Robi się ciepło :) Odsłaniamy więcej ciała, zakładamy zwiewne sukienki, rozpuszczamy włosy...
Ale nie wszystkimi chcemy się chwalić :>
W tym wpisie chciałam się z Wami podzielić moimi ulubionymi (jeśli można tak powiedzieć...) metodami i produktami do usuwania zbędnego owłosienia.
Jestem wrażliwcem i alergikiem, co ma znaczenie również w tym temacie. Produkty do usuwania owłosienia mogą być tak samo naszpikowane alergenami, podrażniaczami, aromatami i barwnikami jak każdy inny kosmetyk.
Moja skóra jest delikatna i jednocześnie zgrubiała i zrogowaciała, tak bardzo sucha i odwodniona (i dlatego tak bardzo lubi dobrze podany mocznik w kosmetykach).
Szczecinę bozia mi dała sprawiedliwie, jako i na głowie: grubą, gęstą i ... zdrową. Jeśli do tego jest lśniąca to eh! bogowie muszą mnie kochać ;)
Jaśniepaństwo jest wybredne. Dopiero lata (długie!!!) pozwoliły mi wypraktykować system, który a) daje efekty, b) nie uczula, c) skutki uboczne są zminimalizowane. System łączy kombinację metod, zróżnicowanie względem obszarów, kolejność. Kombinacja alpejska :) Może nie będę zdradzać szczegółowego harmonogramu, rozpoczęcie mody na Miesięczne podsumowania nie jest moim celem :P
Jeśli podobnie jak ja masz wybredną i wrażliwa skórę - zapraszam do lektury!
Sprawa nie jest prosta :) Nie chwycę w dłoń maszynki jednorazowej - bo nawet mikroskopijne zacięcia przeradzają się w paskudne stany zapalne, a pianki do golenia mogą uczulać. Nawet paski nawilżające (?) na maszynkach potrafią uczulać!! A takim hardcorem, żeby chwytać za mydło i brzytwę - nie jestem.
W warunkach awaryjnych dobrze sprawdza się za to elektryczna maszynka do golenia na sucho. Jeśli poświęcić zabiegowi odpowiednio dużo uwagi - efektem będzie prawdziwie gładka skóra.
Metoda jest szybka i bezpieczna, dzięki siateczce zabezpieczającej tnie się tylko włosy, nie skórę, więc nie powstają ranki, z nich nie ma stanów zapalnych ani krostek. Nie ma potrzeby stosowania pianek ani żeli, więc odpada kolejny możliwy uczulacz i podrażniacz.
Minusem korzystania z maszynki może być to, że w maszynkę trzeba zainwestować te 100zł, trzeba ją regularnie czyścić, wymieniać baterie / ładować akumulatorki. Za to dobrze traktowana będzie służyć lata!
Trwałość efektu jest identyczna jak w przypadku zwykłej maszynki - dzień lub dwa, odrastające włoski są ostre.
Mój wybór to podstawowy model bez bajerów, znanej i cenionej firmy Braun - Lady Braun Style.
Efekt na kilka dni można uzyskać za pomocą kremów do depilacji.
Mój wybór od lat to niebieski krem Veet. Już radzi sobie z włoskami, jeszcze nie podrażnia. Odrastające włoski są miękkie.
Ostatnio coraz rzadziej sięgam po metody krótkotrwałe, wolę zacisnąć zęby i pozbyć się niechcianych gości na dłużej...
Kiedyś wolałam pójść do kosmetyczki i potem jako tako podtrzymywać efekty w domu aż do następnej wizyty. Jednak w pewnym momencie potrzeba wymusiła naukę wykonywania rytuałów samodzielnie.
Znowu wygrywa... Veet! I to w dwóch kategoriach - plastry z woskiem i wosk w postaci żelu do depilacji na ciepło.
Plastry Veet są dość drogie, ale często bywają w promocji 2za1 - wtedy robię zapasy. Ich użycie jest szybkie i wygodne, skuteczność poprawna (trzeba zapuścić włoski odpowiedniej długości). Przy dobrej wprawie jednym plasterkiem można upiększyć całą łydkę.
