Od dawna noszę się z wpisem o pielęgnacji włosów falowanych... Ale nie będzie łatwo. To temat rzeka. Więc zacznę po troszkę :)
Nie tak dawno Anwen pisała o stylizacji włosów, jako wisienka na torcie skomplikowanych i czasochłonnych zabiegów pielęgnacyjnych.
Pod wpływem jej wpisu Maliniarka pokazała swoje śliczne fale stylizowane i pozostawione same sobie.
Kolej na mnie :)
Od razu poruszę drugą kwestię: FALOWANYCH WŁOSÓW SIĘ NIE CZESZE, zwłaszcza kiedy schną, ale najlepiej wcale. Dlaczego? Spójrzcie!
Włosy falowane, rozczesywane na wilgotno łatwiej się puszą i tracą kształt (pomijając, że są wtedy o wiele bardziej delikatne i podatne na zniszczenia!).
Teraz włosy z płukanką z żelu lnianego, ugniecione ściereczką z mikrofibry i pozostawione same sobie:
Tak, tak! Wszystkie zdjęcia powstały w ciągu ostatniego miesiąca, kondycja włosów jest pi razy oko taka sama.
Jak wielką różnicę robi sama stylizacja i niedotykanie?
Nie tak dawno Anwen pisała o stylizacji włosów, jako wisienka na torcie skomplikowanych i czasochłonnych zabiegów pielęgnacyjnych.
Pod wpływem jej wpisu Maliniarka pokazała swoje śliczne fale stylizowane i pozostawione same sobie.
Kolej na mnie :)
Od razu poruszę drugą kwestię: FALOWANYCH WŁOSÓW SIĘ NIE CZESZE, zwłaszcza kiedy schną, ale najlepiej wcale. Dlaczego? Spójrzcie!
Włosy falowane, rozczesywane na wilgotno łatwiej się puszą i tracą kształt (pomijając, że są wtedy o wiele bardziej delikatne i podatne na zniszczenia!).
Włosy podsuszone i podrasowane suszarko-lokówką - IMO już nieco lepiej. |
Teraz włosy z płukanką z żelu lnianego, ugniecione ściereczką z mikrofibry i pozostawione same sobie:
Tak, tak! Wszystkie zdjęcia powstały w ciągu ostatniego miesiąca, kondycja włosów jest pi razy oko taka sama.
Jak wielką różnicę robi sama stylizacja i niedotykanie?
Kurczę muszę spróbować stylizacji lnem. Ale czy włosy nie są po tym zabiegu oblepione?tłuste? sama nie wiem jakoś mam wrażenie, że po tym włosy są jakieś takie inne:/
OdpowiedzUsuńWłosy po żelu lnianym nie są w najmniejszym stopniu tłuste. Żel testowały moje koleżanki o cienkich, prostych włosach.
UsuńA ile tego żelu nakładać? i jak go przecedzić? przecedzałam i niestety zostało mi sporo ziarenek:/
UsuńJa również mam falowane włosy i swoje czesze jedynie po umyciu kiedy lekko już podeschną, bo wtedy po wysuszeniu wyglądają o wiele lepiej. Co prawda wiem, że wtedy łatwiej ulegają uszkodzeniom, ale jeśli rozczesze je kiedy są suche strasznie sie puszą, a fale tracą swój kształt i miejscami nawet się prostują co wygląda strasznie niechlujnie.
OdpowiedzUsuńNiestety moje wijące się włosy zostawione same sobie wyglądają tragicznie :<
OdpowiedzUsuńugniatane są najpiękniejsze i u mnie też się to sprawdza najlepiej :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Często gdy inni się dowiadują, że nie używam grzebienia, ani szczotki, robią wielkie oczy ze zdumienia...
OdpowiedzUsuńMasz śliczne włosy :)
To im nie mów :)
UsuńDziękuję :)
Ja też nie czeszę włosów:P
Usuńmoje wlosy sa falowane niestety jak je ugniatam zelem to i tak sie prostuja( tzn jedne sa proste inne maja lekkie fale ) lub sa oblepione:( nie wiem czy zle wygniatam je z zelu czy co i po prostu nosze je w gumce..
OdpowiedzUsuńPs. jak patrze na twoje wlosy niewystylizowane to mam wrazenie ze to zdjecie moich sa prawie identyczne:)
UsuńJaki żel? Bo to robi ogromną różnicę. Siła utrwalania, skład itp.
