Kolejna październikowa maseczka na twarz.
Aż ciężko wierzyć, że minął już tydzień od poprzedniej!
W tym tygodniu z racji inauguracji sezonu grzewczego, moja skóra jest sucha na wiór, ściągnięta i aż szorstka w dotyku. Z braku gotowych maseczek w domowej kolekcji ponownie sięgnęłam do lodówki :)
W filiżance zmieszałam:
Efekty: nareszcie ulga :)
Dzięki chusteczce mogłam nałożyć na twarz płynne składniki i zmusić je do zostania w miejscu :)
W ciągu mijającego tygodnia wielokrotnie miałam w rękach gotowe maseczki - i zawsze odkładałam je na półkę myśląc, że zrobię sobie taką sama, z półproduktów.
A w domu brak weny. Czy Wy, mieszające, też tak macie? :)
Pozdrawiam
Czarownicująca
Aż ciężko wierzyć, że minął już tydzień od poprzedniej!
W tym tygodniu z racji inauguracji sezonu grzewczego, moja skóra jest sucha na wiór, ściągnięta i aż szorstka w dotyku. Z braku gotowych maseczek w domowej kolekcji ponownie sięgnęłam do lodówki :)
W filiżance zmieszałam:
- łyżkę oleju lnianego
- łyżeczkę mleka sojowego (nie lubię zapachu nabiału, ale mleko krowie vel jogurt też powinny fajnie zadziałać, może nawet lepiej)
- kroplę soku z cytryny
Efekty: nareszcie ulga :)
Dzięki chusteczce mogłam nałożyć na twarz płynne składniki i zmusić je do zostania w miejscu :)
~ ~ ~
W ciągu mijającego tygodnia wielokrotnie miałam w rękach gotowe maseczki - i zawsze odkładałam je na półkę myśląc, że zrobię sobie taką sama, z półproduktów.
A w domu brak weny. Czy Wy, mieszające, też tak macie? :)
Pozdrawiam
Czarownicująca
Weny brak.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, ze wolę gotowe, bowiem wiem jak wyglądałaby kuchnia po moim napadzie :D
Także potrzebuję ulgi na twarzy Q.Q
Nawilżenia...
bardzo fajny pomysl z ta chusteczka :) wiem, ze mozna kupic takie maski bawełniane z ebayu. sa w formie tabletki i je sie namacza i z tego wychodzi taka maska z dziurami na oczy usta i nos i ja sie potem nawilza cyzm sie chce :)
OdpowiedzUsuńzapewne to znasz.
Dzięki :)
UsuńWidziałam opis takiej maseczki u Kascysko - ciekawią mnie ale jakoś nie mogę się zebrać z zamówieniem :) A chusteczki albo ręcznik papierowy są pod ręką :D
Fajny patent z tą chusteczką. Szkoda, że wcześniej na to nie wpadłam. Ale na pewno wykorzystam niebawem :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jestem wybitnie mało kreatywna, więc korzystam z gotowych maseczek :)
OdpowiedzUsuńFajny patent z chusteczką;) Przykład na to, że nie trzeba mieć specjalnych akcesorii. Maski bawełniane skompresowane leżą u mnie nieużywane, jakoś nie mam do nich zapału. Jeśli byś chciała przetestować, mogę Ci kiedyś podrzucić.
OdpowiedzUsuńO bardzo chętnie :) miałam zamawiać ale zapominam, z chęcią zobaczę jak to wygląda na żywo
Usuńzmuszam się do maseczek, bo nie mam weny:) Fajny patent z chusteczką
OdpowiedzUsuńA Ja właśnie mam wenę na domowe maski, tym bardziej że moja wczorajsza to totalny niewypał!
OdpowiedzUsuńoj bardzon często :) Jednak bardzo żadko robie sama domowe maseczki, zdecydowanie wole te już gotowe :D
OdpowiedzUsuńPomysł na taką chusteczkową maskę jest super :-)
OdpowiedzUsuńfaktycznie świetny pomysł z tą chusteczką... muszę wypróbować koniecznie:) pozdrawiam z olejkiem rycynowym + pichtowym na buzi:D
OdpowiedzUsuńAle fajnie, ciesze się jak czytam te wszystkie maseczkowe recenzje:)
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja :D gratulacje
Usuńkombinator :D
OdpowiedzUsuńa jak :D
UsuńPatent z chusteczką wręcz genialny w swej prostocie. Ja zagęszczam maseczki czymś w proszku - zazwyczaj glinką ;)
OdpowiedzUsuń