Wosk w żelu kupiłam, kiedy pojawił się jako nowość. Przydaje się, kiedy mam do wykonania generalne porządki - przygotowanie i sprzątanie po zabiegu zajmuje troszkę czasu, nie kalkuluje się rozgrzewać wosku na mały skrawek skóry. Bardzo dobrze sprawdza się w zakamarkach i zagłębieniach, bo można precyzyjnie nakładać małą ilość żelu i ciąć paski na mniejsze kawałki.
Wosk podgrzewa się wygodnie w mikrofalówce,w firmowym słoiczku. Do zestawu dołączona jest plastikowa szpatułka z termometrem (żeby się nie poparzyć gorącym żelem) i kilka pasków do wielokrotnego użytku. Ja wolałam kupić za kilka zł paczkę 100 pasków i korzystać z nich jednorazowo.
Produkty Veet są niezastąpione na "pierwsze karczowanie", np po zimie, po przerwie, kiedy odważę się na nowy obszar. Jako kontynuacja wystarczają plastry Isana, jednak dla lepszej skuteczności zamiast rozgrzewać je rozcierając w rękach - ogrzewam je przez chwilę nadmuchem suszarki.
Jako ostatnie narzędzie oczywiście jest depilator elektryczny. Jest niezawodny do szybkich poprawek lub gdy włoski są króciutkie. Mój kilkuletni Braun Silk Epil Super Soft Plus to model podstawowy, z bajerów ma aż regulację prędkości. Jak kiedyś będę kupować nowy - może skuszę się na bajerek poprawiający precyzję masakracji, ale póki co jest dobrze, jak jest.
Dzięki regularnemu karczowaniu zauważyłam znaczną zmianę gęstości "zalesienia".
Jeśli zaprzestanę na miesiąc-dwa - las wraca do stanu dziewiczej puszczy ;]
Epilacja IPL + RF zupełnie się u mnie nie sprawdziła :(
Marzy mi si porządny laser, ale u mnie na wiosce jeszcze jest z tym kłopot. Zabieg oferuje tylko kilka salonów a ceny w nich są bardzo wysokie.
Jakie z Was fajne babki :D
Okazałyście wiele ciepła pod moim niedawnym marudnym wpisem :)
Nie zapomnijcie o przesłaniu - właśnie TERAZ jest czas, by czuć się świetnie w swojej skórze!!
Wzięłam się i za zawartość głowy - zapisałam się na kilka kursów, w tym parę związanych z zawodem. Z dnia na dzień mogę zniknąć :)
Zanim zniknę - mam do Was prośbę...
Dostaję od Was trochę maili z prośbami o poradę, głównie włosową.
Na te króciutkie często odpowiadam od razu. Te długie czekają na odpowiedni moment czasem kilka miesięcy. Niektóre mają kilka stron litego tekstu!! Do tego bywają bardzo pogmatwane, pisane w chaotyczny sposób...
Prośba brzmi: piszcie krótko i zwięźle, łatwiej mi będzie odpowiedzieć. Nie mam nic przeciwko wymieniania problemów i cech w punktach :)
Autorki tych długich, które czekają na odpowiedź proszę o cierpliwość.
Ale nie wszystkimi chcemy się chwalić :>
http://weheartit.com |
W tym wpisie chciałam się z Wami podzielić moimi ulubionymi (jeśli można tak powiedzieć...) metodami i produktami do usuwania zbędnego owłosienia.
~WSTĘP NAPISANY POST FACTUM~
Jestem wrażliwcem i alergikiem, co ma znaczenie również w tym temacie. Produkty do usuwania owłosienia mogą być tak samo naszpikowane alergenami, podrażniaczami, aromatami i barwnikami jak każdy inny kosmetyk.
Moja skóra jest delikatna i jednocześnie zgrubiała i zrogowaciała, tak bardzo sucha i odwodniona (i dlatego tak bardzo lubi dobrze podany mocznik w kosmetykach).
Szczecinę bozia mi dała sprawiedliwie, jako i na głowie: grubą, gęstą i ... zdrową. Jeśli do tego jest lśniąca to eh! bogowie muszą mnie kochać ;)
Jaśniepaństwo jest wybredne. Dopiero lata (długie!!!) pozwoliły mi wypraktykować system, który a) daje efekty, b) nie uczula, c) skutki uboczne są zminimalizowane. System łączy kombinację metod, zróżnicowanie względem obszarów, kolejność. Kombinacja alpejska :) Może nie będę zdradzać szczegółowego harmonogramu, rozpoczęcie mody na Miesięczne podsumowania nie jest moim celem :P
~KONIEC WSTĘPU~
Jeśli podobnie jak ja masz wybredną i wrażliwa skórę - zapraszam do lektury!
