Czym się różnią te droższe od tańszych, a czym te Eco od tradycyjnych? W jaki sposób pasty wzmacniają krwawiące dziąsła?
Jako wrażliwiec również zębowy (szyjkowy i dziąsłowy właściwie) - patrzę zwłaszcza pod kątem past dla wrażliwców. Pasta ma dobrze oczyszczać i nie szkodzić, miło, jeśli chroni szyjki przed nadwrażliwością a bodźce. Ma nie podrażniać delikatnej śluzówki i nie powodować pierzchnięcia ust, co się niestety zdarzało...
Wybrałam na chybił-trafił kilka past do zębów, jakie być może znalazłyby się w moim koszyku...
Jak widzę i jak Wy zaraz zobaczycie - pasty czyszczą zęby i mięcho na trzy sposoby:
- detergent - usuwa tłuszcz i unieszkodliwia bakterie i grzyby. Im silniejszy detergent tym mocniejsze mycie i tym większe ryzyko podrażniania
- ścieranie - malutkie cząstki, które pomagają mechanicznie usunąć resztki jedzenia i osad z zębów
- siła ziół - wyciągi roślinne i olejki eteryczne oprócz odświeżania oddechu wybijają bakterie i grzyby, lecząc przy okazji stany zapalne dziąseł
- sorbitol - składnik nawilżający i słodzik
- hydrated silica - po pierwsze składnik "żelujący", po drugie ścierający, czyli drobinki, które usuwają osad (tak mi się wydaje, mogę się mylić)
- detergent - dla oczyszczania i piany - jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że jeśli coś ma myć to ma się pienić (co nie jest prawdą :) )
- składnik błonotwórczy - powleka zęby i dziąsła warstewką chroniącą np przed osadem (na krótką metę oczywiście) lub osłania wrażliwe odsłonięte szyjki zębów
- zagęstniki, stabilizatory - dla konsystencji
- aromat - pasta musi smakować!
- wyciągi ziołowe - dla dodatkowego odświeżenia i przeciw problemom z dziąsłami
- fluor (fluorek sodu) - wzmacnia szkliwo, obecnie dyskutuje się nad negatywnym działaniem fluoru, zwraca się uwagę na dawki
Dla zębowego wrażliwca pasta powinna zawierać:
- dużo fluoru! Minimum ~1000 jednostek (proszę mnie poprawić jeśli znacie dokładną ilość; moja pasta ma 1400j. i to podobno jest sporo)
- łagodniejsze detergenty
- mniejsze cząsteczki ścierające
- składniki nawilżające: glicerynę, sorbitol, miód
- łagodzące zioła: mięta, rumianek, oprócz tego miód, propolis
- składniki powłokotwórcze, żeby powlekać odsłonięte szyjki zębowe
- soli
- wodorotlenku sodu
- sody oczyszczonej
- alkoholu
- barwników i aromatów
- zbyt dużej ilości ziół
ANALIZA SKŁADU PAST DO ZĘBÓW
- Sensodyne Fluoride, pasta do zębów, "classic" - KLIK
Skład: Aqua, Sorbitol, Hydrated Silica, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Potassium Chloride, Zinc Citrate, Cellulose Gum, Silica, Aroma, Sodium Saccharin, Sodium Fluoride, Trisodium Phosphate, Limonene, CI 77891.
Zawiera fluorek sodu (1400 ppm fluorku).
W tej tabelce interesuje nas kolumna Function, Irritant i Safety - trądzikiem i UV możemy się w tym przypadku nie przejmować :)
Wszystkie składniki opisane jako "bezpieczne".
Zawiera w niedużym stężeniu Cocamidopropyl Betaine, czyli średnio łagodny detergent (z którym ja naskalpowo się nie lubię ale skórnie już jest ok) i sól, ale potasową a nie kuchenną. Jest też środek towrzący warstewkę ochronną - Cellulose Gum - może to on uodparnia zęby na bodźce?
Nie ma potencjalnie niefajnych składników.
- Aquafresh, pasta do zębów (niebieska) mint, 50 ml KLIK
Zawiera fluorek sodu 0,306% (1400 ppm fluoru).