UsuńMi żel sklepowy prostuje włosy, tylko lnianym umiem cokolwiek wyczarować :)
mi sie wlosy lekko faluja i wlasnie jak je nieco podsusze a potem sozczerze polwilgotne i zostawie samym sobie to wygldaja swietnie. a kolejnego dnia jak je czesze rano bo po prostu tegopotrzebuja to sie prostuja pusza :(
OdpowiedzUsuńale ja i tak nie chodze w rozpuszczonych wiec az takiej tragedii nie ma
Wow ! ależ różnica :o
OdpowiedzUsuńwoooow!!! gdybym tylko mogła mieć włosy rozpuszczone cały dzień to bym sobie zrobiła :( bo już tak się proszą o stylizacje :(
OdpowiedzUsuńJa mam kręcone i czeszę je tylko po umyciu, gdy są mokre. Mimo to same sobie nie chcą się kręcić. Musze korzystać ze stylizatorów ;/
OdpowiedzUsuńsuper pretty hair <33333333
OdpowiedzUsuńRóżnica jest bardzo duża.
OdpowiedzUsuńJa moje jak są mokre głowa w dół i chwilkę ugniatam w dłoniach... A potem związuję w koka co nie jestem pewna, lecz chyba niszczy mą pracę... Ale spać jakoś trzeba.
Z tym czesaniem to ciężko w moim przypadku. O wiele lepiej włosy wyglądają bez użycia szczotki, ale kiedy ich nie rozczesuję to strasznie się plączą :(
OdpowiedzUsuńFakt, stylizacja odgrywa ogromną rolę! Wstyd się przyznać, ale ja sama nauczyłam się dobrze stylizować loki po prawie dwóch latach bycia cg(czyli jakieś dwa miesiące temu:)). Kiedyś nie przykładałam się do tego, bo słyszałam głosy, że stylizacja to tylko koło 10% efektu itp. U mnie okazało się, że stylizacja, a raczej sposób nakładania stylizatorów, jest równie ważna jak odżywianie, mycie itd.
OdpowiedzUsuńPiękne włosy!:)
Stylizacja jest ważna, loki i fale bez "wykończenia" mogą wyglądać nijak i bez sensu i nie widać efektów naszej pracy :)
UsuńZnowu mnie koleżanki spytały czy znowu trwałą robiłam :D
masz świetne loczki:)
OdpowiedzUsuńsuper masz loczki
OdpowiedzUsuńTo fakt, rozczesane nawet na mokro tracą kształt. Ja tylko przed myciem rozczesuje włosy :)
OdpowiedzUsuńmasz piękne fale, ach! Ja mam pseudo fale, takie S i za każdym razem po myciu się zastanawiam czy powinnam je rozczesywać na suczo, czy nie. kiedy je rozczesze robi się efekt podobny do twojego na pierwszych zdjęciach. Jak schną same z siebie to wydaje mi się, że wyglądam jakbym dopiero wstała z łóżka i się nie uczesała, taka potargana czupryna:/
OdpowiedzUsuńWystylizowane wyglądają o niebo lepiej :)
OdpowiedzUsuńJa lubię moje włosy zarówno w wersji półprostej, rozczesanej, jak i falowanej ;)
Zazdroszczę Wam tych fal, teeeeż bym chciała :< Ale moje włosy się jeszcze, bidulki, nie potrafią zdecydować, czy będziemy się falować, czy jednak będziemy proste jak druty. Wkurw**ją mnie czasami.
OdpowiedzUsuńA co robisz, żeby wydobyć z nich skręt?
UsuńJa mam falowane druty, podobno to nie istnieje w przyrodzie :P im więcej je ugniatam na fale tym bardziej falują "uczą się"
Od razu mówię, że no-SLS stosowałam i fal nie miałam żadnych, a co lepsze, za tej ery no-SLS'owej włosy miałam najprostsze w całym swoim życiu.
