Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Majowe Novum :)

sobota, 11 maja 2013

Majowe Novum :)

Przyszedł maj, a z nim sporo nowości :)

Zacznę od nowości kosmetycznych - trochę współpracowych, trochę własnych :)

nowości :)

Wygląda zacnie, nie? :>

A teraz bardziej szczegółowo - co my tu mamy?

zakupowe
Moje własne prywatne zakupy.
Dwa hity szamponowe, których zapas uzupełniłam:
  • silnie oczyszczający szampon AA z bisabololem (recenzja)
  • łagodny Anthyllis (recenzja)
Oraz:
  • olejowa odżywka do włosów OilMedica
Kusiła, kusiła aż skusiła. Po pierwszych użyciach olej ten: primo - nie podrażnił mi skóry, co zdarzało się już przy olejach z dodatkiem ziół, secundo - podoba mi się fakt, że dał się zmyć odżywką. Na efekt zapewne trzeba będzie chwile poczekać, choć już zauważyłam, że w dzień po myciu włosy są pięknie nawilżone, niestety na drugi już są suche jak zawsze.
Jeśli jeszcze nie znacie tego oleju - zapraszam do recenzji u Anwen (KLIK). Z oleju raczej nie będą zadowolone włosy, które nie lubią oleju kokosowego, co dotyczy większości (choć nie wszystkich) wysokoporowatych.

wymiankowe odlewki
Tu widzicie odlewki popularnych kosmetyków, wynik wymianki z koleżanką wizażanką. Dzięki niej mam możliwość przetestować te produkty. Mam dość mocne obawy, że mnie uczulą albo podrażnią mi skórę, ale jak nie spróbuję to sie nie dowiem :)
No i latwiej mi będzie pisać o kosmetykach, które wypróbowałam, a nie tylko znam z opowieści.
  • Garnier, Ultra Doux, Awokado i Karite - odżywka
  • Joanna, Naturia, Miód i cytryna - odżywka b/s, nadająca się również do mycia włosów
  • Mrs. Potter's, Balsam z aloesem - odżywka b/s, nadająca się również do mycia włosów 
Oraz:
  • maści lanolinowe Babydream fur Mama
Maści lanolinowe to mój ulubiony tłuścioch do pielęgnacji ust, suchych partii, np pięt, a nawet podrażnionych powiek, pisałam już o nim TUTAJ. Produkt został wycofany ze sprzedaży, koleżanka zdążyła je kupić w Cenie na do widzenia.

zoom na oczy
Jak może część z Was pamięta - ciągle mam problem ze znalezieniem kosmetyków kolorowych do stosowania w okolicy oczu. Wszystko mnie uczula lub podrażnia, na oczach to jest nie do zniesienia.
Jako rasowa słowiańska ciemna-myszowata-blondynka - bez makijażu oczu wyglądam jak wypłosz.
Na szczęście da się coś zrobić, żeby na co dzień też wyglądać piękniej :)

Moje hity w temacie długotrwałego upiększania oka:
  • zalotka Inglot - pierwsza, dzięki której mam rzęsy jak laleczka!! Miałam już kilka zalotek, nawet termiczną, i ich efekt był ledwo zauważalny. Tu jest WOW!! Za jedyne 20zł, a człowiek tyle lat się męczył z niewidzialnymi rzęsami :)
  • Verona, Henna cream - "henna" do brwi i rzęs w kremie. Po kilku podejściach aplikacja nie jest trudna, krem nie spływa do oka i nie podrażnia. Trzeba uważać, żeby nie wpakować sobie kremu do oka czy na powieki, bo to jednak jest chemia, składowo wygląda jak farba do włosów. Efekt średnio trwały, około 2 tygodnie, ale i tak warto się pomęczyć, bo oko wygląda jak pomalowane bez malowania :)
W marcu zrobiłam trwałą na rzęsach (mój wymarzony zabieg upiększający, który śni mi się po nocach od lat; TAG Muszę to mieć!), sam efekt zabiegu jest niemal niewidoczny, ale dzięki niemu kształt nadany zalotką trzyma się nawet cały dzień, bez użycia tuszu czy odżywki!!

