Miałam nadzieję razem z tym wpisem przedstawić Wam receptę na jesienną słotę.
Nie udało się - październik mija moim włosom pod znakiem przesuszu i puchu na zmianę; wszelkie próby zabezpieczania i nawilżania kończą się potrzebą sięgnięcia po szampon z SLS jak najszybciej ;]
Niedziela
dzień wcześniej na końce troszkę oleju rycynowego z proteinami (odżywką do paznokci :) ), metodą kucykową
O: odżywka Cece-Salon z algami
M: szampon Barwa Naturalna z lnem
O: maska Bingo shea + łyżka amli + łyżka shikakai + łyżeczka oleju lnianego
P: płukanka lniana z prawoślazem
b/s: odrobina zielonego kremu do rąk z Biedronki
S: stylizacja - odciskanie wody ręczniczkiem z mikrofibry; plunking pieluchą
Efekt: susza, jak to po ziołach...
Wtorek
O: olej z orzechów włoskich na suche włosy, na mniej niż godzinę
M: szampon Anthyllis z lnem metodą normalnę, zostawiony na dłuższą chwilę
O: maska Bingo z zieloną glinką z dodatkiem 5k olejku macerat lawendowy + olej kokosowy 1:1
P: płukanka z żelu aloesowego FarmVix
Efekt: niestety zapomniałam o b/s -> nadal susza
Środa
Fryzjer! Końcówki :)
Potem szybie mycie, bo nagle zmieniły mi się plany.
M: szampon Anthyllis z lnem i malwą
O: maseczka Bingo z masłem shea na kilka minut
P: płukanka z żelu lnianego z prawoślazem
b/s: zielony krem do rąk z Biedronki
Efekt: dzięki podcięciu końcówek o wiele lepiej, ale nadal susza
MASECZKOWA SOBOTA!! :D
Po niepowodzeniach - postanowiłam wrócić do mojej sprawdzonej maseczki głęboko nawilżającej, jaką robiłam w lecie.
Troszkę teorii o maseczce głęboko nawilżającej i przykładowe przepisy znajdziecie tutaj.
Olejowanie: oleina masła shea na noc, na skalp i całe włosy
M: 2x szampon z SLS, Barwa Naturalna z lnem
O: maseczka głęboko nawilżająca (przepis poniżej) - nałożona na odsączone ale wilgotne włosy grubą warstwą, owinięta folią spożywczą i ręcznikiem na ponad 30 minut
P: płukanka z żelu lnianego
b/s: zielony krem do rąk z Biedronki
S: odciskanie wody ręczniczkiem z mikrofibry (z Biedronki)
Efekt: już podczas nakładania zauważyłam, jakby włosy i skóra "piły" maseczkę.
Po odgnieceniu włosy same ułożyły się w kręcioły, i to bez puchy. Z niecierpliwością obserwowałam, czy będzie tłusto czy nie... Nie jest :) Powiem więcej, włosy są idealne :D
Oby tak dalej!
Zestawienie kosmetyków do włosów używanych przeze mnie w tym tygodniu:
Na zdjęciu nie znalazła się Amla, Shikakai, oleje z lodówki i żel lniany.
Przepis na tę konkretną maseczkę głęboko nawilżającą:
CO JESZCZE NA WŁOSOWYM FRONCIE?
Nadal szukam przepisu na włosy na słotę. W ramach eksperymentu - kupiłam na aukcjach charytatywnych Agapeanimali zestaw odżywek do włosów z silikonami, po raz pierwszy od paru (jak to brzmi!) lat. Zobaczymy, co mi o nich włosy powiedzą po takiej przerwie.
Nie planuję wracać do silikonowo-SLSowej pielęgnacji włosów, ale w nieprzyjaznych warunkach nie ma co męczyć włosów i siebie :)
INNE SPRAWY
Zostałam poproszona o pomoc w rozgłoszeniu informacji na temat małej Antosi. Dziewczynka ma rzadką chorobę układu kostnego, ale ma szansę na operację (niestety bardzo drogą), która pomoże jej uniknąć amputacji kończyn.
Być może ta informacja trafi do kogoś, kto będzie mógł przeznaczyć większą sumę na leczenie dziewczynki. Prosimy też o polubienie fanpage na facebooku i udostępnienie go swoim znajomym.
