Drugi na fali robienia kremów według przepisów powstał krem zmiękczający, również wg przepisu ze strony ZSK: Krem z mocznikiem 15% i kwasem mlekowym 5%
Względem przepisu, na którym się opierałam zabrakło mi składników - zamieniłam je na podobne, mając cichą nadzieję, że zadziałają tak dobrze jak oryginalne.
Sposób otrzymania - dokładnie jak w Krok Po Kroku.
Łyżeczka - duża płaska miarka - 5 ml,
1/2 Łyżeczki - mała płaska miarka - 2.5 ml
Do odmierzania większych ilości płynów użyłam... "kieliszka" na syrop z podziałką :)
Przepis pochodzi ze strony ZSK, komentarze ode mnie są kursywą.
Mój krem wyszedł, podobnie jak nawilżający do twarzy dla Mamuszki - trochę galaretkowato-piankowy. Widać taka uroda kremów zagęszczanych gumą ksantanową.
Krem powstał z myślą o wszystkich domownikach, nie tylko na "tytułowe" łokcie i pięty.
Już po jednokrotnym nałożeniu jest różnica! Krem pokrywa skórę śliską warstewką, która nie ściera się łatwo i sobie działa.
Na razie nie umiem ocenić działania kremu w dłuższym okresie, bo używam go krótki okres :)
Miałyście już do czynienia z tym kremem?
Pozdrawiam
Czarownicująca
Względem przepisu, na którym się opierałam zabrakło mi składników - zamieniłam je na podobne, mając cichą nadzieję, że zadziałają tak dobrze jak oryginalne.
Sposób otrzymania - dokładnie jak w Krok Po Kroku.
Łyżeczka - duża płaska miarka - 5 ml,
1/2 Łyżeczki - mała płaska miarka - 2.5 ml
Do odmierzania większych ilości płynów użyłam... "kieliszka" na syrop z podziałką :)
KREM ZMIĘKCZAJĄCY ( ~50ml)
Przepis pochodzi ze strony ZSK, komentarze ode mnie są kursywą.
Dla szczególnie suchej skóry z tendencją do rogowacenia i łuszczenia, zwłaszcza stóp i łokci. Polecany przy takich chorobach jak łuszczyca czy cukrzyca. Działa intensywnie nawilżająco i zmiękczająco. Stosować miejscowo na nadmiernie zrogowaciałe stopy, kolana, łokcie.
A - Faza olejowa 35%
3% MGS (1.5 g – ok. 1/2 Łyżeczki) - zastąpiony emulgatorem SLP
4% Alkohol cetylowy (2 g – ok. 1 Łyżeczka– alkohol musi być rozdrobniony) - zastąpiony Euceryną
5% Frakcjonowany olej kokosowy (2.5 g – 1/2 Łyżeczki) - zastąpiony spożywczym olejem kokosowym KTC
9% Lanolina (4.5 g – 1 Łyżeczka) - zastąpiony maścią Babydream fur Mama z lanoliną i olejami roślinnymi
14% Masło Shea-(7g – 2 Łyżeczki)
Faza wodna – B – 65% (pH ok 3,5)
40% hydrolat szałwiowy lub miętowy (20 ml) - zastąpiony wodą destylowaną
15% Mocznik (7.5 g – 2 Łyżeczki)
5% Kwas mlekowy 70% (2.5 g – 1/2 Łyżeczki )
5%Gliceryna lub sorbitol 70% (2.5 g – 1/2 Łyżeczki) - gliceryna z apteki
Do fazy wodnej można dodać także szczyptę alantoiny - i tak tez się stało :)
Na koniec dla zagęszczenia 1ml gumy ksantanowej.
Opis wykonania:
Fazę olejową ogrzewamy w łaźni wodnej, w drugim większym naczyniu fazę wodną. Gdy faza olejowa się całkowicie rozpuści, wlewamy ją do fazy wodnej i intensywnie mieszamy mieszadełkiem aż się schłodzi i zgęstnieje.