UsuńCzasami zakładam na nie koszulkę, tak jak to właśnie wyczytałam na W. (głową do dołu i włosy się tak ugniatają same...) i owszem - się robią skrętki (;)). Do czasu aż wyschną. Jak wyschną, to są proste :D
Tak więc myślę, że żel załatwiłby sprawę, ale ja nienawidzę żeli. No po prostu ugh. Pasty, woski, lakiery, pianki tak... Żeli nienawidzę.
nie wiem czemu ale nie wyobrażam sobie nie rozczesania włosów po umyciu :( jak je czeszę i głaszczę to się w miarę wygładzają i wyglądają na 'proste' :) bardzo bym chciała uzyskać takie jak po płukance lnianej na ostatnich zdjęciach, wiem że dałabym radę bo moje włoski mają dużą tendencję do falowania się, tylko nie wiem jeszcze jak to zrobić żeby nie wyglądać jak strach na wróble :)
OdpowiedzUsuńćwiczyć i próbować!
UsuńSuper efekt po stylizacji żelem lnianym.
OdpowiedzUsuńAle piękne :)
OdpowiedzUsuńI jakie już długie! Kiedy to się stało? :D
Dzięks :D
Usuńrosną sobie :>
Mam falowane włosy :) Już dawno słyszałam o CG i niektóre rzeczy zaczęłam stosować na sobie ale nadal mam problem z.. czesaniem.
OdpowiedzUsuńMam ich nie czesać jak są suche? Ale jak wtedy je olejować? Jest strasznie trudne ponieważ są poplątane i nie wiem czy każde pasmo jest wystarczająco (albo w ogóle) odżywione w ten sposób.
Po olejowaniu (przed myciem) mogę? Czy po drugim O, gdy odżywka jest jeszcze wtedy na głowie?
I jeszcze jedno pytanie. Czy okrągła szczotka z naturalnego włosia (chyba dzika) z pojedynczymi plastikowymi szpilkami może być? Czy tylko grzebień z szeroko rozstawionymi zębami ale za to plastikowy (MsMelevis mówiła, że plastik odpada):)
UsuńWybacz ale już się gubię w natłoku informacji :)))
Loków można nie czesać wcale, ewentualnie podczas drugiego O.
UsuńDo zaolejowania powinno wystarczyć przeczesanie włosów palcami, a jeśli się zbytnio plączą - nałożenie odrobiny odżywki na lepszy poślizg i na to olej
Włosy nie muszą być skąpane w oleju żeby olejowanie działało, zaczynałam olejowaie z bardzo zniszczonymi włosami i poprawę było widać również po ilości kilku kropli oleju
Jeśli masz mocne włosy, przeczesanie ich suchych nie zniszczy ich, ale może osłabić skręt; jeśli chcesz go wydobyć - czesz tylko z odżywką
Szczotka z dzika rozprostuje Ci fale, włosom raczej nie zaszkodzi ale będzie Ci trudniej wydobyć skręt
Mam grzebień plastikowy i nie widzę negatywnych skutków, ale jeśli kiedyś uda mi się kupić grzebień drewniany to porównam i ocenię
Piękno loczki:) ja mam niestety proste druty z tendencją do puszenia, całe życie marzyłam o loczkach :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz tendencję do puszenia to też ich nie czesz wilgotnych :)
UsuńNo, różnica kolosalna. Strasznie lubię te Twoje loczki!
OdpowiedzUsuńczeszę swoje fale tylko mokre po myciu, tylko w tym celu używam szczotki ;)
OdpowiedzUsuńHej ,mam pytanko ;)
OdpowiedzUsuńOd dziecka mam włosy raczej proste ,nie pamiętam żeby kiedykolwiek mi się kręciły .
Mimo to postanowiłam ostatnio zobaczyć czy nie drzemią w moich włosach ukryte fale -dyfuzor nie dał zamierzonego efektu ,ale dzisiaj po myciu włosów zaczęłam ugniatać je ręcznikiem i ukazały mi się zawijasy podobne do tych z drugiego zdjęcia , nie przygotowałam ich jakoś specjalnie przed tym (na bardziej świadomej pielęgnacji jestem już od prawie roku i stosuję tylko lekkie sylikony)nie wiem czy jest to możliwe że moje włosy są kręcone ,lub falowane?
Zainteresowałam się uzyskaniem fal ,bo mimo dosć długiej i intensywnej pielęgnacji moje włosy często się puszą a po wyszczotkowaniu dzikiem to już nie wspominam.
Jeżeli pozostawiam włosy same to wyschnięcia to nie kręcą się same, wywijają się w różne strony jakieś pojedyncze pasma.
