Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Fale. Stylizacja i czesanie fal

niedziela, 21 października 2012

Fale. Stylizacja i czesanie fal

Od dawna noszę się z wpisem o pielęgnacji włosów falowanych... Ale nie będzie łatwo. To temat rzeka. Więc zacznę po troszkę :)

Nie tak dawno Anwen pisała o stylizacji włosów, jako wisienka na torcie skomplikowanych i czasochłonnych zabiegów pielęgnacyjnych.
Pod wpływem jej wpisu Maliniarka pokazała swoje śliczne fale stylizowane i pozostawione same sobie.

Kolej na mnie :)



Od razu poruszę drugą kwestię: FALOWANYCH WŁOSÓW SIĘ NIE CZESZE, zwłaszcza kiedy schną, ale najlepiej wcale. Dlaczego? Spójrzcie!


Włosy falowane, rozczesywane na wilgotno łatwiej się puszą i tracą kształt (pomijając, że są wtedy o wiele bardziej delikatne i podatne na zniszczenia!).


Włosy podsuszone i podrasowane suszarko-lokówką - IMO już nieco lepiej.

Teraz włosy z płukanką z żelu lnianego, ugniecione ściereczką z mikrofibry i pozostawione same sobie:



Tak, tak! Wszystkie zdjęcia powstały w ciągu ostatniego miesiąca, kondycja włosów jest pi razy oko taka sama.

Jak wielką różnicę robi sama stylizacja i niedotykanie?

75 komentarzy:

  1. Kurczę muszę spróbować stylizacji lnem. Ale czy włosy nie są po tym zabiegu oblepione?tłuste? sama nie wiem jakoś mam wrażenie, że po tym włosy są jakieś takie inne:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy po żelu lnianym nie są w najmniejszym stopniu tłuste. Żel testowały moje koleżanki o cienkich, prostych włosach.

      Usuń
    2. A ile tego żelu nakładać? i jak go przecedzić? przecedzałam i niestety zostało mi sporo ziarenek:/

      Usuń
  2. Ja również mam falowane włosy i swoje czesze jedynie po umyciu kiedy lekko już podeschną, bo wtedy po wysuszeniu wyglądają o wiele lepiej. Co prawda wiem, że wtedy łatwiej ulegają uszkodzeniom, ale jeśli rozczesze je kiedy są suche strasznie sie puszą, a fale tracą swój kształt i miejscami nawet się prostują co wygląda strasznie niechlujnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety moje wijące się włosy zostawione same sobie wyglądają tragicznie :<

    OdpowiedzUsuń
  4. ugniatane są najpiękniejsze i u mnie też się to sprawdza najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie. Często gdy inni się dowiadują, że nie używam grzebienia, ani szczotki, robią wielkie oczy ze zdumienia...
    Masz śliczne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. moje wlosy sa falowane niestety jak je ugniatam zelem to i tak sie prostuja( tzn jedne sa proste inne maja lekkie fale ) lub sa oblepione:( nie wiem czy zle wygniatam je z zelu czy co i po prostu nosze je w gumce..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. jak patrze na twoje wlosy niewystylizowane to mam wrazenie ze to zdjecie moich sa prawie identyczne:)

      Usuń
    2. Jaki żel? Bo to robi ogromną różnicę. Siła utrwalania, skład itp.
      Mi żel sklepowy prostuje włosy, tylko lnianym umiem cokolwiek wyczarować :)

      Usuń
  7. mi sie wlosy lekko faluja i wlasnie jak je nieco podsusze a potem sozczerze polwilgotne i zostawie samym sobie to wygldaja swietnie. a kolejnego dnia jak je czesze rano bo po prostu tegopotrzebuja to sie prostuja pusza :(
    ale ja i tak nie chodze w rozpuszczonych wiec az takiej tragedii nie ma

