NA NIE - RIVAL DE LOOP, ZIELONE JABŁUSZKO
Kolejną z październikowych maseczek została Rival de Loop jabłkowa.
Maseczka ma ładny, bogaty skład - raczej relaksujący i nawilżający niż cokolwiek innego - i miły owocowy zapach. Gęsta konsystencja, łatwa aplikacja, nie ścieka, nie zasycha w skorupę - brzmi jak cechy dobrej maseczki.
Jak dla mnie plusów jest tyle, bo jest wieeeelki minus: maseczka podrażniła mi skórę.
Nie wiem czemu, skład wydaje się ładny - ale maseczki RdL, mimo braku lub niewielkiej zawartości alkoholu podrażniają mi skórę bardzo - z wyjątkiem alkoholowej peel off.
Skład: Aqua, Glycerin, Sorbitol, Butylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Decyl Oleate, Glyceryl Stearate Citrate, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Pyrus Malus Juice, Vitis Vinifera Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, Carbomer, Parfum, Potassium Sorbate, Ethylhexylglycerin, Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Lycium Barbarum Fruit Extract, Beta-Carotene, Pantolactone, Ascorbyl Palmitate, Hexyl Sinnamal, Citric Acid, Ascorbic Acid, Sorbic Acid, CI 42090.
Tak więc ta część eksperymentu niestety zakończyla się niepowodzeniem.
NA TAK - SODOWA NIE-WODA
Druga część eksperymentu to taka maseczka / kuracja oczyszczająca.
Zainspirowana wpisem Kascysko: Peeling sodowy - koniecznie przeczytajcie jej uwagi!!
Nie jest to kuracja dla cer wrażliwych i aktualnie podrażnionych!!
Soda ma bardzo wysokie, zasadowe pH. Pod żadnym pozorem nie wolno robić ich częściej niż 2x w tygodniu!!!
Moja mieszanka powstała z łyżeczki sody kuchennej i podobnej ilości mleka owsianego.
- soda tak jakby rozpuszcza martwy naskórek i brud, pomaga oczyścić pory,
- mleczko owsiane łagodzi podrażnienia
Otrzymaną papkę nałożyłam na kilka punktów na twarzy na suche skórki i na rejony zaskórników. Zmyłam po kilku minutach, ostrożnie i bez pocierania.
Suche skórki zmiękły, od zaskórników chyba nie mogę niczego wymagać po kilku minutach pod maseczką :) Jestem zadowolona!
Po takiej kuracji konieczne jest dobre nawilżenie skóry - np serum z oleju z nasion malin z kwasem hialuronowym lub żelem aloesowym.
Z INNEJ BECZKI
Rzucił mi się w oczy dzisiaj nowy TAG / nowa akcja pielęgnacyjna: Listopad miesiącem SPA dla włosów.
Akcja zachęca, żeby chociaż raz w tygodniu w ciągu tego miesiąca zrobić włosom kurację z użyciem naturalnych składników, jak jajka, miód - cała długa lista znajduje się u pomysłodawczyni bloga,w tym wpisie: Listopad miesiącem SPA dla włosów.
Też kiedyś popełniłam taką listę składników nadających się do użytku w maseczkach - Spiżarka.
Masę maseczek tego typu znajdziecie u mnie na blogu w zakładce DIY.
Mnie, jak się domyślacie nie trzeba tagować, takie maseczki i tak robię bardzo regularnie od dawna - ale te z Was którym się nie chce - zachęcam!!
Możecie zacząć już dziś :)
Miłego wieczoru
Czarownicująca
maseczka z drogieri nigdy nie wzbudza we mnie zaufania, mało która nie podrażnia mojej cery.
OdpowiedzUsuńJa chętnie zacznę, w sumie przy każdym myciu mam oleje, półprodukty i czepek, więc wiele się nie zmieni:D
Też już się chyba nie skuszę na gotową maseczkę... No chyba że ujmie mnie ciekawe opakowanie :)
UsuńJa też robię regularnie i jak się już wkręcam, to nie mogę przestać :)
OdpowiedzUsuńNo i bardzo dobrze :) Raz że włoski zadowolone, to jeszcze Ty się relaksujesz :)
UsuńMi też podrażniła ryjka! Dwa dni temu! Rodzona matka mnie nie poznała!