z Biedronki - oczywiście na włosy :>
Z Biedronki:
  • skrobia ziemniaczana, używana w celu zagęszczania maseczek do włosów przez Anwen. Wypróbuję i ja!
niekosmetycznie
Również z Biedronki - dwie herbatki owocowo-ziołowe o podwyższonej zawartości kofeiny, energetyczna dzięki mate (51%), odchudzająca dzięki mate (10%) i guaranie (2%). Składy obiektywnie niezłe, odchudzająca nie jest sztucznie aromatyzowane, energetyczna nie ma silnego chemicznego aromatu. Smak jest mi obojętny, na pewno przyjemniejszy niż samej mate, choć nie tak dobry jak owocowe.
Oczywiście nie wierzę w odchudzające działanie herbaty :) Sięgnęłam po nie w ramach odwyku kawowego, z którą poważnie przesadzam ostatnimi czasy :) Kosztują w tej chwili około 3zł, znajdziecie je wśród produktów z minionych ofert :)

współpracowe

Tu proszę poznać bliżej produkty, które bedę testować w maju w ramach współprac:
  • Olej ryżowy ze sklepu Blisko Natury - lekki olej do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, zawiera naturalne filtry UV, rozjaśnia przebarwienia.
  • Kwas hialuronowy supermałocząsteczkowy i wielkocząsteczkowy ze sklepu Blisko Natury - najpierw je "zrobię" ze składników (proszek i woda destylowana) - a przebieg i instrukcję zamieszczę na blogu, potem będę je testować i porównywać. Kwasy mają określoną masę cząsteczkową. Jestem bardzo ciekawa ich działania na włosach w zależności od rozmiaru cząsteczki właśnie - czy będzie analogiczne jak w przypadku protein? (Proteiny w liczbach).
  • Zioła i Trawy Agafii, Białe Mydło - cudo z Zielarni Lawenda. Mydełko w postaci białej pasty, pełnej ekstraktów kwiatowych i olejów roślinnych. Jestem nim oczarowana - działanie, zapach! - recenzji możecie się spodziewać szybko :)
* * *

I jeszcze niekosmetycznie :)

Zachęcam Was do polubienia Wiedźmiego profilu na Facebooku!
Zamieszczam tam odnośniki do ciekawostek, na które natrafiłam w sieci - jest mi o wiele łatwiej i wygodniej, niż tworzenie dla nich osobnego wpisu na blogu. Zachęcam :)
Dzisiaj (w piątek, kiedy pisałam ten post) na przykład znalazłam wyniki badań, ile oleju kokosowego może wchłonąć włos.
Jeśli interesują Was bardziej osobiste fakty o mnie - co powiecie na muzykę, której obecnie słucham?



Polecam Wam konto na Bloglovin' - dzięki serwisowi obserwujemy blogi tak jak w Bloggerze, ale jest więcej opcji i obsługa moim zdaniem jest bardziej czytelna. Widać, czy czytało się już dany wpis, czy nie.
To bardzo ułatwia nadrabianie zaległości blogowych po wyjeździe :)
I jak już założycie sobie konto na Bloglovin' - nie zapomnijcie "zaobserwować" Wiedźmiego Kociołka :)


* * *

Odblokowałam możliwość komentowania
użytkownikom anonimowym.

Może spam znalazł sobie inną ofiarę?

* * *

Tymczasem zmykam na JUWENALIA!!
Kiedy przeczytacie ten wpis - będą już tylko miłym wspomnieniem :)

post signature

42 komentarze:

  1. ze zdjęcia 'wymiankowe odlewki' miałam wszystkie trzy odżywki:) przy każdej z nich radzę uważać na skórę głowy, niestety. i niestety również żadna mnie na włosach nie zachwyciła, a w dwóch przypadkach było wręcz na odwrót;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za ostrzeżenie :) IPA w Joaśce i Potter's też mi się nie podoba, Garnier A&K ma intensywny zapach. Acz teraz mam na tyle długie włosy, że mogę coś nałożyć na końce i spłukać bez szkody dla skalpu.
      Ciekawość wygrała :) Dobrze, że mam te odlewki, gdybym kupiła cały produkt, używałabym go pomimo podrażnienia, "bo może tym razem nie pogryzie". A tak to na kilka użyć i już będę wiedzieć :)