    OdpowiedzUsuń
  8. woooow!!! gdybym tylko mogła mieć włosy rozpuszczone cały dzień to bym sobie zrobiła :( bo już tak się proszą o stylizacje :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam kręcone i czeszę je tylko po umyciu, gdy są mokre. Mimo to same sobie nie chcą się kręcić. Musze korzystać ze stylizatorów ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Różnica jest bardzo duża.
    Ja moje jak są mokre głowa w dół i chwilkę ugniatam w dłoniach... A potem związuję w koka co nie jestem pewna, lecz chyba niszczy mą pracę... Ale spać jakoś trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tym czesaniem to ciężko w moim przypadku. O wiele lepiej włosy wyglądają bez użycia szczotki, ale kiedy ich nie rozczesuję to strasznie się plączą :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Fakt, stylizacja odgrywa ogromną rolę! Wstyd się przyznać, ale ja sama nauczyłam się dobrze stylizować loki po prawie dwóch latach bycia cg(czyli jakieś dwa miesiące temu:)). Kiedyś nie przykładałam się do tego, bo słyszałam głosy, że stylizacja to tylko koło 10% efektu itp. U mnie okazało się, że stylizacja, a raczej sposób nakładania stylizatorów, jest równie ważna jak odżywianie, mycie itd.

    Piękne włosy!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stylizacja jest ważna, loki i fale bez "wykończenia" mogą wyglądać nijak i bez sensu i nie widać efektów naszej pracy :)
      Znowu mnie koleżanki spytały czy znowu trwałą robiłam :D

      Usuń
  13. To fakt, rozczesane nawet na mokro tracą kształt. Ja tylko przed myciem rozczesuje włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. masz piękne fale, ach! Ja mam pseudo fale, takie S i za każdym razem po myciu się zastanawiam czy powinnam je rozczesywać na suczo, czy nie. kiedy je rozczesze robi się efekt podobny do twojego na pierwszych zdjęciach. Jak schną same z siebie to wydaje mi się, że wyglądam jakbym dopiero wstała z łóżka i się nie uczesała, taka potargana czupryna:/

    OdpowiedzUsuń
  15. Wystylizowane wyglądają o niebo lepiej :)
    Ja lubię moje włosy zarówno w wersji półprostej, rozczesanej, jak i falowanej ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazdroszczę Wam tych fal, teeeeż bym chciała :< Ale moje włosy się jeszcze, bidulki, nie potrafią zdecydować, czy będziemy się falować, czy jednak będziemy proste jak druty. Wkurw**ją mnie czasami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co robisz, żeby wydobyć z nich skręt?
      Ja mam falowane druty, podobno to nie istnieje w przyrodzie :P im więcej je ugniatam na fale tym bardziej falują "uczą się"

      Usuń
    2. Od razu mówię, że no-SLS stosowałam i fal nie miałam żadnych, a co lepsze, za tej ery no-SLS'owej włosy miałam najprostsze w całym swoim życiu.

      Czasami zakładam na nie koszulkę, tak jak to właśnie wyczytałam na W. (głową do dołu i włosy się tak ugniatają same...) i owszem - się robią skrętki (;)). Do czasu aż wyschną. Jak wyschną, to są proste :D
      Tak więc myślę, że żel załatwiłby sprawę, ale ja nienawidzę żeli. No po prostu ugh. Pasty, woski, lakiery, pianki tak... Żeli nienawidzę.

      Usuń
  17. nie wiem czemu ale nie wyobrażam sobie nie rozczesania włosów po umyciu :( jak je czeszę i głaszczę to się w miarę wygładzają i wyglądają na 'proste' :) bardzo bym chciała uzyskać takie jak po płukance lnianej na ostatnich zdjęciach, wiem że dałabym radę bo moje włoski mają dużą tendencję do falowania się, tylko nie wiem jeszcze jak to zrobić żeby nie wyglądać jak strach na wróble :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super efekt po stylizacji żelem lnianym.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale piękne :)

