Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Pielęgnacja włosów o niskiej porowatości

poniedziałek, 7 maja 2012

Pielęgnacja włosów o niskiej porowatości

W kolejce jest jeszcze post o humektanach... (tak, trudne słowo :) ) - ale ja chcę już! Teraz!

O porach :)

 ...
Żartuję ;)


Wpis o włosach o niskiej porowatości ;]
Od początku podkreślam i zachęcam - to jest post otwarty - bardzo czekam na Wasze odpowiedzi i doświadczenia i sposoby. Każdy z nas jest przecież inny i wyjątkowy :)
Pomóżcie Wiedźmie stworzyć biblioteczkę na ten temat :)


Co to jest ta porowatość? Opisałam to TUTAJ
Nie jest to aspekt często omawiany, nie słyszałam tego pojęcia u fryzjerów a na pewno nikt nie doradzał mi specyficznej pielęgnacji włosów w aspekcie porowatości.
Z tym tematem zetknęłam się tylko i wyłącznie na zakręconym forum na wizażu.


 Pielęgnacja włosów o niskiej porowatości


Określenie porowatości włosów nie jest proste - ale jak już uda nam się ją określić - mamy odpowiedź na wiele pytań i prostą drogę do sukcesu w postaci włosów emanujących zdrowiem i blaskiem jak z reklamy :D

Źródło: http://ibeauty.pl - reklama Pantene
 

Po czym poznać, czy nasze włosy są niskoporowate? Proste pytania i moje odpowiedzi jako przykład włosów niskoporowatych, dość grubych jeśli chodzi o pojedynczy włos.

Test wody ;)
Czy łatwo zmoczyć włosy?
Moje są tak uparte, że mogę chodzić po ulewie i wystarczy za słabe ciśnienie prysznica, żeby nie dały się zmoczy.

Czy długo schną po myciu?
Bardzo długo
Zeszłoroczny czerwiec, upalny wietrzny dzień, fryzura paź - 8h ;]


Test farby
Czy włosy łatwo się farbują, rozjaśniają?
Moje rozjaśni tylko fryzjer. Przy rozjaśnianiu w domu brałam czas jak dla farbowanej brunetki - czyli max - a efektem i tak był kurczak. Kolor włosów mniej więcej naturalny możecie zobaczyć TU (btw to są włosy 4krotnie rozjaśniane "na odżywkę" - nie łaskały zareagować)

Czy kolor długo się utrzymuje?
Główny kolor wymywa się momentalnie, sprana część koloru pozostaje już do końca

Test kokosa
Czy włosy dobrze reagują na olej kokosowy?
Jeśli po kilku użyciach włosy reagują suchością i/lub spuszeniem - olej kokosowy nie jest dla nas.
Jeśli włosy zachowują się grzecznie, są gładkie - olej się sprawdził.
Jak już wiecie - u mnie olej kokosowy sprawuje się idealnie - świetnie się wchłania, łatwo zmywa nawet odżywką. Wymaga tylko przerw.

Test stylizacji
Czy włosy łatwo ułożyć / upiąć wedle życzenia?
Ta ;) Za Chiny :) Włosy są śliskie i wymykają się spinkom i upięciom...
Jaśniepaństwo rządzi i decyduje ;P
Po miesiącu prób zmiany strony przedziałka dałam sobie spokój :)


Jeśli większość Waszych odpowiedzi przypomina moje - gratulacja! Wasze włosy mają niską porowatość :D Z całym dobrodziejstwem inwentarza ;)
Jeśli wygląda to inaczej - też piszcie!

Włoski o niskiej porowatości najkrócej opiszę jako uparte i oporne ;]
Są też z natury zdrowe i błyszczące, nie tak łatwo je zniszczyć :)
Na szczęście jest kilka sposobów, jak nakłonić je do współpracy!

1. Dobre cięcie
Zawsze i wszędzie :)

2. Umiar w diecie

Włosy NP łatwo obkleić, sprawić, że wyglądają nieświeżo, matowo, jak nieodgnieciony żel. (Mam to na głowie pisząc te słowa - znaczy żegnamy jedwabik hydr. na czas jakiś ;] )
Winne temu będą proteiny i filmomery - silikony, polyquaty, również bogatsze oleje (u mnie półwnikające tzn jednonienasycone).
O ile włosy są w dobrej kondycji i silne - wystarczy ich nie obciążać i wygładzać, ochronią się praktycznie same.

Włosy NP i do tego cienkie dodatkowo łatwo jest obciążyć - sprawić, że siądą pod ciężarem.
Wszystko co poniżej dotyczy zarówno cieńszych i grubszych włosów NP - jednak włosy cienkie będą lepiej tolerować proteiny a grubsze - oleje wnikające i masełka.

Typowy w pielęgnacji CG (czyli bogaty) schemat wygląda tak:
  • (odżywka / maska)
  • mycie
  • odżywka d/s
  • odżywka b/s
  • (stylizator)

Schemat wystarczająco dobry dla falowanych - czyli nadal delikatniejszych - włosów NP o dobrej kondycji:
  • (odżywka / maska)
  • mycie
  • odżywka - d/s niespłukana do końca lub b/s
  • (stylizator)

Wersja dietetyczna, co jakiś czas (co mam na łbie poprawiając tekst kilka dni później):
  • mycie np odżywką , łagodny szampon
  • płukanka np lniana
I też jest dobrze :)

3. Bez przesady w drugą stronę
Jednakowoż - nawilżać i ochraniać trzeba.
Zanim dowiedziałam się o wielkości cząsteczek kierowałam się zasadą - składniki, których nie widzę ani nie czuję po spłukaniu - znaczy wchłaniają się albo tworzą bardzo cienki film :)

4. Rozmiar - małe jest piękne :)
Lubimy małe cząsteczki! Czego szukać w odżywce - lub co dołożyć:
  • aminokwasy
  • hydrolizowana keratyna
  • olej kokosowy, palmowy, babassu
  • witaminy
  • wodniste składniki, np sok z aloesu, ekstrakty np owocowe, ziołowe

5. Uwaga na proteiny!
Włosy o NP mogą woleć proteiny występujące w kuracjach czyli od święta niż w odżywce przy każdym myciu.
Nadmiar protein można rozpoznać jako przesuszenie, szorstkość i kruchość włosów.
Jeśli mowa o większych proteinach hydrolizowanych (np jedwab, mleczne) - będzie to gumowatość, matowość, przykurzenie.
-DOPISEK-
Trudno powiedzieć, jak zareaguj na proteiny wielkocząsteczkowe, np w mleku czy żółtku jaja.
Po pierwszej płukance mlecznej będąc - włosy są zadowolone, ale już pokazały chęć obciążenia. Więc ostrożnie z częstotliwością.
Anonimowa Niskoporowata Czytelniczna ostrzega przed żelatyną - u niej spowodowała suszę.
-KONIEC-


6. Łuska w górę...
Włosy NP jak każde trzeba co jakiś czas dopieścić. Takie małe SPA raz w tygodniu - dzięki czemu zachowają dobrą kondycję i będą proste w obsłudze na co dzień.
Aby głębiej nawilżyć i odżywić włos - trzeba ruszyć łuskę. Pomogą w tym:
  • odczyn zasadowy - np mycie szamponem oczyszczającym (tu: prosty szampon z SLS)
  • temperatura i woda - 
    • przepłukanie w ciepłej wodzie, 
    • maska pod folię (ciepło ciała wystarczy do ogrzania maski)
Nasza łuska jest zdrowa i rumiana, więc możemy sobie na to pozwolić

7. ...i łuska w dół
Po zabawie łuskę należy domknąć:
  • kwaśna płukanka - łyżka soku z cytryny na 1l wody; może też być ocet jabłkowy, sok z aloesu
  • chłodna woda
Najlepiej jedno i drugie!



