Każda włoso-twarzo-skóro-kosmetyko-maniaczka dochodzi do tego etapu.
Bierze się za poprawianie i ulepszanie kosmetyków :)
Daje to przedsmak tworzenia własnych kosmetyków - a wymaga mniej wiedzy i doświadczenia i trudną robotę w postaci np emulgacji już ktoś za nas odwalił :)
Poprawiam i ja! Nagminnie i prawie wszystko: kremy do twarzy i do rąk, odżywki, maski i szampony do włosów. Przykłady będą poniżej :)
Niniejszym na ten wpis "wypożyczam" styl wpisu od Anwen i BlondHairCare - jest o wiele bardziej czytelny w tym przypadku :)
Sporo informacji nt dezynfekcji i aseptyki można znaleźć u Czarszki - mojej pierwszej mazidlanej guru - Dezynfekcja pojemników i narzędzi
Spiżarka - miliony świetnych składników mamy w kuchni lub możemy je łatwo kupić w pobliskiej aptece, sklepie spożywczym czy zielarni. Tanie rozwiązanie, swietne na początek, kiedy nie chcemy wydawać wiele kasy nie wiedząc, czy taka "zabawa" nam się spodoba. Z drugiej strony - jadalne składniki mają wielki potencjał i ja ciągle do nich wracam :)
Półprodukty - wyższa szkoła jazdy. zazwyczaj oznaczają większą inwestycję (żeby się koszty wysyłki zwróciły ;) ) ale też dają więcej możliwości!
Półproduktowy must have - półprodukty, które wmawiam sobie, że mi wystarczą :) Na prawdę jest tego więcej ;)
Moja kolekcja półproduktów - stan na miesiąc marzec. Od tamtej pory wytrwale denkuję :) Noszę się z aktualizacją - postem przechwałkowym z moją kolekcją skarbów :)
Świetny przewodnik po półproduktach popełniła Anwen :) Zebrane w jednym miejscu adresy sklepów internetowych, lista jej półproduktowego must have - nic tylko korzystać :)
Rozważmy trzy razy bogaty olej dla skóry suchej i zniszczonej, jeśli nasza skóra jest skłonna do zaskórników i się świeci, rozważmy wieloziołowy ekstrakt, jeśli co krok męczy nas alergia na pyłki.
Przewodnik po składnikach i ich funkcjach:
Na codzień dobrze się spisuje też zestaw olej + humektant - a wszystkie trzy to zestaw do zadań specjalnych - do intensywnych maseczek, do skóry i włosów potrzebujących porządnego dopieszczenia!
Tak samo jak przy pielęgnacji bardzo naturalnej - tak i przy wzbogacaniu: warto poznać swoją skórę i włosy i przynajmniej na początku kierować się wskazówkami, co do ich preferencji.
Jeśli jakiś składnik bezsprzecznie szkodzi nam solo - w mieszance czy w innym zestawie może być dla nas dobry albo równie zły. Nie dowiemy się bez testu na własnej skórze.
Pielęgnacja włosów w aspekcie porowatości
Pielęgnacja włosów w odniesieniu do pogody
Jeśli mowa o niektórych składnikach półproduktowych: kwasy, nawet mlekowy, mocznik (o jakimkolwiek potencjale złuszczającym, wysokim lub niskim pH) - nie polecam ich początkującym na swobodne tworzenie mikstur, ponieważ nie stosując konkretnego przepisu można zrobić sobie nimi krzywdę.
Freestyle i spontaniczne mieszanie uprawiamy tylko ze składników o działaniu nawilżającym.
Wiosenne porządki - kremy
Wiosenne porządki cz.2 - szampony i odżywki do włosów (i ich alternatywne zastosowanie)
Odświeżający żel pod prysznic
Trik dla nieposiadających mieszadełka: składniki płynne/wodniste i sypkie dajemy do słoika ze szczelną zakrętką, rozmiar taki, żeby był zapas miejsca. Do słoika ze składnikami dorzucamy nieduzy przedmiot, np plastikową kulkę o średnicy 1-2cm - coś co łatwo będzie znaleźć i wyłowić. zakręcamy szczelnie i trzepiemy :) Do tak przygotowanej mieszanki dodatek gęstej bazy - np maski do włosów - to będzie pikuś, wystarczy łyżeczka i zamieszać :)
Sprawdzamy w trakcie mieszania - czy podoba nam się konsystencja, kolor, zapach? A może w trakcie mieszania wpadnie nam do głowy nowy pomysł? :D
...i znowu BHP - czyli czytajcie do znudzenia ostrzeżenia :)
Różne produkty mojej radosnej twórczości możecie znaleźć na całym blogu - w końcu o tym jest :) Zwłaszcza pod hasłem DIY.
