Od kiedy zmieniłam sposób odżywiania się makarony jadam rzadko. Po pierwsze - ostrzega się, że ich indeks glikemiczny jest jeszcze wyższy niż makaronów pszennych. Co prawda cukrzyca mi nie grozi w najbliższej przyszłości ale po węglach szybko robię się głodna, nie lubię tego. Po drugie - zmieniły mi się smaki, i o ile kiedyś zajadałam się makaronem - tak teraz wolę warzywka.
Ale czasem mam ochotę na makaron i cieszę się, że są takie, które mogę jeść :)
Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moimi wrażeniami na temat naturalnie bezglutenowych makaronów. Nie wszystkie z nich nadają się dla osób na restrykcyjnej diecie bezglutenowej, gdyż jak wiemy wiele produktów może być zanieczyszczona glutenem podczas produkcji. Zainteresowani szukają symbolu przekreślonego kłosa, niezainteresowani nie muszą - zawartość glutenu i tak będzie niska.
Zwracajcie uwagę na skład, gdyż niektóre makarony mają tylko dodatek innej mąki, np gryczano-pszenne niektórych firm eko; ale są i w 100% gryczane makarony.
MAKARONY AZJATYCKIE
źródło |
Przykładowe makarony:
Vitasia, Glass noodles, Makaron sojowy (nazwa nadana w PL) z Lidla (skład: skrobia z kiełków fasoli Mung, skrobia z grochu, skrobia kukurydziana, woda) - ok. 3zł / 100g
Tao Tao, Makaron ryżowy nitki - 5-6zł / 200g
Powyższe makarony przygotowuje się tak samo i mają podobny smak i teksturę, więc opiszę je razem.
Wybieram makarony nitki. Na surowo są cieniutkie i biało-przezroczyste a po przygotowaniu przezroczyste. Nie gotuje się ich, tylko zalewa wrzątkiem na kilka minut i cedzi. Nie twardnieją przez noc. Dobrze się mrożą. Paczka 100g zazwyczaj wystarcza mi na 2 porcje zupy, 200g niezgodnie z matematyką na 3 :P
Moim zdaniem mają neutralny smak. Z nimi aromatyczny rosół smakuje jak dawniej :)
Pasują do: rosołu :D oraz dań typu azjatyckiego (np mieszanka chińska na patelnię z Biedronki + przyprawy "Pięć smaków")
Makaron ryżowy kupuję regularnie, jest łatwo dostępny w hipermarketach oraz delikatesach na stoiskach z żywnością orientalną. "Sojowy" pojawia się sporadycznie w Lidlu przy okazji tygodnia azjatyckiego. Smakował mi
Mam jeszcze makaron grochowy: Tao Tao, Makaron chiński (skład: groch 70%, fasola mung 30%) - ok. 4zł / 100g. Czeka na testy.
MAKARONY KUKURYDZIANE
Sam Mills, Makaron Bezglutenowy Spaghetti [Zielarnia] (skład: mąka z kukurydzy 100%) - 6-7zł / 500g
Zacznę od wniosków - makaron po ugotowaniu smakowo i wizualnie bardzo dobrze udaje pszenny i to taki niezłej jakości, włoski. Trzeba go gotować trochę dłużej, niż sugeruje instrukcja. Nie mięknie przechowywany w lodówce w sosie, zrobiony al dente pozostaje taki. Mniej rośnie podczas gotowania niż pszenny.
Makaron gotowała mama i nie zgłosiła uwag do samego procesu gotowania - jest normalnie. Spaghetti z sosem pomidorowym zjedliśmy wszyscy, opakowanie makaronu wystarczyłoby na 4 dorosłe osoby, ale ja dostałam dwie porcje z przyczyn technicznych. Tato nie zauważył "podstępu". Brat zorientował się tylko dlatego, że zobaczył mnie jedzącą ten makaron.
Pasuje do: wszystkiego, co dodałabym do spaghetti :D
Już kupiłam i zjadłam następne opakowanie i zamieszam na nich pichcić w sezonie pomidorowym. Uwielbiam spaghetti i po co mam bez nich żyć, jeśli nie muszę? :)
MAKARONY KUKURYDZIANE DLA DZIECI OKIEM PRAWDZIWYCH ZNAWCÓW :)
Sam Mills, Pasta for Kids, Ducks [Zielarnia] - 6-7zł / 300g
Sam Mills, Pasta for Kids, Alphabet [Zielarnia] - 6-7zł / 300g
Te makarony były testowane przez moich siostrzeńców i mnie :) Starszy znawca ma prawie 5 lat, młodszy niecałe 2 lata, ja - trochę więcej ;)
Wizualnie makaron bardzo się dzieciom podobał. I kaczuchy i literki są urocze :)
Nauczona doświadczeniem makarony gotowałam nieco dłużej, niż zaleca ulotka i niestety mimo to były twardawe, co Starszy Specjalista zauważył. Nie zauważył nic więcej dziwnego odnośnie makaronów. Nie zachwyciły go, ale zjadł. Młodszy Spec tymczasem pałaszował uroczo - w zupce, rączką z zupki i luzem prosto z sitka i nie zgłaszał żadnych uwag :)
Moim zdaniem również makarony wyszły twardawe ale zjadliwe. Bałam się je gotować dłużej żeby się kaczuchy nie rozpadły. W smaku dobry, trochę czuć kukurydzę ale mi to nie przeszkadza.