8. To samo stylizacja
Łatwiej ułożymy włosy, jeśli będziemy działać łuską, czyli:
  • układanie na szczotce (ciepło - otwarta) i utrwalanie zimnym nawiewem (zimno - zamknięta)
  • ułożenie na mokro (otwarta) np wałków i zdjęcie dopiero jak wyschną (zamknięta)
  • wersja hard - stylizacja fal np przez ugniatanie gdy ociekają wodą

UWAGA!
Zabawa łuską nie jest wskazana zbyt często, jeśli nasze włosy nie są w dobrej kondycji albo widzimy jej pogorszenie!
Łuska nadmiernie rozruszana kruszy się a porowatość rośnie.
Chyba że tego chcemy.


9. U fryzjera
Włosy NP opierają się zabiegom jak rozjaśnianie, koloryzacja, trwała ondulacja, efekt może być nie do przewidzenia. Jeśli nie mamy zaufanego fryzjera, nie możemy zrobić próbki na mało widocznym pasemku - lepiej znaleźć inny sposób na zmianę wyglądu włosów.

10. Mokra sprawa
Długo schną... Zło!
Jak przyspieszyć ten proces, jeśli suszarka odpada?
  • odsączanie włosów po myciu w kilka ręczników (nie trzemy - owijamy!), miło jeśli są ciepłe
  • podpinamy włosy na czubku głowy: spinki, żabki, wielkie wałki rzepy - większy przewiew = szybsze schnięcie
Suszara - co jeśli kończy się wściekłym pudlem?
  • dawno dawno temu sprawdzało mi się suszenie na raty: podgrzać włosy - dać przestygnąć - i tak kilkukrotnie. Jest trochę zabawy, ale udaje się zejść z czasem schnięcia do godziny!
  • dmuchamy wzdłuż włosa w kierunku końców - domykanie łusek i nabłyszczanie
  • na finiszu zimny nawiew

Główną trudnością przy włosach NP jest DOSTARCZENIE WILGOCI DO WEWNĄTRZ przy jednoczesnym utrzymaniu elastyczności i świeżości (w przypadku włosów o wysokiej porowatości - ZATRZYMANIE JEJ)

Triki Wiedźmy:
  • mam jedną prostą odżywkę, którą uzdatniam w razie potrzeby i to po kilka kropli - ma być lekka to jest lekka, albo nawilżająca, albo emolientowa, albo przeciw podrażnieniom...
  • bogatą odżywkę nakładam tylko w razie potrzeby (bądź potrzeby SPA), przed myciem.
  • na co dzień łagodny szampon bez SLS i odżywka wygładzająca (z tych nadających się do mycia, if you know what I mean; oczywiście moja ukochana Bingo shea) - wystarczają
  • przy każdym myciu pojawia się płukanka lniana lub aloesowa (głównie ze względu na skalp ale włosy nie narzekają bynajmniej)
  • gruntowne oczyszczanie szamponem z SLS - jak tylko wystąpi potrzeba ale sobie nie żałuję: włosy z miejsca odzyskują wigor

Jeśli mamy szczęście w "nieszczęściu"...
...może komuś będzie dane osiągnąć stadium wiedźmich włosów ;)
Z powodu niezmiernie wrażliwej skóry nie farbuję, nie suszę, nawet nie czeszę zbyt często, używam delikatnych, nawilżających myjadeł i porządnie nawilżających masek łagodzących. Przy długości do ramion - włosy miały cały swój żywot cieplarniane warunki.
Osiągnęłam włosy prawie niezniszczalne!
Za to kosmicznie oblepialne.
Co kilka tygodni, w ramach przypływu fantazji - przeprowadzam "kontrolowane podnoszenie porowatości" - czyli bezczelne podniszczanie: rozjaśniacz na odżywkę, dogłębne oczyszczanie sodą (zasadowe pH!), nie żałuję włosom eksperymentów.
Ostatnio nawet zrobiłam trwałą...i wiecie co? Jaśniepaństwo nie zauważyło :) Nawet nie zjaśniały. Skręt pojawia się, jeśli ma ochotę, zazwyczaj nie :P

Ale to sytuacja raczej wyjątkowa - NIE RÓBCIE TEGO W DOMU

*** 
Pozostawiam ten post OTWARTYM - czekam na Wasze doświadczenia i sposoby - czy mejlem czy w komentarzach. Podsumowanie Waszych doświadczeń znajdzie się tu jako ciąg dalszy posta.
Jestem ciekawa opinii również prostowłosych - wśród Was też mogą być niskoporowate ;)

W.


Zobacz również:


Wizażowe źródła, FAQ i tłumaczenia
http://wizaz.pl/forum/showpost.php?p=27264221&postcount=51
http://wizaz.pl/forum/showpost.php?p=14992157&postcount=4361
[tłumaczenie artykułu autorstwa Tonyi McKay ze strony naturallycurly.com.
http://www.naturallycurly.com/curlre...and-curly-hair ]

http://wizaz.pl/forum/showpost.php?p=27263978&postcount=7
Doświadczenia użytkowniczek forum

110 komentarzy:

  1. Jesteś genialna :) I uwielbiam sposób w jaki piszesz :)
    Też mam niską porowatość. Uparte to to i wredne, nie da się ułożyć tylko wisi takie proste.
    Kokos robi dobrze na długość ale kładziony na skórę powoduje wypadanie. Ale są inne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Opiszesz mi w skrócie Twoją pielęgnację? Czy masz na blogu podaną w przyjemnej skoncentrowanej formie? :)
      U mnie kokos podobnie - wybawieniem okazał się lniany - i skóra i włosy go uwielbiają

      Usuń
    2. Mam tygodniowy plan pielęgnacji, w każdy piątek wrzucam to czego używałam, ale nie mam opracowanej idealnej pielęgnacji - ciągle się uczę jak na co reagują. Np. są niesamowite gładkie po maskach z dodatkiem olejów i ekstraktów roślinnych. Do niedawna nawet nie wiedziałam o żadnych rodzajach porowatości :P

      Usuń
  2. To już nie wiem co większe zło:D czy wysoka czy niska:) Ja mam wysoką i cholerstwo mnie chyba zabije;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie sa boskie jeśli są zdrowe :P
      Takie masz, takie kochaj :P

      Usuń
    2. No w sumie to przy takim wypadaniu niedługo będę łysa:) Taką siebie też pokocham:D Wypada mi ponad 100 włosów dziennie.

      Usuń
    3. Jak będę łysa to tez będę kochać swoją glace:D Już wypada ponad 100 dziennie;/

      Usuń
    4. Na wiosnę podobno 100 i wyżej to norma.
      Rozmawiałaś o tym z lekarzem?

      Usuń
  3. masz prześwietny sposób pisania:D wiedziałam,że to na co zagłosuję musi wygrać!:D
    jakie jeszcze oleje będą ok dla niskoporowych? Kokos mi się już nudzi, a masełko kakaowe mnie do szału doprowadza z rozpuszczaniem się. albo raczej brakiem:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedź tworzy się w osobnym poście - jak mówiłam: temat został otwarty!

