http://www.worst-jobs.com |
Jakiś czas temu doszły mnie wieści, że zdjęcia mikroskopowe włosa staną się łatwo dostępne dla wszystkich pragnących zaspokoić ciekawość włosomaniaczek.
Niedawno ruszył sklep internetowy Źródła Urody oferujący oprócz kosmetyków naturalnych, trudno dostępnych stacjonarnie hitów blogowo-wizażowych unikalną usługę badania włosa pod mikroskopem.
Badanie włosa polega na wykonaniu łącznie 6 zdjęć włosa w wielokrotnym powiększeniu:
- w strefie cebulki (szczegóły budowy cebulki i pochewki mogą dać odpowiedź odnośnie przyczyny wypadania włosów)
- na długości włosa
- na kocówkach
Kilka przykładowych zdjęć (wszystkie można obejrzeć w powiększeniu, zdjęcia opisane ze skalą):
cebulka włosa wraz z pochewką - włos wyrwany z głowy |
końcówka włosa - włos zdrowy, niskoporowaty, łuska przylegająca, struktura zdrowa, zwarta |
końcówka włosa - końcówka zniszczona, rozdwojona,trudno ocenić stan łuski, struktura włosa zniszczona |
włos na długości - prawdopodobnie pierwotnie/naturalnie porowaty ale niezniszczony, łuski nie leżą płasko ale nie są poszarpane z wyjątkiem kilku pojedynczych |
Kosztuje sporo, bo obecnie 80zł za badanie (są starania o zmniejszenie tej ceny lub uatrakcyjnienie oferty) ale takie badanie robi się raz na całe życie - z jakąś budową włosa zapisaną w genach się rodzimy i taki włos wykluje nam się z cebulki, na resztę pracujemy wytrwale przez cały dzień :)
Podejrzewam, że każda z Was (i ja też) wydała kilkadziesiąt złotych na nietrafione kosmetyki. Takie badanie może ułatwić dobór pielęgnacji i w ogóle postępowania z włosami raz na całe życie.
Nie trzeba być specjalistą, by powiedzieć trzy słowa o stanie włosa na podstawie tych zdjęć i wyciągnąć dla siebie wnioski, prawda?
A wskazówki dotyczące pielęgnacji włosów względem porowatości znajdziecie wszędzie (np u mnie w zakładce Naukowo), bo temat robi się coraz bardziej popularny!
WŁOSY WIEDŹMY :)
Pani Małgorzata, właścicielka sklepu Źródło Urody zaproponowała mi badanie włosa mikroskopem, (jakżeż mogłabym nie chcieć :D) - oto jego wyniki:
mój włos u nasady, te kropeczki to strzępki naskórka łuski dość ciasno upakowane, bardzo gładko leżą |
mój włos przy końcówce (włos długości 15-20cm) łuski jeszcze ciaśniej upakowane, ich końce postrzępione ale nadal nie odchylają się |
mój włos - końcówka, świeżo podcięta |
Porównując moje włosy do tych przedstawionych na innych zdjęciach można wywnioskować, że faktycznie są niskoporowate a łuski ciasno ułożone, nawet na końcówkach, które były poddane trwałej ondulacji, jakby nie brać najbardziej inwazyjnemu zabiegowi zaraz po totalnym rozjaśnianiu. Akurat u mnie zdjęcia nie dają wglądu w strukturę, ale po wyglądzie końcówki mogę podejrzewać, że jest zwarta i zdrowa.
Wniosek? Im nie trzeba łatania proteinami (bo co tu łatać?) tylko nawilżania i natłuszczania, składników hipermałych (aminokwasy, olej kokosowy) i wielgaśnych (masła). Co jak najbardziej sprawdza się w praktyce :)
Cieszę się, że mogłam wziąć udział w badaniu włosa, za tę możliwość dziękuję pani Małgosi ze sklepu Źródła Urody.
Opublikowane zdjęcia są własnością sklepu.
Źródła Urody |
Skorzystałybyście z możliwości zdjęć włosa po to, by się więcej o nich dowiedzieć?
