Z rozpędu przetłumaczyłam dla Was przepis na kolejną kurację proteinową na włosy.
Również za blogiem Science-y Hair Blog - Recipees
Przepis to (dość wierne) tłumaczenie wpisu autorki bloga Science-y Hair Blog.
Autorka bloga wyraziła zgodę na wykorzystanie jej przepisu na moim blogu.
Kuracja ta wzmocni włosy zniszczone i porowate i czasowo je zregeneruje. Włosom kręconym i falom doda sprężystości. Wygładzi włosy szorstkie, np siwe, rozjaśniane.
Proteiny usztywniają włosy - dlatego w mieszance są oleje, żeby włosy były bardziej miękkie (i była zachowana równowaga olejowo-proteinowa)
Składniki
Sposób przygotowania
Rozpuść żelatynę we wrzątku, ciągle mieszając (można najpierw rozrobić w odrobinie wody i dopiero dodać do całej)
Jak podstygnie - zmieszać z kwasem i olejem (można blenderem)
Opcjonalne dodatki
Sposób użycia
Kiedy podstygnie nałożyć na wilgotne, umyte włosy. Nałóż w kilku miejscach głowy i wmasuj we włosy i skórę.
Nie ma określonego czasu trzymania maski
Warianty
Tłumaczenie: by Wiedźma
Przepis: (WS, scienceyhairblog.blogspot.com)
Nie próbowałam
Ale tę zaryzykuję - kiedy moim włosom minie foch na proteiny. Bo nie ma alkoholu jak piwo, nie jest jajkiem :)
A w odrobinie wymoczę paznokcie :)
Czy Wy próbowałyście już dawać żelatynę na włosy?
Wiedźma tłumaczka :)
Również za blogiem Science-y Hair Blog - Recipees
Przepis to (dość wierne) tłumaczenie wpisu autorki bloga Science-y Hair Blog.
Autorka bloga wyraziła zgodę na wykorzystanie jej przepisu na moim blogu.
Proteinowa Kuracja Żelatynowa na Włosy
Kuracja ta wzmocni włosy zniszczone i porowate i czasowo je zregeneruje. Włosom kręconym i falom doda sprężystości. Wygładzi włosy szorstkie, np siwe, rozjaśniane.
Proteiny usztywniają włosy - dlatego w mieszance są oleje, żeby włosy były bardziej miękkie (i była zachowana równowaga olejowo-proteinowa)
- 2,5 łyżeczki żelatyny (połowę dla słabszej kuracji lub włosów krótszych niż do ramion) - dokładniejsze ilości dla różnego typu żelatyny patrz przepis oryginalny
- 1/4 do 1/3 kubka wrzątku
- 1/4 łyżeczki octu lub soku cytryny (szczypta kwasku cytrynowego)
- 1-3 krople oleju
Sposób przygotowania
Rozpuść żelatynę we wrzątku, ciągle mieszając (można najpierw rozrobić w odrobinie wody i dopiero dodać do całej)
Jak podstygnie - zmieszać z kwasem i olejem (można blenderem)
Opcjonalne dodatki
- 1 łyżeczka miodu
- jogurt
- 2-3 łyżeczki odżywki
- mleko kokosowe
- napar ziołowy zamiast wody
- więcej octu
- więcej oleju
- łyżkę soku aloesowego (nie z bananem)
- 1/4 papki bananowej (uwaga tu na kwasy)
Sposób użycia
Kiedy podstygnie nałożyć na wilgotne, umyte włosy. Nałóż w kilku miejscach głowy i wmasuj we włosy i skórę.
Nie ma określonego czasu trzymania maski
Warianty
- Opcja 1: Szybka
- Opcja 2: Z ogrzaniem - pod prysznicem
- Opcja 3: Intensywna
Tłumaczenie: by Wiedźma
Przepis: (WS, scienceyhairblog.blogspot.com)
Nie próbowałam
Ale tę zaryzykuję - kiedy moim włosom minie foch na proteiny. Bo nie ma alkoholu jak piwo, nie jest jajkiem :)
A w odrobinie wymoczę paznokcie :)
Czy Wy próbowałyście już dawać żelatynę na włosy?
Wiedźma tłumaczka :)
nie próbowałam, ale zamierzałam, więc bardzo przydał mi się ten post :)
OdpowiedzUsuńna bank wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńO wróciłaś :D
UsuńTeż daj znać co wyszło oczywiście :)
UsuńSzkoda, że przeczytałam już po umyciu włosów:D Ale następnym razem postaram się wypróbować.
OdpowiedzUsuńNa włosy nie próbowałam... Za to nałożyłam ją kiedyś na twarz - miała wyjść z tego maseczka peel-off, ale hmmm nie wyszła. Myślałam, że nie zdejmę jej z twarzy :D
OdpowiedzUsuńJednak nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała w przyszłości podanego przez Ciebie przepisu :P
Też tworzyłam plasterki peel-of na nos... Cóż żelatyna ani mleko to nie są zapachy moich marzeń ;]
UsuńBardzo ciekawe! Idę wstawić wodę na rozrobienie żelatyny a później marsz do łazienki umyć głowę ;P Jestem ciekawa jak moje włosy zareagują na żelatynę, bo nigdy wcześniej nie miały z nią styczności ;)
OdpowiedzUsuńA.
