Bez zbędnych wstępów - drugi przepis z ziołami do włosów Shikakai, które testuję dzięki Zielarni Lawenda.
Pierwszy wpis i szerszy opis ziół znalazły się w tym wpisie:
Shikakai - czy to najlepszy naturalny szampon na świecie?
*BTW zobaczcie sobie porady podane w adresie pod wklejonym zdjęciem :)
Zadowolona pierwszym podejściem - sporządziłam kolejną mieszankę:
amla - odżywka ziołowa, w niektórych połączeniach lekko przyciemnia włosy, w kierunku chłodnego odcienia
miód - świetny nawilżacz, dobry również dla skóry suchej i podrażnionej
cynamon - pobudza krążenie w skórze głowy, więc może przyspieszać porost włosów, zmniejszać ich wypadanie, działa też nieco rozjaśniająco na włosy
*dodatek cynamonu i amli zainspirowany wpisem weegirl -
Farbowanie Amlą, które w pierwotnym zamyśle nie miało być farbowaniem :)
Podobnie jak za pierwszym razem - nałożyłam maskę na wypłukane i odciśnięte włosy.
Trzymałam około 15 minut, po tym czasie bardzo dokładnie spłukałam mieszankę.
Tym razem włosy wydały się być bardziej suche - więc w ruch poszła jeszcze maseczka - odżywka Cece-Salon z Algami nałożona metodą kubeczkową (bardzo emolientowa odżywka, bez protein w składzie).
Po tej kuracji włosy są jeszcze lepsze niż poprzednio - też czyste i puszyste, ale mają o wiele lepszy skręt, bardzo sprężysty - czuję sprężyny przy każdym ruchu głową: ciężkie, czyli dobrze nawilżone a jednocześnie puszyste :)
Szukam kolejnego sposobu na shikakai - może odważę się zmyć tym szamponem olej z włosów, jak to polecają na opakowaniu?
Może choć kilka z Was tu jeszcze zajrzy.
Ja w każdym razie jestem zachwycona działaniem Shikakai - mimo braku stylizatora (żelu lnianego).
Czy zdarza Wam się suchość włosów po hinduskich ziołach? Jak sobie z nią radzicie?
Pozdrawiam
Wiedźma
Pierwszy wpis i szerszy opis ziół znalazły się w tym wpisie:
Shikakai - czy to najlepszy naturalny szampon na świecie?
http://www.funmag.org/health-and-beauty-tips/6-home-remedies-for-shiny-hair/ |
Zadowolona pierwszym podejściem - sporządziłam kolejną mieszankę:
- 4 łyżeczki Shikakai Hesh
- 2 łyżeczki Amla Hesh
- 1 łyżeczka miodu
- ciepła woda - ilość potrzebna do uzyskania konsystencji śmietany / jogurtu
- szczypta cynamonu
- 1 łyżeczka maski Bingo z masłem shea
amla - odżywka ziołowa, w niektórych połączeniach lekko przyciemnia włosy, w kierunku chłodnego odcienia
miód - świetny nawilżacz, dobry również dla skóry suchej i podrażnionej
cynamon - pobudza krążenie w skórze głowy, więc może przyspieszać porost włosów, zmniejszać ich wypadanie, działa też nieco rozjaśniająco na włosy
WSZYSTKIE składniki mogą podrażniać lub uczulać, alergicy i wrażliwcy zawsze przed zastosowaniem nowe mieszanki powinni zrobić test alergiczny!!
*dodatek cynamonu i amli zainspirowany wpisem weegirl -
Farbowanie Amlą, które w pierwotnym zamyśle nie miało być farbowaniem :)
Podobnie jak za pierwszym razem - nałożyłam maskę na wypłukane i odciśnięte włosy.
Trzymałam około 15 minut, po tym czasie bardzo dokładnie spłukałam mieszankę.
Tym razem włosy wydały się być bardziej suche - więc w ruch poszła jeszcze maseczka - odżywka Cece-Salon z Algami nałożona metodą kubeczkową (bardzo emolientowa odżywka, bez protein w składzie).
Po tej kuracji włosy są jeszcze lepsze niż poprzednio - też czyste i puszyste, ale mają o wiele lepszy skręt, bardzo sprężysty - czuję sprężyny przy każdym ruchu głową: ciężkie, czyli dobrze nawilżone a jednocześnie puszyste :)
Szukam kolejnego sposobu na shikakai - może odważę się zmyć tym szamponem olej z włosów, jak to polecają na opakowaniu?
~DOPISEK~
Miałam możliwość dodać zdjęcia :DMoże choć kilka z Was tu jeszcze zajrzy.
Ja w każdym razie jestem zachwycona działaniem Shikakai - mimo braku stylizatora (żelu lnianego).
Czy zdarza Wam się suchość włosów po hinduskich ziołach? Jak sobie z nią radzicie?
Pozdrawiam
Wiedźma
Po indyjskich ziołach moje włosy są zawsze suche i sztywne. Sprawdza się u mnie jedynie maska z Twojego przepisu:)
OdpowiedzUsuńłyżka miodu, łyżka oleju- u mnie słonecznikowy, ostatnio łyżka jogurtu naturalnego (zamiast żółtka) i łyżka Balsamu Babuszki Agafii/Bajkal Herbals:)
Po takiej miksturze-miód cud i orzeszki:D
O to cieszę się bardzo :D
UsuńMimo braku stylizatora Twoje włosy świetnie się kręcą. Przekonałaś mnie do shikakai,zamówię w przyszłości razem z Bringrajem :P
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTo był zdecydowany Good Hair Day :D uwielbiam to uczucie, kiedy przechodnie się za mną oglądają - a ja mam pewność, że to dlatego, że wyglądam jak milion dolców :)
Dodam że na 3ci dzień włosy nadal przyjemne i świeże :) - czyli zioła i domyły włosy i nie przesuszyły skóry! :D
Kocham Twoje włosy <3
OdpowiedzUsuńpo ziołach zrób sobie płukankę z miodu (0,5l ciepłej, przegotowanej albo mineralnej wody i na to 0,5-1 łyżka płynnego miodu). Natychmiast zmiękcza i nabłyszcza suchasy, to mój pewniak na dry hair day:)
OdpowiedzUsuńMasz przepiękny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńwyglądają tak mięciusioooo <3
OdpowiedzUsuńrany... klękam przed twoją wiedzą! Jeste pod ogromnym wrażeniem tego wszystkiego - Ciebie- pasji-włosów- bloga....
OdpowiedzUsuńOsobiście po shikakai była zadowolona. Ale mam włosy tłuste i takie "przylizane" a po tym były takie...wesolutkie? Takie uniesione.
Tylko w papce nie lubie się babrać.
Czystych sproszkowanych indyjskich ziół jeszcze nie próbowałam (tylko oleje) i mydełko Sesa, zawiera SLS dlatego używam go do oczyszczania 1-2 w tygodniu bo i faktycznie przesusza:/
OdpowiedzUsuńMi zioła jeszcze nigdy nie wysuszyły włosów. Już przy spłukiwaniu są bardzo miłe w dotyku. Zupełnie inne niż po innych szamponach, czy mydełkach, których zwykle używam do włosów i choć SLSów nie mają to trochę suszą.
OdpowiedzUsuń