Spotkałyście się z zagadnieniem porowatości pierwotnej i wtórnej? Macie pomysł, czym różni się pielęgnacja włosów pierwotnie wysokoporowatych a tych porowatych wtórnie?
Gdybyście miały okazję - podzielicie się ze mną zdjęciami i wnioskami? Jestem szalenie ciekawa, jak teoria i zgadywanki co do porowatości (bo niestety to tylko zgadywanki, chociaż podparte teorią) mają się z konfrontacją czarno na białym! U mnie się zgodziło, ale w przypadkach mniej skrajnych będzie to bardziej skomplikowane :)
ja ostatnio na uczelni oglądałam swój włos pod mikroskopem:) właśnie też miałam wrzucić na dniach zdjęcia na bloga. bardzo fajne doświadczenie
OdpowiedzUsuńOoo pochwal się jak wrzucisz :) Jestem bardzo ciekawa!
UsuńTeż miałam oglądać swoje włosy pod mikroskopem, ale się nie udało :(
UsuńZa to widziałam jak wygląda obraz w mikroskopie jak się przepali wolframowy drucik :D
Świetny pomysł, jak tylko podreperuję swój budżet to myślę że skorzystam tym bardziej że takie fotki fajnie będą wyglądały w gabinecie trychologicznym :-)
OdpowiedzUsuńW sumie może i ja sobie do pokoju wywołam :D Dobry pomysł :)
UsuńNie mam możliwości sprawdzić jak wyglądają moje włosy - 20 cm odrost plus drugie tyle zniszczone na długości, ale myślę, że taka oferta to ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczyłabym takie zdjęcia swoich włosów :) szkoda, zę badanie jest tak drogie
OdpowiedzUsuńChętnie zrobiłabym moim włosom taką sesję :) Kto wie, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńNa razie takie badanie nie kusi mnie ze względu na cenę, ale być może jak cała 'operacja' będzie tańsza to skuszę się :) Niby wiem jaką mam porowatość, ale ciężko dobrać mi kosmetyki w taki sposób, żeby zaspokoić potrzeby moich włosów :D Poza tym moje włosy są kapryśne i np jednego dnia uwielbiają naftę kosmetyczną, a już 2 tygodnie później mówią jej stanowcze 'nie' :D
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na takie badanie, może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńJa to bym się chyba bała:) Moje końcówki i ostatnie 15-20 cm długości muszą wyglądać dramatycznie.
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś myślałam o takim badaniu, ale nigdy się nie wybrałam.
OdpowiedzUsuńAle chyba też mogą nam rosnąć różne włosy w zależności od tego jak się np. odżywiamy. Np komuś powinny rosnąć niskoporowate, ale teraz je byle co i wyrastają mu cieńsze i porowate?
Jak to jest?
Nie wiem, czy taka wielka różnica jest możliwa bez wielkiej przyczyny, jak choroba albo urodzenie dziecka.
UsuńDieta pewnie ma wpływ, ale raczej będzie to, czy włos wyrósł na max swoich możliwości czy tylko na 80%
Myślę, że dieta ma większe znaczenie niż tylko te 20% różnicy. Zwłaszcza długotrwałe niedobory NNKT mogą skutkować podwyższeniem naturalnej porowatości. W pierwszej kolejności jednak włosy rosną nieco cieńsze i słabsze, wolniej i jest ich mniej. Porowatość zmienia się na końcu (mówię z doświadczeń własnych i rozmów z klientkami, nie jestem fachowcem w tej dziedzinie).
Usuńja mam grubsze (takie naprawde grube( na czubku glowy i cienkie w pozostalych miejscach,wiec jesli to cena od wlosa to szkoda mi kasy:P
Usuńchetnie bym sie poddała takiemu badaniu i nawet te 80 zł nie wydaje się mi straszna cena , jako taką sama w sobie , czekam teraz na przypływ gotówki i jak dostane to od razu sie tam zgłoszę tylko mało co się na tym znam i nie umiałabym pewnie wyciągnąć wniosków z tego , czy takie wyniki pomogłabys odczytac i doradziłabyś co robic dalej ?
