Na Wasze specjalne życzenie - ciąg dalszy
Jeśli się już wdepnęło w temat półproduktów - nie można nie wspomnieć o proteinach.
Druga połówka olejów. Uzupełniające się składniki idealnej pielęgnacji.
Trzeba tylko znaleźć te właściwe ;)
Jeśli zauważycie nieścisłości, błędy w rozumowaniu - proszę zwracać mi uwagę ;]
Proteiny w pielęgnacji włosów i skóry
Co to za zwierze, ten protein?
Źródło: wikipedia |
To stosunkowo duża cząsteczka budująca żywe organizmy. W kosmetyku pełni rolę cegiełki. Od rozmiaru zależy, co ta cegiełka będzie robić.
Dobrze dobrane potrafią zdziałać cuda - na twarzy wygładzą pierwsze zmarszczki, nawilżą skórę jak piernik, a włosom dodadzą blasku i wigoru, objętości, poprawią skręt albo wygładzą lepiej niż silikon.
Wic polega na tym, że nie ma uniwersalnego przepisu na efekt WOW.
Jak już wiecie, moje włosy reprezentują mniejszość - niska porowatość, grube i mocne - więc zamiast gotowej receptury postaram się podać mechanizmy ;]
Pochodzenie
- roślinne - pszenica, owies
- zwierzęce - keratyna, elastyna, jedwab
- odzwierzęce - mleko, jajko
Rozmiar ma znaczenie ;)
Podobnie jak w przypadku olejów - rozmiar poszczególnych cząsteczek ma znaczenie.
Proteiny wielkocząsteczkowe
Rozróżniamy proteiny wielkocząsteczkowe:
- mleko (Milk protein, Kasein / Casein, Whey protein - maslankowe)
- pszenica (Wheat Protein)
- owies (Oats Pr.)
- jedwab (Silk)
- jajko
- elastyna
- kolagen
Proteiny pszenicy, elastyna czy kolagen znalazły zastosowanie w preparatach wygładzających płytkie zmarszczki. Efekt jest oczywiście wizualny i doraźny, ale ponieważ ładnie nawilżają - jestem na TAK ;)
Proteiny hydrolizowane
Aby białko było w stanie naprawić - zacerować - ubytki w powierzchni włosa, podzielono cząsteczki na mniejsze - poprzez hydrolizę:
- mleko - Hydrolized Milk Protein, Hydrolized Kasein
- pszenica - Hydrolized Wheat Protein
- elastyna - Hydr. Elastin
- keratyna - Hydr. Keratin
- jedwab - Hydr. Silk
Aminokwasy
Są jeszcze mniejsze cząsteczki - aminokwasy.
Podstawowe cegiełki budujące białko.
Gdy zaczynałam przygodę z przepastną biblioteką wizażu - wyczytałam, że są tak małe, że nie mają znaczenia jako proteina bo przelatują w tę i we w tę, co najwyżej jako humektant - jako taki pojawia się w kosmetykach do skóry suchej, np Emolium.
Pierwszy trop, że to nie musi być prawda - maseczki, których używałam jako nastolatka. Saszetki Dove Zastrzyk Nawilżenia - po nich pierwszy raz w życiu miałam loczki. Po dyskusji znalazł się winny: aminokwas Arginina (dzięki Eloe77).
Spójrzmy też na płukankę cysteinową z ZSK. Wspominając niedawne przygody HairCare z przeproteinowaniem włosów płukanką - nie da się zaprzeczyć typowemu dla białek działaniu aminokwasów.
Aminokwasy, z którymi się spotkałam:
- arginina
- L-cysteina
- kwas glutaminowy
- aminokwasy jedwabiu
- aminokwasy pszenicy (widywane w Emolium)
No dobrze, same cuda. Gdzie to "ale" ?
Pierwsze ale - rozmiar ma znaczenie :)
Keratyna hydrolizowana ma akurat ten rozmiar, że wpycha się pod łuski włosów o porowatości powyżej niskiej i je puszy.
Kolejne co do wielkości hydrolizowane proteiny jedwabiu, elastyna i kolagen mogą z kolei sprawić, że włosy o porowatości niższej staną się gumowe i spuszone.
Proteinami można włosy przekarmić
Warstwa na warstwę i zbiera nam się brudna powłoczka. Przy wyższej porowatości można sobie spokojnie zbierać warstewkę, przy niższej - czasem nawet jedno użycie powoduje włosowego focha.
