Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Masło Kakaowe - Blisko Natury

środa, 30 stycznia 2013

Masło Kakaowe - Blisko Natury

Wiedźma ma szczęście do maseł :)

Na początku stycznia wygrałam apetyczne masło kakaowe w ramach konkursu-współpracy ze sklepem Blisko Natury, za pośrednictwem bloga Śliwki robaczywki.

Moje szczęście do maseł roślinnych jest niezaprzeczalne - to już moje PIĄTE masełko, które mogę wypróbować w trakcie tej samej akcji promocyjno-konkursowej! (Na wpisy z masłami shea testowanymi przeze mnie w listopadzie zapraszam tu: KLIK i KLIK

Tym razem przed nami:


MASŁO KAKAOWE NIERAFINOWANE

zdjęcie pochodzi z TEGO wpisu i powstało w aplikacji www.ribbet.com

INFORMACJE OGÓLNE

Masło kakaowe uzyskuje się z ziaren kakaowca Theobroma Cacao. Drzewo pochodzi z Ameryki Środkowej i Południowej, a obecnie jest też hodowane w obszarach równikowych Afryki i Azji. Z ziaren pozyskuje się masło kakaowe i kakao :)

Wg powszechnie znanych obietnic masło kakaowe ma następujące właściwości:
  • mocno nawilżające i regenerujące
  • uzupełniające w skórze niedobory witamin
  • nadające skórze piękny blask
  • wygładzające
  • przeciwzmarszczkowe
  • nie alergizuje*
  • posiada naturalny filtr słoneczny (stosunkowo nieduży, nie dający wystarczającego zabezpieczenia)
  • przyspiesza opalanie
  • poleca się połączenie masła kakaowego i lanoliny, składniki te świetnie uzupełniają swoją konsystencję i działanie
  • można stosować bezpośrednio na skórę, w stężeniu do 100%
Masło kakowe charakteryzuje się zgodnością ze skórą, co oznacza, że składniki w nim zawarte są przez skórę bardzo dobrze tolerowane i łatwo się wchłaniają.

Więcej o masełku możecie przeczytać tutaj: Blisko Natury - Masło kakaowe

*UWAGA DLA ALERGIKÓW!!!
W przypadku maseł, tak jak i każdego produktu jest pewne ryzyko reakcji alergicznej.
Przed pierwszym użyciem zróbcie próbę uczuleniową, a podczas używania obserwujcie swoją skórę.


KONSYSTENCJA & APLIKACJA

Masło ma konsystencję stałą, jest dość twarde. Roztapia się w kontakcie ze skórą, dając olej (wrażenie podobne do oleju kokosowego wyciągniętego z lodówki: najpierw musisz skrobać paznokciem, a za sekundę masz bardzo lekki olej).
Brakuje stanu pośredniego, tzn miękkiej mazi, jaką mamy w przypadku masła shea.

Dla wygody na cele wyrobu kremów zostało uformowane w pastylki wielkości ziarna soczewicy - taka pastylka szybko się rozpuszcza w kąpieli wodnej i masło może stać się częścią naszego nowego kremu :)

Pojedynczą pastylką można posmarować usta, ew. podrapany przeziębiony nos, a resztę wetrzeć w paznokcie i skórki.

Nie jest to forma najwygodniejsza, jeśli chcemy używać masła wprost ze słoika, np do smarowania ciała.
Do tego celu lepiej sprawdzi się mieszanka 70-80% masła i 20-30% oleju, np słonecznikowego - otrzymujemy masło o zbliżonych właściwościach i nieco lepszej smarowności, porównywalne do masła shea.
Jeśli dodamy ok. 30-40% oleju - otrzymamy masło podobne do masła shea nilotica (opisane tutaj: KLIK i KLIK).

Kiedy masło już się rozpuści - rozprowadza się po skórze bardzo wygodnie, zostawiając ją wygładzoną i miłą w dotyku i dla oka, bez uczucia tłustości i lepkości.




ROZPUSZCZANIE

Masło kakaowe rozpuszczone w oleju lubi się oddzielać i tworzyć grudki. Aby tego uniknąć, należy schłodzić rozpuszczoną mieszankę w dość niskiej temperaturze (umieścić w kąpieli wodnej z lodem, wstawić w najzimniejszy kąt lodówki).
Można sobie pomóc małym dodatkiem emulgatora (musi być rozpuszczalny w tłuszczach i odporny na wyższą temperaturę, np lecytyna i lanolina).

