Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Laminowanie raz jeszcze - podsumowanie

sobota, 25 sierpnia 2012

Laminowanie raz jeszcze - podsumowanie

Nie będzie to kolejny wpis opowiadający o laminowaniu włosów. Najlepszy wpis już został napisany przez Anwen :)

Czyli zajrzyj koniecznie tutaj:
Miss Fashionistka: Laminowanie włosów
Miss Fashionistka: Domowe laminowanie włosów - moje podejście
Anwen: Laminowanie włosów żelatyną - moje wrażenia i efekty
Anwen: Laminowanie po raz drugi i analiza statystyczna :)


Chciałam zebrać w jednym miejscu użyty przeze mnie przepis, wnioski i zdjęcia - bo wiem, że jesteście bardzo zainteresowane tematem :)

Linki na ten temat z mojego podwórka:
Co to są proteiny i po co one włosom
Domowe kuracje proteinowe
Przepisy na kurację żelatynową
Wrażenia z laminowania


Moja mieszanka wyglądała tak:
  • łyżeczka (taka większa) żelatyny Gellwe
  • 3 łyżeczki wrzątku
  • łyżeczka odżywki Cece Salon z algami - dość tłusta, bez protein
Czyli w odróżnieniu od metody podstawowej - nie jest tak silnie proteinową kuracją - bardziej ogólnie odżywczą, jest zabezpieczenie przed przeproteinowaniem w postaci oleju i tłustej odżywki.

Mieszankę nałożyłam na leciutko naolejowane rokitnikiem, niezmoczone włosy - to spryskałam wodą, żeby włosy były wilgotne ale nie kapało z nich, zawinęłam w folię spożywczą i ręcznik na 45 minut.
Miałam pod ręką i szampon i odżywkę myjącą - ale okazało się, że nie ma potrzeby!

Plusy:
  • maseczka spłukała się łatwo i szybko 
  • włosy były śliskie, miękkie i sprężyste (czułam jak bounce'ują)
  • nieco lepszy skręt niż ostatnio i objętość
Minusy:
  • puszek
  • suche łuski na głowie, wyglądające jak koszmarny łupież (niedomyta żelatyna - chociaż to może być moja wina - z drugiej strony wolę mieszanki idiotoodporne, przy których nie ma ryzyka takiej wpadki)
  • oblepione i nieprzyjemne w dotyku, nieświeże, niemal lepkie włosy
  • konieczność umycia włosów szamponem z SLS i sodą oczyszczoną - agresywny zabieg
Reasumując - na moich grubych, niskoporowatych włosach laminowanie szału nie zrobiło, jak większość proteinowych kuracji. 
Ale może będę stosować tę metodę na zniszczone końcówki lub w maleńkiej dawce do maseczki nawilżającej?

 Zdjęcia włosów z laminatem:

 No szału nie ma, moje włosy potrafią o wiele więcej :) Np to:
więcej we wpisie Rokitnikowe spa
Z mojej strony - EOT :)
Cieszy mnie, że u części z Was tak prosta i tania metoda daje tak piękne efekty!
Jesteśmy tak różni i ciągle jest to dla mnie fascynujące :)

Pozdrawiam

Wiedźma

30 komentarzy:

  1. Gdebysmy wszystkie byly takie same to by bylo nudno, a tak przynajmnij sie cos dzieje i mam o czym czytac :)

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW! Jaki blask! :) Rokitnik jednak lepiej się spisał. Chciałabym mieć takie rulony

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę, że jak byś użyła szamponu na koniec minusów nie nie było by wcale

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. użyłam na drugi dzień i jeszcze na trzeci - wierz mi, wiem kiedy metoda nie jest dla mnie :)

      Usuń
  4. Chciałabym zobaczyć, jak Twoje włosy będą wyglądać w długości za łopatki ;) Ale pewnie będą bardzo ciężkie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym chciała - znajdę sobie dla nich matkę zastępczą ;) Już są ciężkie a lidwo do ramion :D

      Usuń
  5. ładnie błyszczą:D a algi to takie ee.. morskie zioła? Jak je sklasyfikować?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem tylko to co mówią google - zielsko bogate w aminokwasy :)

      Usuń
  6. Jakie Ty masz piękne fale! Co ja bym dała za takie włosy...

    OdpowiedzUsuń
  7. No blask pierwsza klasa. Jestem pod wrażeniem Twoich ruloników:)

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie laminowanie nie sprawdziło się niestety wcale

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam wrażenie, że co nowe zdjęcie, to bardziej Ci się kręcą włosy :D Piękne są :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ideał loczków normalnie :) Ja nawet nie próbowałam tego laminowania jeszcze. Nie wyrabiam na zakrętach ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Tobie laminowanie niepotrzebne, Ty już masz piękne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wow! przeczytałam o laminowaniu i o Tobie na wizażu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojeju, ależ Ty masz rulony na tym trzecim zdjęciu! I błagam, powiedz, że coś robiłaś z cerą na zdjęciu, bo jeśli nie to umrę z zazdrości :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rulony dziękują :D

      Na twarzy mam olej z rokitnika - daje fantastyczne satynowe wykończenie, szkoda że pomarańczowe...

      Usuń
  14. na moich wlosach o dosc wysokiej porowatosci uzyskalam niestety ogromny puch... zapewne musze dodac wiecej emolientow i jakiejs maski/odzywki ale jakos doechcialo mi sie eksperymentow z zelatyna ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie laminowałam,ale czas się w końcu zebrać i spróbować,a nuż coś na kłaki podziała :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Marta, git:)

    *Basia*

    OdpowiedzUsuń
  17. widzę, że mamy podobne włoski :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Rety... Twoje włosy to są humorzaste i nieprzewidywalne :D Widzisz, one mogą wszystko, tylko... leniwe pierogi z nich są :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co najlepsze - nawet ta sama kuracja daje tak różne efekty! Z nimi nie można się nudzić :)

      Usuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!