    I jakie już długie! Kiedy to się stało? :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam falowane włosy :) Już dawno słyszałam o CG i niektóre rzeczy zaczęłam stosować na sobie ale nadal mam problem z.. czesaniem.
    Mam ich nie czesać jak są suche? Ale jak wtedy je olejować? Jest strasznie trudne ponieważ są poplątane i nie wiem czy każde pasmo jest wystarczająco (albo w ogóle) odżywione w ten sposób.
    Po olejowaniu (przed myciem) mogę? Czy po drugim O, gdy odżywka jest jeszcze wtedy na głowie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze jedno pytanie. Czy okrągła szczotka z naturalnego włosia (chyba dzika) z pojedynczymi plastikowymi szpilkami może być? Czy tylko grzebień z szeroko rozstawionymi zębami ale za to plastikowy (MsMelevis mówiła, że plastik odpada):)
      Wybacz ale już się gubię w natłoku informacji :)))

      Usuń
    2. Loków można nie czesać wcale, ewentualnie podczas drugiego O.
      Do zaolejowania powinno wystarczyć przeczesanie włosów palcami, a jeśli się zbytnio plączą - nałożenie odrobiny odżywki na lepszy poślizg i na to olej
      Włosy nie muszą być skąpane w oleju żeby olejowanie działało, zaczynałam olejowaie z bardzo zniszczonymi włosami i poprawę było widać również po ilości kilku kropli oleju
      Jeśli masz mocne włosy, przeczesanie ich suchych nie zniszczy ich, ale może osłabić skręt; jeśli chcesz go wydobyć - czesz tylko z odżywką
      Szczotka z dzika rozprostuje Ci fale, włosom raczej nie zaszkodzi ale będzie Ci trudniej wydobyć skręt
      Mam grzebień plastikowy i nie widzę negatywnych skutków, ale jeśli kiedyś uda mi się kupić grzebień drewniany to porównam i ocenię

      Usuń
  21. Piękno loczki:) ja mam niestety proste druty z tendencją do puszenia, całe życie marzyłam o loczkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz tendencję do puszenia to też ich nie czesz wilgotnych :)

      Usuń
  22. No, różnica kolosalna. Strasznie lubię te Twoje loczki!

    OdpowiedzUsuń
  23. czeszę swoje fale tylko mokre po myciu, tylko w tym celu używam szczotki ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej ,mam pytanko ;)

    Od dziecka mam włosy raczej proste ,nie pamiętam żeby kiedykolwiek mi się kręciły .

    Mimo to postanowiłam ostatnio zobaczyć czy nie drzemią w moich włosach ukryte fale -dyfuzor nie dał zamierzonego efektu ,ale dzisiaj po myciu włosów zaczęłam ugniatać je ręcznikiem i ukazały mi się zawijasy podobne do tych z drugiego zdjęcia , nie przygotowałam ich jakoś specjalnie przed tym (na bardziej świadomej pielęgnacji jestem już od prawie roku i stosuję tylko lekkie sylikony)nie wiem czy jest to możliwe że moje włosy są kręcone ,lub falowane?

    Zainteresowałam się uzyskaniem fal ,bo mimo dosć długiej i intensywnej pielęgnacji moje włosy często się puszą a po wyszczotkowaniu dzikiem to już nie wspominam.
    Jeżeli pozostawiam włosy same to wyschnięcia to nie kręcą się same, wywijają się w różne strony jakieś pojedyncze pasma.

    Nie mam pojęcia czy mam dalej angażować się w uzyskanie fal/loków bo nikt z mojej rodziny(rodzice,dziadkowie) raczej loków nie posiadali i ja nigdy ich na swojej głowie nie widziałam.


    Przepraszam za chaotyczne pisanie ,ale mam nadzieję że się połapiesz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łapię :)
      Sam fakt, że włosy się puszą sugeruje, że wymagają delikatnego traktowania, np takiego, jakie proponuje kręciołom metoda CG, czyli: unikanie SLS i "nieczesanie". Nawet jeśli nie otrzymasz na głowie afro i loków to włosy powinny się odwięczyć większą ugodowością, mniejszym puchem itp.
      Jeśli ugniatanie dało u Ciebie efekt zawijasków - masz włosy podatne, co już pozwala zakwalifikować je do "skrętu" 1b / 2a, czyli chyba są falowane :)
      Proponuję Ci zatem pielęgnację kręciołową (jak już napisałam unikanie SLS, gorącego nawiewu i dotykania jak schną), zmianę szczotki na szeroki grzebień i delikatność i więcej rozpieszczania (np taka maska jak moja co jakiś czas albo płukanka lniana: prostym włosom też służy) - a popróbujesz się z uzyskaniem skrętu jak będziesz miała ochotę, to nie jest konieczne. Teraz okres niezbyt sprzyjający, bo zaraz zaczną się czapki a i fale lubią w zimie być prawie proste, kwestia wilgotności powietrza.
      Też zawsze miałam inne wlosy niż siostra - niby na wygląd podobne ale zupełnie inne w użyciu ;]

