źródło |
Witajcie!
Temat niecodzienny i niekosmetyczny, ale od dawna czuję potrzebę podzielenia się swoją opinią.
Tańczę taniec irlandzki. Czasem skrobnę zdanie lub dwa albo wrzucę na fejsiku nagranie, ale rzadko piszę... bo nie wiem co :) Ostatnio wspomniałam o moim hobby we wpisie o marzeniach - zajrzyjcie!
Tematem dzisiejszym będą buty do stepu irlandzkiego :)
Jak w każdej formie tanecznej i tu potrzebne są buty. W tańcu irlandzkim będą to wiązane skórzane baletki i stepy.
Tańczę już prawie 10 lat i moje obecne buty nie są pierwszymi. Jak to często się dzieje - razem ze stażem i poziomem zaawansowania rosną też cyferki na metkach, więc zakupy nowych butów stają się większą decyzją. Muszą być wykonane z odpowiednich materiałów, dobrze wykończone i funkcjonalne, trwałe, w stepowaniu liczy się też dźwięk.
W Polsce wiele osób zaczyna tańczyć w liceum lub na studiach, podobnie zaczynałam i ja :) Na pierwszy ogień zazwyczaj idą tańsze buty, używane lub jak to było u mnie - od polskiego producenta - Akces. Miałam zarówno baletki jak i stepy tej firmy i nie żałuję, acz moim zdaniem są one dobre dla początkujących tancerzy - a ja już do początkujących nie należę :)
Dla zaawansowanych kolejnym wyborem są buty zagranicznych producentów, które albo zamawia się on-line albo kupuje podczas zawodów, gdzie często jest stoisko z akcesoriami tanecznymi i buty można przymierzyć.
Moje drugie stepy, które służyły mi dzielnie przez ponad 5 lat musiałam niestety pożegnać i w zeszłym roku skusiłam się na inne. Przekonała mnie cena i forma jej pokazania - tzn wielka obniżka o 50%!! w sklepie Ryan O'Donnell.
źródło |
Buty są skórzane, z czarną zamszową podeszwą. Zmieściłam się jeszcze w rozmiar dziecięcy ale dorosłe są identyczne.
PLUSY
- bardzo ładnie wykonane, starannie wykończone
- miękkie wykończenie przy pięcie, które zazwyczaj przysparza łez na początku
- wyściółka dobrze przygotowana i but nie obgryza stopy
- są dość wąskie w podbiciu, co będzie plusem dla wąskostopych
- klocki nie rysują się szybko, dźwięk jest donośny i przyjemny
- cena - obniżka na 55£ jest zachęcająca
MINUSY
- klocki pod palcami sięgają głęboko pod stopę, więc na nieodpowiedniej nawierzchni można się ślizgać jak na lodzie; kilka razy zaliczyłam orła z tego powodu
- wykładka rozciąga się słabiej, niż but - czuję jej krawędź pod palcami
- bardzo wąskie, szpiczaste czubki niemiłosiernie gniotą palce
- przód buta jest źle skrojony, noski zadarte; zarówno u mnie jak i u koleżanki, która ma ten sam model, niemożliwe jest stanięcie na czubkach palców czy nawet ładne obciągnięcie stopy, mimo że obie mamy buty od ponad roku i próbowałyśmy je rozciągnąć na wiele różnych sposobów, a w innych butach nie miałyśmy tego problemu
źródło kroki na palcach (toe standing) pojawiają się na poziomie zaawansowanym (intermediate) |
OPINIA
Jestem potwornie zawiedziona tym zakupem. Mimo wielu prób rozbicia ich dalej uniemożliwiają wykonanie niektórych kroków poprawnie i bezpiecznie. Wspomniana koleżanka jest podobnie niezadowolona ze swojej pary. Roztańczymy je, bo wymiana w jakiejkolwiek formie oznaczałaby kolejne wydatki i przerwę w treningach. Kto wie, może po wszystkim będę mieć satysfakcję, że "pokonałam" je. Ale nie o to chodziło.
Odradzam :(
Większości z Was zapewne wpis ten się nie przyda, ale może komuś pomoże podjąć decyzję - czy uzbierać jeszcze parę złotych i kupić butki sprawdzonej marki?
Stepy Akces wspominam dobrze a Pacelli szczerze polecam!
A może macie sposób, żeby je rozbić?
Jaki jest Wasz niekosmetyczny zawód roku?
źródło |
Po kilku miesiącach butki pokazały następne wady...
Puszczają szwy. Na tym zdjęciu też dobrze widać, jak wybijają kostki palców.