Większość składników opisane jako "bezpieczne". Kilka "takich sobie".
Początek podobny jak w Sensodyne, ale mamy do czynienia już z silnym detergentem - SLS i dodatkowy środek ścierający - tlenek tytanu. Oprócz tego też nie widzę "brzydkich" składników. Też posiada składnik błonotwórczy.
Będzie mocniejszą pastą niż Sensodyne, już może podrażniać wrażliwe dziąsła ale nadal nie powinna szkodzić alergikom.
- Blend a Med 3D Arctic Freshness, pasta, 125 ml - KLIK
Większość składników opisane jako "bezpieczne". Kilka "takich sobie".
Pasta znowu nieco silniejsza od poprzedniej. Silny detergent jak w Aquafresh, nieco mniej ścieraków - ale też wodorotlenek sodu, regulator pH który może podrażniać.
- Blend a Med Bio Miód, pasta, 125 ml - KLIK
Składniki opisane jako "bezpieczne".
Pasta bardzo podobna do poprzedniej, ale zawiera nieco (pewnie niewiele) ekstraktu z propolisu o działaniu przeciwzapalnym i gojącym i ekstrakt z rumianku. Może pomóc przy delikatnie krwawiących dziąsłach.
Przykład marketingu: pasta nie jest Bio ani nie ma Miodu. Co nie znaczy że nie może być fajną pastą dla kogoś o mniej wrażliwym "podniebieniu".
- Parodontax Classic, pasta do zębów, 75 ml - KLIK
Większość składników opisane jako "bezpieczne". Kilka "takich sobie".
Zaskakująco silna pasta; już wiem, dlaczego dentystka mi ją odradzała.
Na samym przedzie soda, środek silnie czyszczący - to dobrze, bo osad na zębach i żyjące w nim bakterie dostają mocne "wciry" - ale może to być zbyt agresywne dla delikatnej tkanki.
Mocna mieszanka ma wzmacniać krwawiące dziąsła poprzez wzmożone ukrwienie i przez to szybszą regenerację?
Niekoniecznie dla wrażliwców ;]
- Weleda, Calendula Toothpaste - KLIK
* from natural essential oils
Większość składników opisane jako "bezpieczne". Kilka "takich sobie".
Dość łagodna pasta bez detergentów - czyli czyści poprzez ścieranie osadu i wybija bakterie za pomocą olejków eterycznych i alkoholu.
Ma szansę kojąco działać na krwawiące dziąsła, bo jest bardzo delikatna.
Nie używałam takiej pasty, więc nie mam o nich zdania - a trudno ocenić działanie po samym składzie :)
Po pierwsze - jeśli ktoś analizujący ma sugestie i wnioski - piszcie!
A teraz odpowiedzi na postawione przeze mnie pytania:
Czy istnieje coś takiego jak delikatne pasty do zębów?
Tak, są delikatniejsze i mocniejsze. Niekoniecznie wiąże się to ze słowem "sensitive" w nazwie.
Czym się różnią droższe od tańszych?
Tu niespodzianka. Niczym konkretnym :)
*Nie ma na tej liście pasty np marki własnej sieci sklepów, ale w sklepie będąc sięgnęłam na półkę po taką pastę i porównałam skład. Blend-a-med i Aquafresh reprezentują taki "standard" drogeryjny.
Czym się różnią Eco od tradycyjnych?
To zależy, czy prawdziwa Eco czy taka "udawana". "Udawana Eko" pasta, jak np Blend-a-med Bio, jest generalnie normalną pastą, ale z dodatkiem naturalnego propolisu, być może z bio-hodowli.
Pasta "prawdziwa Eco" różni się diametralnie, nawet sposobem czyszczenia.
Tutaj jak w każdym przypadku - niekoniecznie naturalne oznacza lepsze dla Ciebie!
W jaki sposób pasty wzmacniają krwawiące dziąsła?
Tu widzę dwie szkoły: albo przez delikatność i łagodzenie, albo przez wymuszenie na dziąsłach uodpornienia się. Która metoda będzie lepsza dla Waszych ząbków - trzeba się niestety przekonać. Ja wybieram delikatność!