WYDAJNOŚĆ

Myślę, że duża :) Nawet większa niż w przypadku masła shea, choćby z tego powodu, że nakłada się je cienką warstwą i dla wygody rozcieńcza się olejem.

W moim pudełku nie widać wcale ubytku pastylek, mimo, że zrobiłam już kilka kakaowych kosmetyków.

ZAPACH

Jak najbardziej kakaowy!
W pudełku przypomina nutę gorzkiej czekolady. Na skórze rozwija się w łagodniejszy zapach, bliższy białej czekoladzie. Nie jest to zapach znany z "czekoladowych" kosmetyków ani spożywczych wyrobów czekoladopodobnych - ale prawdziwej, wysokoprocentowej czekolady.
Zapach jest bardzo delikatny, ale z bliska czuć go długo.

SMAK

Ledwo wyczuwalny, neutralny. Nie przeszkadza na ustach (można się oblizywać).
Nie próbowałam jeszcze dodawać masła kakaowego do potraw, jest wiele tłuszczów wygodniejszych w użytkowaniu.

NA DŁOŃ

Jeden z lepszych tłuszczów, jakie widziały moje suche dłonie. Odrobina masła rozpuszczonego i ciepłego (pozostałość na brzegach zlewki po zmieszaniu masła z olejem słonecznikowym 30-40%) wygładza dłonie jak silikonowe serum, świetnie się wchłania, nabłyszcza paznokcie i już za chwilę można siadać do komputera. Mam wrażenie, jakby kilkukrotna aplikacja wzmocniła nieco moje słabe pazurki!
Uczucie otulenia skóry trwa kilka godzin, co jak na tłuszcz roślinny bez wosku pszczelego jest bardzo dobrym wynikiem.

NA CIAŁO

Masełko z olejem wmasowane w całe ciało po kąpieli daje przyjemne uczucie nawilżenia, świetnie się wchłania i skóra się nie lepi. Ale nie przebiło oliwki nakładanej na wilgotną skórę, która nadal pozostaje moim ulubionym sposobem nawilżania skóry ciała.

Co innego masło w "trudnych strefach". Zarówno masło, jak i masło z olejem bardzo dobrze sprawuje się na suchych łydkach, łokciach czy szorstkich piętach.
Jednak mały minus - masło nie złagodziło swędzącej egzemy (jaką mam co roku w zimie, więc przyczyna leży nie w pielęgnacji).

Znany mi jest od lat wspaniały wpływ masła na skórę latem - jeśli stosujemy je regularnie (i pamiętamy o filtrach) skóra lepiej się opala, ma ładny koloryt, jest mniej sucha i mniej podatna na wysuszanie. Z przyczyn technicznych nie mogę dla Was teraz przetestować tej opcji :)

NA TWARZ

Masło i masło z olejem przyjemnie się nakłada na twarz na żel aloesowy. Razem dają odczuwalne i długotrwałe nawilżenie. Skóra nie świeci się i jest miła w dotyku. Nie zaobserwowałam pojawienia się nowych zaskórników, ale moja pielęgnacja jest zbyt chaotyczna aby wyłowić ich ewentualne przyczyny.
Masło nałożone na skórę suchą i wyschniętą nie przyniesie ulgi, da ją tylko nałożone na coś "wilgotnego".
Odczucia mam bardzo podobne jak przy maśle shea nilotica, z tym że masło kakaowe pozostawia jeszcze mniej lepko-tłustą skórę. 

Ze względu na cienką warstwę, jaką masło pozostawia, dla mnie nie nadaje się jako ochronne na mróz.

Szczególnie wymagające są usta. Ponownie ze względu na cienką warstwę, jaką pozostawia masło, na usta w zimie jest dla mnie niewystarczające.

Nie mam możliwości zrobić teraz nowej pomadki w sztyfcie, ale jestem przekonana, że pomadka z masłem kakaowym będzie odpowiednia na wiosnę, obecnie byłaby za lekka (a odpowiednia teraz tłusta i miękka pomadka z masłem shea będzie zbyt ciężka wiosną)

NA WŁOSY

Wg wielu źródeł masło kakaowe jest wybawieniem dla włosów suchych i zniszczonych.