      Usuń
  4. Byłoby przecudnie, gdybyś skrobnęła ze trzy słówka o włosach z wysoką porowatością^^ Moje ostatnio wydziwiają strasznie i może warto pójść tropem porów, żeby znaleźć coś, co im dogodzi:) W temacie włosomaniactwa jestem dość nowa i jeszcze nie 'ogarnęłam' monumentalnych wizażowych wątków;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy słówka - mogę spróbować :)
      Będzie zabawnie bo mam tylko czystą teorię :P

      Usuń
    2. Tak, tak, poczytamy:) Moje kiedyś były traktowane tylko szamponem (chyba żółty glisskur), czasem odżywką ds, zawsze i często odżywką - mgiełką, wszystko z tej samej serii. I cudne były! Potem się zaczęły niszczyć, cóż, przy pewnej długości to naturalne, a ja od niedawna próbuję je odratować. Schną różnie, trudno ocenić bo po myciu zaplatam warkocz (za Chiny ludowe bym ich nie rozczesała, gdyby zostały luzem), no i nigdy nie udało mi się osiągnąć wymarzonych loków, chociaż teraz, po 3 dniach noszenia warkocza bez przerwy robią się fale. Więc niełatwo jednoznacznie ocenić, ale skłaniam się ku wysokim porom;)
      Czarownicująca, jesteś mistrzem i tak:) M.in. Twój blog pomaga mi w ratowaniu czupryny:))

      Usuń
  5. to chyba nie mam niskiej, bo kokos mi pasuje, spinki się trzymają, zmoczyć je łatwo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja to już nie wiem... Zmoczyć da się w normie, schną raczej szybko. Są baardzo śliskie, ciężko je uczesać - wszystko się rozwala, stylizacji też się nie poddają tak łatwo. Natomiast farbowanie idzie łatwo, ale kolor szybko się wypłukuje, spłukany zostaje na zawsze. Z natury są cieniutkie, niszczą się. Uwielbiają proteiny (kolagen, keratyna, maski bingo), nawilżając łatwo je obciążyć. Kokos jest ok, choć bez rewelacji, ale na razie krótko stosuję - dobrze się zawsze sprawdzał olej ze słodkich migdałów i oliwka babydream.
      Jakieś pomysły na stopień porowatości?

      Usuń
    2. Jeszcze jest średnia porowatość :) z pomieszanymi cechami wyższej i niższej

      Usuń
  6. Tak, przekonałaś mnie. Mam wybitnie niskoporowate i cienkie ;) Wysuwają się nawet z gumki, a schną przynajmniej 5 godzin. O stylizacji zapomnij :P

    Przeczytałam post z zapartym tchem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. tak jak to czytam, dochodzę do wniosku, że z natury mam niskoporowate, ale przekształciłam je chyba w wysoko;)

    w każdym razie jak byłam młodsza, myłam używałam tylko i wyłącznie szamponu + naturalnie przetłuszczałam w miarę możliwości (wydawało mi się to wtedy dobre, że niby będę mogła rzadziej myć...). moje włosy były ładne grube, ale za nic w świecie nie chciały się układać. boże, co to była za masakra. najgorzej, jak się jakiś po myciu źle odgiął, to był taki odgięty do następnego:( i jak przemyślałam sprawę, to faktycznie schły mi godzinami.

    potem zaczęłam używać suszarki;) teraz schną mi w dosłownie chwilę!

    od jakiegoś czasu, suszę tylko naturalnie, używam lekkich 'myjadeł' i staram się je odżywiać i widzę, że trochę dłużej schną, więc może wrócą do dawnej niesforności, ale i zdrowego wyglądu...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy NP jak widzę po przykładach ciężko jest zniszczyć doszczętnie i chętnie wracają do stanu zdrowia :)
      Z całym dobrodziejstwem inwentarza :P:P

      Ogólnie i teoretycznie "przenaszanie" włosów nie jest złe - pozwalasz im się porządnie naolejować sebum (oleje nasycone ;) ), oszczędzasz huśtawki pH.

      W moim przypadku, jeśli nie muszę myć co chwilę - oznacza że skalp jest zdrowy i zadowolony ;)

      Usuń
    2. Ja też namawiam do postu o wysokiej porowatości. Byłabym wdzięczna przeogromnie. Takie się robią po rozjaśnianiu, prawda? Kika

      Usuń
  8. porowatość :D piękne

    uwielbiam Twoje wpisy Wiedźmo :)
    ja chyba jestem średnia we wszytskim :D
    grubość włosa średnia, skręt średnio-niski, porowatość też raczej średnioniska: nie schną aż tak! długo, moczą się dobrze, ale nie od razu, chociaz kokos potrafił spuszyć, ale za to farby się nie chcą trzymać, tylko ten poblask zostaje tak jak psizesz :)

    powinnam wrzucić już jakieś posty włosowe, ale przy Twkich specjalistach jak Ty, Caskada czy Mysia to wstyd się odzywać w ogóle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ dlaczego masz nie pisać o włosach - zobacz, że każda z nas pisze inaczej i ma inne obserwacje :)
      Ja to ze wszystkiego zrobię wykres :P
      Myszka rzeczowo ale już nie tak kwadratowo :)
      Twoja kolej!

      Usuń
  9. Chcesz inny przykład ultraniskiej porowatości? Proszę:P

    Włosów zamoczyć nie sposób, umyte schną ponad 10 h. Każdy olej lubią, po niektórych są tylko bardziej zayebiste :P Odżywka d/s - tylko na 5 minut po myciu. Puch występuje niesamowicie rzadko.
    Proteiny - do oporu i przy każdym myciu, nigdy nie osiągnęłam stanu przeproteinowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak z obciążaniem? Jak widziałam używasz odżywki Alterra - szkoda że nie mogę spróbować :) byłoby porównanie :P sam zapach kojarzy mi się z przyklapem :P
      Triki? maski przed?
      Jakie proteiny? keratyna co innego, jajco co innego :)

      Usuń
    2. Jak Alrerre jebsnę na 5 minut to przyklapu nie ma, ale na dłużej nie próbowałam i chyba nie spróbuję na razie, chyba że po planowanym podniszczeniu :P
      Maski przed - chętnie, najlepiej podrasowane miodem. W ogóle moje włosy bardzo dobrze reagują na maskę przed, nawet taką podolejową.
      Proteiny: keratyna, jedwab, kolagen i elastyna - proporcja mniej więcej 5:1:2(w ml), w mgiełce tak na 100 ml.
      Triki? Myję wieczorem, ile wyschną, tyle wyschną, chustka i lulu. I rano są superowe ;)
      Za to mycie rano odpada, nawet jak doschną do wieczora to są niedorobione.

      Usuń
    3. O jeszcze mieszania protein nie próbowałam, bo pojedynczo NIE ROBIĄ :P
      Mycie wieczorem tez świetnie grało jak myślałam że jestem prosta :D przez noc puszek się uklepywał i rano był jedwab nei włosy ;D
      Teraz mi skrętu szkoda :P

      Usuń
    4. O rety rety...
      Ja sobie mogę "Alterrę" przecież zrobić :D
      szkoda że rodzice już śpią :D:D:D

      Usuń
    5. :D
      Ja mam loki dopiero po takim spaniu w mokrowilgotnych, jak mi wyschną przez dzień to są takie niedorobione :P

      Może, jak będą dłuższe ;)

      Usuń
    6. No dokładnie :) pazia to sobie mogę :P

      Usuń
  10. Nigdy, nigdy nie udało mi się otrzymać skrętu na włosach. Mogę spać w papilotach, palić się lokówką, po pięciu minutach włosie hyc! i proste :P
    Raz pojawiły się *delikatne* falki - na wilgotne włosie, potraktowane wcześniej jakąś maską, i zawinięte w ciasny warkocz. Falki zeszły po dwóch godzinach :D

    Włosie ciężko zmoczyć, ale jak się zmoczy, to łatwo wody nie odda ;) Schnie sobie spokojnie pół dnia, a sięga za łopatki.
    Kiedyś zamarzyłam sobie zmianę koloru (o stanie skóry nie wspomnę - granatowy łupież to jest to ^^). Po kilku wypróbowanych szamponetkach - udało się, jest kolor. Po kilku myciach włosie z granatowej czerni zrobiło się fioletowe. I fioletu długo nie chciało oddać...