Nie mam pojęcia czy mam dalej angażować się w uzyskanie fal/loków bo nikt z mojej rodziny(rodzice,dziadkowie) raczej loków nie posiadali i ja nigdy ich na swojej głowie nie widziałam.
Przepraszam za chaotyczne pisanie ,ale mam nadzieję że się połapiesz ;)
Łapię :)
UsuńSam fakt, że włosy się puszą sugeruje, że wymagają delikatnego traktowania, np takiego, jakie proponuje kręciołom metoda CG, czyli: unikanie SLS i "nieczesanie". Nawet jeśli nie otrzymasz na głowie afro i loków to włosy powinny się odwięczyć większą ugodowością, mniejszym puchem itp.
Jeśli ugniatanie dało u Ciebie efekt zawijasków - masz włosy podatne, co już pozwala zakwalifikować je do "skrętu" 1b / 2a, czyli chyba są falowane :)
Proponuję Ci zatem pielęgnację kręciołową (jak już napisałam unikanie SLS, gorącego nawiewu i dotykania jak schną), zmianę szczotki na szeroki grzebień i delikatność i więcej rozpieszczania (np taka maska jak moja co jakiś czas albo płukanka lniana: prostym włosom też służy) - a popróbujesz się z uzyskaniem skrętu jak będziesz miała ochotę, to nie jest konieczne. Teraz okres niezbyt sprzyjający, bo zaraz zaczną się czapki a i fale lubią w zimie być prawie proste, kwestia wilgotności powietrza.
Też zawsze miałam inne wlosy niż siostra - niby na wygląd podobne ale zupełnie inne w użyciu ;]
Dziękuję za odpowiedź ;)
UsuńI teraz teraz tylko muszę przewertować dokładnie forum dla zakręconych.
A z uzyskaniem fal jednak poczekam do cieplejszych miesięcy ,chyba że będę miała okazję gdy nie będę ruszać się z domu i zobaczę co z tego wyjdzie.
O tak! Pisz takich postów więcej. Ja mam taki mały problem, bo w sumie włosy mają tendencję do fal, ale jak ich nie rozczeszę to wyglądają okropnie, zbijają się w strąki i naprawde wyglądam źle. Coś można z tym zrobić?
OdpowiedzUsuńRozczesz je palcami jak już całkiem wyschną
UsuńSpróbuję na pewno.
UsuńCzarownico, czy jest gdzieś na blogu przepis na tę płukankę z siemienia lnianego? Cudowne loki!
OdpowiedzUsuńI mam takie pytanie.. czy masz może jakiś pomysł na użycie hydrolatu z zielonej herbaty? Bo mądra ja kupiłam go zanim znowu mądra ja odkryłam, że mam cerę naczynkową (z tendencją do zapychania) i powinnam używać hydrolatu różanego. Może być do czegokolwiek: włosów, twarzy, paznokci, ciała. Z półproduktów posiadam wszystkie składające się na micel, którego przepis zamieściłaś we "Wrześniowym kręceniu kosmetyków". Jak ta sroka tylko wypatrzyłam i od razu wszystko zamówiłam :D Poza tym mam jeszcze alantoine, olej lniany, arganowy, mocznik, hydrolizat keratyny, czerwoną glinkę, algi morskie, olejek rozmarynowy i pichtowy. Wszystkie produkty też oczywiście podpatrzone u Ciebie :D Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc!
Przepraszam, że takie bardzo egoistyczne pytanie, zmuszające Cie do kombinowania. Wolno takie zadawać? Dopiero uczę się życia w blogowym świecie :D
Witaj :)
UsuńDzisiaj mam czas więc odpowiadam, w tygodniu bywa różnie...
Przepis na płukankę ledwo co podałam w komentarzach pod wczorajszym postem :)
Hydrolat herbaciany nie powinien Ci zaszkodzić, używaj go jako mgiełki odświeżającej jeśli zapach Ci odpowiada, może na włosy też się nadaje? Albo na dłonie / stopy pod krem
Żadnego przepisu Ci nie proponuję, strony jak ZSK podają dokładnie do jakiej cery składnik się nadaje i jak go dawkować, ja znam moją skórę i mogę na niej eksperymentować - Ty musisz poznać swoją :)
Dziękuję za odpowiedź! Zatem udaję się do poprzedniego postu i na zsk po przepisy :)
UsuńA ja nie mogę swoich nie czesać po myciu (na mokro), miałabym straszne kołtuny. Próbowałam przeczesywać tylko palcami, ale nie dało rady.