I drugie jeszcze lepsze. Starła się powierzchnia obcasa. Puste przestrzenie są potrzebne, żeby buty wydawały dźwięk i nie ważyły tony, ale nie zdarzyło mi się to w poprzednich butach ani wśród znajomych więc warstwa fleka była zbyt cienka lub zbyt miękka. Buty również bardzo rysują parkiet, widać wyraźne czarne krechy, czego nie miałam w poprzednich.
Pozdrawiam ponownie :)
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
A nawet pokochasz...
Jakie masz ciekawe hobby!
OdpowiedzUsuńLubię Irlandię i fajnie wyglądają takie tańce, ale nie miałam pojęcia, jak to wygląda od strony technicznej. Lipa z tymi butami...
Może będę częściej pisać na ten temat, chociaż nie wiem co :)
UsuńButy w końcu pokonam bo 1) innych nie mam 2) kasa wydana ale chciałam ostrzec następne ofiary...
A moze bylaby szansa je odsprzedac na jakims olx? Napisac uczciwie ze u Ciebie sie nie sprawdzily + obnizyc cene zeby skusic kogos kto chcialby chociaz wyprobowac markowego obuwia? Mi sie zdarzylo kupic w ten sposob cos markowego wlasnie w celu sprawdzenia czy dany wymarzony produkt wart jest tego by na niego odkladac odejmujac sobie od ust ;)
UsuńKos - nie pomyślałam o tym rozwiązaniu, dzięki. W gronie znajomych nie ma szans, mam najmniejszą nogę :P Ale niejeden kopciuszek w internetach :P
UsuńJest wyjście! A o hobby chętnie poczytam, bo wygląda to super, a ie mam pojęcia, jak to działa "od kuchni".
UsuńPost mi całkowicie nieprzydatny ale strasznie ciekawy :D nie wiedziałam, że masz takie hobby :)
OdpowiedzUsuńO proszę :P To będę częściej coś pisać na ten temat :)
Usuńtaniec irlandzki <3 od dawna mnie zachwyca i intryguje, że tańczy się w zasadzie samymi nogami, a tułów jest nieruchomy :)
OdpowiedzUsuńTrzeba się trochę napocić, zanim tułów będzie nieruchomy :P początkującym wiąże się ręce szalikiem na przykład. Mi do tej pory "chodzi" prawy łokieć :P
UsuńBardzo ciekawie się ciało rozwija u tancerzy, tzn nietypowo :) Znajomy trener ma mi ułożyć trening uzupełniający - będzie miał zabawę :P
A ja bym się chętnie więcej dowiedziała o Twoim hobby - jest fascynujące:D
OdpowiedzUsuń;)
Usuńchyba pierwszy wpis o irlandzkim na polskim blogu, na który trafiłam:) na pewno wpisy na ten temat się przydadzą! zawsze warto wymieniać doświadczenia, a przecież światek irlandzki coraz bardziej się poszerza w naszym kraju:D
OdpowiedzUsuńCzyżby bratnia... dusza? noga? :D
Usuńnoga, haha:D step tańczę dopiero od niedawna. u nas niemal wszyscy kursanci mają buty Fays:)
UsuńJak zaczynałam to świat był jakby większy :) I ceny niby te same ale kasy jakby mniej :P Zmienia się, w tym przypadku na lepsze :D
UsuńWitam, spytam z ciekawiści, bo akurat sama szukam butów do stepu wyższej klasy niż firmy Akces;) Czy mogłabyś mi coś polecić? Jak to jest z zamawianiem butów z zagranicy, bo trochę sięgo obawiam.... Bardzo będę wdzięcNa za wszelkie wskazówki i serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie za późno odpisuję mam nadzieję? Pacelli, podstawowy model. To te ukochane maltretowane 5 lat :) Nie pamiętam, żeby sprawiały kłopoty z rozbiciem i przez 3 lata bardzo dobrze służyły. To one wygrały mi dwa awanse do open ;)
UsuńNiedawno w PL otworzył się sklep wysyłający buty Fays, droższe ale w przypadku zwrotów lepiej na terenie kraju...
A ja polecam Faysy, z tego polskiego sklepu, o którym wspomniała Wiedźma (daj linka, proszę, nie mam po ręką) byłam posiadaczką również Pacelli i zdecydowanie Fays!
OdpowiedzUsuńFajny wpis, o baletkach też mi się podobał.
Linkuję!
Usuńhttp://stakato.pl/pl/41-taniec-irlandzki
Ale ceny zabójcze :/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSprawdzałam dwa razy, ale może się mylę - ?
OdpowiedzUsuńNa dzień dzisiejszy Faysy w Katowicach są tańsze niż sprowadzenie ich z Irlandii (z kosztami wysyłki)...
Zdjęcia Ryanów przygnębiające. Nie sądziłam, że takie rzeczy mogą się wydarzyć ze stepami :(
No, smuteczek :/
Usuń