Na szybko...
Sprawa nie jest prosta :) Nie chwycę w dłoń maszynki jednorazowej - bo nawet mikroskopijne zacięcia przeradzają się w paskudne stany zapalne, a pianki do golenia mogą uczulać. Nawet paski nawilżające (?) na maszynkach potrafią uczulać!! A takim hardcorem, żeby chwytać za mydło i brzytwę - nie jestem.
W warunkach awaryjnych dobrze sprawdza się za to elektryczna maszynka do golenia na sucho. Jeśli poświęcić zabiegowi odpowiednio dużo uwagi - efektem będzie prawdziwie gładka skóra.
Metoda jest szybka i bezpieczna, dzięki siateczce zabezpieczającej tnie się tylko włosy, nie skórę, więc nie powstają ranki, z nich nie ma stanów zapalnych ani krostek. Nie ma potrzeby stosowania pianek ani żeli, więc odpada kolejny możliwy uczulacz i podrażniacz.
Minusem korzystania z maszynki może być to, że w maszynkę trzeba zainwestować te 100zł, trzeba ją regularnie czyścić, wymieniać baterie / ładować akumulatorki. Za to dobrze traktowana będzie służyć lata!
Trwałość efektu jest identyczna jak w przypadku zwykłej maszynki - dzień lub dwa, odrastające włoski są ostre.
Mój wybór to podstawowy model bez bajerów, znanej i cenionej firmy Braun - Lady Braun Style.
Efekt na kilka dni można uzyskać za pomocą kremów do depilacji.
Mój wybór od lat to niebieski krem Veet. Już radzi sobie z włoskami, jeszcze nie podrażnia. Odrastające włoski są miękkie.
Ostatnio coraz rzadziej sięgam po metody krótkotrwałe, wolę zacisnąć zęby i pozbyć się niechcianych gości na dłużej...
Na dłużej...
Kiedyś wolałam pójść do kosmetyczki i potem jako tako podtrzymywać efekty w domu aż do następnej wizyty. Jednak w pewnym momencie potrzeba wymusiła naukę wykonywania rytuałów samodzielnie.
Znowu wygrywa... Veet! I to w dwóch kategoriach - plastry z woskiem i wosk w postaci żelu do depilacji na ciepło.
Plastry Veet są dość drogie, ale często bywają w promocji 2za1 - wtedy robię zapasy. Ich użycie jest szybkie i wygodne, skuteczność poprawna (trzeba zapuścić włoski odpowiedniej długości). Przy dobrej wprawie jednym plasterkiem można upiększyć całą łydkę.
Wosk w żelu kupiłam, kiedy pojawił się jako nowość. Przydaje się, kiedy mam do wykonania generalne porządki - przygotowanie i sprzątanie po zabiegu zajmuje troszkę czasu, nie kalkuluje się rozgrzewać wosku na mały skrawek skóry. Bardzo dobrze sprawdza się w zakamarkach i zagłębieniach, bo można precyzyjnie nakładać małą ilość żelu i ciąć paski na mniejsze kawałki.
Wosk podgrzewa się wygodnie w mikrofalówce,w firmowym słoiczku. Do zestawu dołączona jest plastikowa szpatułka z termometrem (żeby się nie poparzyć gorącym żelem) i kilka pasków do wielokrotnego użytku. Ja wolałam kupić za kilka zł paczkę 100 pasków i korzystać z nich jednorazowo.
Produkty Veet są niezastąpione na "pierwsze karczowanie", np po zimie, po przerwie, kiedy odważę się na nowy obszar. Jako kontynuacja wystarczają plastry Isana, jednak dla lepszej skuteczności zamiast rozgrzewać je rozcierając w rękach - ogrzewam je przez chwilę nadmuchem suszarki.