OdpowiedzUsuńPani Małgosia rozważa dodać do usługi interpretację (pewnie taką, jak ja zrobiłam, układ łusek i ich stan) - a porady co do porowatości to pół tego bloga :) I cała zakładka "Naukowo"
UsuńBez zastanawiania poddałabym moje włosy takiemu badaniu! Już od dawna o tym marzę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ale mogłoby być odrobinę tańsze.
OdpowiedzUsuńhm ciekawe ale szkoda, że tak drogie:/
OdpowiedzUsuńbadanie ciekawe, może bym się skusiła ale za taką cenę fajnie byłoby dostać jeszcze np. jakieś zdjęcie dla przykładu - w jakim miejscu ( skali ) znajdują się nasze włosy jeśli chodzi o porowatość czy grubość .lub 2-3 zdania opisu porowatości itp (tak jak opis rentgena) . ktoś kto bada włosy wie na pierwszy rzut oka co to za włos a ja nie mam doświadczenia ani porównania.
OdpowiedzUsuńAno właśnie... wszystko fajnie jak włos jest na całej długości tak gładki jak Wiedźmy, a co, jeśli nie jest? Jak poznać, czy to wysokoporowatość nabyta czy naturalna? Czym różni się wysoka od średniej (na zdjęciu oczywiście)? Mam wrażenie, że oprócz skrajnych przypadków będziemy patrzeć na zdjęcia i dalej niewiele tak na prawdę wiedzieć. A cebulka do tego to już w ogóle. A co, jeśli wyjdzie (a u mnie prawie na pewno tak wyjdzie), że różne partie włosów mają różną strukturę i porowatość? Droga ta zabawa, jeśli dostaje się bez jakiegokolwiek opisu.
UsuńMacie rację, do badania powinien być komentarz. Przekażę pani Małgosi
UsuńMyślę, że wystarczy prosty formularz z uwzględnionymi danymi jak: porowatość, grubość włosa i stan końcówek.
UsuńI trochę szkoda, że badaniu poddawany jest tylko jeden włos. Od czasu do czasu uda mi się znaleźć jakiś ciekawy, skręcony włos i w sumie fajnie byłoby zobaczyć, czy są jakieś różnice między włosem typowym (prosty drucik) i atypowym (ciemniejszy, poskręcany) ;)
Z jakich źródeł mogę korzystać aby dobrze zinterpretować zdjęcia i ocenić włos?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no te Twoje kudły powinny służyć za przykład :D
OdpowiedzUsuńMogłyby :) Też mi się tak wydaje - podręcznikowy zdrowy mocny włos.
UsuńZa kompliment dziękuję, acz żadna w tym moja zasługa, stety i niestety :) 100% geny
Fantastyczna sprawa, ale faktycznie trochę drogo :( Coś czuję, że moje wyniki mogłyby być przerażające :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe :) Pewnie pomogloby uniknac wielu niepotrzybnych zakupow ;) Cena jednak troszke wysoka, ale moze kiedys ;)
OdpowiedzUsuńświetny post! Takie badanie włosa jest bardzo przydatne - poważnie się nad tym zastanowię ;)))
OdpowiedzUsuńSzkoda że cena taka wysoka i jeszcze bez opisu, bo chętnie bym się skusiła na takie badanie. Po ponad roku pielęgnacji nadal nie wiem co pasuje moim włosom a co nie i jak okiełznać te rozprostowujące się fale (które zaczynam lubić, choć doprowadzają mnie do szału). Ogólnie pomysł SUPER!!
OdpowiedzUsuńHa, po roku... ja mam za sobą prawie 3 lata świadomej pielęgnacji i w zasadzie nadal wiem tyle co i nic. Raz działa, raz nie. A do tego skalp swoje i chwilami mam ochotę maszynką na zero a potem ew. peruka :/
UsuńJa się z chęcią skuszę na takie badanie ale po nowym roku. I patrząc tu po komentarzach to może się już załapię na "ulepszoną" wersję ;).