Koniecznie daj znać :D
UsuńZrobiłam i.. nie żałuję ;) oczywiście nie spodziewałam się spektakularnych efektów po pierwszym razie, aczkolwiek jestem mile zaskoczona ;) włosy są błyszczące, o dziwo zrobiły się bardziej miękkie (może to zasługa kilkugodzinnego trzymania oleju przed eksperymentem :)) ładnie się układają, jestem zadowolona. Suchelce(od wysokości ucha po końce - efekt namietnego używania prostownicy) ograniczyły swoje puszenie, zrobiły się milsze w dotyku, mniej szorstkie. Myślę, że efekty mogłyby być lepsze gdybym podgrzewała miksturę, kiedy nałożyłam ją na włosy. Zrobię to następnym razem ;)
UsuńA.
Hura! :D
UsuńJa mam problem z zelatyna ze wzgledu na pochodzenie. Staram sie nie uzywac tego typu produktow, ale na wlosy moze poloze...
OdpowiedzUsuńMoże da się coś wymyślić :)
UsuńO proszę, kolejne fajne zastosowanie żelatyny :) właśnie przeczytałam u Ki@ o właściwościach żelatyny stosowanej wewnętrznie (http://naturalnezapuszczanie.blogspot.com/2012/06/rzecz-o-zelatynie_04.html?showComment=1338928012370#c6129832405593766214)
OdpowiedzUsuńa tu kolejny pochwalny post dla niepozornej żelatynki ;)
oczywiście też właśnie dosycham po umyciu włosów, ale następnym razem wypróbuję
Dziękuję ogromnie! Jak najszybciej spróbuję, przyda mi się taka kuracja wewnętrzna na pazury i stawy :) Skórze też nie zaszkodzi :P
Usuńciekawy sposób, wypróbuję, ale na początek chyba pierwszą wersję, na "intensywną" nie odważę się za pierwszym razem:)
OdpowiedzUsuńWypróbuję chyba w weekend ;)
OdpowiedzUsuńJa Cię kręcę :D Pierwsza myśl była - chce to zjeść, druga - może zadziałać, trzecia - KTO ZEŻARŁ ŻELATYNĘ z mojej szafki?! :D
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, choć ostrożnie, bo moje średnio przepadają za proteinami.
Świetna notka!
wow no to mnie zaskoczyłaś :) Chyba pobiegnę zaraz do sklepu po żelatynę tak się napaliłam :D A propos właśnie przed chwilą wcinałam żelki :)
OdpowiedzUsuńchyba jestem za leniwa:/
OdpowiedzUsuńchyba dziś poeksperymentuję :D
OdpowiedzUsuńabsolutnie kocham Cię za ten wpis! Moje włosy wyglądają po tym zabiegu jak napakowane silikonami :O a jestem na etapie oczyszczania włosów z silikonów- przed farbowaniem.
OdpowiedzUsuńjednak dodałam więcej oleju- a konkretnie oliwy
Buziaki!
Bardzo się cieszę :)
UsuńTwoja maska nawilżająca jest dla mnie nadal numerem 1, dzisiaj biorę się za tą. Przed umyje SLSem bo wcześniej potraktowałam włosy silikonami.
OdpowiedzUsuńDziękować :D Moim też ;) Robię ją co chwilę, w różnych wariacjach
UsuńUżyję, jak wrócę do domu za 2 tygodnie, w opcji z szuszarą :D
OdpowiedzUsuńa ja ostatnio wypróbowałam domowe laminowani włosów za pomocy żelatyny. wcześniej jednak szukałam w polskojęzycznym google wszelakiego rodzaju maseczek z żelatyną, ale bez skutku. początkowo bałam się robić ten zabieg sama, na szczęście wszystko dobrze się skończyło! :-) jestem pod wrażeniem od włosów!
OdpowiedzUsuńkurcze ja bym sie bała troche, ze mi włosy całkiem zesztywnieją, ale pewnie sprobuję:D
OdpowiedzUsuńspróbuję na pewno :) lubię takie proste przepisy z kuchennymi produktami
OdpowiedzUsuńcaths-life.blogspot.com
Dzisiaj spróbuje:) na pewno i napisze co o tym mysle hihi:)
OdpowiedzUsuńZamierzam wypróbować tą maseczkę żelatynową, tylko mam pytanie: czy należy nałożyć ją na umyte włosy i potem spłukać czy trzeba ją zmyć szamponem?
OdpowiedzUsuńPowinna dać się spłukać bez mycia
UsuńDziękuje za szybką odpowiedź.
UsuńDziś przygotuje sobie mieszankę.
