Lubicie wpisy o nowościach? Ja bardzo :)
Bez zbędnych wstępów - oto moje nabytki czerwcowe:
Receptury Babuszki Agafii, Zatrzymanie Młodości, Organiczny Krem Pod Oczy do 35 lat
Produkt walczący z upływem czasu to zupełna nowość w mojej kosmetyczce. Do tej pory walka z nadwrażliwością skóry zdominowała moją pielęgnację i nie było w niej miejsca na nic innego. Do niedawna :) Jak często wspominam, dzięki zmianie diety o wiele rzadziej miewam uczulenia i pokrzywki, jakimi skóra często mnie częstowała - i mam większą odwagę na wprowadzanie nowości. Nareszcie mogę zrobić dla skóry coś, co zaowocuje w przyszłości :)
Moja skóra wokół oczu powoli zaczyna pokrywać się siateczką zmarszczek mimicznych. Poza tym - jest bardzo delikatna, często zaczerwieniona a same powieki podpuchnięte. Spod skóry prześwitują rozszerzone naczynka. Czy babuszkowy kremik skutecznie się z tym rozprawi?
Recepty Babci Agafii, Maska Odżywcza do Włosów Osłabionych z miodem i jagodami
Maska do włosów z miodem i ekstraktami z leśnych jagód - brzmi pysznie! Skład maski jest bardzo krótki i cudownie prosty, w sam raz dla włosów wybrednych. Zarówno miód jak i ekstrakty owocowe to przede wszystkim zastrzyk słodkiego nawilżenia, bez ryzyka przesuszu, jakie dają u mnie ekstrakty ziołowe [btw wg artykułu, który niedawno podlinkowałam na FB kuracje ziołowe mogą zachowywać się jak proteinowe, bo zawierają mieszaninę peptydów różnej wielkości!]. Maska zapowiada się nieźle dla moich włosów, które po ostatniej trwałej są suche i z radością piją wszelkie kuracje, jakie im funduję, oraz dla każdych suchych i nawet zniszczonych.
Btw kuracje na włosy z dodatkiem owoców polecałam już tu na blogu [kuracja marchewkowa] i pojawiły się jako zgłoszenie w konkursie [kuracja malinowa].
Radix-Bis, Mąka z cieciorki
Ciecierzyca/cieciorka to roślina strączkowa. Jej ziarno ma sporą jak na strączki zawartość białka, stąd często pojawia się w kuchni wegetariańskiej.
Zaintrygowała mnie, bo nie miałam jeszcze okazji próbować mąki nie ze zbóż, a ciecierzycę znam i lubię. Od kiedy przeczytałam o niej u Zielpy, wiedziałam że muszę ją mieć i że najpierw wyląduje w moich omletach - i tam bardzo dobrze pasuje. Mąka nie "daje fasolą" więc nie zepsuje słodkiej przekąski.
Mam dla niej również zastosowanie kosmetyczne, zainspirowane peelingiem z fasoli Adzuki. Zaciekawione?
Powyższe produkty będę testować w ramach współpracy z Zielarnią Lawenda.
(Dwa z linków odsyłają do wyszukiwarki sklepu, gdyż towarów chwilowo brakuje na półkach).
Następnie - efekt napaści na najbliższego Lidla.
W ramach Azjatyckiego Tygodnia w Lidlu w ofercie pojawiają się produkty, które chętnie miewam w zanadrzu, a do tego są dobrej jakości i w niezłej cenie.
Ostatni azjatycki tydzień trwał od 2.06 - 8-06 ale w sklepach na pewno zostały końcówki towarów z tej oferty.
Mleko kokosowe - inne niż ostatnio, ale też smaczne. Jedno ze smaczniejszych, jakie próbowałam. Nie jest to czyste mleko (82%), ale dodatek wody a co za tym idzie emulgatorów, stabilizatorów i konserwantów jest nieduży. Ma konsystencję porządnej śmietany i grudy, czyli tak być powinno.
Glass Noodles - zwany nie wiem czemu makaronem sojowym, makaron grochowo-fasolowo-kukurydziany, który przygotowuje się przez zaparzanie i świetnie pasuje do rosołu! Więcej o makaronach bezglutenowych pisałam tutaj: KLIK.