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź ;)

      I teraz teraz tylko muszę przewertować dokładnie forum dla zakręconych.

      A z uzyskaniem fal jednak poczekam do cieplejszych miesięcy ,chyba że będę miała okazję gdy nie będę ruszać się z domu i zobaczę co z tego wyjdzie.

      Usuń
  25. O tak! Pisz takich postów więcej. Ja mam taki mały problem, bo w sumie włosy mają tendencję do fal, ale jak ich nie rozczeszę to wyglądają okropnie, zbijają się w strąki i naprawde wyglądam źle. Coś można z tym zrobić?

    OdpowiedzUsuń
  26. Czarownico, czy jest gdzieś na blogu przepis na tę płukankę z siemienia lnianego? Cudowne loki!
    I mam takie pytanie.. czy masz może jakiś pomysł na użycie hydrolatu z zielonej herbaty? Bo mądra ja kupiłam go zanim znowu mądra ja odkryłam, że mam cerę naczynkową (z tendencją do zapychania) i powinnam używać hydrolatu różanego. Może być do czegokolwiek: włosów, twarzy, paznokci, ciała. Z półproduktów posiadam wszystkie składające się na micel, którego przepis zamieściłaś we "Wrześniowym kręceniu kosmetyków". Jak ta sroka tylko wypatrzyłam i od razu wszystko zamówiłam :D Poza tym mam jeszcze alantoine, olej lniany, arganowy, mocznik, hydrolizat keratyny, czerwoną glinkę, algi morskie, olejek rozmarynowy i pichtowy. Wszystkie produkty też oczywiście podpatrzone u Ciebie :D Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc!
    Przepraszam, że takie bardzo egoistyczne pytanie, zmuszające Cie do kombinowania. Wolno takie zadawać? Dopiero uczę się życia w blogowym świecie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :)
      Dzisiaj mam czas więc odpowiadam, w tygodniu bywa różnie...
      Przepis na płukankę ledwo co podałam w komentarzach pod wczorajszym postem :)
      Hydrolat herbaciany nie powinien Ci zaszkodzić, używaj go jako mgiełki odświeżającej jeśli zapach Ci odpowiada, może na włosy też się nadaje? Albo na dłonie / stopy pod krem
      Żadnego przepisu Ci nie proponuję, strony jak ZSK podają dokładnie do jakiej cery składnik się nadaje i jak go dawkować, ja znam moją skórę i mogę na niej eksperymentować - Ty musisz poznać swoją :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź! Zatem udaję się do poprzedniego postu i na zsk po przepisy :)

      Usuń
  27. A ja nie mogę swoich nie czesać po myciu (na mokro), miałabym straszne kołtuny. Próbowałam przeczesywać tylko palcami, ale nie dało rady.

    OdpowiedzUsuń
  28. ja wciąż się "szkolę" w stylizacji :)
    nie potrafię nie czesać włosów, robię to tylko na mokro, po myciu i tak jest ok - kiedy tego nie zrobię mam wielki kołtun nie do okiełznania