Jako ostatnie narzędzie oczywiście jest depilator elektryczny. Jest niezawodny do szybkich poprawek lub gdy włoski są króciutkie. Mój kilkuletni Braun Silk Epil Super Soft Plus to model podstawowy, z bajerów ma aż regulację prędkości. Jak kiedyś będę kupować nowy - może skuszę się na bajerek poprawiający precyzję masakracji, ale póki co jest dobrze, jak jest.
Dzięki regularnemu karczowaniu zauważyłam znaczną zmianę gęstości "zalesienia".
Jeśli zaprzestanę na miesiąc-dwa - las wraca do stanu dziewiczej puszczy ;]
Epilacja IPL + RF zupełnie się u mnie nie sprawdziła :(
Marzy mi si porządny laser, ale u mnie na wiosce jeszcze jest z tym kłopot. Zabieg oferuje tylko kilka salonów a ceny w nich są bardzo wysokie.
* * *
Jakie z Was fajne babki :D
Okazałyście wiele ciepła pod moim niedawnym marudnym wpisem :)
Nie zapomnijcie o przesłaniu - właśnie TERAZ jest czas, by czuć się świetnie w swojej skórze!!
Wzięłam się i za zawartość głowy - zapisałam się na kilka kursów, w tym parę związanych z zawodem. Z dnia na dzień mogę zniknąć :)
* * *
Zanim zniknę - mam do Was prośbę...
Dostaję od Was trochę maili z prośbami o poradę, głównie włosową.
Na te króciutkie często odpowiadam od razu. Te długie czekają na odpowiedni moment czasem kilka miesięcy. Niektóre mają kilka stron litego tekstu!! Do tego bywają bardzo pogmatwane, pisane w chaotyczny sposób...
Prośba brzmi: piszcie krótko i zwięźle, łatwiej mi będzie odpowiedzieć. Nie mam nic przeciwko wymieniania problemów i cech w punktach :)
Autorki tych długich, które czekają na odpowiedź proszę o cierpliwość.
A jak Wy dbacie o siebie w tym aspekcie? :)
Depilacja cukrowa! Jest trochę zabawy, ale wg mnie bezkonkurencyjna :))
OdpowiedzUsuńJa najczęściej depilatorem :) czasem woskiem ( mam ciocię kosmetyczkę, wieć robi mi to idealnie ) ) , ale woskiem tylko ręce ;)
OdpowiedzUsuńu mnie sprawdza się wyłącznie golarka.
OdpowiedzUsuńZrywanie plastrów z woskiem boli i włoski mi po nim wrastały.
Depilator- strasznie boli i włoski mega wrastają.
Kremy chemicznie śmierdzą.
Nie stosowałam jeszcze tylko laserowego usuwania włosków i pasty cukrowej.
Mnie po każdej depilacji pękają bardzo naczynka :( Kremy do depilacji, woski to mam jak w banku mega podrażnienia i popękane naczynka, a depilator - krwawiące dziurki w miejscach, gdzie były włoski.. Skazana więc jestem na maszynki, przynajmniej na razie.
OdpowiedzUsuńU mnie też nie sprawdził się IPL+RF. Zrobiłam ok. 8 zabiegów - efekt zerowy i usłyszałam, że jestem pierwszą klientką, na którą to nie podziałało... Po goleniu maszynką mam tak podrażnioną, piekącą, swędzącą skórę z milionem czerwonych kropek, że przez 24 godziny nie mogę spodni założyć:( Używam wosku z rolką w podgrzewaczu. Przez dobę po zabiegu mam tak obolałą skórę, że cierpię, gdy muszę się ubrać, ale jak dotąd na "prawdziwy" laser mnie nie stać :(
OdpowiedzUsuńJa niestety wybieram zwykle metodę szybką i krótkotrwałą czyli maszynkę jednorazową :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo, tylko jednorazowa maszynka mnie nie podrażnia.. Kremy do depilacji to istna masakra.. Choć ja nie miałam tak źle.. Moja koleżanka miała dziwne rany wżarte w skórę,nie wiem jak to opisać.. I ogrooomne strupy na nogach. Masakra..
Usuńtak naprawdę, to golenie maszynką jest najbardziej czasochłonną metodą :)
UsuńJa jestem w trakcie depilacji laserowej :)
OdpowiedzUsuńOgólnie to pod koniec roku będą 2 lata przez moje lenistwo (nie chce mi się regularnie chodzić). Miałam 3 czy 4 zabiegi i cuuuuudo. Tak jak pani lekarka mówiła, że mam uparte włosy to i tak efekt jest powalający. Od przedostatniego zabiegu rośnie mi może 15-20% włosków, które miałam. Jako, że w tym roku już za ciepło to mój prawdopodobnie ostatni zabieg będę mieć jesienią :D
*ucięło mi zdanie...