~CDN~
Co sądzicie o takiej zabawie w porównywanie past? Przyszło Wam kiedyś do głowy sprawdzać skład pasty?
Czy znalazłyście swoją pastę idealną?
Zapraszam do komentowania!
Czarownicująca
Mówiąc szczerze, niedawno zastanawiałam się nad składem past i bardzo się cieszę, że coś o tym napisałaś.
OdpowiedzUsuńWiesz coś o składzie pasty Elmex? Myję nią od lat zęby, chyba jest dość delikatna, ale nic konkretnego o niej nie wiem :(
Elmex pomarańczowa: Aqua, Hydrated Silica, Sorbitol, Hydroxyethylcellulose, Olaflur, Aroma, Limonene, Titanium Dioxide, Saccharin
UsuńNie ma detergentów, ma środek powlekający
No u mnie Elmex słabo myje :/ Ja mam nadwrażliwe zęby od lat (długa historia...) i bardzo dobrze się u mnie sprawdza Parodontax, bo jest w miarę delikatny. Zadowolona też byłam z pasty Dabur Red, ona niesamowicie czyści, ale nie miałam po niej nadwrażliwych zębów :)
UsuńTeraz testuję pastę z Neem, ale ona śmierdzi i jest niesmaczna (woń neem kojarzy mi się z toaletą na dworcu).
Swoją drogą, ciekawa tematyka :)
Elmex jest pasta mocno p/ próchniczą . Zawiera inny związek fluoru- aminofluorek przez co ma większy potencją wiązania tkanki szkliwa
UsuńPonoć pod tym względem jedyna na rynku,
I jest w trzech grupach wiekowych- 1-6 czyli mleczaki
6plus dla dzieci
I dorośli
Co jest związane ze stężeniem Zw fluoru.
Pasta dobrze myje, ale nie wybiela i niezbyt odświeża oddech stad wrażenie gorszego mycia, ale zawsze można płynem przepłukać jak potrzebujemy efektu winterfresh ;(
Zalecenie dentystki: podczas używania Elmexu co 2 dni, w trakcie jednego mycia stosujemy zwykłą pastę, jak np Colodent. Chodzi właśnie o doczyszczenie zębów :)
UsuńAnia
Dziękuję za informację, przydadzą się :)
UsuńPłukanki używam obowiązkowo (zielony albo fioletowy Elmex)- zalecenie dentysty. Pasty Elmex używam czasami, lubię mieć ją w domu :) W ogóle, lubię używać kilku past na zmianę. Elmex ma przyjemny zapach i posmak, dla mnie to duży plus, bo od niektórych past jest mi po prostu niedobrze. Żeby nie było- ja ich naprawdę nie jem :D
ja używam pomarańczowej pasty elmex właśnie na zmianę z wymienioną w poście pastą aquafresh (lub jej siostrą bliźniaczką, taką zieloną), szczoteczki tylko miękkie i dawno żadnych problemów z krwawiącymi dziąsłami nie miałam:)
Usuńdo świeżego oddechu byłam mocno przywiązana, a wręcz od niego uzależniona - jak ktoś w liceum/na studiach chciał gumę do żucia, to zawsze wiadomo było, że uderzać należy do mnie:D bez gumy czułam się, jakbym nie umyła zębów;) pomógł mi aparat ortodontyczny, bo żucie gumy z tym ustrojstwem na zębach było technicznie niemożliwe i teraz, żeby nie wrócić do nałogu, nawet jak ktoś częstuje gumą to odmawiam;) a piszę to po to, żeby przekazać swoją 'złotą myśl';) że świeży oddech jest w sumie względny, przyzwyczajamy się do 'ziania miętą' i potem taki właśnie elmex wydaje nam się za słaby...
Też oduczyłam się żucia gum przez aparat ;]
Usuńprzyszło sprawdzić i się nauczyć, bo tak się składa, że studiuję stomę.