2012/10/akcja-charytatywna- pomoc-dla-antosi.html
Uciekam :)
Czarownicująca
Nie udało się - październik mija moim włosom pod znakiem przesuszu i puchu na zmianę; wszelkie próby zabezpieczania i nawilżania kończą się potrzebą sięgnięcia po szampon z SLS jak najszybciej ;]
Niedziela
dzień wcześniej na końce troszkę oleju rycynowego z proteinami (odżywką do paznokci :) ), metodą kucykową
O: odżywka Cece-Salon z algami
M: szampon Barwa Naturalna z lnem
O: maska Bingo shea + łyżka amli + łyżka shikakai + łyżeczka oleju lnianego
P: płukanka lniana z prawoślazem
b/s: odrobina zielonego kremu do rąk z Biedronki
S: stylizacja - odciskanie wody ręczniczkiem z mikrofibry; plunking pieluchą
Efekt: susza, jak to po ziołach...
Wtorek
O: olej z orzechów włoskich na suche włosy, na mniej niż godzinę
M: szampon Anthyllis z lnem metodą normalnę, zostawiony na dłuższą chwilę
O: maska Bingo z zieloną glinką z dodatkiem 5k olejku macerat lawendowy + olej kokosowy 1:1
P: płukanka z żelu aloesowego FarmVix
Efekt: niestety zapomniałam o b/s -> nadal susza
Środa
Fryzjer! Końcówki :)
Potem szybie mycie, bo nagle zmieniły mi się plany.
M: szampon Anthyllis z lnem i malwą
O: maseczka Bingo z masłem shea na kilka minut
P: płukanka z żelu lnianego z prawoślazem
b/s: zielony krem do rąk z Biedronki
Efekt: dzięki podcięciu końcówek o wiele lepiej, ale nadal susza
MASECZKOWA SOBOTA!! :D
Po niepowodzeniach - postanowiłam wrócić do mojej sprawdzonej maseczki głęboko nawilżającej, jaką robiłam w lecie.
Troszkę teorii o maseczce głęboko nawilżającej i przykładowe przepisy znajdziecie tutaj.
Olejowanie: oleina masła shea na noc, na skalp i całe włosy
M: 2x szampon z SLS, Barwa Naturalna z lnem
O: maseczka głęboko nawilżająca (przepis poniżej) - nałożona na odsączone ale wilgotne włosy grubą warstwą, owinięta folią spożywczą i ręcznikiem na ponad 30 minut
P: płukanka z żelu lnianego
b/s: zielony krem do rąk z Biedronki
S: odciskanie wody ręczniczkiem z mikrofibry (z Biedronki)
Efekt: już podczas nakładania zauważyłam, jakby włosy i skóra "piły" maseczkę.
Po odgnieceniu włosy same ułożyły się w kręcioły, i to bez puchy. Z niecierpliwością obserwowałam, czy będzie tłusto czy nie... Nie jest :) Powiem więcej, włosy są idealne :D
Oby tak dalej!
Zestawienie kosmetyków do włosów używanych przeze mnie w tym tygodniu:
Na zdjęciu nie znalazła się Amla, Shikakai, oleje z lodówki i żel lniany.
Przepis na tę konkretną maseczkę głęboko nawilżającą:
- 1/4 szklanki żelu lnianego
- łyżeczka miodu
- łyżeczka oleju lnianego
- 2 łyżeczki maski Bingo z zieloną glinką
CO JESZCZE NA WŁOSOWYM FRONCIE?
Nadal szukam przepisu na włosy na słotę. W ramach eksperymentu - kupiłam na aukcjach charytatywnych Agapeanimali zestaw odżywek do włosów z silikonami, po raz pierwszy od paru (jak to brzmi!) lat. Zobaczymy, co mi o nich włosy powiedzą po takiej przerwie.
Nie planuję wracać do silikonowo-SLSowej pielęgnacji włosów, ale w nieprzyjaznych warunkach nie ma co męczyć włosów i siebie :)
INNE SPRAWY
Zostałam poproszona o pomoc w rozgłoszeniu informacji na temat małej Antosi. Dziewczynka ma rzadką chorobę układu kostnego, ale ma szansę na operację (niestety bardzo drogą), która pomoże jej uniknąć amputacji kończyn.
Być może ta informacja trafi do kogoś, kto będzie mógł przeznaczyć większą sumę na leczenie dziewczynki. Prosimy też o polubienie fanpage na facebooku i udostępnienie go swoim znajomym.