Zatem idę laminować :) opcja będzie z kapką octu i odżywką.
OdpowiedzUsuńw tym tygodniu przetestuje :)
OdpowiedzUsuńjuz sie nie moge doczekac
kawkas.blogspot.com
Przetestowałam kilka dni temu i mi takie zastosowanie żelatyny do włosów bardzo przypadło do gustu :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam i jestem zadowolona. To fajna rzecz, ale chyba tylko doraźnie - za dużo z tym bawienia :P Chociaż efekty są!
OdpowiedzUsuńwłasnie trzymam na włosach pod folia :):) i pamierem toaletowym na szyji bo ścieka cholerstwo :P i śmierdzi :P Mam nadzieje ze efekt mi to wynagrodzi
OdpowiedzUsuń;-)
Ja dziś spróbowałam opcje intensywną i wyszło bardzo fajnie !
OdpowiedzUsuńPoleciłam Twój post o laminowaniu na moim blogu :)
Pozdrawiam http://thegreatkatee.blogspot.com/ :)
Dziękuję :)
UsuńCieszę się, że wyszło :D
a olej taki zwykły, może byc oliwa z oliwek?
OdpowiedzUsuńmoże być zwykły, może być oliwa
UsuńWłaśnie jestem przed zabiegiem;)Będę stosowała opcję intensywną i trochę się boję że żelatyna nie zejdzie mi z włosów;(
OdpowiedzUsuńNo ja własnie tez się napaliłam na tę metodę i będe chciala wypróbowac intensywna na moje kręcone kudełki :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam przed chwileczkę:) Efekt całkiem niezły. Włosy są bardzo sprężyste a to już coś. Po laminowaniu musiałam użyć zwykłej odżywki ponieważ nie sposób było rozczesać te moje niesforne włosy. Ogólnie pozytywnie, na pewno jeszcze nie raz wypróbuje tą metodę! Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńSuper :D cieszę się bardzo :)
Usuńjeśli mogłabym spytać - o jaki olej konkretnie chodzi? specjalny do wlosów, czy spożywczy?
OdpowiedzUsuńJa używałam (i z tego co wiem używa się) olejów roślinnych, mogą być też spożywcze. Specjalne oleje do włosów są w większości ziołowe, a zioła nie wiadomo jak zachowają się w tej mieszance i jaki będzie efekt
Usuńwitam serdecznie, polecam karuk czyli klej rybi - co tak naprawde jest wysokiej klasy zelatyną rybną: "Pęcherz pławny składa się w 70% z kolagenu.
OdpowiedzUsuńJego skomplikowana produkcja oraz wysoka cena powodują, że używany jest głównie do specjalnych prac restauratorskich. Oraz przy budowie i naprawie instrumentów muzycznych (restaurowanie starych skrzypiec), głównie dzięki dużej lepkości i elastyczności, a także wysokiej adhezji przewyższającej inne kleje ze skór i kości.
Wyprobowalam dzis klej króliczy czyli żelatyne pozyskiwaną z króliczych skór(również bardzo wysoka zawartość kolagenu). włosy fantastyczne, skóra na dłoniach też niesamowicie gładka :) pozdrawiam Youllia
czy można stosować laminowanie na przedłużone włosy? (naturalne-przedłużanie na keratynę)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Myślę, że tak, ale:
Usuń-bliżej końców, dalej od łączenia
-wersją najłagodniejszą (mało, przed myciem, z odżywką, bez wsuszania)
-wypróbować najpierw na pasemku, bo nie wiadomo, czy te akurat włosy lubią kolagen i czy Twoje i doczepiane zareagują tak samo (wyobraź sobie, że część się wyprostuje a część pokręci O.o )
zrobiłam laminowanie metodą 2, godzinę na włosach w czepku foliowym, ogrzałam najpierw trochę suszarką, potem owinęłam ręcznikiem, efektu jakby żadnego:( włosy jak po normalnej odżywce... co zrobiłam nie tak? mam włosy długie prawie do pasa, proste jak kołki, farbowane. Do 2 łyzeczek zelatyny dodałam 1/3 szkl wrzątku, potem łyzeczke olejku arganowego i jeszcze łyzeczke odżywki nivea total repair. Co zmienić w składzie mieszanki lub potem, zeby była taki efekt, o którym piszecie? pomożecie dziewczyny???:)
OdpowiedzUsuńWybacz, Twój komentarz znalazł się w spamie :(
UsuńBrak reakcji to dobra reakcja, znaczy że włosy jak najbardziej tolerują żelatynę. Może zamiast zmieniać skład - spróbuj metody nr 3?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTrzymałam mieszankę pod czepkiem foliowym godzinę, oglądając serial. Nikogo już nie dziwi, że nakładam pół kuchni na włosy ;)
OdpowiedzUsuńEfekty są super, piękny skręt, odżywione i miękkie włosy. Dziękuję Ci za ten wpis ;)
Bardzo się cieszę :)))
Usuń