Infantylne kaczuchy i literki w zupie działają na mnie kojąco po ciężkim dniu :D
Nie jestem pewna, czy zaopatrzę się w nie ponownie, może podczas wizyty małych gości, bo dla mnie to nie to.
Pasuje do: rosołu i zupy pomidorowej
Ciekawostka! Makarony Sam Mills spełniają wymogi diety bezglutenowej oraz nadają się dla cukrzyków ze względu na bardzo niski indeks glikemiczny - 33 +/- 8.
Nie wiem, jak to możliwe, skoro mąka kukurydziana ma kosmiczny indeks glikemiczny ale może się da? Nie czułam huśtawki energetycznej po daniach z tymi makaronami ale nie wiem, czy moje odczucia są tu wystarczającym wyznacznikiem.
Widuję je w sklepach ze zdrową żywnością. Wiosną pojawiły się w Biedronce w ramach jednej z promocji, niestety zniknęły momentalnie.
MAKARONY TYPOWO BEZGLUTENOWE
Bezgluten, Corolata, Kolorowe świderki (skład: mąka kukurydziana, mąka ryżowa, mąka gryczana, pomidory w proszku, szpinak w proszku, burak czerwony w proszku) - ok. 10zł / 500g
W stanie suchym makaron wygląda normalnie. Po ugotowaniu - w przeciwieństwie do kukurydzianych trzeba pilnować czasu bo da się go rozgotować. W smaku makaron jest neutralny, smaczny, bez fajerwerków.
Niestety kolor ucieka - btw czy wiecie, że mąka pszenna (a może sam gluten?) jest dobrym nośnikiem barwników i aromatów, stąd jej obecność w wielu produktach?
Pasuje do: dań z makaronem :) testowany w pomidorówce i łazankach
Nie jestem pewna, czy kupię ponownie, bo makarony Sam Mills są tańsze i dobre. Spełniają wymogi diety bezglutenowej, więc w razie potrzeby wiem, że mogę po nie sięgnąć, są w każdym sklepie ze zdrową żywnością i nawet w hipermarketach.
Widziałam w sklepach makarony 100% gryczane i 100% jaglane i niecierpliwie czekam na promocje :)
Makarony Sam Mills testowałam dzięki Zielarni Lawenda. Kolejne paczki kupiłam sama, podobnie jak pozostałe makarony.
* * *
Jakie są Wasze doświadczenia z makaronami bezpszennymi i bezglutenowymi?
Jakie makarony polecacie?
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
Wiesz co dziękuję Ci za ten post!! Sama od niedawna zmieniam dietę i makarony bezglutenowe kupuję, ale są drogie teraz wiem, że mogę znaleźć zamienniki :-)
OdpowiedzUsuńNajgorzej mam z chlebem, te bez glutenu naszpikowane są chemią a jak piekłam sama to wyszedł zakalec :/ A Ty jak sobie radzisz z pieczywem? A może nie jadasz?
Dopiero co podałam przepis na chleb :) Dostałam maszynę do pieczenia chleba i na szczęście te z niej są cudowne. Z piekarnika wychodziły mi pyszne ale można było nimi gwoździe wbijać ;]
Usuńja pieke chleby z gotowych mieszanek firmy Schär i zawsze mi wychodza mimo ze jestem straszny "lewus" do pieczenia...
UsuńCiężko jest znaleźć gotową mieszankę która nie ma tych wszystkich E.... i konserwantów, przynajmniej w moim "miasteczku".
UsuńPamiętam Twój przepis na chleb ;-)
My pieczemy z kaszy gryczanej, ale też jest twardawy. Owijamy go ściereczką bawełnianą, wg męża to zapobiega twardnieniu jak leży ale sama nie wiem czy to coś daje. Z makaronów kupuję te Al Dente, wg mnie są ok, chociaż mogłyby być tańsze. U mnie świderki kosztują ok. 7zł, inne nawet 9..
UsuńO kurcze, takie kaczuchy to bym jadła :P
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że wyszły twardawe, ale może ciut dłuższe gotowanie by to zniwelowało :)
Makarony zajadam zwykłe, bezglutenowych w swoim mieście jakoś nie mogę znaleźć :x
O zajadasz i nie umierasz?
UsuńA ryżowe może byś znalazła?
A tak, jakoś żyję :)
UsuńW całym moim ogromnym miasteczku jest tylko jeden sklep, w którym znajduję bezglutenową mąkę. Może jak dobrze poszukam, to i makarony znajdę. Jestem ciekawa jak smakują :)
Ja wlasnie ze względu na cenę nie kupuje tych bezglutenowych makaronów, póki co starcza mi ryż brązowy, kasza gryczana i jaglana, czasem jem ziemniaki , mimo wszystko po zrobi też nie za dobrze się czuję.