Facebook:
Strona prywatna poświęcona Antosi:
Adres bloga - bezpośredni odnośnik do postu o Antosi:
http://aanneke.blogspot.com/Uciekam :)
Czarownicująca
Śliczne masz włoski :) biedna dziewczynka, trzeba jej pomóc.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTo takie przykre, kiedy cierpią dzieci :(
Śliczne kręciołki :D
OdpowiedzUsuńI znowu glosujemy na Emilkę... xD
OdpowiedzUsuńPatrzyłam w biedronce... Dobre rzeczy tak szybko odchodzą Q.Q
Dziękujemy za wszystkie głosy!
Usuń:( na koniec miesiąca co mi zostanie na pewno jej wyślę, stówka do stówki i się uzbiera... oby jak najszybciej. Rozgłoszę akcję wśród znajomych, może kogoś ruszy..
OdpowiedzUsuńZakręcona!:)
OdpowiedzUsuńZawsze i wszędzie :D
UsuńWidziałam Twoje włosie w pielęgnacyjnym i blask niemal mnie oślepił :D Ja dzisiaj swoim dałam takiego nawilżającego kopa, że przez ten połysk wyglądają, jakby były tłuste... A nie są. No ale w końcu dotykam ich z przyjemnością :D Z chęcią spróbuję Twojej, chociaż moja mieszanka jak na razie sprawdza się bosko (chociaż zanim wrócę do domu, to włosy zdążą mi się przyzwyczaić i przestaną na te moje cuda wianki reagować :P).
OdpowiedzUsuńMoże tylko Ci się wydawało? Ważne żeby Ci było w nich "wygodnie", ja się w ciągu dnia rzadko widuję w lustrze w dobrym świetle i właśnie ważne jest, jakie są w dotyku :)
UsuńMoje traktuję żelem lnianym od ponad roku i nadal go kochają :)
podobają mi się na tym pierwszym zdjęciu - kolor i ułożenie ;)
OdpowiedzUsuńNie umiem powiedzieć, które zdjęcie oddaje prawdziwy kolor :) A ułożenie jest to samo
UsuńDla mnie Twoje maseczki głęboko nawilżające są nieustanną inspiracją. Zawsze dodaję miodu - moje włosy go kochają, żadna maska nie daje mi takich efektów jak mieszanka z jego użyciem. Poza tym lubię dodawać glutka lnianego, wody w której moczyły się płatki owsiane, jogurtu (choć proteiny mleczne trochę obciążają mi włosy), no i oczywiście trochę oleju :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Woda z ryżu też może być fajna - skrobia = objętość i grubość włosa! Raz gotowałam mleko ryżowe i dodałam nieco do maseczki :) fajniocha :d
Usuńjej, jakie nawilżenie! Aż lśnią i są takie zdyscyplinowane! Boskie :) Koniecznie muszę wypróbować Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńcudowne włosy<3 *o*
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę, zazdroszczę ;) Cudne kręciołki :)
OdpowiedzUsuńNie ma co zazdrościć - trzeba zadbać o swoje!
UsuńDziękuję :)
Twoje loczki aż chce się dotknąć:) Też mam Barwę, ale ze skrzypem i włosy po nim dosłownie skrzypią.
OdpowiedzUsuńwww.thisiscalledvanity.blogspot.com Obserwuje:)
Są dziś nadal bardzo miłe w dotyku, takie aż ciężkie :)
UsuńMasz tak cudowne włosy, że aż nie chce mi się wierzyć, że one mogą się buntować.
OdpowiedzUsuńOj wierz mi, są tak samo zadziorne jak właścicielka :P
Usuńc udowne loczki
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ciekawy przepis na maseczkę nawilżającą :) Nie mam co prawda maski Bongo, ale resztę składników moje włosy lubią... ciekawe jaki byłby efekt gdyby pomieszać je z maską Crema al Latte.
OdpowiedzUsuńSpróbuj :) tylko co Ci skalp na nią powie, bo najlepiej nakładać taka maseczkę na całość - jest bardziej płynna
Usuńjakie piękne loczki *.*
OdpowiedzUsuńzostałaś oTAGowana :)
OdpowiedzUsuńO dziękuję :D
Usuńpiękne włosy!:)
OdpowiedzUsuńdziękujemy :)
Usuńchyba też coś wykombinuje z taką maseczką nawilżającą :D
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo polecam :D
UsuńŚliczne włosy. Jak robisz płukankę z żelu lnianego? Czy żel rozcieńczasz wodą? Chciałabym ją wypróbować. Od dawna olejuję włosy ale mam wrażenie, że niewiele mi to pomaga. Wciąż mam bardzo suche zwłaszcza na końcach. U innych widzę efekty a u mnie kompletnie nic. Stosowałam olej kokosowy, rycynowy, oliwe z oliwek, amlę, oraz inne domowej roboty maseczki a efektów nie ma. Już nie mam pomysłu co zrobić z tymi włosiskami :(
OdpowiedzUsuńJeśli akurat gotuję żel (staram się robić zapas na kilka myć) to po odcedzeniu ziarenek gotuję je ponownie w większej ilości wody - wychodzi taki bardzo luźny żel akurat na płukankę.