Oczywiście zapasy są wiele większe, tylko modelki nie pomieściły się na zdjęciu ;]
Lubicie produkty z Lidla?
Na koniec wymianka z Kasią z bloga Włosowo-kosmetycznie-jedzeniowo.
W ramach wymianki dostałam od Kasi odlewki:
Maski czekają na swoją kolej, nie miałam jeszcze czasu na włosowe spa. Tymczasem koncentraty i olejki z Fitomedu już przemycam do pielęgnacji i jestem ciekawa ich działania na dłuższą metę, bo krótkofalowe jest ciekawe. Produkty na naczynka zazwyczaj na mnie nie działają, moja cera jest płytko unaczyniona ale nie ma rozszerzonych naczynek. Ceramidy i lecytyna to pyszności, o które trudno w dużych stężeniach i/lub przystępnej formie. A witaminki są fajne, więc czemu nie :)
Dzięki, Kasiu!
Czy któryś z produktów zainteresował Was i chcecie dowiedzieć się więcej, jak wyglądają moje pierwsze wrażenia? Pytajcie w komentarzach :)
Oczywiście zapasy są wiele większe, tylko modelki nie pomieściły się na zdjęciu ;]
Lubicie produkty z Lidla?
Na koniec wymianka z Kasią z bloga Włosowo-kosmetycznie-jedzeniowo.
W ramach wymianki dostałam od Kasi odlewki:
- LadySpa, Maska z jedwabiem i arganem
- Planeta Organica, Czarna maska marokańska
- 3x Fitomed: Koncentrat na naczynka z liposomami, Aktywny olej z lecytyną i ceramidami i Aktywny olej witaminowy
Maski czekają na swoją kolej, nie miałam jeszcze czasu na włosowe spa. Tymczasem koncentraty i olejki z Fitomedu już przemycam do pielęgnacji i jestem ciekawa ich działania na dłuższą metę, bo krótkofalowe jest ciekawe. Produkty na naczynka zazwyczaj na mnie nie działają, moja cera jest płytko unaczyniona ale nie ma rozszerzonych naczynek. Ceramidy i lecytyna to pyszności, o które trudno w dużych stężeniach i/lub przystępnej formie. A witaminki są fajne, więc czemu nie :)
Dzięki, Kasiu!
Czy któryś z produktów zainteresował Was i chcecie dowiedzieć się więcej, jak wyglądają moje pierwsze wrażenia? Pytajcie w komentarzach :)
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
Uwielbiam Lidla, chociaż ostatnio przytargałam z niego piwa smakowe :D Ale przy okazji różnych tygodni tematycznych bywam tam często, a każda wizyta musi się skończyć ciastkiem z wiśnią :)
OdpowiedzUsuńAż szkoda, że nie spróbuję ciastka :)
UsuńTo musowy punkt każdej wycieczki do Lidla z moim Lubym, pycha ^^
UsuńNie wątpię :)
UsuńJeśli kiedyś któryś dyskont spożywczy zadba o bezglutenowców to strzelam, że Lidl będzie pierwszy :) Ale musimy jeszcze poczekać ;]
Lidl (powoli i sezonowo, ale jednak) już zaczyna dbać - w trakcie tygodnia włoskiego były trzy rodzaje makaronu bezglutenowego ;)
UsuńA to mi uciekło, będę wypatrywać :) Dzięki za info!
UsuńAzjatycki tydzień w lidlu? : o muszę tam pędzić!
OdpowiedzUsuńAzjatycki był w zeszłym tygodniu ale pozostałości po tygodniach zawsze czekają na półkach :)
UsuńJestem ciekawa tej maski do włosów :)
OdpowiedzUsuńMąka z cieciorki mnie zainteresowała. Ostatnio używam do pieczenia mąki migdałowej.
OdpowiedzUsuńSama nigdy nie kupowałam takiego mleka koksowego w puszcze bo zawsze uważałam je za zbyt drogie. Czy w tych puszczach kryje się to samo co w domowym mleku kokosowym czy jest ono jakoś bardziej zagęszczone?
OdpowiedzUsuńKtóż to wie, co kryje się w puszczach...