OdpowiedzUsuńnie wczytywałam się dogłębnie, ale widzę że analiza przeprowadzona rzetelnie. nie wiem czy wspominałaś o środku dezynfekującym - triclosan - na temat którego ostatnio widziałam artykuł (rzekomy czynnik nowotworotwórczy), jednak tego typu badania w powijakach.
ja osobiście używam sensodynę i elmex - są drogie, ale bardzo dobrze sobie radzą z wrażliwymi zębami (chociaż warto używać na zmianę past 'classic', np. elmex pomaranczowa, bo zaczęła mi sie robic prochnica - byc moze od zbyt malej dawki fluoru.
max dawka fluoru w pascie to 1500ppm, standard w pastach to ok 1450 ppm i tego radzę się trzymać (chyba, że ktoś mieszka w kraju, gdzie woda w kranie jest fluorowana - wtedy polecam ok 900ppm albo mniej).
no i najwazniejsze - lepiej mniej niz wiecej, czyli wyciskamy ziarnko grochu!! a nie takie esy floresy na cala szczoteczke jak na reklamach.
pozdrawiam
Dziękuję :D
UsuńZamieszczę te cyferki i uwagę o ilości w tekście :)
Będę wdzięczna za dokładniejsze przyjrzenie się "analizom"
O i stomatolodzy , nawet przyszli używają Elmex ,
Usuń:))
nie no post rewelacyjny:):):):):)
OdpowiedzUsuńThx :)
Usuńza analizę składu pasty to ja się jeszcze nie brałam :) Dzięki :)
OdpowiedzUsuńAleż proszę :)
UsuńJa od kiedy mam manię na dbanie o włosy to czytam składy dosłownie wszystkiego i o pastach już bardzo dawno myślałam, bo o zęby lubię dbać, już mi nowe nie urosną. Bardzo się cieszę, że się za to wzięłaś, bo u Ciebie zawsze można liczyć na rzetelne i dobre posty:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że głupot Wam nie wciskam - to taka zabawa w analizę, nawet bardziej niż składu kosmetyków, bo nie znam jeszcze "kontrolnych" stężeń itp
UsuńNormalnie kocham Cię za ten wpis.
OdpowiedzUsuńMiałam niedawno prosić Cię o analizę pasty Sensodyne. Nie lubię jej.
Czy jest w niej coś, co mogło mnie ewentualnie podrażnić/wzmóc istniejące już podrażnienie? Spróbuję zrobić do niej drugie podejście (usta zaleczone po podrażnieniach colodentem i colgatem).
Pomaga mi tylko elmex (pomarańczowy), fioletowy to ZŁO.
Basia
zawsze coś złego się znajdzie: detergent betaina coc., sól potasowa, aromat, kolor, pH
UsuńA Elmex pomarańczowy faktycznie ma "ładny" skład
Poruszyłaś temat, który mnie ostatnio zastanawiał, gdyż zauważyłam, że naturalne pasty do zębów, które oglądałam mają na etykietach informacje, że nie zawierają fluoru. Zgłębiłam nieco temat i niektóre źródła twierdzą, że pozytywne działanie fluoru nie zostało udowodnione naukowo, natomiast zostało udowodnione działanie negatywne, oraz że fluor wzmacnia szkliwo jedynie u dzieci, a u dorosłych nic nie daje. Nie wiem ile w tym prawdy, muszę więcej poczytać w wolnej chwili;)
OdpowiedzUsuńNie mnie oceniać, nie jestem specjalistą. Dentysta sugeruje fluor - niech będzie fluor
UsuńPasty fluorowane nie nadają się dla osób już z rozwiniętą paradontozą,
UsuńOtwarta jest dyskusja czy aby za rozwój paradontozą nie jest odpowiedzialny fluor , i stad całe zamieszanie i reklama past bez fluoru
Ale wiecej osób miewa próchnicę niż paradontozę , więc jednak ja wybieram Z fluorem
O widzisz, kolejna wazna informacja...
UsuńA ja mam szyjki odsłonięte przez noszenie aparatu za młodu
Od kiedy popadłam w włosomaniactwo zwracam uwagę na składy wszystkich produktów i kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńŚwiadomy konsument to szczęśliwy konsument!