OdpowiedzUsuńja wciąż się "szkolę" w stylizacji :)
OdpowiedzUsuńnie potrafię nie czesać włosów, robię to tylko na mokro, po myciu i tak jest ok - kiedy tego nie zrobię mam wielki kołtun nie do okiełznania
jak najbardziej ZA! :) świetnie zdefiniowane fale!
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspominek :*
Dzięki :)
UsuńSama przyjemność, Twoje fale są pikne :)
Witaj, obserwuje wiele wlosowych blogow ale Twoj blog powalil mnie na kolana. A raczej Twoja pomyslowosc. Obecnie moja dlugosc wlosow jest prawie taka jak Twoja. Jednak jeszcze calkiem nie dawno nosilam fryzure z wygolonymi bokami na 3 mm... katowalam sie prostownica i szamponami przeciwlupierzowymi twierdzac ze napewno wlosy beda lepiej oczyszczone z tony lakieru i zelu. farbowalam wlosy niemal co 3 tyg.. poprostu koszmar jak dzis o tym pomysle. Pewnego dnia zapragnelam miec dluge wlosy i wtedy trafilam na Twoj blog. wzsystko gralo wlosy rosly i byly piekne.. prawie... za wszelka cene probowalam je wygladzic wmawiajac sobie ze napewno z natury sa bardziej proste niz krecone. Efekt byl oczywisty - od nadmiernrgo czesania pojawial sie na nich puch i ukladaly sie zupelnie nie tak jak chcialam. jeszcze do tego te odrastajace niegdys wygolone boki.. zaznaczam ze nie uzywam prostownicy ani suszarki od dobrych kilku miesiecy. az w koncu zdecydowalam ze zrobie eksperyment z nie czesaniem. Okazalo sie ze mam buze lokow i do tego wcale sie nie pusza! jestem zachwycona. A to wszystko dzieki Tobie i Twoim radom. Dziekuje Ci ze jestes i tak ciezko pracujesz prowadzac bloga, bo dzieki Tobie takie osoby jak ja moga akceptowac siebie!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak się cieszę czytając Twój komentarz :D:D:D
UsuńBardzo się cieszę :)
Akceptacja siebie jest taka ważna :D:D:D:D
Jak to NIE CZESAĆ??
OdpowiedzUsuńNo więc, to jest dla mnie zupełnie niepojęte to nieczesanie. KIEDY mam się uczesać w takim razie?
Po myciu mam na głowie totalny kołtun. Próbuję czesać palcami mokre włosy przy nakładaniu odzywki b/s, ale to niewiele daje. Muszę uzyć grzebienia, żeby móc wyjść do ludzi.
Po nocy, rano znaczy, też muszę się uczesać, bo wyglądam jakby we mnie piorun strzelił.
JAK to się robi? Jak Wy to robicie, że nie czeszecie włosów i wyglądacie jak ludzie? Prosze o jakąś instrukcję.
Włosy rozczesujemy kiedy jest na nich odzywka d/s. Podczas spłukiwania i schnięcia nie powinny się zdążyć splątać.
UsuńNakładając b/s delikatnie rozczesujesz palcami
Potem schną
A potem ja są całkowicie suche to jeszcze raz palcami
Jak my to robimy:
1. Odzywki myjące zawierają dużo antystatyków - dzięki nim włosy się mniej plączą
2. Wszystkie zabiegi pielęgnacyjne poprawiają kondycję włosów i domykają łuskę - dzięki temu też włosy się mniej plączą
3. Można zrobić zakwaszającą płukankę po myciu - łyżeczka octu owocowego na 0,5l wody - też domknie łuskę
4. Odrobina przyzwyczajenia. Ja osobiście wolę lekko splątane włosy niż puch; nikt na ulicy nie będzie mi włosów macał czy aby się nie plączą ( z wyjątkiem mamy i babci :P )
5. Przy każdej okazji upinam a na noc zakładam chustkę, zwłaszcza po myciu kiedy sa jeszcze podatne na odkształcanie
Bardzo dziękuję. Spróbuję zrealizować, choć np. płukanki octowej uzywam jak najbardziej po każdym myciu oraz stosuję wzbogacane maski i olejowanie oraz mycie OMO.