UsuńMleko kokosowe jest bardzo gęste więc w celach kulinarnych sprawdza się bardziej jako gęsta śmietana, z tym że mniej tłusta (~15%) :) Do kawy np wystarcza łyżeczka. Jest szalenie wydajne, szkoda tylko, że nietrwałe i otwartą puszkę trzeba zużyć w ciągu kilku dni.
UsuńOtwartą puszcze to najlepiej zutylizować ;] czyli wyrzucić, a zawartość przelać do innego pojemnika/naczynia i do lodówki. Inaczej już sobie nie wyobrażam, choć puszczy osobiście unikam, nie używam, to tak bym czyniła zawsze i z każdym jedzeniem zapuszkowanym. Ad.
UsuńA ja bardzo dziękuję Kochana Wiedźmo za kallosa color :*
OdpowiedzUsuńMam odlewkę tej ruskiej bani z jagodami i miodem, jeszcze nie używałam, ale coś czuję, że miodek może spuszyć, no zobaczymy ;)
Jestem ciekawa Twojej opinii :)
UsuńJa jestem zainteresowana tą mąką, w jakich przepisach się u Ciebie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńKiedyś jak byłam na diecie to używałam takich mleczek jako zamiennika śmietanki , do zabielania zup, sosów i do kawki ;)
I w sosach nie dominował aromat kokosa?
UsuńMi się najbardziej tęskni za sosem grzybowym ze śmietaną, ale tam sobie kokosa nie wyobrażam :P
Polecam Ci mleczko kokosowe z TaoTao, ma bardzo miły dla oka skład i jest bardzo smaczne. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, sprawdzę :)
UsuńU mnie czarna marokańska sprawdziła się świetnie, mam nadzieję, że u Ciebie będzie podobnie :)
OdpowiedzUsuńIiile nowości! :D
OdpowiedzUsuńChyba wiem, co planujesz ukręcić z cieciorki - ale napisz, napisz :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem, migdał to nie moja bajka...
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie próbowałam mąki z ciecierzycy, ale za to kocham kukurydzianą i gryczaną. Pozwoliły mi pozbyć się z kuchni niezdrowej mąki pszennej. Poza tym kokosowa, jaglana i sojowa też się świetnie sprawdzają jako zamienniki.
OdpowiedzUsuńlubię makaron sojowy i ryżowy, nie mam nigdzie w okolicy Lidla
OdpowiedzUsuńOj to szkoda...
UsuńMam tą maskę do włosów i zupełnie nic nie robi, zapach jest przeciętny, nie jest w ogóle wydajna, ;(
OdpowiedzUsuńA ja ją bardzo lubiłam, choć była lekka . Gdzieś jednak czytałam, że skład został źle przetłumaczony, oryginalny: Woda pitna, środki powierzchniowo czynne, alkohol tłuszczowy, emulgator, kwas cytrynowy, kompozycja zapachowa, kathon, aktywne składniki : ekstrakt z jagód brusznicy, miód gryczany(ze sklepu skarbysyberii)
UsuńTzn dobroci jest tylko tyle? :(
UsuńZaciekawiłaś mnie ta mąką i makaronem. Co prawda ja nie unikam glutenu (żywię się głównie nim i nabiałem ;-)), ale chętnie testuję nowe smaki, a rośliny strączkowe uwielbiam.
OdpowiedzUsuńCzemu ja nie wiedziałam o tym azjatyckim tygodniu?!
OdpowiedzUsuńŚledzić oferty!
UsuńHEJTUJĘ MÓJ INTERNET! Myślałam, że komentarz się tutaj dodał, kilka dni temu zresztą, wracam luknąć, a tu nico, ni ma. Ranyyy! Poluję na to mleczko od dwóch tygodni i znikło w trymiga. Niepocieszona jestem :| cieszę się, że Ci mąka smakuje, dawaj kosmetyczne zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńZŁY BRZYDKI INTERNET!! :P
UsuńByłam dorobić zapasy i też już nie było, dobrze, że za promocji kupiłam z 8 puszek :] Jeszcze coś mam.
A mąka cieciorkowa... to do czyszczenia paszczy :D Śmiszne :>
Eee, śmisznie nie śmisznie, ale spróbuję :D
Usuń