    Ostatnio zaczęłam podejrzewać swoją gumkę do włosów o przedwczesne starzenie się i rozciągnięcie. Kupiłam nową - efekt ten sam. Ale za to ładniej ;)

    No i odżywki i maski stosować muszę z rozwagą, w myśl zasady "co za dużo, to oblepi". Kiedy po nałożeniu maski włosie grymasi, zostaje z zimną krwią (i uważając na skórę głowy) potraktowane SLESami. Dwa razy. I piszczy, błyszczy i zwiewa spod gumki ;)

    Nie używałam jeszcze kokosa do włosia, ale oliwkę Babydream pije jak głupie - nałożę na noc, a potem zastanawiam się, czy aby na pewno wczoraj nakładałam coś na włosy :)

    Zaczęłam podejrzewać włosie o niskoporowatość po jednym z Twoich wcześniejszych wpisów - bodajże o olejach. No i chyba dobrze podejrzewam, co? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany, przepraszam, że się tak rozpisałam... :)

      Usuń
    2. Ależ nie ma za co :D Fajnie piszesz :D
      Też tak mi się wydaje, NP :P

      Usuń
  11. BRAWO! Świetny artykuł. Postuluję podkleić link do zakręconego wizażowego FAQ

    OdpowiedzUsuń
  12. Po przeczytaniu Twojego postu nie mam zielonego pojecia jakie mam wlosy :P Bo jestem pol na pol :)
    Czy to znaczy, ze zamiast porowatosci masz selerowatosc? :D A na serio, to dosyc podatne na wilgoc, szybko schna, lubia kokos... yy chyba mam wysoka porowatosc? tzn odwrotnie niz Ty :P
    ale mam tez wlosy zdrowe i blyszczace. co ich nie zabije, to je wzmocni- doslownie. dwa dni pod rzad farbowalam- najpierw rozjasnialam, zeby tylko potem znowu na czarny poszly. widac ze tak zrobilam bylo moze przez 2-3 dni. potem wrocily do normalnosci...

    bardzo fajny post. sparmersko dodam, ze dodam do obserwowanych i ulubionych blogow ;D

    pozddrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba średnia, bo cechy i takie i takie :)

      Dzięki :D

      Usuń
    2. Czyli jak jestem srednim porem XD to musze po prostu probowac, co mi podpasuje? :)

      Usuń
  13. Ciężko mi określić akie mam włosy bo o każdej porze roku zachowują się inaczej.A artykuł świetny :) Lubie takie a zwłaszcza jeśli dowiem się czegoś ciekawego

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja miałam jeszcze rok temu włosy NP, ale przez rozjaśnienie i słońce (moja skóra wogóle nie toleruje słońca - robi mi się łuska na twarzy - włosy chyba tez) zrobiły mi sie wysokoporowate - chyba wykruszyłam łuski, włosy wracają już do stanu poprzedniego ale było straszne.
    Nigdy nie mogłam ich utrzymać w kucyku anie w warkoczu z namoczeniem tez ciężko, a po wakacjach nagle zrobiły mi się suche ja siano, cienkie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cześć, bardzo ciekawy wpis.. ;) dowodziłam się że niestety porowatość dotyczy mnie. Widzę że jesteś obyta w temacie chciała bym Cię prosić o pomoc doborze olejku / oleju do włosów. Tutaj wypisałam olejki które mam na oku i które już używałam / używam http://detroit89.blogspot.com/2012/04/olejaci-kandydaci.html. Ale nabieram wątpliwości im bardziej zagłębiam temat.. szczególnie jeśli chodzi o kokoski. Doradź mi co będzie w moim przypadku najlepsze lub zaproponuj coś od siebie.
    Włosy mam.. jak już wiemy porowate, od niecałego roku rozjaśniane po całości co miesiąc, sporo rozdwojonych końcówek, gęste.
    Pozdrtawim ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zdania o olejach ziołowych jak te hinduskie.
      Wolę i polecam czyste oleje roslinne
      Blond-lokowana Caskada uzywa oliwki Babydream dla mam z Rosmana i też bym Ci ja poleciła. Chyba że chcesz zaszaleć to na półproduktach olej makadamia, migdałowy, jojoba
      Kokos będzie się lepiej sprawował na włosach już podkurowanych
      A końcóweczki zabezpieczać shea albo serum silikonowym (nie Biosilk- ma alkohol)

      Usuń
    2. Dziękuje za odpowiedź. Na końcówki używam olejek kerastase ;) Poczytam o pół produktach które mi polecasz. Na razie z takich gadżetów mam żel hialuronowy który dodaje do masek po myciu.

      Usuń
    3. http://www.biochemiaurody.com/sklep/butter-jojoba.html

      http://www.biochemiaurody.com/sklep/butter-shea.html

      http://www.biochemiaurody.com/sklep/oil-argan.html

      czy mówimy o czymś takim?

      Usuń
    4. Tak, na przykład :D
      Albo takie:
      http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Olej-makadamia-ORGANICZNY/135
      http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Olej-z-kielkow-pszenicy-NATURALNY/141

      Usuń
    5. a ułatwisz mi zadanie i podpowiesz który z tych pięciu będzie wdg Ciebie naaaajlepszy ;)\
      Chodzi mi o nadanie gładkości i regeneracje.
      Niedługo podcinam końcówki to będzie trochę łatwiej ;)
      Chciała bym mieć taki który mogę wsmarować w włosy na całą no i umyć rano, nie obrażę się jeśli będę mogła traktować ni m twarz.

      ;)

      Usuń
    6. ap ropo końcówek jeszcze
      używam tego olejek kerastase i jest dobry - ma w sobie benzyl alkohol
      niedługo mi sie kończy ale nie kupie go ponownie bo kosztował mnie 100 zł ;( bardzo drogo
      teraz czaje się na ten
      http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=47173
      on również ma w składzie benzyl alkohol ale wyżej nie w kerastase.
      Czytałam że alkohol w czystej postaci odpada inne mogą być. Co mówisz? Może być czy szukać czegoś kompletnie bez jakiegokolwiek alkoholu.

      Usuń
    7. Jojoba i z kiełków pszneicy będzie najlepszy do twarzy
      Do włosów - makadamia i arganowy - skórę twarzy mogą niestety zapychać :(

      Benzyl alkohol nie jest 'takim' alkoholem - on raczej podrażnia i uczula niż wysusza, zwłaszcza po zapachu.
      Bardzo podobny będzie jeszcze o połowę tańszy olejek Marion http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=50270 a skład ma bardzo podobny
      Nie używałam żadnego z nich - u mnie silikony się mało sprawdzają :)

      Usuń
    8. ten olejek z marin'u nie jest takim cudem jak o nim piszą....
      kupiłam go miesiąc temu właśnie na zastępstwo kerastase już mi się kończy, totalnie nie wydajny do tego słaby. Ma konsystencje sprayu a gliss kur olejku tak jak kerastase dlatego pomyślałam że będzie fajny.

      Usuń
    9. Aha. Tak to jest jak się sam skład widzi :)
      Ja jako serum używam czystego olejku arganowego albo kremu do rąk z biedronki i dla mnie to jest strzał w 10 :)

      Usuń
  16. Moje tez raczej maja niska porowatosc, wszystko z nich spada ;) no schna wiecznosc ;)
    Dobrze sie czyta to co piszesz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.s gdzie mozna zobaczyc zdj Twoich wloskow?