Hm :) Nie zawsze :P
UsuńTzn świadomy konsument jest nieszczęśliwy, kiedy chce ale nie może dostać, bo wszędzie ten sam syf :)
Usuńważna kwestia - nawet jeśli jest się wrażliwcem, a ma się fluorozę, to past z fluorem unikamy, chociażby się waliło, paliło i zęby były bardzo wrażliwe to lepiej im nie szkodzić bardziej tym fluorem - chodzącym przykładem jest mój tata. fajny post, przydatny:)
OdpowiedzUsuńFluoroza na szczęście jest bardzo zadką chorobą
Usuńciekawa jestem jak wplywają na calą mieszankę użyte proporcje, bo jednak widzę różnicę w Blend-a-med a np. Colgate- po pierwszej mam zdrowsze, bielsze zęby.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis :) Używam pasty Meridol, zabiorę się za przestudiowanie składu zatem.
OdpowiedzUsuńMnie zastanawia inna rzecz - czy istnieje coś takiego jak supelement diety wzmacniający zęby lub dziąsła, nie wiem: może taki zapobiegający próchnicy? Np. na paznokcie czy włosy coś takiego jest (ja używam akurat Vitapil), ale czy na uzębienie? Spotkał się ktoś z czymś takim może? Nie chodzi mi o preparaty na ogólne wzmocnienie kości.
Pozdrawiam :)
Chyba nie ma - a przydałby się!
UsuńMam swoją ulubioną pastę,której raczej nie zmieniam,to klasyczny Elmex. Posty o pastach będą na pewno bardzo ciekawe
OdpowiedzUsuńTrochę się po drodze porozpisywalam , ale nie ja taka mądra ale koleżanka świeżo upieczony dr n med ze stomatologii w temacie zasadności i wpływu fluorowania wody na rozwój próchnicy
OdpowiedzUsuńA znaczenie ma , w liczbach nie pamietam ale na pewno mniej ale wtedy pasty powinny być o mniejszej zawartości fluoru
A nadmiar fluoru szkodzi , głownie u dzieci które zjadają pasty do zębów- ma to związek z większa postanowiła na raka kości , brrr
OdpowiedzUsuńA ja pamietam pomarańczowy smak pasty Biały Ząbek i te ilości które jako dzieci zadaliśmy brrrr
panno anno, a mogę w takim razie jeszcze jedno pytanko zadać?;) obiło mi się o uszy, że były przeprowadzone jakieś badania nt. fluoru i że jego nadmiar wpływa na obniżenie inteligencji u dzieci czy coś takiego;) nie wiem, ile w tym prawdy, ale ciekawi mnie, czy o tym słyszałaś i jaki masz do tego stosunek? tak z ciekawości, bo widzę, że trochę się w temacie orientujesz:)
UsuńO fluorze i jego wpływie na inteligencję nic mi się nie obiło o uszy.
UsuńAle znając metodologię badań naukowych to każdą tezę da się postawić
I udowodnić biorąc "odpowiednią grupę"
Czyli szukać wyników fałszywie dodatnich i je zaliczać
Pierwsze w takich publikacjach należy sprawdzać jaki był dobór do grupy ( powinien być podwójnie zaślepiony) i czy w ten sam sposób dobrana była grupa kontrolną i czy wogóle była
Takie same bzdury wg mnie były w związku z podawaniem niemowlakom wit. D ... Tyle czy dzieci z krzywicom bedą w stanie roZwinac swoją inteligencję ???!!! W pełni ???!!!
Ale dla ciekawości sprawdze
*^_^* Miodnie! Idealnie w temacie, mnie interesuje szalenie!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - nadwrażliwe ząbki mam. Po drugie - dziąsła krwawią, ała! a po trzecie - i to już mój dramat - jest mi niedobrze od smaku mięty w paście. Nie żuję gum miętowych, od dziecka po wsadzeniu takowej do buzi od razu wypluwałam. I past nie cierpię przez to. Teraz już nie wytrzymałam i kupiłam sobie dziecięcą - owocowa <3. Tylko dziecięca fluoru ma właśnie mniej. I teraz nie wiem - z posta wynika, że fluoru powinno trochę być, bo istotny. Ale w komentarzach dziewczyny piszą,że może szkodzić... Czyli jak?
No i zna ktoś może jakieś fajne pasty NIEmiętowe? Elmex mi służy, i jeszcze meridol bardzo lubię. Ale może jakieś jeszcze?