    OdpowiedzUsuń
  29. jak najbardziej ZA! :) świetnie zdefiniowane fale!
    dziękuję za wspominek :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj, obserwuje wiele wlosowych blogow ale Twoj blog powalil mnie na kolana. A raczej Twoja pomyslowosc. Obecnie moja dlugosc wlosow jest prawie taka jak Twoja. Jednak jeszcze calkiem nie dawno nosilam fryzure z wygolonymi bokami na 3 mm... katowalam sie prostownica i szamponami przeciwlupierzowymi twierdzac ze napewno wlosy beda lepiej oczyszczone z tony lakieru i zelu. farbowalam wlosy niemal co 3 tyg.. poprostu koszmar jak dzis o tym pomysle. Pewnego dnia zapragnelam miec dluge wlosy i wtedy trafilam na Twoj blog. wzsystko gralo wlosy rosly i byly piekne.. prawie... za wszelka cene probowalam je wygladzic wmawiajac sobie ze napewno z natury sa bardziej proste niz krecone. Efekt byl oczywisty - od nadmiernrgo czesania pojawial sie na nich puch i ukladaly sie zupelnie nie tak jak chcialam. jeszcze do tego te odrastajace niegdys wygolone boki.. zaznaczam ze nie uzywam prostownicy ani suszarki od dobrych kilku miesiecy. az w koncu zdecydowalam ze zrobie eksperyment z nie czesaniem. Okazalo sie ze mam buze lokow i do tego wcale sie nie pusza! jestem zachwycona. A to wszystko dzieki Tobie i Twoim radom. Dziekuje Ci ze jestes i tak ciezko pracujesz prowadzac bloga, bo dzieki Tobie takie osoby jak ja moga akceptowac siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak się cieszę czytając Twój komentarz :D:D:D
      Bardzo się cieszę :)
      Akceptacja siebie jest taka ważna :D:D:D:D

      Usuń
  31. Jak to NIE CZESAĆ??
    No więc, to jest dla mnie zupełnie niepojęte to nieczesanie. KIEDY mam się uczesać w takim razie?
    Po myciu mam na głowie totalny kołtun. Próbuję czesać palcami mokre włosy przy nakładaniu odzywki b/s, ale to niewiele daje. Muszę uzyć grzebienia, żeby móc wyjść do ludzi.
    Po nocy, rano znaczy, też muszę się uczesać, bo wyglądam jakby we mnie piorun strzelił.
    JAK to się robi? Jak Wy to robicie, że nie czeszecie włosów i wyglądacie jak ludzie? Prosze o jakąś instrukcję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy rozczesujemy kiedy jest na nich odzywka d/s. Podczas spłukiwania i schnięcia nie powinny się zdążyć splątać.
      Nakładając b/s delikatnie rozczesujesz palcami
      Potem schną
      A potem ja są całkowicie suche to jeszcze raz palcami
      Jak my to robimy:
      1. Odzywki myjące zawierają dużo antystatyków - dzięki nim włosy się mniej plączą
      2. Wszystkie zabiegi pielęgnacyjne poprawiają kondycję włosów i domykają łuskę - dzięki temu też włosy się mniej plączą
      3. Można zrobić zakwaszającą płukankę po myciu - łyżeczka octu owocowego na 0,5l wody - też domknie łuskę
      4. Odrobina przyzwyczajenia. Ja osobiście wolę lekko splątane włosy niż puch; nikt na ulicy nie będzie mi włosów macał czy aby się nie plączą ( z wyjątkiem mamy i babci :P )
      5. Przy każdej okazji upinam a na noc zakładam chustkę, zwłaszcza po myciu kiedy sa jeszcze podatne na odkształcanie

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję. Spróbuję zrealizować, choć np. płukanki octowej uzywam jak najbardziej po każdym myciu oraz stosuję wzbogacane maski i olejowanie oraz mycie OMO.
      Podziwiam loki prezentowane na różnych włosowych blogach (Twoje także). Mam dość długie, "podatne", najprawdopodobniej wysokoporowate włosy, mocno podejrzane o nawet 3b, ale przy ugniataniu (próbowałam z żelem lnianym) i zawijaniu w mikrofibrę udało mi się uzyskać wyłącznie drobniutki, bardzo nieciekawy skręt. Chyba nie potrafię tego zrobić właściwie. A podobają mi się ogromnie takie właśnie grube, duże loki a la królewna ... :))

      Usuń
  32. Acha - zapomniałam wspomnieć, że muszę suszyć suszarką, ponieważ każda próba schnięcia naturalnego kończy się postrzałem szyjnym. Być może tutaj tkwi przyczyna niepowodzeń w uzyskaniu pięknych loków (wychodzi tylko zwełniony pudelek :).