      Usuń
    2. W dwóch poniższych postach :)
      http://czarownicujaco.blogspot.com/2012/04/tadam-szampon.html
      http://czarownicujaco.blogspot.com/2012/04/suplementy-calcium-pantethonicum.html

      Dziękuję :)

      Miło się dla Was pisze :D

      Usuń
  17. Mam włosy właśnie takie jak TY:) i dzięki Tobie, a właściwie Anwen która odesłała na Twojego bloga i stąd czerpie wiedzę na temat porowatości włosów:P

    moja pielęgnacja wygląda głownie tak:
    po tym jak uporałam się z przetłuszczajacą się skórą głowy i włosami używam delikatnych szamponów ziołowych;) babydream mi akurat nie służył - włosy się puszyły, raz w tyg lub na dwa tyg, peeling skóry głowy + szampon oczyszczający.
    Włosy myje co dwa dni i wieczorem nakładam olej:) Amla chyba służy mi najlepiej, używałam też alterre - ale robił mi siano na głowie:( oliwka hipp do ciała też całkiem się spisuje....
    Do tego po myciu odżywka - malo treściwa z olejkiem kokosowym by ułatwić rozczesanie i pielęgnować końcówki. Na koniec płukanka octowa albo z jablkowego własnej roboty, a teraz z yves rocher malinowa.
    Na końce jedwab do włosów i gdy czesze włoski na szczotkę czyli bardzo żadko - sprey termo ochronny... suszę suszarką przy każdym myciu bo wolno schną, jeżeli pozwalam im wyschnąć naturalnie to na sam koniec je podsuszam bo przy skórze głowy dalej są wilgotne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z powodu powolnego schnięcia kupiłam kiedyś dyfuzor i suszyłam nim skórę głowy :)
      zdecydowanie przyspiesza schnięcie reszty :)

      Usuń
  18. Pozwole sobie na wrzucenie linka do dwoch Twoich postow u siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja to mam dopiero fenomenalne włosy farba sprała mi się z połowy włosów u nasady mam rude przy każdym kolejnym farbowaniu farby spływają na ten rudy dałam brąz nie ma żadnego efektu
    włosy są cienkie puszące się suche na końcach

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzięki za ten post, chyba pomógł mi ustalić że mam niską porowatość ;) Mam bardzo cienkie włosy ale gęste, z tym że gęstości na codzień nie widać bo mocno przyklapują. I zawsze zazdrościłam dziewczynom że mogą sobie zrobić przedziałek albo kucyka - u mnie przedziałek wychodzi opornie, pierwszy raz w życiu zrobiła mi go fryzjerka. Z kucyka zawsze wystają kosmyki przy skórze co wygląda niechlujnie. I farba - właśnie, łapie idealnie, szybko się wypłukuje ale tylko do pewnego momentu - potem bez zmian. Co do moczenia, dość ciężko zamoczyć ale mam całkiem skuteczny system suszenia - duuużo je przerzucam między palcami i na różne strony głowy. Suszarka za słabo suszy i z niej nie korzystam :) No i są gładkie i miękkie jak jedwab, strasznie łaskoczą ;)

    Martyna

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja i moje włosy o niskiej porowatości padają Ci do nóżek za ten post :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Za Chiny nie mogę dopasować jakie są moje włosy... Deszcz ich tak szybko nie zmoczy, nie puszą się jakoś specjalnie, choć czasem mają swój dzień puszenia, ale nie ma to nic wspólnego z wilgocią, bo przy tej raz się puszą raz nie, nie są podatne na układanie, ale nie są też śliskie, dobrze się farbują, a kolor wypłukuje się normalnie, olej kokosowy ani nie był strzałem w dziesiątkę, ani nie był zły, włosy schną długo... kurde no już sama nie wiem :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam włosy niskoporowate, a do tego grube i gęste :) I chciałabym ostrzec przed żelatyną - czytałam na blogach, w komentarzach pieśni pochwalne na jej cześć, użyłam raz (w płukance), postarałam się aby je nawilżyć i dostarczyć emolientów, nawet zapobiegawczo użyłam mniej żelatyny... zmyłam, wyschły - tragedia :) szczególnie na końcówkach coś beznadziejnego - bardzo przesuszone, spuszone, efekt zaczyna powoli znikać (a od czasu użycia żelatyny minęły 2 tygodnie)
    Dodam tylko, że taka ich specyfika - keratyna hydrolizowana robi mi z włosami cuda, ale niestety nie mogę jej używać często, bo w przeciwnym razie włosy są nijakie.
    Więc ostrożnie z żelatynką :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziękuję za świetny post! Od roku zajęłam się na poważnie pielęgnacją moich włosów i od trzech miesięcy zaczęły mi bardzo, bardzo wolno schnąć. Szukałam wyjaśnienia i dzięki Twojemu postowi udało mi się zrozumieć o co chodzi:) Mam wszystkie objawy NP: włosy są lśniące, lejące się, trudno je zmoczyć, schną ok 4 godziny, są proste i uciekają z gumek i innych, nie ma szans na zrobienie jakichkolwiek fal nie mówiąc o lokach. Jeszcze rok temu były wysokoporowate i mocno zniszczone, ale sumiennie doprowadziłam je właśnie do NP. Cieszę się, że napisałaś parę postów o tym jak dbać o takie włosy, bo już sama się zaczęłam zastanawiać dlaczego tak łatwo się moje włosy obciążają i jakie oleje im podawać skoro nie lubią ich tak jak na początku. Na pewno teraz przede mną obserwacja i eksperymentowanie ale jedno wiem - moje włosy uwielbiają produkty o prostym składzie, jak Gloria, maski Alverde (Alterry nie próbowałam), babassu właśnie. Spróbuję len i dziękuję za wyjaśnienie dlaczego tyle godzin po myciu wyglądam jakbym wyszła z wanny! :-) teraz się cieszę, bo wiem, że to nie jest taka zła opcja. Czuję nawet trochę dumę, bo w sumie ja je doprowadziłam do tak dobrego stanu odpowiednią pielęgnacją:))))
    preeveir :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Hej. Musze powiedzieć, że jesteś genialna! Wydaje mi się, że w końcu mam dzięki Tobie odpowiedź na pytanie dlaczego moje włosy są tak niesamowicie śliskie... Żaden fryzjer nie potrafi mnie uczesać przy użyciu wsuwek- od razu wypadają. :( Nie da się pokręcić też moich włosów w lekkie fale- prostują się po kilku minutach nawet po środkach do stylizacji. O ile w ogóle się pokręcą. Bardzo rzadko się tak dzieje. Schną raczej długo, mają zawsze niesamowity blask. Niestety jest jedno ale... Są cienkie i nie mają w ogóle objętości. Strasznie mnie to denerwuje, bo są przyklapnięte. Nie wiem co zrobić żeby trochę "odbiły się" od skóry i od siebie nawzajem. Wszystko przez to, że są tak śliskie. Dodatkowo mam bardzo szczupłą twarz i moje włosy to jeszcze bardziej podkreślają. Masz dla mnie jakieś rady? Próbowałam coś wyczytać o żelu lnianym, ale nie wiem czy to się sprawdzi.... Mam nadzieję, że będziesz umiała mi jakoś pomóc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Po info o cienszych włosach kieruję do Kascysko: http://kascysko.blogspot.com/
      żel lniany zawsze warto wypróbować :) włosom dobrze zrobi głębokie nawilżanie (jak się pogoda zrobi mniej tropikalna i upalna ;) )

      Usuń
  26. Chyba jednak mam włosy niskoporowate. Pewna w 100% nie jestem, ale spróbuję pielęgnacji NP i zobaczę jak będzie.