A jak wygląda Wasze mieszanie?
Pozdrawiam
Wiedźma
Bierze się za poprawianie i ulepszanie kosmetyków :)
Daje to przedsmak tworzenia własnych kosmetyków - a wymaga mniej wiedzy i doświadczenia i trudną robotę w postaci np emulgacji już ktoś za nas odwalił :)
Poprawiam i ja! Nagminnie i prawie wszystko: kremy do twarzy i do rąk, odżywki, maski i szampony do włosów. Przykłady będą poniżej :)
Niniejszym na ten wpis "wypożyczam" styl wpisu od Anwen i BlondHairCare - jest o wiele bardziej czytelny w tym przypadku :)
Tuningowanie kosmetyków
dla początkujących
dla początkujących
http://w-spodnicy.ofeminin.pl/ |
Mniej znaczy więcej :)
Zawsze ale to zawsze przerabiaj odrobinę kosmetyku w oddzielnym opakowaniu! Porcja na jedno, dwa użycia albo na tydzień, mieszkająca w lodówce - to dość! Mieszane kosmetyki lubią nie wyjść, lubią się szybko psuć - szkoda składników i naszej skóry!
BHP
Opakowania, sprzęty, mieszadła i nasze ręce powinny być czyste.Sporo informacji nt dezynfekcji i aseptyki można znaleźć u Czarszki - mojej pierwszej mazidlanej guru - Dezynfekcja pojemników i narzędzi
WAŻNE!
1. Przed zastosowaniem upewnij się, że składnik nadaje się do stosowania na skórę!
2. Składniki najlepiej kupować w miejscach, w których wiemy, że były
dobrze przechowywane. Np w aptece, sklepie zielarsko-medycznym (no jadalne to w spożywczaku :) ).
3. Zanim użyjesz produktu / składnika po raz pierwszy - zrób próbę alergiczną.
Należy posmarować mały kawałek skóry w niewidocznym miejscu,
np za uchem i obserwować po 12h, 24h i 48h czy nie pojawia się
zaczerwienienie, wysypka lub świąd.
Jeśli nie wystąpią działania niepożądane - go for it! :)
4. To że składnik raz "przeszedł test" niestety nie oznacza, że nigdy
nas nie uczuli.
Co mamy pod ręką?
Rozejrzyjmy się wokół, co mamy i możemy dodać do naszego kosmetyku:Spiżarka - miliony świetnych składników mamy w kuchni lub możemy je łatwo kupić w pobliskiej aptece, sklepie spożywczym czy zielarni. Tanie rozwiązanie, swietne na początek, kiedy nie chcemy wydawać wiele kasy nie wiedząc, czy taka "zabawa" nam się spodoba. Z drugiej strony - jadalne składniki mają wielki potencjał i ja ciągle do nich wracam :)
Półprodukty - wyższa szkoła jazdy. zazwyczaj oznaczają większą inwestycję (żeby się koszty wysyłki zwróciły ;) ) ale też dają więcej możliwości!
Półproduktowy must have - półprodukty, które wmawiam sobie, że mi wystarczą :) Na prawdę jest tego więcej ;)
Moja kolekcja półproduktów - stan na miesiąc marzec. Od tamtej pory wytrwale denkuję :) Noszę się z aktualizacją - postem przechwałkowym z moją kolekcją skarbów :)
Świetny przewodnik po półproduktach popełniła Anwen :) Zebrane w jednym miejscu adresy sklepów internetowych, lista jej półproduktowego must have - nic tylko korzystać :)
Skompletuj zestaw
Spośród wymienionych wyżej list składników :) Wyłów te, które wg opisów będą dla Ciebie odpowiednie. Na każdej stronie z półproduktami - czy poradniku nt naturalnych metod pielęgnacji - znajdziemy podstawowe przeznaczenie składników.Rozważmy trzy razy bogaty olej dla skóry suchej i zniszczonej, jeśli nasza skóra jest skłonna do zaskórników i się świeci, rozważmy wieloziołowy ekstrakt, jeśli co krok męczy nas alergia na pyłki.