OdpowiedzUsuńPo skrobii mialo byc. Sorki
OdpowiedzUsuńPolecam gryczane makarony. Czy wiesz, że makarony sojowe nie są polecane przy problemach z tarczycą, szczególnie Hashimoto? Mogą nasilać autoagresję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO widzisz. Skąd masz takie dane? Która medycyna się tak opowiada? Bo holistyczna to wiem, zachodnia zazwyczaj nie widzi problemu w jedzeniu ;]
UsuńA czy wiesz, że makaron sojowy ma 4% soi ? Reszta to fasola mung.
OdpowiedzUsuńO popatrz :) Nie mam jak sprawdzić w tej chwili, jaki skład miał mój...
UsuńSprawdziłam... ten makaron wcale nie ma soi :)
UsuńOj kukurydza też ma złą sławę, tak jak soja niestety. To najczęściej modyfikowane ziarna.
OdpowiedzUsuńCo ma modyfikowanie do autoagresji?
UsuńSpotkałam się z opinią, że kukurydza też jest mocno zmodyfikowana, prawie jak współczesna pszenica.
UsuńI również, że kukurydza też może wywoływać reakcje autoagresji u glutenowców z powodu podobieństwa jakiejś sekwencji białek.
A co ma jedno do drugiego? Nie wiem, czy to rzetelne źródło... Davis twierdzi, że ma. Prace nad zwiększeniem wydajności zaowocowały bardziej agresywnym glutenem (gluten w obrębie jednego gatunku ma kilka odmian). Niestety nie umiem tego powtórzyć lepiej.
Skrobia jest modyfikowana a czlowiek nie. To tak w skrocie. Czesc ludzi nie ma enzymow do trawienia przeistoczonych przez modyfikacje skrobii i bialek. A co to ma do agresji? Odklada sie w organizmie, czesto wyzwalajac toksyny. To nie sa czary tylko medycyna, prosciej nie umiem napisac.
UsuńDzięki za odpowiedź
UsuńMusze sobie ten z firmy Bezgluten kupić, mila odmiana będzie po tych bardziej standardowych.
OdpowiedzUsuńJa daję radę rosołek zjadać z jaglanką, a makaron przestał mi jakoś smakować. I po mału zaczynam lubić kaszę gryczaną, ale tylko niepaloną.
OdpowiedzUsuńMyślę, że do listy powinnaś dodać makarony gryczane. Bardzo je lubię i często po nie sięgałam.
OdpowiedzUsuńJak tylko spotkam to kupię :) I jaglany widziałam, jest na chciejliście :D
UsuńJa juz nie jadam makaronu i chleba. Polecam wszystkim, to nic trudnego.
OdpowiedzUsuńGratulacje! Dążę do tego ale czasem po prostu nachodzi ochota albo jest tak wygodniej :)
UsuńCo jadasz w pracy?
Off- top kosmetyczny- chcę zrobić wcierkę z kozieradki, pokrzywy i rozmarynu, ale nie wiem ile. Zakładając że biorę łyżeczkę kozieradki na pół szklanki wody, to jeśli wezmę po łyżeczce każdego ziela czyli 3 łyżeczki surowca ogółem, to taką ilość zalać pół czy półtorej szklanki wody? Boję się czy nie wyjdzie za mocna w 1 przypadku a za słabą w 2
OdpowiedzUsuńMoże lepiej zapytaj Kascysko albo Kasię? Wcierki ziołowe nie są moją mocną stroną.
UsuńRozumiem, po prostu skojarzyłaś mi się z takimi "kuchennymi" kosmetykami :)
UsuńOczywiście, ale zioła to raczej wewnętrznie :)
UsuńMoja cóka jest bezglutenowcem. Na początku u nas w domu robiło się oddzielnie zakupy dla małej, a oddzielnie dla mnie i dla męża ale z czasem niektóre produkty nauczyliśmy się jadac wspólnie jak na przykład makarony bezglutenowe. U nas dość sporo rzeczy staramy się łączyć z makaronami, i moim nowym hitem jest makaron kukurydziany. Jestem w nim zakochana! Ale boli mnie fakt, że mimo iż coraz więcej się słyszy o bezglutenowcach to sklepy podchodzą do tego tematu w dalszym ciągu lekceważąco i nie wszystkie produkty można dostać w supermarketach, dlatego ja coraz więcej kupuję w internecie, najczęsciej w ekopiramidzie bo mają duży wybór produktów gluten free i w dobrych cenach.
OdpowiedzUsuńKukurydza i soja jest w przemyśle spożywczym tylko GMO , odradzam kupowanie tego. Co do ryżu i gryki to rolnicy leją na potęgę Roundapem, glifofast to bardzo silny pestycyd który później z ziarnami wprowadzany jest do organizmu, niestety te pomysły bezglutenowe mają drugie dno.
OdpowiedzUsuńOczywiście masz rację. Niestety Bieszczady są za małe dla nas wszystkich i nie każdy pojedzie tam hodować własną kapustę więc coś jednak trzeba w tym sklepie kupować ;] Przy uczuleniu na gluten na przykład żywność bez glutenu, taką jak we wpisie. Pozdrawiam
Usuń