Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Zimowe nowości - wspominki na zakupowym odwyku :)

niedziela, 25 stycznia 2015

Zimowe nowości - wspominki na zakupowym odwyku :)



Witajcie!
W związki ze styczniowym odwykiem zakupowym (akcja Balbiny Ogryzek - KLIK) pomyślałam, że zaspokoję potrzebę na cieszenie się nowościami... opisując te, które już nabyłam w listopadzie i grudniu, a nie miałam czasu o nich napisać.

Zakupowo
 
Na początek moje własne zakupy :) Kolejność przypadkowa!
W listopadzie i grudniu wiele moich zakupów było zdecydowanie kompulsywnych i nieprzemyslanych, wielu produktów nawet nie pamiętam i nie umiem wskazać... Z ręką na moim czarnym serduszku mogę przyznać, że "zajadałam" w ten sposób niepokój i lęk. Na szczęście celuję raczej w najniższą półkę cenową więc moja kieszeń nie ucierpiała tak bardzo, jak sumienie :)

(kliknij by powiększyć)

Nabytki:
  • Lovely, Sand nr 5 - lakier piaskowy
  • Bielenda, CC Magic Nails, Repair Extreme (Multifunkcyjna odżywka - serum do paznokci 10 w 1)
  • PharmaCF, Cztery Pory Roku, Zmywacz lakieru hybrydowego
  • Delia, Glicerin, Zimowy krem do rąk
  • Rossmann, Rival de Loop, Clean & Care, Olfreier Augen Make - Up Entferner (Beztłuszczowy lotion do demakijażu oczu)
  • Barwa, Barwa Naturalna, Szampon żurawinowy zwiększający objętość z kompleksem witamin
  • Dove, Hair Therapy, Daily Moisture Conditioner (Odżywka do włosów suchych)
  • Drammock International, Beauty Formulas, Treatment Wax, Honey (Głęboko nawilżający wosk do włosów z miodem i pyłkiem pszczelim)

Wymianka

Tuż przed Mikołajkami doszło do owocnej włosowej wymianki z Mariolką. Wymianki to chyba najlepsza forma testowania, bo się mniej marnuje. Takie przynajmniej jest moje odczucie jako alergika, który w każdym miesiącu wyrzuca jakiś kosmetyk z powodu złej reakcji skóry... :(

W paczce od Mariolki znalazły się odlewki (o ile pół pudła maski można nazwać odlewką :D ):
  • Farcom, Seri Natural Line, Maska z olejem arganowym nawilżająca
  • Pervoe Reshenie, Eco Hysteria, Balsam do włosów suchych i osłabionych `Mega odżywienie`
  • Bioetika, Crema di Essenza I, Idratante Capelli Lisci (Maska nawilżająca)
 Prezenty, prezenciki...

Od dawna chciałam wspomnieć ale się nie złożyło :) O upominku od Moniki z Lafarmy. Nie będę Wam psuć niespodzianki, ale z Moniką jesteśmy w kontakcie i czuję, że znajomość będzie owocna w kilka konkursów :)


W podarku znalazły się:
  • Rhea, Turquise - mineralny cień o przepięknym kolorze. Nie noszę takich mocnych barw, ale lubię na niego patrzeć :) Dostałam od Moniki też wiele próbek pudrów tej marki i jeden z nich - odcień Natural Medium jest moim zdecydowanym ulubieńcem roku!! [KLIK]
  • Palmer's Firming Butter - balsam do ciała z masłem kakaowym
  • GlySkinCare, Argan illuminating dry oil - rozświetlający suchy olejek z arganem do ciała i włosów


Mile zaskoczył mnie upominek od sklepu Blisko Natury. Prezent pod choinkę przybył na czas i ucieszył świątecznymi zapachami. W paczuszce znalazły się:
  • olej z nasion bawełny w buteleczce z pipetą - bardzo przyjemny, neutralny olej! Z czystym sercem polecam go początkującym olejującym, bo olejek nie ma intensywnego zapachu, jest dość lekki i nie zrobi nikomu krzywdy bez względu na rodzaj skóry i włosów. Nie zrobi też szału, ale olejki robiące szał dobiera się zazwyczaj na podstawie pewnego doświadczenia :) W każdym razie - miły olejek do twarzy na ciepłą zimę!
  • kawowe masło - pachnie jak świeżo palona kawa! Kiedyś testowałam to masło KLIK. To świetny produkt na zimę :)
  • olejek pomarańczowy - mój ulubiony olejek eteryczny: pachnie, jakby ktoś właśnie obierał pomarańczę.
 