    OdpowiedzUsuń
  27. no ładnie, wygląda na to, że mam włosy o nikskiej porowatości, a w każdym razie prawie takie.
    nigdy nie farbowałam włosów, ale schnięcie (a raczej jego brak), olej kokosowy i problemy ze stylizacją, to to, co mnie dotyczy.
    dzięki za ten post, w końcu się do niego dogrzebałam i mam nadzieję, ze Twoje wskazówki mi trochę pomogą ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. chyba mam niskoporowate włosy...ale nie dam sobie ręki uciąć...

    OdpowiedzUsuń
  29. To u mnie chyba też pół na pół.
    Włosy mam z natury proste i dosyć grube. Same z siebie potrafią schnąć kilka ładnych godzin. Z trzymaniem turbanu z mikrofibry i średnim nadmuchem suszarki wychodzi ok. 20 minut;P
    Bardzo trudno je ułożyć w jakiekolwiek wymyślniejsze fryzury (np. loki) chyba, że potraktuję je trochę wyższą temperaturą.
    Dodatkowo tendencja do przetłuszczania się i dosyć łatwo je obciążyć (kiedyś nie używałam odżywki bo bałam się, że je przeciążę). Na farbowanie reagują dosyć dobrze, za to pierwsza warstwa koloru spłukuje się dosyć szybko (po ok. miesiącu, czasem trochę dłużej)za to odrosty trzymają się też dość długo. Ogólnie grube, uparte i dosyć ciężko je zniszczyć. Z olejami będę powoli eksperymentować, ostatnio dodałam do maski łyżeczkę kokosowego i było ok, zobaczymy czy solo się sprawdzi. Pozdrawiam i jestem ciekawa czy mam rację ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Aha no to zobaczymy czy się sprawdzi :)
    Dzięki za odpowiedź ;))
    Będę na pewno wpadać, jakieś dwa lata temu zainteresowałam się biochemią ale zniechęciły mnie kilometrowe wątki na Wizażu. Teraz gdy jest więcej blogów o takiej tematyce łatwiej będzie się połapać totalnie zielonym (czyli takim jak ja)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. ....już długo od pojawienia sie posta, ale pozwolę sobie napisać komentarz:))

    Z Twoich opisów wynika, ze mam włosy z natury o niskiej porowatości z tendencja do sredniej (ze względu na złą pielęgnację i byc może ciąże- huśtawki hormonów itp...czy to drugie może mieć wpływ?)
    W każdym razie od małego są ekstremalnie proste, średnio grube, jest ich bardzo dużo i strasznie szybko rosną (co mnie potwornie denerwuje), aha, i długo schną.... moze nie 8 h- to nie, ale z 3-4 na pewno.....
    Ja już nie wiem jak o nie dbać i co im służy, przez ostatnie lata je zaniedbałam i teraz tak miotam się od szamponu do szamponu, od odzywki do odzywki.
    Wiem co uwielbiały moje włosy przez lata jeszcze jak nastolatką byłam- maskę na włosy i półgodzinna sauna! (nie wiem co było w jej składzie- wiem tylko, że marki Matrix).. moje włosy były wtedy b.silne, odżywione, błyszczace, gładziutkie, ale nie obciązone, sypkie.... teraz potwornie sie plączą, cięzko mi je rozczesać, zmatowiały, a przetłuszczanie ostatnio b. sie nasiliło.
    Jaki szampon/odżywkę/maskę byś mi poleciła do codziennej pielęgnacji?? no i olej, kokosowy/lniany??

    przyznam się, ze jestem sceptycznie nastawiona do wszelkich metod olejowania (w sensie,że po cholere olej jak i tak sie przetłuszcza = zapychanie, obciażanie), ale! zarówno Ty jak i Anwen piszecie tak racjonalnie nt. olejowania ogólnie, że podjęłabym sie próby z ciekawości czy faktycznie ta metoda nadaje się do tego typu włosów
    ...
    ,a to sie opisałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Tak, myślę że hormony mogą mieć olbrzymi wpływ na włosy!
      2. Sauna - moje włosy też by ją polubiły :) póki co wystarczy im maseczka pod czepkiem
      3. czy dobrze oczyszczasz swoje włosy? Jeśli sa mocne - nie zaszkodzi im porządny reset od czasu do czasu, np szampon Barwa naturalna, Barwa ziołowa; platanie i przetłuszczanie może się brać z niedokładnego oczyszczenia
      na codzień - łagodniejszy szampon wedle uznania (babydream, Hipp, żel facelle - łagodny szampon ma szansę uspokoic przetłuszczanie)
      z odżywek - Bingo z masłem shea, Garnier Awokado i Karite (jeśli okaże się ciężka to przed myciem na min. kwadrans) - i co parę dni jako maska z dodatkiem gliceryny, miodu jeśli nie boisz się rozjaśnienia, kilku kropli oleju
      co do olejowania - nie każdy musi chcieć, bez tego też da się zadbać o włosy. Jeśli włosy są dłuższe to sebum nie dotrze do końcówek i ich nie odżywi, stąd olejowanie. zasugerowałabym i kokos i lniany, ale wybierz ten, który w razieczego chętniej zjesz albo wsmarujesz w ciało (czyli raczej kokos, chociaż lniany jest bardziej uniwersalny i lekki, nadaje się też do skóry tłustej?)
      OLEJ NAKŁADAJ NA SKÓRĘ TYLKO JEŚLI JESTEŚ PEWNA ŻE NIE MASZ ŁZS ALBO ŁUPIEŻU, TEGO PRWDZIWEGO Z GRZYBKAMI

      Usuń
    2. Dopóki pogoda wariuje warto zaopatrzyć się w silikonowe serum na końcówki - np. Marion, Green Pharmacy - koniecznie bez alkoholu (biosilk...)

      Usuń
    3. Bardzo, Ci dziękuję!!! tak też zrobię. Muszę się za nie wziąć, żeby wyglądały jak przed laty!

      Blog jest wspaniały, na prawdę!

      Usuń
  32. Cześć, czy zgodzisz się abym poleciła Twojego bloga u siebie?
    Z góry dziękuję za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam pytanko, bo włosy jak przejadę od cebulki to najpierw są gładkie, później coraz mniej. To znaczy że przy skórze mam niskoporowate a później średnio? Bo oprócz tego co czuje pod palcami to pasuje jeszcze rozjaśnianie, które idzie bardzo ciężko, po żółtku włosy mam szorstkie i matowe. Z góry dziękuję za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że właśnie tak jest :)
      I możliwe, że odpowiednio dopieszczone powrócą do niskiej porowatości (tym samym mogą być jeszcze bardziej oporne na rozjaśnianie)
      Jesteś pewna, że w maseczce z żółtkiem znajduje się odpowiednio dużo oleju / tłustej odżywki?