Jeden post wyżej pisałam komu szkodzi fluor,
UsuńAle niestety nie pomogę w temacie nie miętowych , bo to akurat uwielbiam,
Była kiedyś seria Blenda- Medu cytrysowa
może mówisz o takich wybielających? były owocowe, ale miały jakieś silne ścieracze chyba, tak czy siak mi nie służyły, za silne :(
UsuńJa mam raczej wrażliwe zęby i fluor totalnie się nie sprawdza w moim przypadku, wręcz pogarsza sprawę. Raz jak użyłam pasty z dużą ilością fluoru to miałam poparzenie dziąseł - czerwone ropne krosty, które strasznie bolały, nie mówiąc już o jedzeniu...
OdpowiedzUsuńTeraz używam R.O.C.S. Bionica i jest super:)
Bardzo fajny post, ciekawy. Cieszę się, że go napisałaś. Ja używam Sensodyne, bo mam wrażliwe ząbki, no i odsłonięte szyjki. I teraz mała ciekawostka. Pasta w tubce, czy raczej żelu, bo tego akurat używam sprawdza się dobrze, natomiast zakupiona ta sama tylko w butelce, podrażnia mi do tego stopnia zęby, że nie jestem w stanie dokończyć mycia.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post.
OdpowiedzUsuńDzięki Ci za niego:)
Świetny temat. Mnie ostatnio właśnie bardzo interesuje temat fluoru. Czytałam masę negatywnych opinii na jego temat, sama do końca nie zdecydowałam jak go traktować.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie znalazłam idealnej pasty
OdpowiedzUsuńświetny wpis i bardzo przydatny :) ostatnio spędziłam chyba pół godziny stojąc przy półce z pastami i "analizując" składy, w końcu wzięłam tą co zwykle obiecując sobie, że w domu na ten temat poczytam, a tu proszę - u Ciebie na blogu gotowiec- dziękuję :)))
OdpowiedzUsuńCzytam w myślach? ;D
UsuńNigdy w życiu nie czytałam składu pasty do zębów. A że niestety mam i wrażliwe zęby i dziąsła nie wszystko się u mnie sprawdza. Poza tym lubię pasty, które wybielają zęby. Może powinnam zacząć sprawdzać te składy?
OdpowiedzUsuńWiesz, ja mam dość szukania w ciemno, więc czytam te składy i może czegoś się z nich dowiem? Z kosmetykami na włosy się tak jakby udało
UsuńSądzę, żę tak, ale, by sie upewnić pytam:
OdpowiedzUsuńCzy odżywka z Alterry granat i aloes będzie dobra do mycia włosów "pofalowano-kręconych"? ;3
Co do posta... W życiu nie zastanawiam się nad składem past do zębów o.o'
Trudno ocenić po składzie - jest co prawda antystatyk na przedzie, ale jest też masa ekstraktów. Nie spróbujesz to się nie dowiesz :)
UsuńKto jak nie ja? :P
Ciekawy post, mnie nigdy w życiu jakoś nie przyszło do głowy analizowanie składu pasty do zębów, a jakby nie było, jeśli ma się jakieś problemy, to powinno się to zrobić :)
OdpowiedzUsuńA tak wogóle to przepraszam właścicielkę bloga za wymądrzanie się w sprawie fluoru ;) ot wiele głupot i przeklamań krąży na podobnych blogach czy portalach ze aż włos się jeży .
OdpowiedzUsuńWięc odezwalam się ... Może choć fluor się obroni
Bo np dla wielu dziewczyn ropa naftowa nie jest pochodzenia naturalnego w szale powrotu do natury , a katar niemowląt leczy się bromem , pomijając fakt ze jest toksyczny dla mózgu ... Bo przecież krople nawet homeopatyczne są chemią ;)
Pozdrawiam i już znikam
Ależ nie! Zostań!
UsuńDziękuję, i ja się czegoś dowiedziałam z komentarzy!!