Przewodnik po składnikach i ich funkcjach:
Na codzień dobrze się spisuje też zestaw olej + humektant - a wszystkie trzy to zestaw do zadań specjalnych - do intensywnych maseczek, do skóry i włosów potrzebujących porządnego dopieszczenia!
Tak samo jak przy pielęgnacji bardzo naturalnej - tak i przy wzbogacaniu: warto poznać swoją skórę i włosy i przynajmniej na początku kierować się wskazówkami, co do ich preferencji.
Jeśli jakiś składnik bezsprzecznie szkodzi nam solo - w mieszance czy w innym zestawie może być dla nas dobry albo równie zły. Nie dowiemy się bez testu na własnej skórze.
Pielęgnacja włosów w aspekcie porowatości
- o porowatości
- o pielęgnacji włosów o niskiej porowatości
- i jeszcze o niskiej :)
- o pielęgnacji włosów o średniej i wysokiej porowatości
- i jeszcze o wysokiej i normalnej
Pielęgnacja włosów w odniesieniu do pogody
Znowu o ilości
Najbezpieczniej jest dodawać wszystkiego po odrobinie! Dosłownie - kilka kropli, szczypta, dwa-trzy składniki. Jeśli ma zadziałać u nas to zadziała nawet w małej ilości - a unikniemy np drastycznej zmiany pH, pilnowania stężeń.Jeśli mowa o niektórych składnikach półproduktowych: kwasy, nawet mlekowy, mocznik (o jakimkolwiek potencjale złuszczającym, wysokim lub niskim pH) - nie polecam ich początkującym na swobodne tworzenie mikstur, ponieważ nie stosując konkretnego przepisu można zrobić sobie nimi krzywdę.
Freestyle i spontaniczne mieszanie uprawiamy tylko ze składników o działaniu nawilżającym.
Interakcje
Nie zawsze można przewidzieć, czy dodane przez nas składniki nie zareagują ze sobą. Jeśli produkt wzbogacony wygląda dziwnie, pachnie inaczej niż suma zapachów, rozdziela się, zmienia konsystencję - nie używaj!
No to co? Mieszamy!
http://www.mojeciasto.pl |
Co mamy i co chcemy mieć?
Metody poprawiania szamponów i odżywek do włosów opisałam już tutaj:Wiosenne porządki - kremy
Wiosenne porządki cz.2 - szampony i odżywki do włosów (i ich alternatywne zastosowanie)
Odświeżający żel pod prysznic
Jak mieszamy?
Jak przy gotowaniu :) Dodajemy po kropli i mieszamy. Kolejny składnik i mieszamy. Czasem wystarczy łyżeczka - czasem musimy sięgnąć po mikser czy mieszadełko do kawy.Trik dla nieposiadających mieszadełka: składniki płynne/wodniste i sypkie dajemy do słoika ze szczelną zakrętką, rozmiar taki, żeby był zapas miejsca. Do słoika ze składnikami dorzucamy nieduzy przedmiot, np plastikową kulkę o średnicy 1-2cm - coś co łatwo będzie znaleźć i wyłowić. zakręcamy szczelnie i trzepiemy :) Do tak przygotowanej mieszanki dodatek gęstej bazy - np maski do włosów - to będzie pikuś, wystarczy łyżeczka i zamieszać :)
Sprawdzamy w trakcie mieszania - czy podoba nam się konsystencja, kolor, zapach? A może w trakcie mieszania wpadnie nam do głowy nowy pomysł? :D
...i znowu BHP - czyli czytajcie do znudzenia ostrzeżenia :)
Różne produkty mojej radosnej twórczości możecie znaleźć na całym blogu - w końcu o tym jest :) Zwłaszcza pod hasłem DIY.
A jak wygląda Wasze mieszanie?