Na szczęście wystarczy oczyszczenie prostym szamponem z SLS, humektantowa odżywka i po bólu.
Brak równowagi wodno-olejowo-proteinowej.
Proteina to głupia cząsteczka, które żre i pije co znajdzie. Jeśli dostarczymy niewystarczającą ilość wody i olejów razem z proteinką - zamiast efektu WOW spowoduje efekt Piorun w Miotłę - suche siano podatne na łamanie.
Interwały i dawkowanie
Nie ma idealnego okresu pomiędzy kuracjami proteinowymi, który będzie dobry dla wszystkich, ani idealnej ilości.
- Włoski o wyższej porowatości - np u M. - lubią 15k keratyny co mycie.
- Włoski o ekstremalnie wysokiej porowatości u S. - nie lubią protein WCALE
- Włoski niskoporowate Wiedźmy lubią kurację proteinową typu 5k keratyny CO JAKIŚ CZAS - np co tydzień, co 3 mycie. Po HP jedwabiu wyglądają jak zakurzone, po cysteinie jest Piorun w Miotłę ;]
- EDIT: Niskoporowate włoski Kascycko lubią dużo protein i co mycie ;)
Z grubsza to by było na tyle w tym temacie
W.
Zobacz również:
Źródła:
Portal wizaż.pl / dział kręconowłosych / FAQ
http://wizaz.pl/forum/showpost.php?p=17552559&postcount=23
http://wizaz.pl/forum/showpost.php?p=19591934&postcount=32
Obserwacje użytkowniczek forum, w tym moje
Zrób Sobie Krem
http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/L-cysteina/225
http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Hydrolizat-keratyny/200
Niskoporowate włosy typu Kascyska lubią proteiny co mycie w dużych ilościach xD
OdpowiedzUsuńKtóre proteiny?
UsuńBaaaardzo pomocny wpis ! Wszystko w jednym miejscu.
OdpowiedzUsuńU mnie najgorsze jest to, że wciąż nie wiem czy moje włosy są porowate czy nie. Zawsze myślałam, że są bo ogólnie są suche i kręcą się gdy jest wilgotne powietrze.Z drugiej strony schną one bardzo długo- kilka dobrych godzin. Jedno wyklucza drugie :( No i jak narazie nie wiem jak to jest z tą porowatością u moich włosów
Nie wyklucza się, ja tak mam
UsuńMoże pomocne informacje znajdą się we wpisie o nispokorowatych - ale to za kilka dni, taka była wola tłumu ;)
Długo schnąć mogą jeszcze z powodu przeemolientowania - za dobra w-wa okluzyjna
ehh, dalej nie wiem jakie mam włosy :)
Usuńja cały czas jestem na etapie obserwacji co moje włosy lubią a czego nie. Efektu WOW nie uzyskałam jeszcze nigdy na moich koszmarnych, słabych, połamanych, cieniutkich kłaczkach :/
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto szukać i próbować :) może duże proteiny i aloes?
UsuńAlbo przewartościować, gdzie to WOW...
U mnie momentem WOW było dowiedzenie się, że mam fale a nie krzywe niedorobione coś i teraz je uwielbiam dokładnie za to, za co wcześniej nienawidziłam
Aloes? Jak go stosować na włosach?
UsuńSok z aloesu - można kupić w aptece taki do picia, można wycisnąć kilka listków roślinki jak się ma w domu (musi mieć co najmniej 3 lata)
Usuńżel aloesowy do kupienia w aptece - np Gorvita
Niech Ci będą dzięki i wieczna chwała za ten wspaniały wpis =)
OdpowiedzUsuńskrobniesz coś o pielęgnacji cery naczynkowej, jeśli masz jakąś wiedzę na ten temat?
Niestety niewiele wiem na ten temat. Poszperałabym u Italiany - to jest ekspertka od cer :)
Usuńja co prawda nie o włosach ale ostatnio odkryłam jak genialnie sprawdza się elastyna z kolagenem na mojej już nie najmłodszej buzi :D odkrycie miesiąca jak nie roku! rzeczywiście wygładza delikatne zmarszczki ;)
OdpowiedzUsuńMoje niskoporowate (?) lubią proteiny, ale nie w nadmiarze i broń Boże w połączeniu z wysuszającymi SLS czy alkoholem ;)
OdpowiedzUsuńAle zdarzało mi się przeproteinować i przesusz był.
