Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Moje nowe przysmaki - Wiedźma na diecie

niedziela, 27 października 2013

Moje nowe przysmaki - Wiedźma na diecie


Każda zmiana w diecie (rozumianej na wiele sposobów :)) niesie ze sobą poszukiwania nowych dań i nowych smaków.

Moje próby zmniejszenia ilości niektórych alergenów (mleko, gluten i sztuczne barwniki) na talerzu wymuszają codziennie wyżyny kreatywności nad śniadaniem, bo ileż można jeść jajecznicę na szynce.

Chciałam przedstawić Wam kilka dań, które zachwyciły mnie w ciągu ostatnich tygodni.

PRAŻONY AMARANTUS

Ziarna amarantusa uprażone na suchej patelni lub w suchym garnuszku (koniecznie z przykryciem) pękają jak prażona kukurydza :) Ziarenka są chrupiące i aromatyczne.
Są doskonałym dodatkiem do zupy-krem, np dyniowej :)) (mój przepis na prostą zupę dyniową - KLIK)
Przygotowanie ziarenek trwa dosłownie chwilę i nie ma po nim dużo sprzątania :)



Można kupić gotowy Ekspandowany Amarantus, ale samodzielnie uprażony jest lepszy :)

PLACUCHY JAGLANE

Przepis zaczerpnięty ze Smakoterapii - tu znajdziecie dokładny przepis.
Składniki - ugotowana na sypko kasza jaglana i jajko oraz dodatki do smaku, na słodko, słono, ostro, wedle uznania. Narzędzia - blender. Placuchy smażą się kilka minut,należy więc smażyć je na maśle klarowanym lub oleju roślinnym nadającym się do smażenia.


Placuszki wielkości piąstki jeszcze* mają zwartą postać i nie kruszą się, mogą być spodem do bezglutenowej kanapki :)
*Bolączką dań bezglutenowych jest brak elastyczności i kruchość.

SZARLOTKA

Szarlotka sypana bezglutenowa zamiast mąki pszennej ma w składzie mąkę kukurydzianą i kaszę kukurydzianą. Oprócz tego jabłka, cukier i masło. Dokładny przepis znajdziecie tutaj: Smakołyki alergika.


Ciasto jest chrupiące i kruche, najlepiej wyjada się je... łyżeczką z filiżanki :) Całe smakuje jak kruszonka!

GOTOWANIE NA PARZE

Gotowanie na parze może być jeszcze szybsze i łatwiejsze! Wymyślili torebki do gotowania na parze w mikrofalówce :)



Jak się okazuje, owoce podgrzane na parze zyskują dodatkową słodycz i soczystość i są idealnym deserkiem, "jarzynką" do obiadu :>
Z pomidorów szybko można przyrządzić małą ilość sosu, w tym przypadku do kaszy jaglanej zamiast makaronu ;] - wystarczy dodać przyprawy, bo sosik jest naturalnie gęsty.





Smacznego :D

A czym Wy zajadacie się w październiku? :)

post signature

36 komentarzy:

  1. Uskuteczniam gotowanie na parze od kwietnia i pomimo, że dietę porzuciłam miesiąc temu, to non stop jem tak przyrządzone potrawy, bo są PRZEPYSZNE :D

    OdpowiedzUsuń
  2. kasza jaglana to mój ostatni hit do wszystkiego - m.in. chlebki, bułki:):) (ale trzeba uważać żeby ich nie przepiec bo są twarde jak kamień)
    wczoraj robiłam wegańską wersję panna cotta pychota:)
    ja nie mam alergii pokarmowych, ale staram się zamieniać niektóre produkty na te zdrowsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę o przepis na wegańską wersję panna cotta :)

      Usuń
    2. proszę bardzo: http://smakoterapia.blogspot.com/2013/07/panna-cotta-jagodowa-weganska.html zmodyfikowałam go lekko: zamiast mleka kokosowego dałam mleko sojowe karmelowe (z racji tego że słodkie to już nie dodawałam substancji słodzących), a zamiast jagód miałam sok z czerwonej porzeczki (własnoróbny), a na wierzch "kleksy" z roztopionej w kąpieli wodnej gorzką czekolady 90% kakao z odrobiną mleka sojowego(4 kostki wystarczyły). Wyszło mi 10 sztuk w silikonowej foremce do muffinek.

      Usuń
  3. Świetne pomysły! Zaintrygowały mnie te ziarna amarantusa - nie spotkałam się z tym jeszcze. Gdzie to można kupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sklepach ze zdrową żywnością

      Usuń
    2. Do Pani Ka - podzieliłabyś sę sprawdzonym przepisem na te wegańska panna cottę? Ładnie proszę:). AA

      Usuń
    3. Czarownico,świetne też są do prażenia ziarna sezamu, a zwłaszcza siemię lniane. Prazy się też na suchej patelni, pod przykrycem, bo strzelają. Można dodać odrobinkę soli. Jest też oczywiście klasyka w postaci dyni, słonecznika, orzechów. Można robć samemu masła orzechowe, migdałowe - ja nawet wolę takie samorobne, bo te sklepowe mają cukier w składzie czego ja nie lubię, Z sezamu można zrobić tahini, a z siemienia przyprawę gomasio.
      Poza tym humus domowej roboty.