Od siebie dodałam jeszcze gumy ksantanowej, widocznie moje "bazy" są za mało gęste - ale za to mam je w domu :)
Mój krem wyszedł, podobnie jak nawilżający do twarzy dla Mamuszki - trochę galaretkowato-piankowy. Widać taka uroda kremów zagęszczanych gumą ksantanową.
Krem powstał z myślą o wszystkich domownikach, nie tylko na "tytułowe" łokcie i pięty.
Już po jednokrotnym nałożeniu jest różnica! Krem pokrywa skórę śliską warstewką, która nie ściera się łatwo i sobie działa.
Na razie nie umiem ocenić działania kremu w dłuższym okresie, bo używam go krótki okres :)
Miałyście już do czynienia z tym kremem?
Pozdrawiam
Czarownicująca
jeszcze nie miałam go ale małymi krokami staram się przygotować do ręcznej roboty kremów i nie tylko:)
OdpowiedzUsuńZachęcające:) Ja właśnie rozglądam się za kremem z wyższą ( nie tylko kilku lub mniej %) zawartością mocznika. Za bardzo nie chce mi się bawić w kręcenie;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego kremu, ale odkąd używam olejku do ciała BDFM po każdej kąpieli moje pięty i łokcie zdecydowanie się zmiękczyły..w każdym bądź razie pościeli nie zaciągam:P podziwiam Wiedźmo Twoje rozeznanie w tych składnikach, ja gdybym zaczęła tak zmieniać obawiałabym się, że coś popsuje:P szacun!:D a u Ciebie w domu jakie ma jeszcze zastosowanie ten krem oprócz do pięt i łokci?:)
OdpowiedzUsuńTe które podmieniłam mają widoczny wpływ na konsystencję i spójność, więc byłoby widać, że coś jest nie tak. Nie grzebałabym przy kwasach bez poradzenia się :)
UsuńJakie zastosowania? Moje atopowe łydki, szorstkie ręce taty
nie znałąm tego kremu:) na razie nie bawię się w robienie kosmetyków , bo się boję
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam kremu,ale wkrótce chciałabym spróbować. Strasznie podoba mi się kręcenie własnych kosmetyków,Twoje przepisy ciągle mnie do tego zachęcają. Muszę wreszcie skompletować półproduktowe zamówienie :)
OdpowiedzUsuńMoje kremidła też mają piankową konsystencję, chociaż robię na biobazie. Widocznie te kręcone w domu już tak mają :)
OdpowiedzUsuńWiedzmo, czy planujesz napisac cos o kwasach? W pazdzierniku po raz pierwszy bede sie kwasic, a moja wiedza jest na razie bardzo ograniczona...
OdpowiedzUsuńDzis ukręciłam sobie tonik z 10% kwasu migdałowego i lukrecją, tylko ze zamiast hydrolatu dodałam glutka lnianego. Myslisz ze to był zły pomysl? Aha i zrobiłam tylko 100ml, chyba nie starczy na 4 miesiace stosowania raz diznnie?
Nie, nie znam się na kwasach, więc odsyłam do Italiany http://naturalnapielegnacja.blogspot.com
UsuńZła kobieto, namawiasz moje pieniądze do szybkiej ucieczki z portfela! :P
OdpowiedzUsuńJeszcze jeden wpis półproduktowy i Fellogen oficjalnie zostanie bankrutem ;)
Oj to nie zaglądaj tu, bo już mam zakupy półproduktowe w koszyku :)
UsuńZrobiłam sobie właśnie ten krem i z moimi piętami robi cuda :)
OdpowiedzUsuńZwykle po dwóch dniach już były nieprzyjemnie szorstkie, a tenże kremik pozwolił mi przez prawie tydzień cieszyć się piętami jak u niemowlaka :P
Polecam i właśnie pędzę zamawiać mocznik na kolejny krem :P