Przychodzę do Was z kolejną recenzją skierowaną głównie do wrażliwców i alergików! Ale do lektury zapraszam wszystkich :)
Opis produktu na stronie sklepu (KLIK)
Elkaderm Neutrea regenerująca odżywka do włosów zniszczonych i suchej, wrażliwej skóry głowy.
Delikatna kuracja pielęgnująca.
- Bez alkoholu, środków zapachowych i barwiących.
- Delikatnie natłuszcza skórę głowy i działa przeciwzapalnie.
- Zawiera 5% mocznik zapewniający optymalny poziom nawilżania.
- Idealna dla alergików i osób z chorobami skóry głowy.
Ochrona i pielęgnacja suchej i wrażliwej skóry głowy oraz suchych,
zniszczonych włosów. Specjalna receptura opracowana została by
optymalnie uzupełnić działanie szamponu NEUTREA PLUS. Pomocniczo
stosowana do terapii np. przy neurodermii (AZS - dop. Wiedźmy). Aloes nawilża, uśmierza
swędzenia i koi podrażnienia, działa przeciwzapalnie. Wysokowartościowy
olejek jojoba chroni i wygładza skórę głowy, zapobiega wysuszaniu
włókien włosa. Włosy uzyskują połysk, mają zdrowe końcówki i łatwo się
rozczesują.
Sposób użycia: Po
zastosowaniu szamponu nanieść na wilgotne włosy, równomiernie
rozprowadzić odżywkę i pozostawić na krótką chwilę. Następnie delikatnie
wmasować i dokładnie spłukać.
Cena: 36,50zł / 250ml
Odżywkę znajdziemy w kategorii: Wrażliwa skóra głowy. Cieszy mnie ten widok :)
Etykieta w wolnym tłumaczeniu Wiedźmy!
Odżywka :)
- z wiążącym wodę mocznikiem 5%
- działa re-natłuszczająco i przeciwzapalnie
- łagodna i łagodna :) kuracja
- bez środków zapachowych i barwników
Ekstrakt Aloe Vera działa nawilżająco. Wysokiej jakości olej jojoba ochrania i wygładza skórę głowy oraz podnosi zdolność utrzymania nawilżenia włosów. Zwiększa ochronę włókna włosa przed wysuszeniem. Włosy zyskują połysk, zdrowe końcówki i łatwiej się rozczesują.
Co zwróciło moją uwagę?
Moim zdaniem - odżywka ta ma przepiękny, prosty i bardzo bezpieczny skład (pokazany na zdjęciu powyżej). Nie mam zastrzeżenia do żadnego z tych składników, ani pod względem potencjału uczulającego, drażniącego czy nawet w kontekście drożdżaków!
Mocznik w obiecanym stężeniu 5% ma działanie nawilżające, regulujące złuszczanie naskórka, łagodzące a nawet delikatnie antyseptyczne. Nadaje się nawet dla skóry podrażnionej (z niewielkimi wyjątkami - wg ulotki Cerko u 0-3% badanych wystąpiło podrażnienie mocznikiem, w większości po zastosowaniu na ostry stan zapalny i sączące ogniska chorobowe) i przyspiesza jej regenerację. Uwaga - może matowić włosy.
Aloe Vera - znany nam dobrze wszechstronny składni łagodzący, nawilżający i regenerujący.
Olej jojoba - jeden z popularniejszych olejów roślinnych, stosunkowo uniwersalny- nadaje się zarówno do skóry suchej jak i tłustej oraz do pielęgnacji włosów. Jest stosunkowo lekki i dobrze tolerowany przez skórę problematyczną (tylko 10% NNKT omega-9).
Oprócz tego gliceryna, pantenol i witamina E - popularne humektanty, typowa baza odżywkowa (wosk i antystatyki) i całkiem ładne konserwanty.
Opinia o odżywce!
Konsystencja odżywki jest gęsta ale bardzo dobrze się rozprowadza. Zapach - praktycznie niewyczuwalny.
