Laminowanie włosów - gotowiec
Buszując w drogerii trafiłam na zaskakującą nowość :)
Saszetki Marion, Zabieg laminowania (KWC). Produkt polskiej firmy w szalonej cenie 3zł za podwójną saszetkę.
Saszetki Marion, Zabieg laminowania (KWC). Produkt polskiej firmy w szalonej cenie 3zł za podwójną saszetkę.
http://esentia.pl |
Nie sądzę, żebyście nie znały chociaż z teorii tej kuracji. W 2012 roku stała się hitem nie tylko na blogach włosomaniaczek, ale mam wrażenie, że wzmianki o laminowaniu pojawiały się wszędzie! (WIZAZ.PL - Laminowanie włosów żelatyną w domu, GAZETA.PL - Laminowanie włosów - pielęgnacja dla odważnych?)
Szał na laminowanie rozpoczął niewątpliwie pełen zachwytów wpis Anwen (Anwen - Laminowanie włosów żelatyną). I niewątpliwie miałam w nim swój udział i ja (Kuracja żelatynowa) :)
Co to jest laminowanie? To kuracja proteinowa na włosy, oparta na żelatynie. Proteiny zawarte w żelatynie mają masę cząsteczkową 50 - 200 kDa (Proteiny w liczbach), czyli są średniej wielkości, pokrywają powierzchnię włosa, łagodnie wypełniając nierówności, podobnie jak silikony. Na włosach kuracja może dać efekt WOW - gładkość, blask, super-skręt. Jak to przy kuracjach proteinowych - ze względu na ryzyko przeproteinowania włosów mieszanka winna zawierać jeszcze emolienty, ze względu na aplikację i zmywalność - odżywkę z antystatykami. Podlinkowane posty zawierają sprawdzone przepisy.
Jako, że tolerancja włosów na proteiny jest bardzo różna - warto rzucić okiem na wyniki ankiety o efektach laminowania przeprowadzonej przez Anwen.
U mnie laminowanie nie sprawdziło się. Dodatkowo przygotowanie kuracji i aplikację można uznać za upierdliwą. Czy warto sięgnąć po gotowy produkt, który obiecuje podobne efekty?
Spójrzmy w skład.
Aqua, Cetyl Alcohol, Gelatin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Glycerin, Isopropyl Myristate,, Cetrimonium Chloride, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Hydrolyzed Wheat Protein/PVP Crosspolymer, Trimethylsilylamodimethicone, C11-15 Pareth-5, C11-15 Pareth-9, Cyclopentasiloxane, Amodimethicone, Dimethiconol, Hydrolyzed Keratin, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Pentylene Glycol, Glycerin, Fructose, Urea, Maltose, Sodium PCA, Trehalose, Allantoin, Sodium Chloride, Sodium Lactate, Sodium Hylauronate, Glucose, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone, Citric Acid, Triethanolamine, Sodium Hydroxide, Hexyl Cinnamal, Butylparaben, Methylpropinal, Linalool
Skład jest długi ale treściwy. Obiecana żelatyna jest wysoko w składzie, oprócz niej proteiny pszenicy i keratyna uzupełnią efekt kuracji, ale ze względu na niewielkie stężenie będzie to działanie bardziej wygładzające niż odbudowujące. Dzięki olejowi migdałowemu, silikonom i woskom zagrożenie przeproteinowania jest mniejsze, chociaż to zawsze kwestia indywidualna. Silikony należą do łatwo- i średniozmywalnych, nie wymagają SLS do usunięcia. Długa lista dobroci znalazła się niestety po zapachu, więc ich działanie pielęgnacyjne będzie znikome. Składników bardzo szkodliwych i potencjalnie drażniących brak, aczkolwiek tak długi skład nie jest przyjacielem skóry wrażliwej wcale.
Oczywiście po takiej kuracji wskazana jest emolientowo-humektantowa pielęgnacja włosów.
Cena
Biorąc pod uwagę cenę - 2-3zł za opakowanie - nie wahałabym się :) Oczywiście, gdyby moje włosy tolerowały proteiny.
Dostępność
Maseczkę Marion widziałam w drogerii Wispol - to lokalna sieć drogerii z Podkarpacia. Spodziewałabym się znaleźć ją w lokalnych sieciach drogerii (np. Wispol, Jaśmin), drogeriach osiedlowych, hipermarketach.. Widziana w Naturze. Jest też na allegro u kilkunastu sprzedawców.
#
Testowałyście już laminującą maseczkę Marion?
Znacie może inne hity z blogów, które przeniknęły na sklepowe półki?
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
A nawet pokochasz...
kupiłam ją parę dni temu, ale na razie nie mam czasu na zastosowanie, myślę że na weekendzie spróbuję :-)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie mieszkam w Polsce, bo chętnie bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuję, o ile gdzieś dorwę to cudo :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe ja zrezygnowałam z tradycyjnego laminowania, efekty były widoczne, ale strasznie dużo roboty przy tym. Na pewno przetestuje na własnych włosach.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej i gdzieś chyba mi się rzuciła w oczy, następnym razem się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńja też spodziewałam się znaleźć ją w lokalnych sieciach drogerii, drogeriach osiedlowych, hipermarketach, ale niestety....nie ma nigdzie ;/ to już kolejna nowość firmy MARION i nie tylko, której nie ma nigdzie...jaki jest więcej sens promowania i reklamowania skoro taka nowość praktycznie jest niedostępna...z tego co widzę i czytam udało się ten preparat kupić nielicznym :(
OdpowiedzUsuńSą świetne produkty dostępne tylko przez allegro albo nawet za granicą i mimo to są na nie chętni.