UsuńZ gotowego żelu - rozrabiam w buteleczce 200ml, ok 1/5 żelu i ciepła woda. Jeśli żel jest bardziej gęsty - rozbijam mieszadełkiem do kawy albo ucinam żel co kilka cm przelewając do buteleczki na płukankę.
Włosom rozjaśnianym oleje mogą nie wystarczyć - zajrzyj do blondynek włosomaniaczek:
http://blogcaskady.blogspot.com/
http://jakzapuscicwlosy.blogspot.com/
Dziękuje Ci bardzo :) Obecnie mam naturalne włosy, nie farbuję ich, nie prostuję, nie używam suszarki, staram zdrowo się odżywiać a i tak wyglądają na zniszczone. Olejuję włosy od ponad roku ale to nie pomgło. Już nie mam pomysłu. Może ta płukanka coś mi pomoże. Dziękuję.
UsuńPrzepiękne włosy:) sama mam prawie proste druty, wiec zawsze podziwiam kreciolki, a Twój skręt jak dla mnie jest idealny, nie są za drobne, ale przede wszystkim ich kondycja jest godna podziwu:) jutro wypróbuje ta maseczkę tyle, ze z Bingo masło shea, bo nie mam innego:) robiłam na wesele kokardkę z włosów i niestety przeszły swoje u fryzjerki, lakierowanie itp, wiec będzie akcja reanimacja;) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBingo z shea jest wg mnie / dla mnie najlepsza :D - tę już kupiłam to muszę jakoś zużyć :)
czytam Twoją i inne strony i chyba popadam w lekką panikę związaną z nadmiarem informacji... :))
OdpowiedzUsuńod jakichś 2 miesięcy olejuję włosy (od pół roku jestem fanką OCM, czas było więc przerzucić olej na resztę głowy), kupiłam sobie olej sezamowy, jojoba, rycynowy, arganowy i ze słodkich migdałów, trzy olejki Alterra, szampony Alterra, odżywkę i maskę tej firmy i różową Isanę (odżywkę) i zaczęłam przestawiać się na zdrowsze mycie włosów
nie farbuję włosów, nie prostuję, nie kręcę, latem nie suszę suszarką, więc poza podniszczonymi końcówkami (na różnym poziomie, bo kiedyś miałam cieniowane włosy) generalnie chodzi mi po prostu o delikatniejszą pielęgnację i o odrobinę mniej "złej chemii"
a tutaj tyle info o porowatości, jakieś płukanki z l-cysteiną, jakieś maseczki białkowe... chciałabym się też nauczyć czytać składy kosmetyków ze zrozumieniem, ale też mnie to przeraża ;)
no i czas na pytanie i trochę wyjaśnienia - mieszkam obecnie w Turcji i nie wiem czemu, ale wizaż jest tutaj zablokowany... aby cokolwiek przeczytać muszę używać stronek zmieniających serwery proxy, co jest niesamowicie uciążliwe, więc nie mogę sobie po wizażu buszować bez ograniczeń :) a chciałabym wiedzieć co z ogólnodostępnych rzeczy jest warte wsadzenia w "pakiet startowy" osoby dbającej o włosy? jakie olejki? jakie szampony, odżywki, maski...? w grudniu będę w Polsce, więc chętnie uzupełnię braki, tutaj mam do dyspozycji Rossmanna z niepełną ofertą (ale dużo rzeczy jest), milion różnych olejków w każdej drogerii i ofertę spożywczą podobną do polskiej ;)
z góry ogromne dzięki za wszelką pomoc!
pozdrawiam!
Witaj :)
UsuńOdezwij się na maila, to Ci wkleję listę - powstała niedawno taka zakręcona "must try" - a zakręcona pielęgnacja będzie dobra dla każdych włosów przy małej modyfikacji :)
Gdybyś potrafiła ocenić porowatość włosów to informacja się przyda! Od tego zależy dobór olejów i rozmiar protein
Ale śliczne kręciołki, takie dopieszczone :)
OdpowiedzUsuńświetnego bloga prowadzisz :) i te włosy jak marzenie:) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń