Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Cassia z amlą i pokonkursowo

czwartek, 21 czerwca 2012

Cassia z amlą i pokonkursowo

Temat nie do końca znany i powoli coraz bardziej popularny :)

www.helfy.pl

Nie będę się wymądrzać, gdyż niewiele wiem na ten temat. Póki co - złapałam bakcyla, zrobiłam drugie podejście i chwalę się rezultatem :D

Zioła hinduskie znane są z dobrego - wielorakiego wpływu na włosy, skórę głowy i twarzy i cały organizm.

Najlepiej znamy zapewne te farbujące włosy:
  • henna - nadające miedziane i czerwone odcienie, ciemniejszym włosom nadaje czerwone refleksy
  • indygo - granatowa czerń, zazwyczaj stosowana w mieszance z henną, co daje różne odcienie brązu - od kasztanowego po zimny, nawet czarny odcień
  • cassia (senna) - mniej znana, tzw bezbarwna henna (tja...) - wg opisów nadaje jasnym włosom miodowe refleksy

Wszystkie powyższe mają działanie odżywiające dla włosów - pod warunkiem, że porządnie je potem nawilżymy, gdyż sam zabieg jest właściwie kuracją proteinową, a skutkiem ubocznym jest kolor :)
Dla skóry - zioła te mają działanie lecznicze, mogą pomóc uporać się z łupieżem (tym prawdziwym tzn. grzybki), łojotokiem, zmniejszyć przetłuszczanie. Tym samym, jeśli nasza skóra jest sucha - należy podjąć dodatkowe kroki, aby działanie zminimalizować.

Kuracja Cassią nadaje się dla włosów zniszczonych, nawet tuż po zabiegu farbowania czy trwałej. Wzmacnia włosy i nadaje ciepły połysk.


Wiedźma cassiuje :)

Cassiowałam włosy już dwa razy.
Najpierw samą Cassię robiłam początkiem maja - zaowocowała ona dziwnymi marchewkowymi refleksami na końcach, tam gdzie włosy są już nieco zniszczone i przesuszem tamże...

Teraz zmieszałam Cassię z Amlą w proszku, co ma ochłodzić i trochę pogłębić odcień.
Bardziej potraktowałam zabieg jak odżywkę - a kolorek to przy okazji.

www.helfy.lp



Przykładowy przepis na Cassię i moja modyfikacja:

Mamy 3cz Cassii + 1cz amli.

Do Cassii dodawać soku z cytryny i mieszać do całkowitego rozrobienia.
Do Cassii dodałam wody przegotowanej i nieco soku z limonki. Słabsze działanie koloryzujące ale nadal. I mniejszy potencjał drażniący.
Pozostawić na noc przykryte folią.
Tuż przed nakładaniem zmieszać Amlę z ciepłą wodą, do konsystencji śmietany.
Zmieszałam Amlę z wodą z miodem.
Dodać jeszcze soku z cytryny i nieco odżywki, nietłustej. Podgrzać w kąpieli wodnej.
Woda była ciepła ale i tak podgrzałam nieco w kąpieli wodnej. Bingo z glinką jak najbardziej się nadaje :)
Nałożyć dokładnie na włosy i skórę, przykryć folią i rozkoszować się beztroską przez 2-4h.
Po tym czasie bardzo dokładnie spłukać.

Włosów nie trzeba już myć - zgadza się. Jako sucharek - sprawiłam jeszcze włosom nawilżający kompres z maski a'la głęboko nawilżająca. Przy hennie może to zmniejszyć intensywność koloru, jednak tutaj - koloru niby nie ma ;)
Ważne, żeby unikać protein przez jakiś czas, gdyż jak już wspomniałam - sama Cassia jest bombą protein.

W przypadku henny kolor kształtuje się w ciągu 2-3 dni. O Cassi nie ma takich informacji, gdyż jest traktowana jako niebarwiąca. Czyżby?:)
Też uważam, że kolor ukształtował się w 2-3 dni i pomimo pierwszego wrażenia - jest ledwo zauważalny, ale szlachetniejszy. Wyrównała się też różnica między kolorami na głowie, którą dobrze widać na zdjęciu nr1.