OdpowiedzUsuńA ja się zastanawiam jaką techniką były robione te zdjęcia...bo wygląda mi to na mikroskop skaningowy, choć pewności nie mam. Jeśli tak- to nie ma się co dziwić, że zrobienie sobie takich zdjęć jest drogie. Sam mikroskop kosztuje fortunę, a żeby móc oglądać pod nim jakąkolwiek próbkę trzeba ją najpierw opryskać złotem żeby przygotowana próbka przewodziła elektryczność. Nikt nam tego za darmo nie zrobi, bo złoto na drzewach nie rośnie :D Szkoda, że nie wpadłam na pomysł oglądania pod mikroskopem swojego włosa kiedy mieliśmy zajęcia...no ale wtedy jeszcze nie miałam pojęcia o prawidłowej pielęgnacji włosów i nie słyszałam nigdy o czymś takim jak porowatość :P
OdpowiedzUsuńZgadza się, zdjęcie z pozłacaniem
UsuńGrafitem też można, od razu jest taniej :P
UsuńPiszę komentarze na raty ostatnio :P W SEMie głównym kosztem jest to, że pomiary wykonuje się w wysokiej próżni (bo nie sądzę, by były to pomiary środowiskowym SEMem). No a pompy jak wiadomo prąd żrą :P
UsuńU nas na uczelni stosują złoto :D a potem narzekają, że pieniędzy na sprzęt nie ma :-p
UsuńUwielbiam takie zdjęcia. Ostatnio bardzo zainteresowałam się trychologią, marzy mi się zrobić kiedyś taki kurs, ale ceny są uchhhhh kosmiczne;x
OdpowiedzUsuńDla mnie to raczej ciekawostka, bo moja pielęgnacja jest wystarczająco dobra. Myślę, że to świetne rozwiązanie dla dziewczyn, które mają kłopot z doborem kosmetyków. :)
OdpowiedzUsuńfascynujące. Twoja końcówka wygląda znakomicie, fajnie by było mieć takie nie tylko po podcięciu:D
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis! Zdjęcia są niesamowite!
OdpowiedzUsuńJakie masz solidne włosy!
Aż mam ochotę na takie zdjęcia. Moje włosy pewnie wyglądają zupełnie inaczej niż Twoje. :-)
I aż jestem ciekawa, jak wychodzi na zdjęciach henna. :-) Skoro silikon wychodzi tak...
Miałam takie badanie ponad pół roku temu i wyszło mi, że mam grube, niskoporowate włosy, a pani, które wykonywała mi badanie stwierdziła, że mam jedne z najpiękniejszych włosów, jakie widziała. Teraz po moich przejściach z ŁZS czuję, jakby badanie miało miejsce co najmniej 10 lat temu, a tamto to było dawno i nieaktualne. Jestem ciekawa, co by mi wyszło teraz po zerowej pielęgnacji po długości, użyciu sterydu i kilku wcierkach nawilżających. Do tego po utracie prawie połowy włosów. Płakać się chce :/
OdpowiedzUsuńpomysł genialny ale cena nie do przyjęcia:) Ja sobie chwile poczekam bo napewno będzie jakaś promocja albo pojawi się konkurencja i cena będzie niższa:)
OdpowiedzUsuńmyślałam niedawno czy w laboratorium nie zbadaliby mi włosa pod mikroskopem ;) szczerze gratuluję takich wyników z badania :D
OdpowiedzUsuńFajne badanie, zgadzam się z poprzedniczkami, ze warto byloby dostac jakis minikomentarz, wynik na kartce. Na oko widac tylko jak wlos jest zbity/zbudowany, ale nie widac jego porowatosci, grubosci, podatnosci na wszelkiego rodzaju kosmetyki, zabiegi, a to warto wiedziec. Skuszę sie na to badanie na pewno, ale jak będzie to bardziej rozpowszechnione :)
OdpowiedzUsuńoj wiedźmo, coś czuję, że niedługo zaczniesz dostawać miliony maili ze zdjęciami i prośbą o "interpretację" :D
OdpowiedzUsuńZ pewnością każdej z nas by się to przydało. Jaka ułatwiona byłaby pielęgnacja po takim badaniu, ach :D
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny przekonuję się, że masz pancerne włosy, trafiły Ci się super geny włosowe :)
Witam! Cieszę, że dzięki Wiedźmie mogłam poznać opinie o usłudze.