UsuńOd przedostatniego zabiegu rosło mi może 15-20% włosków, które miałam. A teraz to jakieś 5% i to cieniutkie i jasne :D
wiele razy próbowałam używać kremów do depilacji, ale lol, one NIE DZIAŁAJĄ. tak więc zostaję przy maszynce do golenia, jednak aby mieć gładkie nogi muszę je golić dwa razy dziennie, co jest strasznie upierdliwe :(
OdpowiedzUsuńMnie niestety plastry do depilacji uczulają... Chcialabym wypróbowac depilacje za pomocą masy cukrowej :-)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się nowy depilator, a w przyszłości laser, próbowałam już wszystkiego i nie mam swojej ulubionej metody to zależy od nastroju i czasu ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na łydki chwilowo tylko wosk na ciepło, każda inna próba (nawet depilator) kończy się koszmarnymi krostkami, bolącymi i swędzącymi. Kusi mnie jednak ponowna zabawa z pasą cukrową do okolic bikini. Czy ktoś może mi polecić dobra firmę która takie gotowe cudo sprzedaje?
OdpowiedzUsuńkup 1kg najtańszego cukru i sama spróbuj ja wykonać :)
UsuńPodziękuję, już mi przeszło jak musiałam pozbyć się garnka po kilku próbach. Wszystkie przepisy w Internecie sprawdzałam i żaden nie wyszedł.
UsuńZostań, nie znikaj, bardzo lubię Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńJa używam głównie maszynek jednorazowych, tylko po nich jestem zadowolona. Nie używam pianek, tylko żele do golenia,oraz pod prysznic. Raz odważyłam się na depilację, nie dość że okropny ból, to jeszcze skóra wcale nie była gładka, tylko chropowata:/ Do strefy bikini używam tylko i wyłącznie maszynki elektrycznej Braun:)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o depilację ja mam straszny problem:( każda podrażnia mi skórę do granic możliwości::(
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie preferuję maszynkę, od wosku dostaje koszmarnych podrażnień, na depilator mam zbyt delikatne włoski i zamiast się wyrywać pękają tuż przy skórze. depilatora używam tylko do pach i tu akurat się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńPreferuje na co dzień zwykłą maszynkę do golenia ;) lepiej w tych sprawach sprawdzają się maszynki for men i sa tańsze ;)
OdpowiedzUsuńAle na wakacje preferuje depilacje cukrową ;)
ja polecam pastę cukrową :) nie podrażnia, nie uczula, jest mniej bolesna niż wosk i bez problemu zmywa się ją ciepłą wodą :) i do tego można ja zrobić samemu :)
OdpowiedzUsuńja najczęściej stosuje właśnie pastę cukrową i depilator,a na wąsik wosk :)
a gdy muszę mieć gładkie nogi "z zaskoczenia" to katuję się maszynką, niestety mam po niej podrażnienia i zostają mi na nogach takie mikro strupki :/
A jakiś dobry przepis? :)
UsuńJa od kilku lat używam plastrów z woskiem, nie wróciłabym już do maszynki :)
OdpowiedzUsuńJa sobie zamówiłam podgrzewacz i wkłady z woskiem. Jestem po jednej samodzielnej depilacji i powiem tyle, że jeżeli nie zajdzie jakaś niesamowita konieczność, to raczej nie wrócę do kosmetyczki :) To jest naprawdę proste, oczywiście trzeba się trochę pogimnastykować aby wyrwać włosy z każdego miejsca, ale nie widzę różnicy w efektach, więc po co przepłacać? Do zimnych plastrów veeta miałam kilka podejść i za każdym razem kończyło się to dla mnie katastrofą :( Wosk na ciepło w domu wyjdzie mi chyba najtaniej i najefektywniej :) Szkoda tylko, że trzeba się zapuszczać!
OdpowiedzUsuńRaz próbowałam użyć plastrów.
OdpowiedzUsuńWolę elektryczny depilator.