    OdpowiedzUsuń
  33. Właśnie zrobiłam płukankę lnianą. Z racji tego, że powstały żel wydawał mi się zbyt gęsty rozcieńczyłam go wodą, ale nadal nie mam pewności jaka konsystencja jest najlepsza. Czy można ją do czegoś porównać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konsystencja żelu jak i płukanki może być bardzo różna. Najlepsza jest taka jaką wygodnie używać

      Usuń
    2. A nie ma to wpływu (w przypadku płukanki), że jeśli będzie za gęsta, to potem zbyt obciąży włosy jak wyschnią albo będą one jakieś lepkie?

      Usuń
    3. Lepkie nie będą a obciążyć w sumie może
      Dziewczyny powiadają, że wystarczy im płukanka o konsystencji tylko trochę bardziej gęstej niż woda

      Usuń
    4. Dziękuję za odpowiedź.
      Taką właśnie konsystencję płukanki lnianej osiągnęłam.

      Wczoraj skusiłam się prócz na olejowanie to na koniec na płukankę lnianą.
      Efekt nie powala - brak jakiejś różnicy w skręcie - ot takie lekko pofalowane pasma włosów jak to po wyschnięciu bez rozczesywania powstają.
      Zawsze denerwuje mnie, że tak powiem ich konsystencja czyli, że te lekko falowane pasma są jakby każde z osobna a nie jakoś w grupie, spójne.
      Ale na pewno po olejowaniu i płukance łatwiej się rozczesują i są miękkie.

      Być może jedna płukanka to za mało na tak spektakularny efekt :) albo przy długich włosach (do passa) ciężko o taki efekt bo są po prostu cięższe.

      Piszesz, że
      "FALOWANYCH WŁOSÓW SIĘ NIE CZESZE, zwłaszcza kiedy schną, ale najlepiej wcale.
      Włosy falowane, rozczesywane na wilgotno łatwiej się puszą i tracą kształt"
      W takim razie jak je ogarniać pomiędzy jednym myciem a drugim?

      Usuń
    5. na konsystencję włosów czyli czy są pojedyncze czy zbijają się w kolonie wpływa właśnie to, co się z nimi robi od momentu wyłączenia prysznica. Im więcej się robi na włosach ociekających wodą -czyli ugniatanie, kremy b/s itp - tym chętniej grupują się w kolonie

      Usuń
  34. dzis po raz drugi umylam wlosy OMO, na koniec plukanka lniana, wygniotam pielucha tetrowa ( moze powinnam koszulka lub sciereczka), nalozylam troche zelu lnianego i sa loki, ale niestety nie wszystkie wlosy chce sie krecic, szczegolnie warstwa wierzchnia. od czego to zalezy? ta warstwa jest zawsze bardziej wysuszona, szczegolnie z prawej strony, powstaje tam puch i wlosy nie ukladaja sie w 'kolonie'. dodam, ze olejuje wlosy od miesiaca (3 razy w tyg), od zawsze nakladam odzywki, a ta wierzchnia warstwa zawsze jest sucha.
    dlaczego nie wszystkie wlosy chca sie krecic, potrzebuja czasu na przyzwyczajenie? co moge zrobic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy na wierzchu są najbardziej narażone na częste dotykanie, slońce i wiatr, tym samym mogą być bardziej wysuszone ZAWSZE. Być może potrzebują dodatkowego olejowania - warto też się przyjrzeć nawykom, może częściej poprawiasz tę partię włosów, śpisz na tym boku?
      włosy napewno potrzebują czasu na przyzwyczajenie się, a może i Ty na znalezienie na uparciuchów innych metod stylizacji? Nierzadko tak jest, że partia włosów ma inną strukturę niż reszta i nigdy się nie wyrównają, u mnie to jest wierzch z tyłu - jeśli zależy mi na równomiernym skręcie stylizuję te pasma dodatkowo, np upinam w ślimaczka po myciu

      Usuń
    2. Ja mam odwrotnie - włosy w wierzchu są krótsze, bardziej zniszczone, miejscami się rozdwajają, możliwe że są bardziej porowate niż reszta, natomiast włosy pod spodem nie rozdwajają się właściwie nigdy, dłużej schną, szybciej się prostują. Jak ostatkiem sił wycisnę fale, to włosy z wierzchu fale mają a te pod spodem ledwo rozciągnięte S, a po kilku godzinach są proste i lekko wywinięte na końcu.