Bardzo przydatny wpis. Sama mam proble z krwawiącymi dziasłami od lat. Teraz jedynie parodontax jakos sie sprawdza, ale może gdybym wcześniej trochę poczytała to może dziś nie miałabym opadających dziąseł :/
OdpowiedzUsuńwinna nie jest przypadkiem szczoteczka i technika szczotkowania? od dawna używam tylko szczoteczki elektrycznej i jest lepiej
Usuńdruga sprawa - kiedyś mi niesamowicie dziąsła krwawiły - dentystka poradziła rutinoscorbin i B-complex (miałam akurat zajady) - i nieco pomogło :)
Szczoteczka elektryczna odsłania szyjki zębów. W twoim artykule powaliło mnie zdanie 'dużo fluoru!' ehhh -truj się dalej, ale nie rób ludziom wody z mózgu
UsuńZostałaś otagowana. Zapraszam do zabawy http://naturaiuroda.blogspot.com/2012/10/tag-pazdziernik-miesiacem-maseczek.html
OdpowiedzUsuńspóźnione "dziękuję" :)
UsuńBardzo napracowałaś się chyba nad tym postem, przydatny jak zwykle. Ja osobiście używam Colgate'a, nie wiem ile ma jednostek fluoru, ale moja znajoma tam pracowała i mówiła, że pasta jest dobra.
OdpowiedzUsuńHej :) Ja odkąd czytam etykiety to czytam etykiety wszystkiego - produktów spożywczych i wszystkich kosmetyków. Nad pastami się kiedyś w sklepie pastwiłam, w końcu z mętlikiem w głowie wzięłam w biedronce zwykłą dentix7 complex, bo miała bardzo dużo ekstraktów ziołowych. O dziwo, pierwsza pasta, po której nie pluję krwią. Jedyne, co jej mam do zarzucenia to SLS jako detergent.
OdpowiedzUsuńTrzeba się jej przyjrzeć bliżej :)
Usuńbardzo ciekawy post i chetnie poczytam na ten temat wiecej. mam bardzo wrazliwe dziasła, a w rodzinie przypadki parodontozy, wiec owszem, czytam składy past:)
OdpowiedzUsuńA co widzisz w tych składach? analizować szampony uczyłam się podglądając analizy na zakręconym forum na wizażu, pożądam podobnego forum o pastach :)
UsuńFajny post i jaki przydatny. Polecam kontynuowanie tematu. buziaczki
OdpowiedzUsuńŚwietny temat, rzetelne opisy , duży plus.
OdpowiedzUsuńAle mało kto zauważa co tak naprawdę dobrego jest w paście do zębów. A no to, ze jest używana razem ze szczoteczką :) Bo tak naprawdę żadna pasta zębów nie czyści tylko pomaga w tym szczoteczce, używanie pasty skraca mycie co najmniej o połowę. To tak jak z myciem np włosów czy naczyń, po jakimś czasie sama woda je umyje, ale z pomocą detergentów czas tych czynności znacznie się skraca. Także pamiętajmy- szczotka i technika szczotkowania są tu najważniejsza.
Pozdrawiam:)
Higienistka stomatologiczna
Dziękuję za opinię :) Dobrze wiedzieć, czy moje zgadywanki mają sens... a generalnie mają, potwierdziła je moja ostatnia rozmowa z dentystką.
UsuńTak de facto to wszystko ma pewien wpływ na efekt całkowity. Szczoteczka, jakość szczotkowania, skład pasty również. Pasta może zdzierać osad lepiej lub gorzej, dbać o dziąsła albo nie :)
btw - Słyszałam o paście "wybielającej" enzymatycznej, brzmi interesująco tylko droga jak diabli ;]
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=22130
poczytajcie o RDA, czyli (Radioactive Dentin Abrasion) - WSKAŹNIK ŚCIERALNOŚCI, im mniejszt tym dla bardziej wrażliwych zębów :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zakupiłam pastę firmy Himalava myśląc, że zapewne to zdrowa, ziołowa pasta. I to bez floru! Ależ się rozczarowałam, gdy w domu przeanalizowałam skład. Chemia godni chemie... niestety. Pozdrawiam. Przefajny blog. Będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPytanie - czy chcemy być tak naturalni, żeby cofnąć się do szorowania zębów popiołem? ;)
UsuńZapraszam!
Kocham ten uczucie po wizycie u dentysty – czyste i zdrowe zęby!
OdpowiedzUsuń