Ze względu na jego skład (ok. 1/3 NNKT omega-9, 2/3 KT nasyconych) może przypaść do gustu posiadaczkom włosów o niskiej i wysokiej porowatości, musicie spróbować, żeby się dowiedzieć.
Raczej nie spodoba się właścicielkom włosów cienkich i delikatnych, bo jest ciężkie - chyba że na same końce lub ochronnie przed myciem szamponem z SLS. Jak się ma włosy grube i sztywne jak ja - można spróbować na całość.

Zmywanie: masło kakaowe solo zmywa się z włosów dość trudno. Nie ze względów chemicznych a fizycznych, czyli zamiast sięgać po szampon z SLS trzeba masło dobrze zemulgować odżywką / łagodnym szamponem i spłukiwać ciepłą wodą, tzn rozpuścić chemicznie i termicznie.

Żeby masło łatwiej rozprowadzało się na włosach i łatwiej zmywało, możemy:
  • zmieszać masło z olejem
  • zrobić własny krem, czyli dodać do masła olej i emulgator (ewentualnie też wodę, ale nie jest konieczna a skraca trwałość mieszanki)
  • dodać masła do odżywki (jakimś cudem)
  • nałożyć na włosy masło i odżywkę osobno (tak jak olejowanie na odżywkę)
U mnie masełko w wersji z olejem przyjemnie zmiękczyło końcówki. Masełko nakładałam przed myciem, nie potrafię użyć go w ilości, która nie czyniłaby włosów tłustymi, więc nie nadaje się dla mnie do zabezpieczania końców po myciu.

Na lato: znowu działanie, którego nijak teraz nie sprawdzę. Masło kakaowe powinno świetnie chronić i zabezpieczać włosy podczas wakacyjnych wyjazdów, słońca, morza i gór.

PODSUMOWANIE

Masełko kakaowe jak najbardziej mi się podoba!
Najbardziej przypadła mi do gustu forma masła z olejem - łatwo się nakłada, szybko wchłania, świetnie działa na suchą skórę. No i ładnie pachnie, w kosmetyczne atopowca trudno o interesujące zapachy.
Szkoda, że nie koi zmian atopowych, ale cóż, to jest choroba, z którą mało co sobie radzi.
Bardzo korzystny stosunek ceny ok. 7zł/50g do jakości. Jak najbardziej się opłaca. Zaopatrzę się w to masło, jak tylko wykończę chociaż część maślanych zapasów.

A jakie jest Wasze zdanie o maśle kakaowym? :) Macie swoje sprawdzone sposoby na nie?

Pozdrawiam
Czarownicująca

38 komentarzy:

  1. nie miałam go jeszcze, ale bardzo kusi :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam masełko kakaowe. Kupuję w pastylkach na ZSK i kręcę z niego różne cuda. Ostatnio robiłam eksperyment łączenia z odżywką. Oczywiście musiałam rozpuścić je w kąpieli wodnej, inaczej się nie dało. I też zabezpieczam nim końcówki (na noc), smaruję ciało, usta, twarz (zawsze bałam się o zapychanie a nic złego się nie dzieje).

    OdpowiedzUsuń
  3. Albo rzeczywiście jest niesamowitym przyspieszaczem opalania albo się powtarzasz ;) Zimą mam zawsze problem z pękającymi skórkami na dłoniach, ciekawe czy u mnie to masełko też by tak cudownie działało jak u Ciebie? Muszę spróbować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakaś maź z masłem kakaowym (nie Ziaja) genialnie koiła mi skórę po słońcu :) Wpływ na koloryt... hm, sprawdzimy, normalnie moich nóg nic nie złapie :P
      Próbuj na dłonie, polecam :D rozpuścić i wysmarować się takim cieplutki :D:D

      Usuń
  4. Bardzo wyczerpująca recenzja. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też je mam i podoba mi się. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na twarz bym go nie nałożyła, ale na cała resztę tak. Pastylki cudownie wyglądają, a jesli jeszcze pachnie, wow! Brzmi bosko!

    OdpowiedzUsuń
  7. mam masło kakaowe z zrobsobiekrem.pl, jednak z powodu awarii lodówki musiałam trzymać je w temperaturze pokojowej (na opakowaniu jest napisane, że należy w lodówce). i stąd moje pytanie, może któraś z czytelniczek wie - co w związku z tym?;) czy masło straciło jakieś swoje właściwości, czy się przeterminowało czy może mogę je używać bez obaw?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak zapach, wygląd, bez zmian?