OdpowiedzUsuńOjoj tak źle? :/ Masakra :/
UsuńKiedy byłam nastolatką, coś podobnego do Twojej maseczki sodowej polecano na zmiany trądzikowe. Poleciła mi to nawet dermatolożka, no i... przekonałam się, że to własnie nie jest na podrażnioną skórę... Choć wtedy uznałam, że pewnie ja coś źle zrobiłam, bo przecież lekarka nie mogła się mylić...
OdpowiedzUsuńPodobni jak Narvika preferuję maseczki "samorobione".
Lekarze niestety zapominają poinformować pacjenta o wszystkim :/
UsuńAle trzeba przyznać, że oczyszcza jak szatan, nie? :)
spa wloskom raz w tygodniu ze spizarki funduje od dłuższego czasu ;)
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna - żółtka , miód , jogurt , olej rycynowy oliwa z oliwek maslo shea
Jedyna która mnie nie puszy ;)
Bardzo mocny zestaw! WOW :) Włoski muszą być bardzo głodne :)
UsuńA najdziwniejsze ze są w dobrej kondycji ...
UsuńNie pamiętam czy pisałaś... może są po prostu porowate? Wtedy lubią na bogato :)
Usuńo tej akcji nie słyszałam, chyba warto się przyłączyć. a maseczka sodowo-mleczkoowsiana jest genialna !
OdpowiedzUsuńZawsze warto :) dla samego relaksu
Usuńmam tą maseczkę, a właściwie jej pół ;) No i po pierwszym użyciu może być. Mnie jakoś strasznie po podrażniła, ale zostawiłam ją tak jak piszą na opakowaniu jako "krem" i moja skóra nazbyt szczęśliwa nie była ;) Za to co do tej sody - właśnie dzisiaj opisałam na blogu tonik, który ją zawiera :) Nawet dziad w miarę akceptowalny skład ma no i kosztuje 3,5zł :D
OdpowiedzUsuńlecę czytać :) dzięki
Usuńprzepraszam, chyba inci mi się pomyliło :/ Myślałam o wodorotlenku sodu. To raczej nie to samo :/
UsuńA sodę mam także niedługo wypróbuję Twój przepis ;)
Usuńsodium hydroxide to regulator kwasowości, może podrażniać
UsuńPrzeczytajcie sobie...
Usuńhttp://www.kosmopedia.org/encyklopedia/sodium_hydroxide,448/
sodium hydroxide w produktach do włosów :ściana:
Tak wiem :) Nie wiem czemu mi się pomyliło ;)
UsuńCzytałam i to też. Chociaż najlepsze brawa są dla rossmanna, który przetłumaczył niemiecką nazwę na tonik do demakijażu :D A nie każdy już przeczyta wszystko co pisze na opakowaniu.
A składnik o którym piszesz jest dość często stosowany. Niestety...
tej jabłkowej jeszcze nie widziałam nigdzie...:)
OdpowiedzUsuńByła w moim Ross normalnie i przy kasach
UsuńTeż się skusiłam na tą jabłkową i moja opinia o niej jest dokładnie taka sama, niestety zawiodła moje oczekiwania.
OdpowiedzUsuńA co sądzisz o innych maseczkach RdL?
Usuńmiałam kiedyś maseczkę z RdL bodajże nawilżającą i mnie zapchała:( mojej skórze nie przypadła do gustu, więc nie ryzykuje i już nie kupuje żadnej z tej firmy ...
OdpowiedzUsuńPo pierwsze dziękuję za informację o akcji Listopadowej :))))
OdpowiedzUsuńPo drugie maseczki z tej firmy Rival mają jakiś nie służący mi składnik-testowałam kilka i szczerze mówiąc zawsze coś się działo(mam na myśli podrażnienia i zaczerwienienia skóry).Jednym słowem niestety moja wrażliwa cera nie toleruje ich..