Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Panax Ginseng, Meridian - żeń-szeniowe 'shoty'

czwartek, 13 czerwca 2013

Panax Ginseng, Meridian - żeń-szeniowe 'shoty'

Żeń-szeń. Niepozorny korzeń, któremu przypisuje się wyjątkowe właściwości.
Żeń-szeń jest stosowany w medycynie chińskiej od tysięcy lat. Dodaje energii, spowalnia procesy starzenia, pomaga w powrocie do zdrowia i do formy, poprawia pamięć i koncentrację.

Współczesna medycyna ma niejednoznaczne zdanie na temat przypisywanych mu właściwości.
Suplementacja preparatami żeń-szeniowymi i tak staje się coraz bardziej popularna.

Panax Ginseng Extractum


Opis ze strony sklepu (KLIK)

Żeń-szeń nazwa łac. Panax, słowo wywodzące się z greki i oznaczające „wyleczyć wszystko”.

Korzeń żeń-szeń stosowany jest w Azji od około 4000 lat. Przypisuje mu się szereg właściwości z których jednakże nie wszystkie doczekały się jednoznacznego potwierdzenia naukowego. Jako uzupełnienie codziennej diety dostarcza antyoksydantów, wzmaga witalność oraz układ odpornościowy organizmu. 

Jako suplement codziennej diety preparat polecany szczególnie w okresie jesienno-zimowym, wzmożonego wysiłku zarówno fizycznego jak i umysłowego, okresie rekonwalescencji oraz ogólnego osłabienia organizmu.

Zaciekawiona peanami na cześć niepozornego korzenia - poszukałam sama informacji z bardziej zachodnich źródeł. Oto, co o żeń-szeniu głosi wikipedia:
Korzenie cenione w lecznictwie chińskim już 4000 lat temu. Trzeba jednak zaznaczyć, że twierdzenia o różnych pozytywnych działaniach żeń-szenia na organizm ludzki są w rzeczywistości niepewne, gdyż istnieje pokaźna grupa badań, które takim właściwościom żeń-szenia zaprzeczają. Mimo wszystko jest on rozpowszechniony w rozmaitych preparatach, a to z tego względu, że poważne skutki uboczne jego przyjmowania należą do rzadkości i jest dobrze tolerowany przez większość ludzi. Według tradycji chińskiej roślina może być stosowana tylko w chłodnych miesiącach (okres zimowy).
[źródło]
Wykaz skladników odżywczych w żeń-szeniu:
  • witamina A – zapewnia prawidłowy wygląd skóry, włosów i paznokci, wpływa korzystnie na siatkówkę oka
  • witaminy z grupy B – szczególnie B1 i B2, które pozytywnie wpływają na układ nerwowy oraz biorą udział w reakcjach utleniania i redukcji w organizmie
  • witamina C – uczestniczy w budowie protein w organizmie (szczególnie kolagenu), jest antyoksydantem, bierze udział w odtruwaniu organizmu
  • wapń – tworzy mocny kościec i zęby, bierze udział w procesie pracy mięśni i transportuje różne substancje przez błony komórkowe
  • miedź – wchodzi w skład hemocyjaniny, jest potrzebna do produkcji czerwonych krwinek, chroni organizm przed wolno rodnikami
  • cynk - ma właściwości antyseptyczne, przyspiesza gojenie się ran, ma korzystny wpływ na wzrost włosów i paznokci
  • fosfor – jest składnikiem kości, zębów, DNA i RNA, wchodzi w skład wysokoenergetycznych związków ATP
  • żelazo - niezbędny składnik do syntezy hemoglobiny, jego niedobór powoduje anemię , jest odpowiedzialny za poprawny metabolizm komórek
  • magnez – ma zbawienny wpływ na układ nerwowy
 [źródło]

UWAGA!!
Żeń-szeń można przedawkować! Dawka powyżej 3000mg czystego ekstraktu może powodować bóle głowy, bezsenność, podwyższone ciśnienie, biegunki i nerwowość.
Zdarzają się alergie na żeń-szeń.

Żeń-szeniowe szoty możecie nabyć w Zielarni Lawenda za ok. 15-20zł za opakowanie, zależnie od rodzaju preparatu.

Uzbrojona w informacje przystąpiłam do testów! :)

Moje wrażenia

Ze względu na ilość ampułek nie przeprowadziłam typowej kuracji polegającej na codziennym popijaniu zawartości ampułki. Wybrałam wspomaganie się nimi w konkretnych okolicznościach.

Produkt dostajemy w pudełku z lakierowanego kartonu wielkości większej tabliczki czekolady. Na opakowaniu napisy są po angielsku i po chińsku, czyli nie dowiemy się wiele z oryginalnej etykiety.
"Moje" szoty mają dawkę 2500mg ekstraktu na ampułkę, co kwalifikuje je jako dość mocne. Wg wspomnianych wskazań dawka dwóch ampułek dziennie może już powodować bóle głowy i rozdrażnienie.

Wewnątrz znajdziemy 10 ampułek z ciemnego szkła z ciemnym płynem, do tego zapakowane w folię rurki (10szt) i nakłuwak do przebijania osłonki.



Żeby dostać się do zawartości ampułki, trzeba przebić folię nakłuwakiem i zazwyczaj też poprawić rurką.

Smak i zapach
Płyn pachnie ziołowo. W smaku jest gorzko-słodki. Nie pozostawia nieprzyjemnego posmaku, opisałabym go raczej jako orzeźwiający, w taki niemiętowy i niecytrusowy sposób.
Ilość - do połknięcia na raz. Odpowiednia, jeśli komuś nie będzie odpowiadał smak preparatu.