Pierwsza cassia:

Gołym okiem widać bezbarwność cassii ;)


Włosy przed drugą Cassią, czyli ponad miesiąc od poprzedniej :

Efekt tuż po spłukaniu mieszanki i masce nawilżającej:
I po myciu na 2gi dzień:


Jak widać kolor złagodniał - jeszcze przed myciem.
Ale za to - pojawił się skręt :D Jest niesamowity :) Jestem zachwycona :D Miał być kolor ale co mi tam :D Loczki :D
Włosy nie są suche, skalp nawet nie pisnął :)

Tak więc zachwycona Cassią i Amlą - nie omieszkam bawić się nimi nadal ;)
Troszkę zabawę ogranicza fakt, iż mało jest produktów barwiących roślinnych do włosów jasnych i niewiele o odcieniu chłodnym. Wykombinowanie chłodnego jasnego brązu będzie wyzwaniem - ale kto, ja nie Wiedźma :)

Pokonkursowo...

Jeszcze noteczka - przy okazji będąc:

Nie tak dawno pisałam o konkursie i blogu mej znajomej - mamuszka
Nagroda w konkursie przypadła... mnie! :D ...ponieważ jako jedyna wzięłam w nim udział.

Przecudownie zapakowane kolczyki dotarły do mnie dzisiaj. Są takie wesołe i leciutkie :)
Patrzcie i zazdrośćcie!




Roztapiam się w upale...

Projekt Denko: Cassia wyzerowana :)
Niestety zrobiłam małe zakupy :P Ale tylko te potrzebne - i tej wersji będę się trzymać!

Wiedźma

40 komentarzy:

  1. Ja też już używałam henny i też ją wolę jako odżywkę , jako farba kolor bardzo krótko mi się trzymał , ale używałam henny jakiejś mniej znanej firmy może temu nie zadziałało ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko powiedzieć :)
      Niby henna to henna
      Podobno jeśli regularnie się hennuje to kolor wychodzi coraz trwalszy

      Usuń
  2. Ja dzisiaj będę nakładać Cassię na włosy. Jestem bardzo ciekawa, co to wyjdzie ;) A włosy mam ciemne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślisz, że jeśli nie zostawię Cassi na noc tylko na krócej to będzie mniejsze prawdopodobieństwo marchewkowych refleksów?:)Ile się u Ciebie utrzymywał efekt kolorystyczny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cassię można zmieszać i nałożyć od razu - wtedy barwnik nie powinien się wcale uwolnić
      Miedź trzymała się 2-3 tygodnie intensywnego oczyszczania SLS (z innych względów)
      Kolor wypłukiwał się nierówno ale to wina różnej kondycji włosów i przebijającej miedzi, która jest wynikiem jednego z eksperymentów w zimie

      Usuń
  4. Pytanie - gdzie takie rzeczy kupić? Tzn jak nie internet to...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją kupiłam w sklepie zielarskim / ze zdrową żywnością. Trzeba przyznać, trafił mi się świetnie zaopatrzony

      Usuń
  5. Co to za wyzwanie znaleźć chłodną brązową.. Znajdź chłodną blond :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłodny jasny brąz też nie istnieje :) Dopiero kawowe
      Amla i dawaj :)

      Usuń
  6. A ja mam ciemne włosy po tym brązie Khadi i za cholercię nie wiem, jak je naturalnie rozjaśnić nieco. Bo teraz maluję orzechowym brązem i w ogóle nie widać, żeby były jaśniejsze, i się wściekam :D Jakieś pomysły? :> Rumianek może?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rumianek ponoć tylko szlachetny, tak z zasłyszenia, ale nie wiem, ile w tym prawdy. dobrym naturalnym rozjaśniaczem jest miód.

      kurde. z jakieś pół roku temu robiłam sobie wiele rodzajów domowych maseczek i po niektórych, folia, pod którymi je trzymałam, robiła się fioletowa, czyli podejrzewam, że najprawdopodobniej rozjaśniały. tylko co to były za składy, to pojęcia nie mam:/ przetestuję miód pod folię (bo i tak go sobie wmasowuję w skalp) i dam znać, czy sam bez niczego barwi folię na fiolet:)

      Usuń
    2. Rumianek, rabarbar, cytryna, cynamon, miód

      Usuń
    3. Dzięki dziewczyny :)

      U Ciebie wiedźmo wyszło pięknie! I ten skręt! W poniedziałek siostrze cassię nałożyłam, też ładne te złote refleksy, i włosy takie bardziej zdyscyplinowane się zrobiły.

