Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Za oknem jesień... co dalej?

piątek, 3 października 2014

Za oknem jesień... co dalej?


Witajcie, moje drogie i moi drodzy!
Zaglądam tu rzadko, co nie znaczy, że o Was nie pamiętam. Dopiero dzięki przeziębieniu mam trochę czasu, żeby spokojnie zostawić ślad... i nie wiem, od czego zacząć :)

Nie mam teraz zbyt wiele czasu i raczej nie będę mieć, a nie chciałabym zostawiać tu "śmieciowych wpisów" tylko po to, żeby blog nie umarł.

Czasem pojawiają się "Niedziele dla włosów" albo "Denka". Dla mnie nie są to śmieciowe wpisy. Są notatkami, do których często sięgam, a mam nadzieję, że choć czasem przydadzą się i Wam. Jakby nie było - dawno, dawno temu ten blog powstał jako mój kosmetyczno-skórno-włosowo-zakupowy notatnik, dopiero później rozwinął się zeń blog informacyjny.

Nie wiem, czy napiszę jeszcze dużo wpisów "Naukowych" - wydaje mi się, że wyczerpałam tyle wątków, że już nie ma o czym pisać! Chyba, że planowałabym zmianę specjalizacji na biochemię kosmetyczną, ale nie planuję :P

O wiele łatwiej o "szorty" - np. nowości kosmetyczne, bo ten rynek ciągle się zmienia a ja go z ciekawością śledzę - ot właśnie Rossman wprowadza dwa nowe myjadła dla dzieci. Btw chyba zmieniają szatę graficzną, znowu trzeba się będzie przyjrzeć składom, czy czegoś nie namieszali przy okazji.

Mogłabym rozwinąć temat "Wiedźma na diecie", bo to angażuje sporo mojej uwagi - ale czy jest w tym coś ciekawego? Nudna prawda wygląda mniej więcej tak, że przypadkiem rozdrapałam jakąś chorobę albo nieprawidłowość i tułam się z badania na badanie, mieszam w menu i próbuję funkcjonować. Największym szczęściem jest pełny brzuszek, brak kolki i ładna qpa.
Przy ograniczonym menu uczę się eksperymentować w kuchni, czasem wyjdzie mi coś niezłego, jak ostatnio kurczak w sosie orzechowy, albo kojący lifesaver jak kokosowy budyń z tapioki :)

Czasem się zastanawiam, czy nie byłoby wygodniej, gdybym miała "mądrzejszy" telefon, z dostępem do internetu - taka szybka notka na fejsie albo insta, zdjęcie nowości, skład i trzy zdania, zdjęcie loka i jedno zdanie, wyciąg z prognozy pogody i szybka rada, jak się dzisiaj zabezpieczyć przed puchem? Jak sądzicie, blogerki z "mądrzejszymi" telefonami?
No ale póki co mam cegłofon, który jeszcze trochę posłuży, może i chciałabym "mądrzejszy" i nawet mam fundusze ale kompletnie się na tym nie znam :)

A więc jestem, nie umarłam :) I czasem jeszcze coś napiszę!
http://coisaddesigner.blogspot.com/2013_01_01_archive.html


Życzę Wam zdrówka, żeby nie dopadło Was jesienne przeziębienie!

Tymczasem wraca, do łóżeczka. Może polecicie mi dobry film, który umili mi chorowanie?

Buziaki!
Wiedźma



Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
A nawet pokochasz...
Pokochaj z Bloglovin

19 komentarzy:

  1. Właśnie dziś zaglądałam do Ciebie, czy czasem coś nowego się nie pojawiło! :-) Dla mnie denko to też nie jest zapychacz, poza tym moje posty denkowe bardzo pomagają się MI zorganizować. Chciałabym coś doradzić w sprawie mądrzejszego telefonu, ale nie mogę, bo sama mam standardzik :D Zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  2. przeziębienie dopadło mnie od razu gdy zaczęłam biegać. trwało tydzień i aktualnie został mi jedynie kaszel. karat był masakryczny, do tej pory nos boli, skóra zeszła. jest czerwony,
    zamierzam też zrobić coś takiego jak niedziela dla włosów ale bez wpisów na ten temat, po prostu bardziej o nie zadbać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowiej :)
      Wpisy nie są konieczne ale notatki pomagają, zwłaszcza jak masz dużo kosmetyków i łączysz je w wielu konfiguracjach. Gdyby jeszcze notować warunki pogodowe i wilgotność to można zaobserwować reakcje włosów i na to. Reakcja na wilgotność to nie tylko puch, ale i suchość końcówek, inny skręt.

      Usuń
  3. Ja tez nie mam czasu na rozpisywanie sie na blogu ale włąsnie mam złamana reke wiec mysle ze teraz gdy nie moge pracowac beda pojawiać sie u mnie wpisy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem za bardzo jaki masz gust, ale moi ulubieni reżyserowie to Tarantino, Fincher i Smażowski - póki co każdy ich film poleciłabym Ci w ciemno :) Tak ogólnie, z Twoich najstarszych wpisów odnosiłam wrażenie, że możesz lubić fantastykę i w tym klimacie spodobała mi się ostatnio najbardziej "Czarownica". A poza miłym seansem życzę Ci oczywiście zdrówka - ja się trzymam, póki co, ale z chorą współlokatorką pewnie zbyt długo się nie uchowam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to marna sprawa z tym przeziębieniem, bo akurat taka mamy piękną jesień, że szkoda w łóżku leżeć. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę, jeszcze przed jej końcem :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymaj się Wiedźmo cieplutko i nie choruj, tylko zdrowiej! Ja jestem typem książkowym, nie filmowym, raczej trudno mi coś polecić. W chorobie najczęściej wracam do już przeczytanych książek, takich, które łykałam w jedną nockę, na zwolnieniu jest czas się nimi powolutku porozkoszować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wracam do ulubionych książek, mimo że znam je na pamięć to zawsze odkrywam na nowo.

      Usuń
  7. Za późno te życzenia, właśnie od wczoraj jestem chora, więc wiem, co to znaczy ;_;
    A wpisy typu niedziele dla włosów, nowości, denka - w żadnym wypadku nie są śmieciowe, myślę, że wiele z nas lubi je czytać jak i pisać :) A przecież w blogowaniu chodzi właśnie o to - by robić to, co lubisz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie coś mnie bierze, więc łączę się w bólu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Droga wiedźmo. Polecam Third person. Zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  10. Denko to jedne z moich ulubionych postów więc prawidłowo - nie rezygnuj! A o diecie bym Twojej wiecej poczytala. Jak napisalas o budyniu z tapioki to pomyślałam o ajuwerdzie i diety jej podpasowanej, próbowałas moze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamień z serca - ja też lubię denka u innych :)

      Ajurweda to temat - rzeka, nie wiem od czego zacząć :)

      Usuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!