      Usuń
  4. U mnie króluje pieczona dynia na słodko.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja właśnie nie umiem się zmusić by zacząć gotowa na parze :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też by się nie chciało ale w tych torebkach się praktycznie samo robi :)

      Usuń
  6. nie widziałam jeszcze takich torebek do mikrofali. placuszki dobrze się zapowiadają, ale u mnie w studenckiej kuchni ubogo z narzędzami. nie mam blendera .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooj bez blendera to faktycznie ubogo ;] 'Clue' jest gładka masa...

      Usuń
  7. szarlotki to ja uwielbiam, mogłabym jeść na okrągło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, to chyba najlepsze ciasto jakie wymyśliła ludzkość :D

      Usuń
  8. Amarantusa spróbuję na pewno, ale najciekawszą rzeczą tutaj są te torebki :D ciekawe tylko gdzie można takie dostać. Ja ostatnio zajadam się zupą dyniową ale w trochę innej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja matula gdzieś je kupiła. Spodziewałabym się w hipermarketach i większych sklepach spożywczych

      Usuń
  9. wygląda pysznie ! aż czuję zapach tych owoców na parze :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Wooow, w końcu się może zbiorę do wykorzystania kilograma mąki amarantusowej, która mi zalega! Nie wiedziałam, że tak można robić z amarantusem, też wykorzystam.

    Ja sobie ułatwiam życie rodzinne, kupując takie rosołowe nitki w wersji gryczanej (dość gorzkie) albo jaglanej. Nie muszę omijać niedzielnych obiadków :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makaron ryżowy w rosole świetnie wypada :) Jak zobaczę gryczany to pewnie się skuszę!

      Usuń
  11. Czy jedzenie przygotowywane w tych torebkach faktycznie różni się od tego przygotowanego w mikrofali w zamkniętym pojemniku? Zawsze kiedy robiłam "gotowane" jabłka z mikrofalówki, wkładałam je do miseczki, którą przykrywałam talerzykiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabym spróbować konkretnie na tych samych jabłkach, ale jedzenie z mikrofali z pojemnika kojarzy mi się z rozmokniętą podeszwą, tymczasem jabłuszka z torebki były jędrne

      Usuń
    2. W takim razie przetestuję woreczki (jak tylko gdzieś je spotkam) równolegle z zestawem miseczka+pokrywka na tych samych jabłkach ;)

      Usuń
  12. Fajne pomysły, muszę sprawdzić ten na placuszki jaglane :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajna sprawa z tym amarantusem! Ja się zajadam komosą ryżową i placki jaglane także robiłam z bananem :) Były pyszne! A dla wzmocnienia surowe ziarno kakaowca, jutro coś o nim napiszę u siebie :) Powodzenia w odżywianiu! P.s. Paruję już od 4 lat warzywa i nie zamienię się na gotowane za nic :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę chyba zrobic tą szarlotkę, bo tak smakowicie wygląda :D

    OdpowiedzUsuń
  15. A mi się placuszki podobają :) Ale i te woreczki ciekawe. Też nigdy się nie mogłam zmobilizować do gotowania na parze.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dawniej robilam takie placuszki, w smaku pyszne, ale nie odpowiadalo mi, że wychodzą takie malo elastyczne, zbite, czasami wręcz jak podeszwy twarde. A ja po ich zjedzeniu wolniej trawilam, bywaly też zaparcia - czy to także przez to, że dodawalam skrobię ziemniaczaną lub kukurydzianą? bo to typowe zaklejacze jelit. Teraz robię z dodatkiem maślanki, często z bananem, kaszą gryczaną, jajko czasami zastępuję ugotowanym żelem lnianym i dopiero taraz sa pulchne, wyższe i mięciutkie jak omlety, wyglądają jak tradycyjne naleśniki amerykańskie - pancakes.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdarza mi się eksperymentować z placuszkami, więc tę jaglaną wersję chętnie wypróbuję. Amarantus ekspandowany jest świetny w formie 'owsianki', uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Amarantus dodaje do owsianki. Bo na sucho to można się nim udusić.
    A kaszę jaglaną kupiłam, ale na razie czeka na nie wiem co.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tos mi smaka narobila (zreszta na noc ;)), na placuchy jaglane :)!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ojejuśku woreczki do gotowania na parze w mikrofalówce brzmią aż za bardzo ciekawie! Ahhh zaciekawiłaś mnie tym jak nie wiem co >3 Muszę je gdzieś dorwać!

    OdpowiedzUsuń
  21. A mnie się ten amarantus w suchym garnku pod przykrywka przypalił zamiast uprażyć �� Czy coś zrobiłam zle? Jak Wam to wychodzi?

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!