Działanie
Zacznę od tego, że nie wiedziałam, jakiego działania się spodziewać.
Nie miałam uczucia kopa, jaki dają napoje energetyczne. Nie czułam ciepła jak w przypadku napojów z imbirem.

Jak sprawdził się preparat w różnych sytuacjach?
  • trening
Moje treningi odbywają się wieczorem i często nie mogę się już skoncentrować. Po zażyciu szota moja koncentracja była na znośnym poziomie. Nie zauważyłam za to przypływu energii (tzw. "efektu Popeye'a" :) ) ani zwiększenia wytrzymałości fizycznej. Preparat nie wpływa też na niechcieja :)
  • szkolenie / nudny wykład
Podczas kilkugodzinnych wykładów, które wymagają koncentracji i pewnego wysiłku intelektualnego po zażyciu preparatu całkiem dobrze skorzystałam z zajęć, mogłam się skupić na temacie, nawet nie przysypialam, chociaż warunki sprzyjały (łągodny, monotonny głos wykładowcy, półmrok, chłodek...). Ampułka nie pomoże, jeśli jestem niewyspana i głodna.
  • poranne osłabienie
Jako szczęśliwa posiadaczka niskiego ciśnienia mam kłopot z ustawieniem się do pionu rano - mam ciężką głowę, jestem nieprzytomna. Ampułka pomaga skrócić czas, jakiego potrzebuję, żeby zacząć funkcjonować - pod warunkiem, że spałam odpowiednio długo. Nie działa, jeśli zarwałam noc.
[W moim przypadku kawa nie pomaga mi się obudzić; reaguję bardziej na cukier, ciepłe danie lub ostre przyprawy]

Wrażenia
Jak wspomniałam - nie wiedziałam, czego mam się spodziewać po tym suplemencie.
Jego działanie okazało się łagodne - to dobrze i źle zarazem.
Dobrze - bo ominęły mnie opisywane skutki uboczne. Co do pozytywnego działania - jak zwykle nie jestem pewna, ile zasług mam przypisać suplementowi, a ile sile sugestii.

Doświadczenie uważam za ciekawe i być może skuszę się na kurację żeń-szeniową w okresie jesiennym - tym razem codzienną suplementację wersji np extra mocnej z mleczkiem pszczelim KLIK.

Na tę chwilę szukam raczej suplementów dających uczucie pobudzenia i większej energii, nawet z poprawianiem nastroju (może kudzu? :) ).


Napój Żeń-szeniowy Meridian testowałam dzięki Zielarni Lawenda.
Otrzymanie produktu do testów nie ma wpływy na moją opinię.


Próbowałyście kuracji żeń-szeniem?

post signature

16 komentarzy:

  1. Ja żeń-szeń łykam w tabletkach , teraz mam przerwę :) Na basenie przyplątał się jakiś wirus wody do mego organizmu :/ te tabletki pomogły mi go wygnać i wzmocnić coś organizm.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w pierwszej chwili myślałam, że to wcierka do skóry głowy :)
    W sumie fajny skład i cena zachęcająca, ale.. chyba się nie skuszę skoro tak słabo działają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie twierdzę, że działają słabo, ale - łagodnie ;)
      Porównałabym jak napój energetyczny i izotonik: zupełnie inne a jedno i drugie zwiększa wydajność.

      Usuń
  3. Zastanawiałam się ostatnio nad żeń-szeniem, ale okazało się, że uczucie pobudzenia zapewnia mi guarana w kapsułkach od Hi-Tec. Niezbędna po całym dniu zajęć, gdy pędzę jeszcze na język obcy wieczorem. Okazało się, że daje kopa na treningu i od tej pory się chyba nie rozstaniemy :)
    Nie biorę jej tylko przed treningami z rana, bo jestem po mocnej zielonej herbacie i to nie miałoby sensu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie osoby z nadciśnieniem nie mogą się tym uraczyć :P
    A szkoda bo mi się spodobało na pierwszy rzut oka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest i wersja z małą dawką (200mg ekstraktu) i z mleczkiem pszczelim.

      Usuń
  5. Polecam musujący Supradyn. Daje "kopa".

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. (1 tabletka):
      wyciąg z korzenia żeń-szenia 23 mg
      Lecytyna 90 mg
      Magnez 14 mg jonów Mg
      Kofeina 15 mg

      Brzmi ciekawie :) Myślałam, że ma więcej kofeiny a nie w tym sęk :)

      Usuń
  7. Ciekawe. Sama rzadko sięgam po suplementy poza tymi, które muszę brać stale, ze względu na stan zdrowia - ale to wystarcza, żeby uważać z innymi.

    Pewnie robiłabym tak jak Ty, stosując ten specyfik - nie codziennie, a od czasu do czasu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam wysokie ciśnienie i też rano jestem półżywa, więc nie wiem czy ma ono jakikolwiek wpływ na to...

    OdpowiedzUsuń
  9. W życiu nie widziałam suplementów w takiej śmiesznej formie :D
    Ale ja na szczęście już po sesji to takie wspomagacze mi niepotrzebne :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś w pokoju brata się na to natknęłam, mama to widziała i szybko wygooglała- znalazła tylko o tym że wspomaga wytrzymałość i jest dobrym afrodyzjakiem! (?). Musiał się potem gęsto tłumaczyć że bierze to ze wzg na siłownie a nie nową dziewczynę ;)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem czy zdecydowała bym się na taki suplement...

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!