Opakowanie jest estetyczne - ascetyczna etykieta przywodzi na myśl produkty lecznicze. Butelka zamykana jest na korek-klik. Sama butelka wykonana jest z przezroczystego plastiku, który mógłby być bardziej elastyczny, gdyż odżywkę trzeba wyciskać - ale nie widać na niej śladów ściskania.
Wydajność - zależy właściwie od użytkownika. Przez ok. 2 miesiące używania odżywki zużyłam 3/5 opakowania.
Komfort użycia - bajka :D Produkt bardzo dobrze się rozprowadza po włosach i porcja wielkości orzecha laskowego wystarczała mi na dokładne pokrycie włosów jeszcze przed wielkim cięciem (zdjęcie poniżej). Drugi orzeszek odżywki jest potrzebny, aby rozprowadzić odżywkę na skalpie.
Odżywka w sekundę rozplątuje nawet najbardziej spuszone i splątane włosy.
Jeśli chodzi o samo działanie - wbrew temu, co sugeruje skład (dużo humektantów) - odżywka ta działa u mnie jak prawie jak emolientowa.
Włosy po użyciu tej odżywki są nawilżone, elastyczne i dociążone. Niestety również lekko zmatowione, ale nie w rażącym stopniu, nie rzuca się to w oczy. Matowość mija po następnym myciu, zmniejsza ją zastosowanie płukanki lnianej lub dołożenie na końce włosów odżywki typowo emolinetowej (np Timotei Organic Delight, Biovax). Miękkość i elastyczność utrzymuje się przy regularnym stosowaniu odżywki.
Czerwiec - jeszcze długie włosy. Blask od flesza aparatu. Widoczny puszek. |
Lipiec. Włosy w świetle dziennym, dzień słoneczny. |
A co ważniejsze - robi cuda z moim skalpem!
Nawilża jak szatan :) Po kilku pierwszych użyciach pojawiły się u mnie białe płatki ale problem sam minął - być może złuszczyło się to, co miało się złuszczyć. Więcej negatywnych reakcji nie pamiętam :)
Nawilżenie skalpu jest długotrwałe - dzięki tej odżywce po raz pierwszy od dawna mogłam zrezygnować z płukanki lnianej, co jest wielką wygodą!
Podczas lipcowych problemów ze skórą głowy (podrażnienie od słońca i wysokiej temperatury, infekcja drożdżakami) zrezygnowałam z tej odżywki, gdyż nie wpływała na stan skalpu, choć powinna (może należę do wybrednych 3% z badania wspomnianego wyżej?).
Mój skalp ma się teraz lepiej i odżywka mocznikowa z powrotem gości w mojej pielęgnacji i dobrze współgra z leczeniem!
Odżywka nie należy do najtańszych, ale przy takim działaniu i świetnej wydajności jest warta każdej złotówki! KUPIĘ!!
Dla kogo?
Dla posiadaczek suchych i wrażliwych skalpów oraz suchych i sztywnych włosów. Dla cienkich włosów może być za ciężka!
Opinia o sklepie!
Chciałam ponownie pochwalić przedstawicieli sklepu Hairstore.pl. Pani Ula, z którą miałam przyjemność korespondować - jest miłą i pomocną osobą, dostarczyła mi informacji o kosmetykach, o które poprosiłam (zwłaszcza składy INCI niedostępne na stronie sklepu), zwerbowała panią specjalistkę do pomocy w doborze kosmetyków dla mojego trudnego przypadku, otrzymałam nawet krótki opis, czego mogę się spodziewać po danym kosmetyku (np matowienie włosów przez mocznik).
Podoba mi się też oferta zawierające też produkty dla wrażliwców. Wreszcie mamy jakiś wybór :)
Za przesłanie odżywki do testów dziękuję sklepowi Hairstore.pl :)
Zachęciłam? :D
Nawilża jak szatan... :D
OdpowiedzUsuńTeż mnie to rozwaliło! ;-)
UsuńPoza tym opinia wyjątkowo zachęcająca i aż zapragnęłam tego cuda. Mój "skalp" i włosy są permanentnie wysuszone.
robi wrażenie takiej aptecznej, leczniczej...