      Usuń
  34. hmm, trochę zgłupiałam- niby wszystko się zgadza- zrobiłam test na porowatość z miseczką wody i włosy sobie wesoło pływały po powierzchni (jeden taki dziad w połowie swojej długości opadł na dno).Chciałam rozjaśnić i wyszedł kurczak i się wkurzałam ile można czekać na efekt.Farba się mnie nie trzyma, uciekają z upięć i stylizować się też towarzystwo nie łaskawe;)o suszeniu nie wspomnę- żebym mogła pójść spać bez suszenia to musiałabym chyba o 17 głowę myć.
    Tylko że one nie wyglądają jak Twoje włoski,czy np Idalii albo Italiany- błyscą bo błyscą ale to nie jest lejąca tafla włosów- nieco falują i potrafią się spuszyć. Żelatynowanie im szkodzi, podobnie jak kokos. Keratyny dodawanej z ZSK nie trawią- reagują szczotą. No! i kochają seboradin z żeń-szeniem.
    Musiałam się wyżalić;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm to Cię może zainteresować
      http://www.thenaturalhavenbloom.com/2013/01/junk-science-hair-porosity-tests-float.html

      Usuń
    2. Co do wyglądu włosów - ja, Idalia i Italiana zazwyczaj robimy zdjęcie z lampą
      Do tego ja się przyznaję, robię zdjęcia raczej wtedy, kiedy włosy mają lepszy dzień i są gładkie. Jeśli pogoda jest niekorzystna, tzn jest wilgoć i wiatr - też mam puch. Nie wiem jak prostowłose

      Usuń
    3. Ja mam proste i chyba właśnie niskoporowate. Ale... moje włosy nie są lejące się, mają swoją sztywność i pewną puszystość. Jak je raz ścięłam krótko to tragedia, nie dały się przyklepać i sterczały na wszystkie strony. Na pewno nie mam włosów jak z reklamy Pantene typu lśniąca, lejący się wodospad! Owszem są błyszczące a na zdjęciach to w ogóle wyglądają na bardziej błyszczące i gładsze niż w rzeczywistości. Poza tym nawet gdy byłam dzieckiem rozdwajały mi się końce. Mam też takie odstające, wywinięte lub karbowane pojedyncze włoski. Wydaje mi się, że u mnie po prostu część włosów jest grubsza i sztywniejsza a część cieńsza i bardziej miękka.Teraz dużo farbuję i włosy na długości nie są tak gładkie jak kiedyś, ale dalej powiedziałabym, że maja większość cech niskoporowatych - długi czas schnięcia, trudność zmoczenia, duża odporność na farbowanie i układanie, wyślizgiwanie się z upięć, dziwna reakcja na odżywki.

      Jakiś czas temu zrezygnowałam z odzywek i balsamów po, bo kiedyś używałam bardzo dużo odżywek, balsamów bez spłukiwania, serów itp, właśnie żeby mieć takie gładkie i lejące się, ale potem zauważyłam że włosy są w coraz gorszym stanie aż nie mogłam rozczesać bez tych wszystkich produktów - więc odstawiłam wszystkie i jest o wiele lepiej. Teraz sporadycznie używam odzywek bez silikonów i czasem olejów.

      Kokosowy u mnie to tak raczej "nic nie robi" zaraz po nałożeniu są lśniące a po kilku godzinach znika. Super jest balsam do ciała z mydlarni "U Franciszka" na bazie masła karite. Z tego co próbowałam to chyba oliwa i olej słonecznikowy jeszcze są ok, ale nie pamiętam dokładnie. Ale ogólnie mogę umyć włosy szamponem, wysuszyć i rozczesać i włosy są spoko, tylko że puszyste. I wolę to niż jakieś dziwne, klejące się odżywki. Od niektórych odżywek sklepowych to włosy mi się bardziej plączą niż bez albo robią się takie gumowate, uch. Silikony są ok, ale staram się używać tylko od wielkiego dzwonu, bo kiedyś właśnie mocno przesadzałam i nie mogłam włosów normalnie rozczesać.

      Usuń
  35. ojej dziękuję za odpowiedź, mimo że odświeżam dla Ciebie już pewnie oczywistą oczywistość z tą porowatością;)))
    już się zabieram do czytania ale z tego co na szybko poczytałam wynika że punkt patrzenia zależy od punktu siedzenia;p
    już sporo naczytałam się nt. porowatości ale jako że dojść do ładu z tym nie mogę to po prostu trzymam się tego że unikam protein i kokosa bo moje włosy ewidentnie tych rzeczy nie lubią jak i (niestety) henny...

    OdpowiedzUsuń
  36. Od dłuższego czasu z wielkim zainteresowaniem czytam Twoje wpisy, marząc o doprowadzeniu swoich włosów o stanu choć w 10% tak dobrego jak Twoje :) Ale wciąż odbijam się od ściany zwanej porowatość włosów :( Oglądam, dotykam, wsadzam do mąki i nadal nie wiem, co o nich myśleć. Proszę, ratuj!

    Są: naturalnie jasne, raczej cienkie, za łopatki, nie zniszczone, nigdy się nie rozdwajały
    Mają cechy niskoporowatych: są odporne na wszelkie próby układania (16 godzin z wałkami = fale przez 2 godziny), zwinięte w supeł od razu się rozwiązują, na wilgoć reagują raczej klapnięciem, nigdy puszeniem, na prawie wszystkie odżywki - podobnie (błyszczące, ale obciążone, klapnięte, jak tłuste, lubią tylko maskę Biovax do wł. przetłuszczających się)
    ALE: zostaje na nich trochę mąki, w dotyku wyczuwam nierówności (bardziej gdy przeciągam z góry na dół niż od końca do nasady), schną dość szybko (ok. 3 godz), uniesione pasemko układa się sztywno zamiast miękko opaść, po rezygnacji z różnych pantene i garnierów włosy są sztywne i matowe (niestety, żeby były mniej klapnięte, katuję je oczyszczającymi szamponami teraz - czarna rzepa Eva-Natura).

    I buuuu... nie wiem, jak im pomóc :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg Twojego opisu raczej skłaniałabym się w kierunku niskiej porowatości.
      Co robić, żeby nie były matowe i nie klapały:
      *do łagodnego szamponu dodaj glinki - komfort mycia, delikatność i skuteczność w jednym
      *może mycie włosów odżywką z dodatkiem soku z cytryny? Np łyżeczka na porcję; domknie łuski i pomoże usunąć osad z twardej wody
      BTW odżywki Garniera nie są takie złe, poza tym - silikony też nie są takie złe :)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za odpowiedź i porady :) Od razu przetestuję sok z cytryny (nie ma jak kosmetyk, po który wystarczy sięgnąć do lodówki). A w kolejnym etapie, wiedząc już, co powinno się spodobać moim włosom, zacznę wreszcie zabawę z olejowaniem!

      Co do silikonów - absolutnie ich nie krytykuję, dzięki Twoim wpisom wiem, że "obklejacze" to nie zło wcielone ;)Bardzo służą mojej mamie, posiadaczce typowych wysokoporowatych, puszących i kręcących się włosów (ależ jej zazdroszczę tych loków, których jak na złość nie odziedziczyłam). A z nietrafionej niby-nieobciążającej odżywki Garniera ucieszył się mój suchowłosy mężczyzna ;)

      Usuń
  37. On Sunday nights Erin Jaimes hosts a blues jam where anyone from Alan Haynes
    to Gary Clark, Jr. Popular prizes include sports tickets, cash and vouchers for drinks, food - and dollars off of tabs.
    The buccal cavity is a small cavity that has neither jaws nor teeth.


    My page :: pub quiz team names

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie robiłam jeszcze testów na porowatość, ale dużo odpowiedzi się zgadza. Mam niskoporowate do średnioporowatych na końcówkach, do takich wniosków doszłam po 3-4 próbach z roztworem gencjany. Skończyłam z fioletowymi końcówkami, góra nie zmieniła odcienia ani o ćwierć tonu. O ja biedna... zostaje mi pokochać rudy odcień...

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja mam proste i niskoporowate włosy, które nienawidzą protein. Maska bingo shea i pięć alg też ma proteiny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śladowe ilości w algach, które występują w śladowych ilościach.
      Negatywna reakcja na pewno nie jest na inny składnik maski? Glicerynę, masło shea, ogólnie pH?