Tymczasem na odwyku...
 
O dziwo odwyk zakupowy 1) idzie mi całkiem dobrze 2) robi mi całkiem dobrze! W styczniu kupiłam tylko dwa kosmetyki i uważam, że absolutnie niezbędne. Zostawiłam sobie jedno kosmetyczne życzenie z okazji urodzin, ale wiecie co - póki co nie mam kandydata! Odwyk zakupowy to ciekawe doświadczenie i mam nadzieję napisać przemyslenia, kiedy styczeń się skończy :)


Wszystkie z w/w produktów testowałam raczej pobieżnie, ale jeśli macie pytanie na ich temat - proszę pytać w komentarzach :)
 

Znacie powyższe produkty? Co o nich sądzicie?
 
 
PS: Pazurki z lakierem piaskowym wypożyczyłam od: http://cytrynkowepazurki.blogspot.com/2014/06/lovely-baltic-sand-nr-5.html


Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
A nawet pokochasz...
Pokochaj z Bloglovin

31 komentarzy:

  1. Maska firmy Bioetika ciekawi mnie już od dłuższego czasu :) Produkty Palmer's bardzo lubię i polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szampon żurawinowy Barwa, mam w starej butelce, stosuje raz w miesiącu, żeby się dobrze oczyścić, mam też lniany ale nic specjalnego, jeśli chodzi o tonik z Rossmanna, jet to mój ulubiony płyn zaraz po myciu twarzy, przywraca naturalne ph, skóra jest odświeżona, nie wiem jak radzi sobie ze zmywaniem makijażu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ten płyn z Ross nie radzi sobie ze zmyciem najsłabszego makijażu :/

      Usuń
  3. Czy ten płyn do demakijażu oczu radzi sobie z tuszem? :) Ostatnio chciałam go kupić, jednak chwilowo się powstrzymałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z niczym sobie nie radzi, nawet do przetarcia skóry bez makijażu się nie nadaje :(

      Usuń
  4. Gdzie kupiłaś maskę z woskiem Beauty Formulas? Jest świetna dla moich włosów, ale od dawna jej już nie widzę w SP ):

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to będę musiała obejść się smakiem ):

      Usuń
    2. Jest sens zaglądać do lokalnych sieci drogerii.
      Podobno w całej Polsce działa Jaśmin, gdzie są takie skarby.

      Usuń
  5. ja tez musze na taki odwyk przejsc i zaczac zuzywac te gigantyczne zapasy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie tego dużo... A i tak nie miałam niczego : D Chociaż najbardziej kusi mnie bioetika i maseczka Seri ;)
    U mnie odwyk nie wypalił - odkryłam sklep z rosyjskimi dosłownie dwa kroki od roboty mojej mamy i coś wpaść musiało :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale masz pyszności :) Oj tak, Mariolka jest Kochana, również dostałam pół pudła maski :D
    Ciekawi mnie bardzo mocno balsam eco hysteria, nie miałam żadnego z nich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm biorąc pod uwagę zależność z komentarza poniżej chyba byłabyś z niego zadowolona :)

      Usuń
  9. Aaa - i świetnie spisuje się u mnie ta bioetika, więc nie wiem co będzie u Ciebie, bo większość rzeczy mamy odwrotnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnie mycie nie powaliło ale pogoda niesprzyjająca i nowy szampon - niby rypacz tak samo jak stara dobra Barwa Lniana ale śladowe ilości ekstraktów mogą robić różnicę ;] Skalp za to nawet zadowolony, po myciu trochę śnieżek ale teraz 2 doby minęły a nic się nie sypie i nie swędzi.