      Usuń
  7. nigdy nie farbowałam włosów, ale cassia okrutnie mnie nęci:) głównie dlatego, że po latach narzekania na mój naturalny kolor, stwierdziłam, że jednak jest fajny, ale wolę go, kiedy nabiera więcej złotych refleksów od słońca, więc cassia wydaje się być dla mnie idealna... nno, ale póki co wolę jeszcze nie kombinować;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam, a jak by taką suchą cassię zmieszać z odżywką i na włosie. Będzie się nadawać?Bo myślałam,żeby trochę henny zmieszać z odżywką jako dodatek np tak jak robię z glinką dosypuję do maski i siup na włosie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzn pomysł nawet ok, ale z przygotowaniem nie tak prosto. Próbowałam samą amlę z odżywką i się nie pomieszało, pewnie dobrze najpierw rozrobić jak w przepisie i dopiero odżywkę dać

      Usuń
  9. hmmm ja do henny jakos nie moge sie przekonac, zrobilam sobie ostatnio farbe Color&soin ale trzymalam troche krocej i nie nalozylam calej i strasznie mi sie wymyła:(

    OdpowiedzUsuń
  10. No dobra, a jak ma sie cassia do trwalej, ktora co jakis czas robisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sensie skrętu? Trwałą robiłam 6.04. Skręt szybko się rozprostował i znienacka pojawił się od razu po cassii 1 i 2 miesiące później. Jak dla mnie wpływ cassii na skręt ma niewątpliwy.

      Nie robiłam jeszcze w drugą stronę: trwałej na cassii. Pewnie u mnie jeszcze słabiej by złapała.

      Usuń
  11. A podobno henna rozluźnia skręt, no patrz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spotkałam falowanej, której cassia czy henna rozprostowałaby skręt. Zazwyczaj wzmacnia, a zmiana farby na hennę bywa punktem zwrotnym pielęgnacji

      Usuń
    2. Ja gdzieś czytałam ( i to całkiem niedawno) że henna otacza włosy warstewką która je dociąża i przez to dociążenie skręt staje się luźniejszy. Tylko dlatego powstrzymywałam się przed zakupem naturalnej henny ( tej bezbarwnej póki co =)). Ale skoro ma wzmocnić skręt - zaraz sobie zamówię jedno opakowanie =D

      Usuń
  12. Ach, za duzo dobrych postow Czarownicujaca :)
    Nie nadazam za sprawdzaniem co jest warte uwagi a co nie ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale rzeczywiście za często piszesz, nie nadążam czytać a co dopiero komentować i czepiać się szczegółów które zwróciły moja uwagę.

      Usuń
  13. w bezbarwność nie wierzę i dlatego z tym nie kombinuję. schodzę z farby i nie mam ochoty już zmieniać koloru ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja miałam taką ochotę na bezbarwną hennę, ale nie chcę zmiany koloru, bo wracam do naturalnego blondu. No i teraz nie wiem ;(

    OdpowiedzUsuń
  15. Kusisz, kusisz, choc u mnie pewnie byłby susz i busz stulecia, jak zawsze po proteinach.
    Lokaski śliczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, ja musiałam odstawić proteiny, już każda ilość nawet keratyny mi oblepia włosy... Ale zielsko przyjęło się dobrze :) to inna proteina, gigantycznocząsteczkowa

      Usuń
  16. mnie hennowanie włosów zaczęło denerowac gdzies przy 5 farbowaniu;p przy mojej ilości i gęstości włosów to była istna karorka nakładanie tej papki na włosy, a i mozna praktycznie zapomniec o pomalowaniu samego odrostu, efektem były coraz ciemniejsze włosy mniej wiecej po srodku, delikatniejszy odrost i konce:( a szkoda bo włosy ogolnie bardzo ladnie po hennie wygladaly

    OdpowiedzUsuń
  17. "Wykombinowanie chłodnego jasnego brązu będzie wyzwaniem" - na niemieckich forach było coś o mieszaniu cassii, kapeczki henny oraz, zamiast indygo, tajemniczego zielska, którego od jakiegoś czasu szukam - zowie się katam (buxus dioica). Rośnie w Yemenie i na razie nie wyklikałam mądrych i tanich linkow z zaopatrzeniem w owoż zielsko w jakiejś przystępnej cenie (nie mówiąc o jakimś przystępnym kraju).
    "Ale kto, jak nie Wiedźma." - oj, znajdź je, proszę!

    OdpowiedzUsuń
  18. Raz jeden udało mi się kupić BUXUS DIOICA w Biolanderze, ale potem kiedy pytałam się o niego nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Włosy po farbowaniu mieszanka henny , casii i katam były jasno brązowe . Dla mnie kolor idealny.

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!