Witajcie :)
Już chyba tradycyjnie włosowe spa wypadło mi we wtorek :) Niestety czas na notkę miałam dopiero dziś.
Korzystając z luźniejszego popołudnia włosy po raz pierwszy od dawna dostały olej - a konkretnie naftę kosmetyczną z olejem rycynowym Anna i do tego odrobinę Maski z miodem i Jagodami z Ruskiej Bani. Do zmywania użyłam odżywki Kallos Color. Całość zmyłam łagodnym szamponem Alverde z winogronami i awokado.
Naftę "zupgradeowałam" o rozpylacz, teraz aplikacja na włosy i skalp jest banalnie prosta (nafta ma bardzo lejącą konsystencję, prawie jak woda - przez co przecieka przez palce i łatwiej jest naolejować ubranie, pół łazienki niż włosy :) ).
Do odsączania z wody użyłam po raz pierwszy turbanu Pilomax, który otrzymałam na spotkaniu blogerek. Służy on do maskowania i niestety nie pije wody, ale pozwolił włosom się zdefiniować w grubsze loki (ale przez to schły wieki).
Efekt? Włosy zmierzwione ale miękkie i pokręcone. Niestety musiałam położyć się spać z wilgotnymi włosami i rano na głowie był już tylko pokręcony bałagan :)
Co na mojej głowie zdarza się często - przy spuszonej wierzchniej warstwie spód wygląda cudownie! :) Wielka szkoda, że całość tak nie chce :P Sugeruje to potrzebę lepszego zabezpieczenia wierzchniej warstwy, być może inwestycję w satynową poszewkę na poduszkę?
O ile mi wiadomo, część falowanych ma odwrotnie - gładki wierzch i zmierzwiony spód!
Widzę potrzebę powrotu do regularnego olejowania. Ze względu choćby na szalejącą wilgotność powietrza [wpis o pogodzie] włosom przyda się dodatkowa porcja kwasów tłuszczowych - a nawet w tak trudnych kosmetycznie warunkach atmosferycznych oleje to zawsze bezpieczna opcja :)
Jak wygląda Wasza pielęgnacja włosów obecnie?
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
U mnie rowniez dolna warstwa zawsze lepiej sie prezentuje ;) Urocze te ruloniki :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy i cudowny skręt :) Czy nafta kosmetyczna nadaje się do włosów o wysokiej porowatości?
OdpowiedzUsuńNafta nie podlega takim podziałom jak oleje roślinne. Myślę, że może sprawdzić się na każdych włosach ale nie na każdych w każdy sposób, np nakładana solo na włosy suche może je jeszcze bardziej wysuszyć. Wtedy można spróbować w mieszance z emolientową odżywką lub choćby tradycyjnej masce z oliwą i jajem (znowu - jajo niekoniecznie przy suchych włosach).
UsuńJa teraz też stawiam na olejowanie, żeby unikać przesuszenia.
OdpowiedzUsuńU mnie też zawsze spód wygląda lepiej niż wierzch :D!
cudowne loczki :D
OdpowiedzUsuńjak ja bym chciała mieć taki bałagan na głowie, u mnie wszystkie proste druty.
OdpowiedzUsuńproste druty też są piękne :)
Usuńświetne loki!
OdpowiedzUsuńJakie loczki :D Zazdroszczę. Sama mam włosy proste jak druty :(
OdpowiedzUsuńNaftę stosowałam na porost i spisała się świetnie :)
OdpowiedzUsuńJak stosowałaś? Podziel się metodą, ładnie proszę :)
UsuńJak włosy jeszcze mi się kręciły, to miała tak samo jak Ty - z wierzchu zmierzwione, od dołu cudeńko :3
OdpowiedzUsuńMuszę zaopatrzyć się w atomizer do mojej nafty, bo jak na razie muszę z nią walczyć.
i ja muszę być bardziej regularna w olejowaniu , ostatnio używam olejku IHT9 i mam co do niego mieszane uczucia
OdpowiedzUsuńTeż troszkę odpuściłam olejowanie, muszę znowu się za nie wziąć ;)
OdpowiedzUsuńJa olejowania nie odpuszczam nigdy : ) a twoje włosy maja tak samo jak moich sióstr pod spodem ułożone, na wierzchu puch : p
OdpowiedzUsuńO tak, prawda, wierzch do kitu, a pod spodem fajne falki. Zanmy to :) Tyle, że moje się aż tak ładnie nie kręcą.
OdpowiedzUsuńDla wygody i z pośpiechu ostatnio suszę suszarą na szybko, więc loki się obraziły w ogóle, tylko sam dół próbuje wykręcać się na wszystkie strony. Nie dziwię się, nie daję im szans na fale :)
mam tak samo z tym puchem na wierzchu - cudnymi włosami od spodu ;)
OdpowiedzUsuńNiestety też mam ten problem, że o ile pod spodem mam piękne fale to na górze zawsze gości puch :(
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, będę wpadać tu częściej!
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
UsuńJa mam tak jak Ty i sporo dziewczyn wyżej - spód zupełnie niezły, ale wierzch to dramat... I nic tu nie pomaga: ani żadna ze znanych mi fryzur do spania, ani satynowa poszewka... Może gdybym zainwestowała w jedwabną byłoby lepiej?
OdpowiedzUsuń