Pozdrawiam
Wiedźma
Uwielbiam jak piszezz, moje włosy dzięki tobie w przyszłości będą piękne :) ja dodaję po kropelce czego trzeba jak nie chce mi się obliczać stężen a wiem że i tak można więcej :D ale jak mam więcej czasu to sobie licze ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo słusznie :D
ja najczesciej wzbogacam sobie krem na noc :) dodaje kilka kropelek 2-3 skladnikow. najczesciej wybieram spomiedzy mleczanu sodu, mocznika, kwasu HA, roznych olejow. porcje kremu nakladam na czysty srodek dloni, mieszam palcem i od razu wsmarowuje w twarz, nigdy nie mieszam na zapas. tak samo z maskami do wlosow.
OdpowiedzUsuńmocznikiem faktycznie mozna sobie zrobic krzywde, jestem zywym dowodem tego :D nabroiłam
buziaki
Zazwyczaj bawię się w tuningowanie masek do włosów ;) bo to najprościej i najszybciej widać efekt, zwłaszcza, jeśli z czymś przesadzimy... Ukochane składniki to oczywiście aloes, D-pantenol i kwas hialuronowy <3
OdpowiedzUsuńja dzisiaj mieszam preparat z naftą i olejkiem pichtowym na zaskórniki =) kiedyś mi bardzo pomógł =)
OdpowiedzUsuńMożna prosić przepis i metodę używania? :)
UsuńDziś stworzyłam swoją pierwszą mgiełkę z półproduktów i powiem szczerze, że to strasznie wkręca! :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
O i to jak :D
UsuńBardzo ciekawy post :))
OdpowiedzUsuńJa ten sposób pisania zapożyczyłam dawno temu od Gaffi, więc ona jest prekursorką:)))
OdpowiedzUsuńJest to też jedna z możliwości edytora tekstu, więc pewnie gdzieś na świecie kilka osób dziennie na to wpada :)
Usuńjak zwykle rzeczowo i na temat! uwielbiam Cię za takie przydatne posty (mimo, że początkującą nie jestem, zawsze czegoś się od Ciebie dowiem).
OdpowiedzUsuńMiło mi :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńa właśnie nie wiedziałam jak zacząć. Przydadzą mi się Twoje wskazówki.
OdpowiedzUsuńOby! :D Powodzenia!
UsuńJa to na razie prymityw jestem,do mieszania używam tylko łyżki i miseczki(no i składników) :P Post napisany bardzo fajnym stylem i wiele wyjaśniający :)
OdpowiedzUsuńDo niedawna robiłam kremy w słoiku i mieszałam wykałaczką ;) da się :P
UsuńJak zwykle jesteś nieoceniona ;)
OdpowiedzUsuńja tuninguję od dawna, protein i mocznika pilnuję stężeń ;) ale i tak często lecę 'na oko', chyba że dodaję większe ilości... Nawet hydr. keratyna w stężeniu w masce 6% nie zrobiła na kłakach większego wrażenia- czyt. przeproteinowania.
OdpowiedzUsuńŚwietny i przydatny wpis, w przyszłości sama bym chciała robić kremy naturalne, które będą idealne dla mojej cery :)
OdpowiedzUsuńja na razie właśnie tylko wzbogacam to, co mam, własnych kosmetyków jeszcze nie robiłam ;)
OdpowiedzUsuńJa polecam żel hialuronowy - dodaję dosłownie do wszystkiego jak leci (szampon, odżywka, serum na końcówki, krem do twarzy, maseczka, peeling), stosuję też solo!
OdpowiedzUsuńja jestem na etapie "maska+olej", na więcej jeszcze nie zdobyłam chęci i czasu;p
OdpowiedzUsuńjest czytelniej w stylu bloga Anwen i BlondHairCare , lubie takie zbiorowe notki, gdzie jest ktotko, na temat i jak cos więcej to link
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ostatni trik - domowej roboty homogenizator ;)
OdpowiedzUsuńJa też się pomału zabieram za tuningowanie kosmetyków, szcególnie produktów do włosów,
OdpowiedzUsuńz twarzą nie ryzykuje;) póki co, zrobiłam mgiełkę z sokiem z aloesu i przymierzam się do zakupów półproduktowych, co prawda jak pies do jeża, ale w końcu się zbiore i bd wdrażać Twoje pomysły:) bo coś czuję, ze to będzie to;)
Pozdrawiam:*