OdpowiedzUsuńZachęciłaś:)
OdpowiedzUsuńprzepiękny skład! orientujesz się może czy można ją upolować gdzieś w Niemczech? :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny :D
UsuńNie mam pojęcia, gdzie ją można upolować. Pierwszy raz ją ujrzałam na w/w stronie :)
Wlasnie sprawdzilam, na Ebayu maja kosmetyki z tej serii :) Zachecilas i to bardzo! Na dniach pewnie zamawiam ;)
Usuńskład idealny jak na moje potrzeby! przez chorobę codziennie mam na skalpie m.in. IPA i kwas salicylowy, więc powinniśmy się polubić :)
OdpowiedzUsuńz przesyłką wychodzi już trochę drogo, ale chyba się skuszę :)
Witamina E jest antyoksydantem, to tak na marginesie, czasem też pełni funkcję konserwanta.
OdpowiedzUsuńSwój komentarz do odżywki zamieściłam na FB. Bardzo się cieszę, że widać Wiedzme i tam :-D
Zupełnie niewłaściwa dla moich włosów, ale opisałaś ją bardzo przekonująco :)
OdpowiedzUsuńSklep tez brzmi fajnie :)
Oj zachęciłaś, zwłaszcza, że mój skalp ostatnio znowu jest wysuszony i swędzący :(
OdpowiedzUsuńMam tę odżywkę. Nie stosuję jej na skórę głowy, tylko od ucha w dół. Konsystencją przypomina mi Garnier Avocado i Karite, nie jest tak treściwa jak maski. Trzymam ją różnie, ale nie widzę różnicy między 5 min a 20 min. Nawilża, rozplątuje włosy, ma przyjemny zapach i fajne opakowanie. Mam długie włosy i dosyć sporo muszę jej zużyć, dlatego podejrzewam, że straczy mi na około 12 razy. Olejek jojoba zawsze nieco puszy mi włosy, tak jest i w tym wypadku. Nie wrócę do niej, ponieważ jest wg mnie za droga, podobny efekt jestem w stanie otrzymać drogeryjnymi odżywkami, jednakże nie jestem alergiczką.
OdpowiedzUsuńSkład robi wrażenie. Zastanawiam się, aby ją zamówić ;). Jestem nową blogerką i dołączyłam do grona obserwatorów.
OdpowiedzUsuńWiedźmo, wybacz, że nie w sprawie kremu, ale mam pytanie a propos nakładania senesu (senesowania?:). Czy żel lniany w senesowej mieszance mogę zastąpić jakąs bezsilikonową odżywką )np. joanną,albo isaną)? Wątpliwość nr 2: biorę udział w akcji olejowej u Anwen. Co sądzisz o takiej kolejności: olej - umycie włosów szamponem bezsilikonowym z sls (np. isana z mocznikiem) - senesowanie. Czy to ma sene czy wstrzymać się do października? Pozdrawiam Ania.
OdpowiedzUsuń1) Dodatek odżywki w/w może być, acz nie poprawi konsystencji tak jak żel lniany
Usuń2) Taka kolejność zabiegów ma sens! Wypróbuj i daj znać
Nie chcę używać żelu lnianego, bo nie wiem jak zareagują na niego moje włosy, stąd zastanawiam się nad odżywką jako zastępnikiem glutka. Sięgam po senes, bo wyczytałam u ciebie, że skutki jego działania są krótsze niż normalnej cassi. Odżywka ma też trochę pomóc zapobiec ewentualnemu wysuszeniu. Oczywiście dam znać jak poszło. Ania.
UsuńZachęciłaś mnie pisząc jak działa na skalp :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna odżywka, ale ciągle to tylko odzywka. Boję się, że może byćza lekka, mimo, iż fantastycznie nawilżjąca. Siedze sobie z włosami mokrymi po Bingaczu no i niby ok ale nie ma efektu miesistych dociażonych włosów. Boję się, że wydam 40 zł i będzie tak samo
OdpowiedzUsuńPrzy mniej wrażliwym skalpie niż mój masz szansę znaleźć maskę, która spełni Twoje oczekiwania w niższej cenie ;]
Usuń