      Usuń
  2. A skąd masz wodę destylowaną? To taka "apteczna" prawda? Od dawna nie chcą mi takiej sprzedać w aptece ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sklep BN sprzedaje jako zestaw: proszek HA i wodę destylowaną jakości farmaceutycznej. Brakuje tylko buteleczki z aplikatorem, te z wody pewnie też się nadadzą ale mają duży otwór.

      Mi też nie chcą sprzedać w aptece :(

      Usuń
  3. wode destylowana można kupić w tesco albo na stacjach paliw

    OdpowiedzUsuń
  4. a gdzie kupiłaś ten olej kokosowy?
    nawet nie wiedziałam, że AA ma szampony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Galerii Krakowskiej, w apteko-drogerii Mediq (nie jestem pewna nazwy, przy wejściu od Pawiej)

      Szampony AA są chyba tylko w aptekach

      Usuń
  5. bardzo fajne produkty. miałam ten balsam z Mrs. Potter's i odżywkę z garniera. byłam zadowolona, mam nadzieję, że Tobie również przypadnie do gustu. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. mam już 3 zalotkę,która nic nie robi z rzęsami.. :P ta Twoja z inglota kusi,ale jak kupie czwartą na marne to padne:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na stoisku INGLOTA można wypróbować :)
      w ciemno nie kupiłabym, dopiero efekt mnie zachwycił i już wiedziałam, że będzie moja :)

      Usuń
  7. Upraszam o nie dodawanie takich notek bo jak widze to wszytsko to to chce - a zostało mi pieniedzy tylko tyle co na jedzenie do konca miesiaca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem napiszę na wstępie że Aswertyna ma nie czytać :)

      Wiesz, że i tak moim ulubionym półproduktem jest gliceryna z apteki i olej z kuchni? No i miód, ale nie w okresie pylenia ;]

      Usuń
  8. ja zalotką nie umiem się posługiwać :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na recenzję mydełka ;) Niedawno kupiłam niezły żel fitomedu, ale w ostateczności - ma SLeS w składzie, więc można by go czymś zastąpić.

    Jakie inne oleje mają jeszcze naturalny filtr? Marchewkowy? Kojarzysz jeszcze inne?

    Ja też wolę Bloglovin' od bloggera, jest jakoś taki bardziej przejrzysty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Białe mydło w gąszczu roślinek ma i SLES i Cocamide DEA. Ale jest dość mocno przetłuszczone, przynajmniej takie mam odczycie, bo pozostawia na skórze zmiękczający film

      Na pewno filtry ma olej z pestek malin (nawet do 20-50 SPF), używałam go często w zeszłym roku i faktycznie chroni przed mocniejszym wiosennym słoneczkiem albo letnim porannym
      Masło shea, kakaowe, olej z awokado mają ok. 5 SPF
      Nie wiem, ile może mieć ryżowy i na jakiej zasadzie :)

      Usuń
  10. sporo nowości, niektóre nawet znam, mam np. te hennę z Venity - dziecinnie prosta aplikacja, ale u mnie dość szybko płowieje, może przez preparaty z kwasami :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z utleniaczem 3% to nie może być trwałe :)
      a może przez produkt do demakijażu? Micel na emulgatorze (a nie detergencie) albo olejek i powinno się dłużej trzymać, przy okazji pielęgnując rzęsy

      Usuń
  11. Ojejej, czekam z niecierpliwością na recenzję myjadła ziołowego! Sama miałam to białe ruskie coś zamawiać, ale nie byłam pewna, czy warto. Chociaż skład zachęca, cena jest jednak wysoka i szkoda by było, jakby się nie sprawdziło. Z chęcią więc przeczytam jak było u Ciebie :)
    A co do pottersa aloesowego- ta stara wersja była świetna. Ta nowa jest do niczego :(