Chwała Ci za wpis :)
mam l-cysteinę i ciągle moję się jej użyć:P
OdpowiedzUsuńpewnie dodam ją w małej ilości do nawilżającej maski i wzbogacę olejkiem:)
Bardzo słusznie :) W takim towarzystwie nie może zaszkodzić :D
UsuńNa pierwsze użycie dosypałam cysteiny do gotowej psikanki nawilżającej :)
Jestem za :D w dobrym towarzystwie nie może zaszkodzić :)
UsuńBrawo! Bardzo fajnie i zebrane najważniejsze to co trzeba w jednym miejscu, wstyd sie przyznać, ale ja wegetarianka mam zwierzęce rzeczy :-(, czas zmienić to będzie przy najbliższym zamówieniu.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Niezłe kompendium wiedzy tu u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńmuszę sobie drukować Twoje wpisy i zrobić z nich jakąś książkę, czy coś ^^
OdpowiedzUsuńmoje włosy żyją falowo- jak już wydaje mi się, że te proteiny w rozsądnej ilości są fajne, to nagle wszystko się sypie. Kocham swoje zakręcone włosie :/
z falami nigdy się nie nudzisz :P
Usuńno na pewno nie ;D
Usuńmoje po przeproteinowaniu robia sie wlasnie suche i twarde :/
OdpowiedzUsuńa mleko w czystej postaci stosuje na twarz :p
I zagadka czemu moje wysokoporowate włosy nie darzą sympatią keratyny została rozwiązana :) A ja je bezczelnie katuję tym specyfikiem :P
UsuńW związku z tym mam pytania ;)
Co w takim razie dla włosów o ekstremalnie wysokiej porowatości? Żeby je odbudować trochę. Kokos oczywiście odpada :)
I drugie pytanie: kim jest S. :P bo muszę od niej trochę pielęgnacji ściągnać ;)
-vanadis-
I jak wrażenia?
UsuńJa się nie mogę zmusić ze względu na zapach :/
Vanadis - witojcie :>
UsuńSensualitka - jest w dzienniku regeneracji, wklejałam jej posta w półproduktowym - nic tylko ściągać :)
*oleje nienasycone - oliwa, migdał, winogronowy, dodatek parafiny
*duże proteiny, nawet niekoniecznie hydrolizowane, jajco
*a do odbudowania ceramidy, lipidy - lecytyna http://wizaz.pl/forum/showpost.php?p=32351391&postcount=1278
Dziękuję dobra kobieto :) Ty zawsze serwujesz znakomite porady ;)
UsuńI znowu okazuje się, że nie ma w tych nic dziwnego, że me włosy lubią elastynę ;] Moja niewiedza mnie przytłacza :/ Więc trzeba się kształcić dalej -> twórz, twórz bloga :D ;)
Hej,
OdpowiedzUsuńjako, że nie mam bloga, jestem anonimowym czytaczem kilku ;) Ostatnio wparowałam na ten i wygląda na to, że będzie moim ulubionym! Naprawdę super kompendium wiedzy przystępnie przedstawionej i nie muszę się już przedzierać przez wizaż, poza tym niesamowicie sympatyczna prowadząca ;)
Pozdrowienia od atopika który już prawie wyrósł z choroby, ale jeszcze pamięta jak to jest mieć AZS :)
Literka M
Pozdrawiam :D
UsuńPisanie dla Was to sama przyjemność :D
Twój blog to kopalnia wiedzy!
OdpowiedzUsuńJa sama jeszcze nie wiem jaką mam porowatość.
Ten post świetnie uzupełnił moją wiedzę o proteinach. Obserwuję i zapraszam na moje rozdanie: http://kosmetyczne-pokusy.blogspot.com/2012/04/rozdanie.html
OdpowiedzUsuńA ja przybywam z kolejnym TAGiem, ale takim kompletnie niekosmetycznym: http://cudownediety.blogspot.com/2012/05/tag-wiem-co-jem.html :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana! :)
OdpowiedzUsuńhttp://adrianna6.blogspot.com/
Bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak na początku przygody ze wzbogacaniem masek dodawałam protein do proteinowych masek, a potem się dziwiłam, że nastarałam się, a efekt odwrotny.
Super wpis :) To początek mojej włosowej przygody. Obecnie staram się znaleźć równowagę w pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)