Jakoś... lepiej znoszę ból w takiej postaci.
zimą maszynka do golenia, ale latem przenoszę się na depilator elektryczny. Ale pierwsze najbardziej bolesne golenie często odkładam prawie do maja:) Nie lubię wosków za ból, żeli, pianke golących za długi czas stania w majktach bo ani usiąść, ani ubrać się a zimno.
OdpowiedzUsuńU mnie to głównie maszynka bo jest najszybsza, czasem sięgam po depilator :)
OdpowiedzUsuńTylko i wyłącznie depilator, rok temu przemogłam się i użyłam nawet go pod pachami.... Teraz nie wyobrażam sobie użerania się z maszynkami, żelami, piankami itp ~~
OdpowiedzUsuńTeż mam taki Silk Epil i nie rozumiem po co się babrać z woskiem jak można zainwestować w depilator:P
OdpowiedzUsuń1. Nie zniosę dźwięku depilacji pach - słyszę każdy wyrwany włos. Więc tylko na bieżące poprawki.
Usuń2. Mam kilka typów włosów i każdy obszar i sezon ma inne wymogi, żeby było skutecznie :)
3. Depilator to zło, bo wrastają włosy jak piernik, ale np łydek nie zrobię inaczej, bo nawet jak zapuszczę puszczę to nie chwyta O.o taka zagadka
depilatorów nie mogę używać w ogóle - moje włosy mają niezwykłą tendencję do wrastania i po jednym podejściu do tego szatańskiego urządzenia męczyłam się z ranami i bliznami chyba z dwa lata, co dla mnie było wyjątkowo bolesne, bo nogi to jeden z moich największych urodowych atutów i chodzenie non-stop w długich spodniach średnio mi odpowiadało;)
OdpowiedzUsuńpotwierdzam natomiast, że golarka elektryczna jest świetną sprawą. normalnie jej nie używam, wolę golić się maszynką (kupuję zawsze klasyczną venus i golę się 'na mydło'), ale w sytuacjach ekstremalnych jest niezastąpiona:) pamiętam, jak po skończeniu liceum wybraliśmy się ze znajomymi na ukrainę i mój braunik spisywał się wtedy cudownie:)
generalnie przed goleniem zawsze dokładnie pumeksuję nogi, co zresztą mój pierwszy anonimowy hejter nazwał 'najgłupszym co słyszał w życiu', ale mi to naprawdę pomaga, do tego nogi dłużej są gładkie, a tuż po goleniu wręcz ekstra gładkie:)
Depilacja ;D heh xD zimą maszynka - latem woski na ciepło w rolce z allegro - to tak jeśli chodzi o nogi i strefy intymne a pachy i bikini to depilatorem :D na początku bardzo bolało, ale z czasem skóra się przyzwyczaiła... Trzeba pamietac o peelingach bo włoski lubią wrastać ;/ a kremy z veet'a strasznie uczulały, ale to było x lat temu... Ostatnimi czasy ich nie uzywałam ;) więc nie wiem czy w dalszym ciągu uczulają czy nie... ;)
OdpowiedzUsuńUżywam maszynek jednorazowych,bo jestem leniem i nie chce mi się bawić godzinę z woskiem albo depilatorem. Maszynka niestety w 100% dokładna nie jest,ale przynajmniej chlast,5 minut i po sprawie ;)
OdpowiedzUsuńPasty cukrowej nie stosujesz? Na każde zakrzewienie jest idealna, "wyciąga" już krótkie wloski, nie trzeba ich zapuszczać, na zimno więc nie ma zagrożenia poparzeniem, odrastają po ok 4 tyg. a do tego slabsze i sama depilacja jest coraz mniej bolesna, po jakimś czasie wloski sa już tak slabe, że usuwają się niemal bezboleśnie, a po dluższym stosowaniu mogą się już nie pojawiać w niektórych miejscach, lub nawet zanikają calkowicie. Tyle że trzeba używać dobrych skutecznych pilingów, żeby zniwelować wrastanie wlosków, co jest częste na naszych nogach przyzwyczajanych przez lata do maszynek i depilatorów elektrycznych - po prostu po tych metodach skóra staje się gruba, rogowacieje.
OdpowiedzUsuńA.