      Usuń
  35. dzieki za wskazowki,na pewno poprawiam wiecej ta strone,bo zawsze z nia byl problem. wlosy reczywiscie sa ciensze i gorzej sie ukladaja...
    mysle tez, ze zmienie olej. obecnie uzywam czystej amli bez dodatkow i chyba nie sprawdza sie dobrze. mam sesa, takze nastepnym razem ja naloze.
    czy masz jakas odzywke b/s,co nie obciaza wlosow, ktora mozesz polecic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz robić to co zwykle a dodatkowo na tę część nałożyć jakiś olej z kuchni
      Mam tylko jedną sprawdzoną b/s i jest raczej ciężka... Joanna Naturia Len Rumianek ma świetne opinie i jest tania

      Usuń
  36. Witaj:0 Tak sobie podczytujke twojego bliga od momentu kiedy zaczelam "bardziej" dbac o swoej wloski... Podczas mojego odchudzania zaczely mi strszanie wypadac (ale to chyba bardziej byl efekt nieczesania i podczas mycia lecialy jak glupie, bo czesalam je tylko po myciu a tak to w kitke i po sprawie) i kupilam sobie serie L'Biotica do wlosow wypadajacych i zniszczonych bez parabenow i SLS.. Zaczelam sie troszke interesowac tym tematem, rowniez tematem olejowania itp. (btw wczoraj pierwszy raz nalozylam na wlosy olejek rycynowy) po miesiacu uzywania szamponu bez sls zaczelam zauwazac ze moje wloski zaczely sie falowac! tak jak kiedys kiedy bylam mlodsza i nie farbowalam wlosow i nie uzywalam prostownicy... efekt taki ze od spodu mam fale (tutaj efekt moich wlosow dzisiejszego ranka po pojsciu spac w mokrych, wiem wiem straszny blad, ale juz padalam... http://imageshack.us/photo/my-images/543/img0174ou.jpg/) Wiec widzisz jak wygladaja moje wloski... bardzo bym Ci byla wdzieczna, gdybys mi napisala czy trwala na takich wloskach trzymalaby sie? Dodam ze wlosy geste, baaaardzo podatne na ukladanie dosc sztywne i grube.. Nie chcialabym ich cieniowac za mocno bo wtedy wygladaja jak totalne siano.. teraz w wiekszosci sa obciete na prosto... Myslalam o trwalej tak na poczatku stycznia, przed swietami ide na podciecie koncowek bo ostatnie bylo we wrzesniu i szczerze powiem, ze po uzywaniu lokowki z grubym walkiem troszke mi sie juz zniszczyly... Dodam jeszcze ze moje wloski naleza do bardzo zdecydowanych - czyli jesli po umyciu wyprostuje - zostaja proste do nastepnego mycia, jesli podkrece takie pozostaja i za chiny ludowe nie jestem w stanie z nimi nic zrobic, zostaje mi tylko umyc hehe:0 bede Ci bardzo wdzieczna za odpowiedz... Chcialabym uzyskac taki efekt jak na dwoch ostatnich zdjeciach...

    OdpowiedzUsuń
  37. patrzę skąd tu tyle wejść, a to od Ciebie :)
    dziękuję za wspomnienie mej skromnej osoby

    moje fale powinny się wstydzić, bo ostatnio czeszę i suszę żeby szybciej, zero stylizacji :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :P Ale to nic, kochasz to wrócisz :P

      Usuń
    2. musiałabym całkiem zrezygnować z zapuszczania,żeby faluski dobrze wyglądały, a na razie nie am takiej opcji :P

      Usuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!