      Muszę poszukać Twoich bubli :P

      Usuń
  10. Przesyłka z Blisko Natury wygląda bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem bardzo ciekawa maski Seri Natural Line, miałam kiedyś miodową, która była świetna na moich włosach ale coś czuję, że ta z olejem arganowym też polubi się z moimi włosami :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. A jak sprawdziła się u Ciebie ta odżywka do paznokci? I z ciekawości, nie miałaś żadnej reakcji alergicznej na ten lakier piaskowy? Ogólnie jakimś cudem zaprezentowałaś dużo produktów, a żadnego z nich nie miałam - choć zdarzyło mi się parę razy podebrać Bioetikę mamie i byłam zachwycona :) Niestety, ostatnio wyczytałam gdzieś, że zmienili skład i zarówno aloes jak i bodajże olej kokosowy wylądowały po zapachu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1) Odżywka BB spisuje się całkiem nieźle - wygląda bardzo neutralnie, szybko schnie, łatwo się rozprowadza. Nie widzę zmiany w paznokciach po zmyciu jak to bywa po Eveline ale przynajmniej nie robi się masakra na skórkach...
      2) Lakier piaskowy mnie nie uczulił ale użyłam go tylko kilka razy, bo odpryskuje (mi wszystko odpryskuje, nawet żel).
      3) A mnie zmiana składu cieszy :P Aloes mi raczej nie służy a oleju zawsze mogę sobie dodać wedle nastroju :>

      Usuń
  13. Maskę Seri polecam :) sama niedawno ją nabyłam i jestem zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam o likwidacji Douglasa w NŚ i się tam wybiorę. Mój odwyk nie jest po to, żeby nie kupować, tylko żeby lepiej przemyśleć zakup :P

    OdpowiedzUsuń
  15. ja kupuję znacznie mniej odkąd w zasadzie zrezygnowałam z zakupów w stacjonarnych drogeriach. pół roku temu zamieszkałam dosłownie 5 minut spacerkiem od rossmana i byłam w nim 2 razy. z czego raz z ciekawości jakie mają szafy iwyszłam bez niczego a raz ze zmywaczem Isany (bo po niego poszłam). teraz mnie kusi zlozenie zamowienia w 2 sklepach internetowych, ale trzymam się myśli że to nie ucieknie.

    OdpowiedzUsuń
  16. też słyszałam, ale nie wiem czy jeszcze cokolwiek tam zostało :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Napisz mi proszę gdzie kupujesz w Rzeszowie ten szampon do włosów Barwa żurawinowa :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy mogłabyś się wypowiedzieć na temat gliceryny w kosmetykach? Zauważyłam że wraz ze wzrostem zainteresowania kosmetykami naturalnymi producenci tychże kosmetyków bardzo często dodają na początku lub w środku składu glicerynę. Dla wielu gliceryna to tylko tani zapychacz, podobno nie nawilża tak dobrze. Czy kosmetyk nie staje się mniej wartościowy poprzez jej dodanie i czy jest wart swojej ceny? np. pat and rub masło do ciała ekologiczne. Nie znam się więc proszę o radę jak to jest z tą gliceryną i czy warto kupować takie kosmetyki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim odczuciu gliceryna jest bardzo przyjemnym składnikiem. Dobrze wiąże wodę, ułatwia składnikom przenikanie przez warstwę rogową i jest promotorem przejścia dla ekstraktów.
      Owszem, gliceryna zwłaszcza syntetyczna jest tania, więc można dodawać jej dużo. Nie jest tak skuteczna jak np kwas hialuronowy ale to kwestia wyboru.
      Sama gliceryna jest humektantem i jeśli nie występuje w odpowiedniej formulacji to nie będzie dobrze nawilżać, ani żaden inny humektant też nie. Nie ma nawilżania bez wody, humektantu i okluzji.
      Kosmetyk na pewno nie traci na wartości przez dodanie gliceryny.

      Trochę inne zagadnienie to to, że żaden składnik nie jest idealny i dla każdego, gliceryna jak wszystko może podrażniać (raczej rzadko), poza tym nie nadaje się np na włosy w wilgotny dzień (jak wszystkie humentanty) i u niektórych powoduje wyprysk na skórze (jak każdy składnik).
      Gliceryna była jednym z moich pierwszych półproduktów. Dodanie jej do wielu kosmetyków znacznie poprawiło ich działanie np na skórę a na włosy muszę uważać, bo mnie puszy w wilgotne dni jeśli użyłam humektantów.

      Usuń
    2. serdecznie dziękuję :*

      Usuń
  19. Nie widziałam tam nic ciekawego :P

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!