Nie chwyta :) Miałam, stosowałam, ale działała tylko używana jak wosk, czyli z plastrem i zrywaniem jak wosk :)
UsuńZa duzo zabawy a efekt ten sam co po plastrach
Ciekawe jak wiele dziewczyn zachwala pastę cukrową a u mnie to zupełnie nie wypaliło...
OdpowiedzUsuńJa w celu rozgrzania plastrów gotuję wodę wlewam do szklanki lub szerszego naczynia i rozgrzewam plaster w szybkim czasie o rozgrzaną ściankę szklanki :) polecam bo np z suszarką męczyłam się zanim wpadłam na pomysł ze szklanką :)
OdpowiedzUsuńI'd like to thank you for the efforts you've put
OdpowiedzUsuńin ρenning this blog. I really hope to view the ѕame high-grade content by you latеr on as well.
In faсt, your creatiνe writing abilities has motіvated me to get my
oωn, personаl site now ;)
My ωeb-sіtе ... carpet cleaning scottsdale
- pasta cukrowa jest cacy, tylko ciężko mi uzyskać idealną
OdpowiedzUsuń- zazwyczaj stosuję depilator
- depilacja pach i bikini depilatorem - tylko przy krótkich włoskach, więc jeśli są za długie to najpierw je przycinam nożyczkami i jest lepiej
- nie depiluję sie tuz przed miesiączką, bo związane z nią zmiany hormonalne powodują szybsze rośnięcie włosów - więc wolę po :)
Ja najczęściej męczę się z depilatorem. Czasem wydaje mi się, że ludzie którzy z tego korzystają muszą mieć jakieś zapędy masochistyczne xD
OdpowiedzUsuńCzęsto w napadach lenistwa sięgam po zwykłą maszynkę (ostatnio dorwałam mega wypasioną bic 4 ostrza xD jak terminator ^^)
Generalnie wosk u mnie nie zawsze wszystko wyrywa, co mnie strasznie irytuje, bo potem trzeba poprawiać depilatorem ;D
Też mi się marzy porządny laser ^^
A ja masochistycznie depilator wybieram, a wosków nie wiem czemu, ale się boję. :( A jak mi się nie chce to wybieram jednorazową maszynkę i już ;)
OdpowiedzUsuńa ja mysle, ze takie poradniki to trzeba pisac pod katem tego, jaki sie ma rodzaj wlosa oraz skory, to dwie zmienne o krytycznym znaczeniu dla efektow, duzo wiekszym niz sama metoda, jakiej sie uzyje. dlatego mozna sobie ko kant ... potluc wszelkie uniwersalne poradniki o depilacji :(
OdpowiedzUsuńdla moich wlosow kompletnie nie dzialaja kremy, woski, pasty i inne takie. jedynie maszynka daje zadowalajacy efekt gladkosci, oczywiscie kosztem ran :(
Nie mogę nie przyznać Ci racji.
UsuńCo prawda zaznaczyłam, że moim głównym problemem jest skóra wrażliwa i alergiczna, a wśród środków depilujących i z tym bywa problem, ale warto zrobić bardziej szczegółowy wstęp.
WIĘC STAŁ SIĘ WSTĘP!
A ja czytałam pozytywne opinie na temat IPL (takiego do użytku domowego np. philipsa), więc to chyba naprawdę zależy od rodzaju włosów.
OdpowiedzUsuńJa osobiście depilatorów i wosku się boję, depilacja laserowa też poza moim zasięgiem (finansowym i odległościowym:)) a maszynki mam dość, więc to mogłoby być jakieś rozwiązanie...
Ja niestety mam do wyboru tylko dwie rzeczy - wosk u kosmetyczki (te drogeryjne są za słabe i tylko zrywam sobie naskórek, mam mocne włosy) i maszynke do golenia. Zwykłe maszyniki - ten sam efekt co u ciebie a kremy z veet strasznie mnie uczulają.
OdpowiedzUsuńPróbowałam też depilacje światłem - nie podziałało i epi free (też nie dziala).
Zbieram sobie teraz na laser ^^
A jaki masz kolor włosów/skóry? Z tego co czytałam to IPL nie działa na bardzo jasne włosy, zresztą tak samo jak laser:( Wszystko zależy też od ilości zabiegów, powinno się przejść całą serię + przypominające.
Usuń