      Usuń
    2. właściwie to kończę moje shea i tego kakaowego nie otwierałam jeszcze... po prostu producent (?) napisał na opakowaniu, żeby przechowywać w lodówce, a ja miałam sytuację jaką miałam i ciekawi mnie, czy ono mogło się jakoś popsuć, czy coś...

      Usuń
    3. Poczekamy więc, aż zajrzysz do pudełka.
      Myślę, że nic mu nie będzie jeśli nie wylegiwało się przy kaloryferze, ale lepiej zużyć je sprawnie

      Usuń
  8. Ja jeszcze nie miałam masła kakaowego , ale uwielbiam masło shea :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W informacjach na początku powtarza się dwa razy przyspieszanie opalania.
    Ja moje masło wsypuję do kąpieli i w tym się taplam, w parę sekund jestem cała nasmarowana i nawet wycierać się specjalnie nie muszę.
    Jest też opcja z woreczkiem materiałowym z odrobiną masła w środku powieszonym przy słuchawce prysznica - przy polewaniu się po myciu masło stopniowo rozpuszcza się. Przynajmniej takie jest założenie, bo jeszcze nie wypróbowałam =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się tak czasami kapałam, z tą różnicą że używałam shea zamiast kakaowego - niestety późniejsze mycie wanny mnie zniechęciło;)

      Usuń
    2. Mi nic się nie osadza.

      Jak rozpuścić masło kakaowe w odżywce- dajemy odpowiednią ilość mała do małej miseczki ( metalowa, porcelanowa - obojętne) i rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub powietrzem z suszarki. Ciągle podgrzewając dodajemy odżywkę (po trochu albo całą na raz), mieszamy, i w miarę szybko dajemy na włosy (albo zostawiamy w kąpieli wodnej, dopóki woda nie przestygnie to masło będzie ciągle rozpuszczone).

      Usuń
  10. czy coś mokrego oznacza również wodę, czy woda wysuszy?

    OdpowiedzUsuń
  11. Najcześciej sięgam po masło kakaowe latem. Skóra rzeczywiście nabiera po nim pięknej opalenizny. Do tego lubię apetyczne zapachy. Przecież to afrodyzjak :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale fajne te kuleczki:) już mi się to podoba! chyba zainwestuje:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeczytałam ten wpis jak tylko się pojawił, a wczoraj dostałam masło kakaowe w prezencie. Co za niespodzianka! :) z przyjemnością wypróbuję, szczególnie na twarz (wspominałaś, że najlepiej się sprawdza w połączeniu z "mokrym", w ruch więc pójdą moje hydrolaty :)

    OdpowiedzUsuń
  14. to znaczy że olejów i maseł nie można nakładać na skórę suchą bo nie nawilżą skóry? Czy nie jest to konieczność a nawilżenie będzie wciąż dobre?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie działa tylko połączenie tłuszcz+woda, czy to w postaci emulsji w kremie, czy oleju nakładanymi choćby wilgotnymi rękami
      Jeśli nałożę olej/masło na skórę niewilgotną (a nie daj boziu ściągniętą i wysuszoną) - uczucie suchości nie mija, a do tego olej się gorzej wchłania i czuć, że coś jest na twarzy.

      Być może nie wszyscy mają tak samo :)

      Usuń
  15. Otagowałam cię:)
    http://torebka-klaudek884.blogspot.com/2013/02/tag-i-zagadkowy-wos-na-gowie.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam masło kakaowe a moje włosy to już w ogóle ;) Zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Również dodaje się go do gorącego mleka na suchy kaszel gdzieś z 1/3 łyżeczki w połączeniu z cynamonem - pyszne lekarstwo! polecam.
    Halina

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja dodaje maslo kakaowe do jedzenia, np. do mleka, owsianki, ziemniakow, itp.

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej czy Twoja nazwa "wiedźma" jest świadoma?

    OdpowiedzUsuń
  20. masło kakaowe, shea i kofeina świetnie synchronizują się w moim żelu na cellulit, Maternea, polecam bo bez zbędnej chemii

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!