OdpowiedzUsuńBardzo życzyłabym sobie i Wam aby dzięki badaniu móc wyciągnąć nowe wnioski odnośnie pielęgnacji. Jednak wymaga to zrobienia bardzo wielu zdjęć i chęci przeanalizowania ich. Na naszym Facebooku umieściłam kilkanaście zdjęć, którymi dysponujemy. Zapraszam do dyskusji, jesteśmy ciekawi co myślicie o tych próbkach, czy macie jakieś pytania np. do właścicielek przedstawionych włosów:) Galeria jest bardzo ciekawa! Z racji tego, że nie każdy posiada konto na Facebooku, podobne zdjęcia (wraz z opisem) umieszczone zostaną także na stronie sklepu. Zawierać będą kilka przykładów włosa nisko, średnio i wysokoporowatego (według naszej oceny).
( https://www.facebook.com/pages/%C5%BAr%C3%B3d%C5%82aurodypl/601062176581780 ).
Granica między poszczególnymi obrazami pod względem porowatości jest płynna i subiektywna.
mega ciekawy tekst i usługa!
OdpowiedzUsuńświetna sprawa, bardzo lubię takie oglądanie różnych części ciała z bliska, te drobiazgi budujące człowieka, ich specyfika, wygląd i funkcje są fascynujące :) no i gratuluję niesamowicie zdrowych włosów! :))))
OdpowiedzUsuńUWAGA dobry mikroskop nie kosztuje dużo. mój mąż zażyczył sobie taki prezent na święta mikroskop który podłącza się do komputera http://allegro.pl/mikroskop-elektroniczny-tpl-usb-2-0-mpix-waw-i3728367529.html ten kosztuje 300zł bo założeniem było żeby pracował pod linuxem (ponoć na widowsa są tansze) z tego co mówił to do mikroskopów bardziej powiększających trzeba preparować próbki a w tym nie.
OdpowiedzUsuńno i teraz zastanawia się czy jednak nie uszczęśliwić mężula mikroskopem :)
Takim tanim mikroskopem nie uzyskasz takich zdjec, różnica w widoku i cenie jest diametralna
UsuńNo ciekawe informacje! Jeśli takie badanie wystarczy wykonać raz w życiu to może i warto zainwestować te 80 złotych :)
OdpowiedzUsuńWiedźmo, masz włosy o grubości 0,08 mm a pozostałe to 0,05 - 0,06 mm
OdpowiedzUsuńŁysy
Zgadza się. Geny.
UsuńNie chodzi o geny, tylko o to że się pomylilas w tekście pisząc że twój włos ma 0,8 a nie 0,08 mm ;)
UsuńPs - mój ma jeszcze więcej :)
Hm dzięki za uwagę. Literówka :)
UsuńHej. Zrobilam sobie badanie i w srodkowej czesci wlosa mierzonej w dwoch miejscach wyszlo ze mam 86,84 um i 88,29 um, zastanawiam sie czy jest to wlos gruby czy posredni. Zastanawiam sie rowniez czy gdybym wyslala ci moje badanie mialabys ochote mi cos o nim powiedziec, jestem poczatkujaca i napewno wiele by mi to ulatwilo 😊😜
OdpowiedzUsuńHej. Ładna średnica, to już są dość grube włosy :) Dostałaś jakąś analizę przy badaniu?
UsuńGorzej z wynikiem na końcówce włosa, tu mam 9,33, pani która wysyłała mi zdjęcie napisała że widziała tylko raz w życiu taki wynik u jej męża który bardzo długo nie podcinał włosów, ja swoich nie podcinałam około 9 cm, więc mam nadzieje że to jest powodem tak tragicznego wyniku. Dostsałam krótką informacje co do zdjęc, ale nie wiele mi one pomogły, jestem początkująca i jak narazie wszystko mi się miesza i bładze z kosmetykami ;)
Usuńnie podcinałam około 9 miesięcy nie cm ;P
UsuńCzas od ostatniej wizyty u fryzjera to jedno - a wiek końcówek to drugie. Jak długie są włosy i ile lat mogą mieć końce?
Usuń