UsuńPodziwiam loki prezentowane na różnych włosowych blogach (Twoje także). Mam dość długie, "podatne", najprawdopodobniej wysokoporowate włosy, mocno podejrzane o nawet 3b, ale przy ugniataniu (próbowałam z żelem lnianym) i zawijaniu w mikrofibrę udało mi się uzyskać wyłącznie drobniutki, bardzo nieciekawy skręt. Chyba nie potrafię tego zrobić właściwie. A podobają mi się ogromnie takie właśnie grube, duże loki a la królewna ... :))
Acha - zapomniałam wspomnieć, że muszę suszyć suszarką, ponieważ każda próba schnięcia naturalnego kończy się postrzałem szyjnym. Być może tutaj tkwi przyczyna niepowodzeń w uzyskaniu pięknych loków (wychodzi tylko zwełniony pudelek :).
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam płukankę lnianą. Z racji tego, że powstały żel wydawał mi się zbyt gęsty rozcieńczyłam go wodą, ale nadal nie mam pewności jaka konsystencja jest najlepsza. Czy można ją do czegoś porównać?
OdpowiedzUsuńKonsystencja żelu jak i płukanki może być bardzo różna. Najlepsza jest taka jaką wygodnie używać
UsuńA nie ma to wpływu (w przypadku płukanki), że jeśli będzie za gęsta, to potem zbyt obciąży włosy jak wyschnią albo będą one jakieś lepkie?
UsuńLepkie nie będą a obciążyć w sumie może
UsuńDziewczyny powiadają, że wystarczy im płukanka o konsystencji tylko trochę bardziej gęstej niż woda
Dziękuję za odpowiedź.
UsuńTaką właśnie konsystencję płukanki lnianej osiągnęłam.
Wczoraj skusiłam się prócz na olejowanie to na koniec na płukankę lnianą.
Efekt nie powala - brak jakiejś różnicy w skręcie - ot takie lekko pofalowane pasma włosów jak to po wyschnięciu bez rozczesywania powstają.
Zawsze denerwuje mnie, że tak powiem ich konsystencja czyli, że te lekko falowane pasma są jakby każde z osobna a nie jakoś w grupie, spójne.
Ale na pewno po olejowaniu i płukance łatwiej się rozczesują i są miękkie.
Być może jedna płukanka to za mało na tak spektakularny efekt :) albo przy długich włosach (do passa) ciężko o taki efekt bo są po prostu cięższe.
Piszesz, że
"FALOWANYCH WŁOSÓW SIĘ NIE CZESZE, zwłaszcza kiedy schną, ale najlepiej wcale.
Włosy falowane, rozczesywane na wilgotno łatwiej się puszą i tracą kształt"
W takim razie jak je ogarniać pomiędzy jednym myciem a drugim?
na konsystencję włosów czyli czy są pojedyncze czy zbijają się w kolonie wpływa właśnie to, co się z nimi robi od momentu wyłączenia prysznica. Im więcej się robi na włosach ociekających wodą -czyli ugniatanie, kremy b/s itp - tym chętniej grupują się w kolonie
Usuńdzis po raz drugi umylam wlosy OMO, na koniec plukanka lniana, wygniotam pielucha tetrowa ( moze powinnam koszulka lub sciereczka), nalozylam troche zelu lnianego i sa loki, ale niestety nie wszystkie wlosy chce sie krecic, szczegolnie warstwa wierzchnia. od czego to zalezy? ta warstwa jest zawsze bardziej wysuszona, szczegolnie z prawej strony, powstaje tam puch i wlosy nie ukladaja sie w 'kolonie'. dodam, ze olejuje wlosy od miesiaca (3 razy w tyg), od zawsze nakladam odzywki, a ta wierzchnia warstwa zawsze jest sucha.
OdpowiedzUsuńdlaczego nie wszystkie wlosy chca sie krecic, potrzebuja czasu na przyzwyczajenie? co moge zrobic?
Włosy na wierzchu są najbardziej narażone na częste dotykanie, slońce i wiatr, tym samym mogą być bardziej wysuszone ZAWSZE. Być może potrzebują dodatkowego olejowania - warto też się przyjrzeć nawykom, może częściej poprawiasz tę partię włosów, śpisz na tym boku?
