Elo!
Wbijam na chwilę, by podzielić się przepisem na ciekawy, choć nieoczywisty deser.
Zainspirowałam się przepisem z bloga Paleowski, natomiast zmodyfikowałam po swojemu.
Konsystencją przypomina pieczony sernik, też jest wilgotny ale lżejszy. Nie bój się kalafiora na słodko - zestawienie jest zaskakujące, ale działa! Przekonuje też zatwardziałych wyznawców tradycyjnych deserów :)
Ciasto nie jest bardzo pracochłonne - większość roboty odwala za nas malakser a potem piekarnik. W przepisie nie ma glutenu ani produktów mlecznych, ma potencjał na adaptację na wegan. Pozwala przemycić sporą porcję warzyw w bardzo przyjemnej formie :)
Składniki:
paczka kalafiora mrożonego ok. 450g
2 jajka
2 dojrzałe banany
1/3 - 1/4 kubka oleju o neutralnym smaku
2-3 łyżki cukru* (miodu, syropu klonowego itd)
owoce na wierzch** - winogrona, śliwki, ananas z puszki, brzoskwinie
opcjonalnie kakao do zafarbowania części masy :)
Ewentualny spód*** - jeśli mam możliwość, daję pokruszone bezglutenowe ciastka, wymieszane z olejem w takiej ilości, żeby nie było całkiem sypkie.
Piekłam kalafiornika też zupełnie bez spodu i też wychodzi!
*Bardzo odradzam ksylitOL i inne OLe, zwiększają ryzyko rewolucji jelitowej (kalafior sam zawiera sporo OLi)
**Owoce mogą być kwaskowate, kalafiornik jest mdły. Do zdjęcia pozuje dżem wiśniowy, bo taki mam, ale brzoskwiniowy byłby lepszy...
***Dzisiejszy spód to wykorzystanie migdałowego mazurka, który po wystygnięciu związał na beton - wilgoć masy kalafiorowej przywróciła go do życia :D
Wykonanie:
Kalafior obgotuj w lekko osolonej wodzie, aż będzie al dente (dojdzie podczas pieczenia). Nie przegotuj go, bo masa będzie za mokra i wyjdzie budyń. Pozostaw do wystygnięcia na sitku, by dobrze ociekł.
Zmiksuj na gładką masę wystudzony kalafior z olejem, jajkami i bananami, dodaj cukier. (Jeśli chcesz sernik w ciapki, to teraz oddziel max 1/4 masy i dodaj ok. 1 łyżki kakao do pieczenia).
Ustaw piekarnik na 180°C, przygotuj foremkę wyłożoną papierem.
Wylej masę i ułóż na wierzchu owoce, nie za dużo bo puszczą sok i też wyjdzie budyń****.
Piecz około 40 minut*****.
Po upieczeniu masa będzie nadal bardzo miękka (ale nie powinna być płynna). Odstaw ciasto do ostygnięcia a następnie dla stężenia masy do lodówki.
****A jeśli wyszedł Ci budyń - nie szkodzi, deser nadal będzie jadalny, tylko nie jest już ciastem ;P
*****Ja miałam wielką foremkę, masa ma 1cm wysokości - czas 35 minut wystarczył.
Smacznego :)
Zdjęcia są owocem nauki obsługi aparatu, za co ewentualnie przepraszam co wrażliwszych ;)
Pozdrawiam :)
Wasza Wiedźma!
masz bardzo lekkie pióro, baaardzo przyjemnie się czyta czegokolwiek nie wypocisz. za coś wydawalnego się weź i daj nam znać gdzie można kupić :D
OdpowiedzUsuńOooo dziękuję :*
UsuńI od monża: oooo <3
Wygląda cudownie.
OdpowiedzUsuń