Helou!
Witajcie w Nowym Roku!
Fala podsumowań minionego roku się kończy, ale jeszcze tak jakby wypada mi dorzucić moje :D
Dziękuję Wam, którzy (które) tu zaglądacie!
Zgrzeszyłam... Na blogu działo się mniej, bo 1) skonsumowała (i na koniec wypluła) mnie praca oraz 2) moje zainteresowania znowu pobiegły trochę w inną stronę i nie jestem pewna, czy to dobry temat na tego bloga, jeśli w ogóle? Np boję się pisać o zagadnieniach okołozdrowotnych, bo czuję się odpowiedzialna za Was, robaczki moje :]
Meandry tych zainteresowań widać na innych portalach, gdzie do mnie zaglądacie - mianowicie na facebooku, bloglovin i od niedawna na instagramie, chociaż i tak staram się głównie kosmetyczyć.
NAJPOPULARNIEJSZE WPISY EVER
Najczęściej zaglądacie do starych wpisów, zwłaszcza z 2012 roku. Interesuje Was naukowe podejście do włosów i kosmetyków, chcecie zrozumieć tajne mikstury w słoiczkach i buteleczkach oraz okiełznać swoje niepokorne włosy - gratulacje :) Co prawda na koniec nauki pozostaje pokornie przyjąć, co natura dała, ale przynajmniej rozumiemy trochę tego chaosu.
NAJPOPULARNIEJSZE WPISY SPŁODZONE W 2015
Z tegorocznych wpisów najbardziej podobały się Wam bardzo różne tematy.
I bardzo lubiany przeze mnie - Denko olejowe. Nigdzie nie znajdziecie opinii o tylu mało znanych olejach, trust me (I'm engeneer) ;)
AKCJA ROKU w sieci
Razem z Wami - i z Balbiną - zrobiłam styczniowy odwyk zakupowy, by dojść do wniosku, że jednak NIE JESTEM MINIMALISTKĄ i po prostu lubię mieć trochę buteleczek i słoiczków wokół siebie :) Co nie wyklucza opcji ponownego odwyku w tym roku, teraz, zaraz, za chwilkę ;)
AKCJA ROKU w realu
Zrobiłam większe PRZEMEBLOWANIE w moim pokoju. Czemu o tym wspominam? Odkryłam przy okazji, że potykam się o przedmioty niekoniecznie dlatego, że jest ich za dużo - część po prostu nie miała gdzie mieszkać. Nabytkiem roku zdecydowanie jest REGAŁ na książki i pudła, w których mieszkają nieustawne kosmetyki i (w osobnym, żeby nie było) buty do tańca.
Bardzo dobrze wspominam też WIELKIE WYRZUCANIE, które pomogło mi odzyskać przestrzeń życiową i spokój ducha na jakiś czas ;) Lubię wyrzucać. Czy to się leczy? ;)
Przy selekcji kosmetyków bardzo pomaga mi system karnych kresek i kropek stawianych na opakowaniu, kiedy po użyciu danego skarbu coś jest nie tak. Cztery punkty karne nakreślone czarno na białym ułatwiają podjęcie jakże trudnej, męskiej decyzji o pożegnaniu.
KOSMETYK "ujdzie" ROKU
Wielki Chaos nastał w mojej PIELĘGNACJI. W lecie musiałam wybrać trochę różnych leków i od tej pory nic mi się nie zgadza. Układ pokarmowy nie mój, skóra nie moja i do tego marudna. Tylko włosy prawie jak moje, nadal niskoporowate i nadal za dużo ;) W związku z powyższym kosmetyków ulubionych nie mam. Mogły działać cuda jednego dnia a zrobić spore kuku drugiego i zupełnie nie wiem, co zawiniło...
Jedyny kosmetyk, o którym mogę się wyrazić pozytywnie, tzn użyty kilka razy ciągle sprawował się poprawnie, jest Kuracja 7 efektów Marion, która kupiłam za kilka PLN w Biedronce i moje włosy kręcą się po niej
To byłoby tyle na dziś :)
Jaki był Wasz 2015 rok?
U mnie tez przelomem okazaly sie kartony ;D Upolowalam w Lidlu szesciopak pudel za 25 zl i kazde wykorzystalam do czegos innego. W jednym bizuteria, w drugim polprodukty i akcesoria do kręcenia kosmetykow, w trzecim kosmetyki czekajace na swoja kolej itp... Dopiero kiedy tak zrobilam poczulam jak strasznie przytloczona bylam przez ilosc rzeczy walajacych sie na wierzchu ;) Teraz radze sobie z tym o wiele lepiej, mam wiekszy porzadek i po prostu lepszy nastroj :) Zamierzam kupic takich pudel wiecej, tylko chcialabym znalezc jakies pasujace do tych lidlowskich oraz reszty pokoju, no i nie za drogie ;)
OdpowiedzUsuńTo ja się tu lansuję z pudełkami ozdobnymi z Biedry :p
UsuńA w nocy dostałam weny i jeszcze coś poprzestawiałam :)
Ostatnio zastąpiłam czterema kartonami z Allegro rozwalającą się ze starości komodę :D bardzo lubię kartony. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam wyrzucać, czuję wtedy niesamowitą ulgę :D a teraz lecę sprawdzić wpisy, które przegapiłam.
OdpowiedzUsuńNie, chyba sie nie leczy ;) Za to nadmierne zbieractwo powinno sie leczyć... chyba...
OdpowiedzUsuńTrudno będzie - utrwalone od pokoleń :)
UsuńJa jestem na odwyku z małymi przerwami i znam ten ból ;c
OdpowiedzUsuńAkurat czytam książkę "Magia sprzątania" :D Ciekawie tu u Ciebie, obserwuję! Buziak :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa dopiero w marcu 2015 zaczęłam świadomie włosomaniaczyć :) i wciąż nie wpadłam na kosmetyk/zestaw kosmetyków idealnych :)
OdpowiedzUsuń