Usuńwłosy napewno potrzebują czasu na przyzwyczajenie się, a może i Ty na znalezienie na uparciuchów innych metod stylizacji? Nierzadko tak jest, że partia włosów ma inną strukturę niż reszta i nigdy się nie wyrównają, u mnie to jest wierzch z tyłu - jeśli zależy mi na równomiernym skręcie stylizuję te pasma dodatkowo, np upinam w ślimaczka po myciu
Ja mam odwrotnie - włosy w wierzchu są krótsze, bardziej zniszczone, miejscami się rozdwajają, możliwe że są bardziej porowate niż reszta, natomiast włosy pod spodem nie rozdwajają się właściwie nigdy, dłużej schną, szybciej się prostują. Jak ostatkiem sił wycisnę fale, to włosy z wierzchu fale mają a te pod spodem ledwo rozciągnięte S, a po kilku godzinach są proste i lekko wywinięte na końcu.
Usuńdzieki za wskazowki,na pewno poprawiam wiecej ta strone,bo zawsze z nia byl problem. wlosy reczywiscie sa ciensze i gorzej sie ukladaja...
OdpowiedzUsuńmysle tez, ze zmienie olej. obecnie uzywam czystej amli bez dodatkow i chyba nie sprawdza sie dobrze. mam sesa, takze nastepnym razem ja naloze.
czy masz jakas odzywke b/s,co nie obciaza wlosow, ktora mozesz polecic?
Możesz robić to co zwykle a dodatkowo na tę część nałożyć jakiś olej z kuchni
UsuńMam tylko jedną sprawdzoną b/s i jest raczej ciężka... Joanna Naturia Len Rumianek ma świetne opinie i jest tania
Witaj:0 Tak sobie podczytujke twojego bliga od momentu kiedy zaczelam "bardziej" dbac o swoej wloski... Podczas mojego odchudzania zaczely mi strszanie wypadac (ale to chyba bardziej byl efekt nieczesania i podczas mycia lecialy jak glupie, bo czesalam je tylko po myciu a tak to w kitke i po sprawie) i kupilam sobie serie L'Biotica do wlosow wypadajacych i zniszczonych bez parabenow i SLS.. Zaczelam sie troszke interesowac tym tematem, rowniez tematem olejowania itp. (btw wczoraj pierwszy raz nalozylam na wlosy olejek rycynowy) po miesiacu uzywania szamponu bez sls zaczelam zauwazac ze moje wloski zaczely sie falowac! tak jak kiedys kiedy bylam mlodsza i nie farbowalam wlosow i nie uzywalam prostownicy... efekt taki ze od spodu mam fale (tutaj efekt moich wlosow dzisiejszego ranka po pojsciu spac w mokrych, wiem wiem straszny blad, ale juz padalam... http://imageshack.us/photo/my-images/543/img0174ou.jpg/) Wiec widzisz jak wygladaja moje wloski... bardzo bym Ci byla wdzieczna, gdybys mi napisala czy trwala na takich wloskach trzymalaby sie? Dodam ze wlosy geste, baaaardzo podatne na ukladanie dosc sztywne i grube.. Nie chcialabym ich cieniowac za mocno bo wtedy wygladaja jak totalne siano.. teraz w wiekszosci sa obciete na prosto... Myslalam o trwalej tak na poczatku stycznia, przed swietami ide na podciecie koncowek bo ostatnie bylo we wrzesniu i szczerze powiem, ze po uzywaniu lokowki z grubym walkiem troszke mi sie juz zniszczyly... Dodam jeszcze ze moje wloski naleza do bardzo zdecydowanych - czyli jesli po umyciu wyprostuje - zostaja proste do nastepnego mycia, jesli podkrece takie pozostaja i za chiny ludowe nie jestem w stanie z nimi nic zrobic, zostaje mi tylko umyc hehe:0 bede Ci bardzo wdzieczna za odpowiedz... Chcialabym uzyskac taki efekt jak na dwoch ostatnich zdjeciach...
OdpowiedzUsuńpatrzę skąd tu tyle wejść, a to od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspomnienie mej skromnej osoby
moje fale powinny się wstydzić, bo ostatnio czeszę i suszę żeby szybciej, zero stylizacji :P
Ja też :P Ale to nic, kochasz to wrócisz :P
Usuńmusiałabym całkiem zrezygnować z zapuszczania,żeby faluski dobrze wyglądały, a na razie nie am takiej opcji :P
Usuń