      Usuń
  40. a ja mam małą zagwozdkę
    bo wszystko się zgadza, i to że błyszczące i niepodatne
    jeden jedyny raz robiłam trwałą to efekt był tylko po jednej stronie, druga się rozprostowała już następnego dnia :/
    tylko nie zgadza się jedno - schną niesamowicie szybko - po umyciu nie mogę wpuścić nikogo do łazienki bo potem już są za suche żeby trochę ułożyć suszarką
    może dlatego że takie cienkie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niskoporowate włosy nie chcą pić, więc jeśli nie nasączasz ich wodą (np długie trzymanie odżywki, maski pod czepek) to nie będą miały z czego schnąć.
      Więcej tu:
      http://czarownicujaco.blogspot.com/2012/09/czas-schniecia-wosow-kilka-sposobow-na.html

      Usuń
  41. Witaj,

    Mam drobną wątpliwość co do moich włosów. Z jednej strony pasuje opis o małej porowatości, ale z drugiej strony o dużej. Moje włosy przeszły wiele. Często farbowałam i bawiłam się kolorami włosów. Owszem, po paru dniach kolor sie wypłukiwał ale wychodziłam z założenia, że widocznie to jakaś słaba farba, poza tym mimo takiego katowania moje włosy zawsze się dobrze trzymały i były niemalże niezniszczalne :P ze 3 miesiące temu wpadłam na pomysł by zrobić sobie platynke na głowie (marzyłam o wiedźmińskich srebrnych włosach), mój naturalny to kasztanowy brąz. 4 godziny rozjaśniania w profesjonalnym salonie fryzjerskim, tylko po to by uzyskać kolor raczej w odcieni żółci. Uznałam, że z naturą nie ma co walczyć - skoro i tak mi rudzieją to zafarbuje na rudo. Wszystko do tej pory było w porządku (poza tym, ze raz na 2 tygodnie musiałam odnawiać kolor, bo wyłaził żółto-blond spod spodu z czarnymi odrostami), ale od jakichś 2-3 tygodni, włosy przy samej głowie przestały mi schnąć. Aż strach zostawić je samym sobie, by schły naturalnie, bo wtedy wyglądają jakby się "zakisiły" i były jeszcze bardziej tłuste niż przed umyciem, a jak suszę suszarką to nie mogę ich dosuszyć... te na końcach niemalże się już palą, a te przy głowie wciąż są mokre i mokre, mimo, że susze je już ze 40 minut lub dłużej... Wczoraj postanowiłam je ściąć i przy okazji spytać fryzjerkę o radę, jednak nie była w stanie mi pomóc bo jak stwierdziła "pierwszy raz słyszy o czymś takim". Ścięłam włosy, wierząc, że może to coś pomoże, ale nawet jak są krótsze nie chcą schnąć. Czy mam zatem używać na samą głowę środki dla włosów o niskiej porowatości, a na resztę włosów o wysokiej? Jeśli tak, to czy mogłabyś mi doradzić jakieś konkretne szampony/odżywki/płukanki?

    Pozdrawiam serdecznie.
    Ellela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, już znalazłam pomoc gdzieś indziej. Pozdrawiam. /Ellela

      Usuń
  42. Schna dosyć długo, zmoczyc łatwo, w ciągu dnia szybko robią się oklapniete, trudno je pokrecic czymkolwiek, są łamliwe szczególnie od polowy w dół i łatwo się rozdwajaja. Lubią się elektyzowac . Sa naturalne i latwo zmieniaja kolor pod wplywem slonca, zima czesto mi zamarzaja. Jaka to porowatość ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej w stronę wyższej. Jak reagują na olej kokosowy i jak się trzyma farba?

      Usuń
    2. Nie farbowalam nigdy. Kokosowy ok

      Usuń
  43. Mam niskoporowate i nienawidzą protein żadnej wielkości ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja niestety nie moge sie za nic dowiedziec jakiej porowatosci sa moje wlosy. Schna baaaaaaaaaaaaardzo dlugo, maja mocny pigment-zadna farba ani rozjasniacz nic oprocz zniszczenia wlosow nie zrobil. Wlosy u nasady slabo chlona wode,a wlosy od ucha w dol potrafia zareagowac na mgle przyklapnieciem i pofalowaniem. :) Ogolnie wlosy u nasady sa z tendencja do przetluszczania sie,wygladaja tak do ucha jak z reklamy,a im nizej tym gorzej-puch,puch i jeszcze raz puch...ale bez przesady...Nie lubia sie z oliwa z oliwek,pi odzywce Nivea Long Repair wypadaly garsciami i wygladaly strasznie! Szampony ziolowe strasznie wysuszaja mi wlosy. Moze jakas wlosomaniaczka mi pomoze dobrac chociaz olej? :D Bylabym wdzieczna! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mając okazję wypróbuj po jednym oleju z każdej z grup wymienionych w tym wpisie:
      http://www.wiedzmabloguje.com/2012/06/oleje-szczegoy-wnikania-wedug.html
      3a i 3b to osobne grupy.
      Grupę 1szą już sprawdziłaś - oliwa odpada.
      Jeśli włosy różnią się strukturą w stopniu widocznym - mogą potrzebować innej pielęgnacji, np inny olej przy skórze a inny na końce, albo wcale nie dawać oleju przy skórze. Być może przy skórze sprawdzi się kokos.
      Trudno powiedzieć, czym zaszkodziła Ci odżywka Nivea, ma długi skład czyli dużo możliwych powodów ;]
      Włosy wypadły z cebulkami czy bez?

      Usuń
  45. Wracam do tego posta co jakiś czas ,żeby sprawdzić czy może w końcu będę w stanie określić porowatość moich włosów.. Wróciłam też dzisiaj i dalej nie wiem. Zdrową pielęgnację włosów zaczęłam ponad rok temu.Teraz moje włosy są w znacznie lepszej kondycji ,niż kiedy zaczynałam.Same schną około 3h ,ale kończy się to puchem więc raczej używam suszarki. Ostatnio zauważyłam ,że nie lubią humektantów i nie służy im wilgotna pogoda. Żeby je upiąć muszę się nieźle nagimnastykować. Wysmykują się z gumek , spinek ,a jak już uda mi się je jakoś zebrać to baby hair'y sterczą jak antenki. O koczku ślimaku na noc nie ma nawet mowy.Pierwszym olejem był oczywiście kokos ,który powodował puch i szorstkość włosów. Później stosowałam olej lniany i mam wrażenie ,że moje włosy go lubiły ,ale niestety moja skóra głowy nie ,bo pojawiło się uporczywe swędzenie. Teraz używam olejku migdałowego i oliwki Baby Dream Fur Mama. Pierwsze nie robi nic ,a drugie wygładza ,ale mam wrażenie ,że też trochę obciąża. Przerzuciłam się na delikatny szampon Baby Dream ,ale niedawno odkryłam ,że po nim tak jak i po oleju pojawia się swędzenie ,a czasem łupież. Teraz stosuję szampon Equilibry i na razie jest dobrze. Nie mam swojej ulubionej odżywki ani maski ,bo bardzo szybko się przyzwyczajają i po pewnym czasie nie ma żadnych efektów. Ostatnio trafiłam na maskę Gliss Kur Marrakesh ,której ożywam jako odżywki , sprawdza się naprawdę świetnie ,ale wystarczą dwa użycia pod rząd i włosy są przeciążone i szybko się przetłuszczaja. Może to wina pogody, a może mają ostatnio złe dni. Przepraszam za taki długi komentarz i marudzenie :)
    Pozdrawiam
    Vika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać ,że sięgają za łopatki , są proste jak druty i farbowane na czarno. :)

      Usuń
    2. Chyba taka zdrowa średnia z predyspozycjami na niską, gdyby traktować je delikatniej :)
      Gliss Kur jest bardzo bogata, znalazłabym na zmianę coś lekkiego, typu odżywki które bywają używane do mycia.

      Usuń
  46. Saunas are amazing. Agree with you. Excellent for physique and soul.     saunajournal.com

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!