UsuńA czy efekt tego cuda przypadkiem nie utrzymuje się krótko - np. do następnego mycia?
OdpowiedzUsuńNie, kuracje proteinowe działają przez kilka myć, wypłukując się stopniowo, zależnie od siły szamponu.
UsuńI oczywiście indywidualnych zachowań włosów.
UsuńKurczę będę się musiała ruszyć do jakis drogerii. Wokół mnie same sieciówki wiec nie wiem czy dorwę te saszetki.
OdpowiedzUsuńCiekawa wiadomość :) Również uważam laminowanie za "upierdliwe", dlatego z chęcią wypróbowałabym to cudo. Jak je gdzieś dorwę to jest moje.
OdpowiedzUsuńwidziałam tą maskę. U mnie laminowanie żelatyną nie dało niestety efektu wow takiego jak oczekiwałam, ale jeśli chciałabym do niego wrócić, to warto byłoby wypróbować ten produkt:))
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym jej :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ta maskę, ale akurat 'polowałam' na coś innego i nie wrzuciłam jej do koszyka. Nie mniej jednak przy następnej nadarzającej się okazji kupię ją i wypróbuję :) A nóż okaże się lepsza od tradycyjnego laminowania, które moje włosy nie do końca lubią.
OdpowiedzUsuńKupiłam go dosłownie wczoraj, kiedyś gdzieś przeczytałam wiadomość że jest :) niedługo zastosuję :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak wyszło :)
UsuńMożna ją dostać też w drogeriach Natura:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiadomość, już dopisuję :)
UsuńNie sprawdzałam, ale jestem mega ciekawa efektu więc na pewno jej poszukam!
OdpowiedzUsuńJa z kolei widziałam ją w sieci marketów PSS Społem, jedynie ceny nie pamiętam, bo jakoś laminowanie mi nie podeszło. Jedynie utwierdziło mojego Lubego w przekonaniu, że blogi to zło, a mi już odbiło do reszty, skoro chcę myć włosy w żelatynie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za info!
UsuńHehe faceci :P Znam takich, dla których lakier na paznokciach już jest przegięciem ;] In
ny zniesie wszystko byle nie na sobie. A jeszcze inny powciera to i owo z ciekawości :P
A ja tak a propos diety :) Widziałaś to?
OdpowiedzUsuńhttp://oi44.tinypic.com/14vs9zo.jpg
http://oi41.tinypic.com/1ze9t39.jpg
http://oi44.tinypic.com/23i74f9.jpg
Kupiłam je w Grosiku (sieć Społem) za 1,99 zł i są bardzo fajnym, neutralnym i bezglutenowym podłożem do jakiegoś serka, pomidorka.. :) Mają też kukurydziane, ale akurat ich nie było. Poza tym zakochałam się w Twojej ryżance z bananem! Mniam. Rozważam przejście na dietę bezglutenową, ale od 4-ech lat nie jem "tego co ma oczy" i zastanawiam się czy to nie byłoby za dużo "wyrzeczeń" dla mojego zdrowia ;) Co o tym myślisz?
Widziałam je kiedyś, ale nie w okolicznych sklepach. Skład jest pikny!
UsuńZależy, jakie wyrzeczenia masz na myśli. Zbilansowaną dietę da się skomponować z większymi obostrzeniami, jeśli się ma wiedzę a pacjent nie ma zaburzonego przyswajania. Tymczasem wytrzymałość psychiczna to co innego, ja nie lubię długiej listy zakazów, wolę krótszą, nawet jeśli oznacza to samo co długa w praktyce.
Muszę poszukać i wypróbować :) Zapraszam do mnie na mały konkurs! http://aanneke.blogspot.com/2014/01/candy-candy-candy.html :)
OdpowiedzUsuńa u mnie efekt zero a nawet minus 1! włosy spuszone, wysuszone jakbym je cały dzień suszarką traktowała... oby się to szybko wypłukało...
OdpowiedzUsuńZrób maskę z olejami, powinno przejść
Usuńteż tak zrobiłam "na czuja" ale tym bardziej zainteresowałam się tematyką porowatości i chyba muszę pójść w tym kierunku, szczególnie jeśli chodzi o końcówki moich włosów, które po kilku razowym użyciu prostownicy powiedziały dość... no nie tolerują i koniec. a włosów nie suszę całe życie, farb od ponad roku nie używam, próba kilku pasemek też skończyła się suszą straszną. teraz muszę popróbować z olejami, jakoś ożywić te końcówki, bo włosy zapuszczam.... już nie mam co ściąć.
OdpowiedzUsuńsuper, byłoby cudownie gdyby włosy przestały się puszyć, :) tego produktu nie znałam..
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że protina pszenicy jest łączona z PVP (Crosspolymer), co stawia pod znakiem zapytania głównie ilość proteiny. Jej działanie jako antystatyka w tym wypadku może się nieco zmienić w kierunku kondycjonera/filmformera.
OdpowiedzUsuńTen składnik nie jest zatem czystą proteiną, ale mieszanką dwóch, co może dawać zupełnie inne efekty i wpływ.
Oczywiści nie zmieni się negatywna reakcja włosów na proteiny, jeśli te ich nie lubią.
Dzięki :)
Usuń