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam Oilmedicę - już nie wiem, jak wyglądalaby moja włosowa pielęgnacja bez niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. chciałam spróbować tej oilmedici, jednak w czasie okazało się, że olej kokosowy nie jest dla moich włosów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, niestety :(

      Baikal Herbals ma ciekawe olejki, przynajmniej tak się zapowiadają składowo :)
      http://zielarnia24.pl/wyniki-wyszukiwania,2.html?sPhrase=baikal+olej&iProducer=&sPriceFrom=&sPriceTo=&iCategory=0&sCatalogNumber=&sProductIndex=&iFullSearch=0

      Usuń
  14. Całe mnóstwo łupów! I to bardzo ciekawych.

    Co do Twojego pytania w temacie o kąpieli, odpowiedziałam już :*

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo ciekawe zakupy :) /K.

    OdpowiedzUsuń
  16. Boże ile cudowności!!! Jestem zachwycona i mega ciekawa każdego produktu :).

    OdpowiedzUsuń
  17. też kupiłam sobie tą herbatkę "Więcej energii" smak ma przeciętny ale jej aromat bardzo mi się podoba ;) jest taki piernikowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. O matko! Ja ostatnio tak mocno walczę z moją silną wolą i staram się najpierw denkować, a potem kupować. I jak normalnie wszyscy na mnie krzyczą, że coś kupuję to teraz mój chłopak "ja Ci to kupię jak chcesz", moja mama "no to ja Ci wezmę ten podkład". Świat staje na głowie;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajna ta woda destylowana. Ja jedynie jak potrzebowałam to znalazłam w Tesco 2 litrową ;/

    OdpowiedzUsuń
  20. To już wiem co kupię następne ! Lecę po zalotkę z Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz, czy Tobie też się spodobał efekt? To czy będzie pasować zależy w dużej mierze od kształtu oka, a ten bywa różnisty :)

      Usuń
  21. Na olej oil medica też się skusiłam, dobrze się sprawdza:)

    OdpowiedzUsuń
  22. a ja nie na temat może zrobiłabyś np. tag 30 faktów o mnie/30 śmiesznych faktów o mnie :) to fajne kiedy dowiadujemy się o blogerce kim jest i co lubi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że znajdzie się aż 30 ciekawostek o mnie? ;)
      Brałam już udział w tagach tego typu, w sumie wiele się nie zmieniło ;)

      Usuń
  23. A co by było gdyby położyć na rzęsy zwykłą hennę? Albo cassię??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eve nakłada Indygo, z powodzeniem i bardzo poleca.

      Hennę czy cassię pewnie się da nałożyć, tylko czy interesuje Cię taki efekt kolorystyczny? :) Bo ja wolę czerń :)
      Acz walka z konsystencją papki hennowej mnie przeraża, wolę chemiczne czernidło ze sklepu

      Usuń
    2. Ja nakładam na brwi czystą henną (lawsonia), tę samą co na włosy. Przez 2 dni najpierw mam pomarańczową skórę pod brwiami, ale efekt mi się podoba - jest ledwo zauwżalny, ale brwi nie odstają kolorystycznie od włosów. Wydają się nieco jaśniejsze, więc na rzęsy na pewno nie nakładałabym :) Na rzęsy sporadycznie używam henny z delii, ale efekt jest taki sobie. Po OCM tak mi się rzęsy wzmocniły, że nie koloryzuję ich dodatkowo i nie jest źle,

      Usuń
  24. Chciałam na początek wypróbować cassię,żeby nie zabarwić skóry. No bo np.taka henna z indygo i amlą dadzą mi brąz - ale czy da się tak zrobić,żeby nie poszło po skórze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eve stosuje indygo i twierdzi, że nic a nic nie farbuje to skóry. Bardziej obawiałabym się właśnie henny

      Usuń
  25. Aha. To poeksperymentuję:) zainspirowana Twoim wpisem, kupiłam też zalotkę z Inglota. Mam długie rzęsy a po niej faktycznie wyglądają jak u lalki!

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!