Właśnie mijają dwa miesiące, od kiedy zaczęłam współpracę ze sklepem Blisko Natury - tym samym od dwóch miesięcy trwają intensywne testy produktów, które wymieniłam już tutaj: Garść nowinek.
O pozostałych produktach opowiem Wam w kolejnych postach, dziś na pierwszy ogień idzie Olej z dzikiej róży (rafinowany).
Często i gęsto spotykam się z opinią, że to co różane będzie dobre
dla cery delikatnej jak płatek róży... czyli wrażliwej - czy to z powodu
alergii, czy płytko rezydujących naczynek, czy nadmiernej ekspozycji na
niekorzystne warunki. Olejek różany można spotkać w kosmetykach dla dzieci, nawet małych alergików, dla wrażliwców, również z problemami naczynkowymi, oraz do pielęgnacji cery pełnoletniej :)
Miałam już różne produkty różane płatki róży, różane hydrolaty, olejek z dodatkiem róży dla dzieci marki Babydream, a teraz też ten czysty olejek - i powiem Wam, coś w tym jest.
Opis producenta
Olej odżywia i regeneruje komórki naskórka, wspomaga syntezę kolagenu, łagodzi podrażnienia, zmniejsza przebarwienia, wygładza szorstkość skóry, nawilża i chroni ją przed utratą wilgoci. Skóra zyskuje zadbany, świeży wygląd, poprawia się jej napięcie. Biologicznie aktywne składniki zawarte w oleju chronią przed działaniem wolnych rodników i odżywiają skórę, spowalniając w ten sposób procesy starzenia.
[źródło]
Skład
Rosa Mosqueta, Tocopherol
Czyli olej i witamina E, która pełni tu rolę konserwantu i jednocześnie pielęgnuje, nawilża i zmiękcza skórę. Nic dodać, nic ująć!
Cena: 19,90zł / 100ml
Moim zdaniem
Olej należy do bardziej gęstych, bogatszych. Łatwo rozprowadza się na skórze i pozostawia na niej otulającą warstwę.
Zapach jest neutralny.
Kolor - niemal przezroczysty.
Opakowanie
Olej zamknięty jest w butelce z ciemnego szkła z plastikową nakrętką.
Zaopatrzony został w kroplomierz, jednak usunęłam go czym prędzej - wolę większe porcje :)
Przechowywanie
Dzięki dodatkowi witaminy E jako konserwantu - oleju nie trzeba przechowywać w lodówce! Wystarczy zacienione miejsce i neutralna temperatura, aby był trwały. Tak mój olej był przechowywany i nadal jest świeży.
Wydajność
Olbrzymia!
Używam go praktycznie codziennie od dwóch miesięcy, kilak razy smarowałam nim ciało, dolałam pół łyżeczki do maski do włosów - a ciągle mam 3-4 buteleczki!
Wrażenia
Słowo klucz odnośnie tego oleju to KOJĄCY i OTULAJĄCY.
Nie wchłania się zbyt szybko, ale faktycznie daje uczucie ukojenia. Podczas testów tego olejku wystawiałam twarz i na mróz, i na wiatr - i poddawałam ją peelingom mechanicznym - w każdym przypadku olej bardzo dobrze radzi sobie z kojeniem podrażnionej skóry.
Rozważając różne aspekty - myślę, że wspomaga wyciszanie i rozdrażnionych naczynek (cera płytko unaczyniona) - i wysuszenie spowodowane działaniem kaloryferów (cera odwodniona, atopowa).
Ze względu na konsystencję czysty olej najlepiej nadaje się na noc. Moja ulubiona forma to olej różany zmieszany z kwasem hialuronowym (ładnie nazywane "szybkim serum"), nakładany na skórę zroszoną hydrolatem różanym (obecnie używam Wodę różaną Dabur, miałam też hydrolat z ZSK).
Twarz
Obecnie cera robi mi niespodzianki. Oprócz przesuszonej i mega-odwodnionej skóry mam większą niż kiedyś skłonność do zaskórników - i to wszystko jednocześnie. Czyli mieszanka wybuchowa :)
Odnośnie pielęgnacji skóry olejem z róży - działanie kojące dla skóry suchej i podrażnionej opisałam już powyżej. Jak zareagowała moja bardziej problematyczna strefa T? Zaskórniki otwarte na nosku przyjęły go dobrze, bez zmian. Natomiast zaskórniki zamknięte urosły w siłę. Myślę, że olej nie jest główną przyczyną tego stanu rzeczy, raczej dołożył się do problemu, który spowodowały inne czynniki - np kiedy siarczysty mróz zastał mnie poza domem i musiałam chronić skórę pomadką z masłem kakaowym, albo kiedy użyłam nieznanego mi pudru z próbki - pojawiło się wiele białych kropek. Nie jest to olej, który oczyszczałby zaskórniki, ale mało który to potrafi.
Osobom, które tendencję do kropeczek mają, a chciałyby używać oleju z dzikiej róży ze względu na kojenie - sugerowałabym nakładać oleju co drugi dzień lub go rozcieńczyć lżejszym olejem, np jojoba.
Po olejku moja skóra jest gładka i miła w dotyku.
Działanie ujędrniające ciężko u mnie ocenić, bo moja cera nie ma jeszcze oznak utraty jędrności.
Włosy i skalp
Stosowałam olej głównie jako dodatek do masek nakładanych na skórę głowy.Ostatnio była to maska głęboko nawilżająca z olejem z lnianki na bazie Bingo shea - i efekt jest pozytywny, skalp zadowolony, włosy nie były przyklapnięte ani nadmiernie spuszone.
Dłonie i paznokcie
Koi :) Coś dobrego po umyciu całej kuchni garów! Paznokcie wyglądają zdrowo i ładnie błyszczą. Nie ocenię wpływu na paznokcie na dłuższą metę, bo mam dziedziczne bardzo słabe paznokcie.
Ciało
Przyznam się, zdarzyło mi się spakować do plecaka na kilkudniowy wypad właśnie ten olej - i używałam go od stóp do głów. Na co dzień to marnotrawstwo, żeby nacierać się takim cennym olejkiem bez rozcieńczania, ale zaoszczędziłam sporo miejsca w kosmetyczce...
Dobrze się rozprowadza na wilgotnej skórze, pozostawia odczuwalną warstewkę ochronną.
Dodatkowo wspaniale zmiękcza skórę na stopach i usuwa zmęczenie!
Słowem podsumowania
Myślę, że olejek z dzikiej róży to MUST TRY każdego wrażliwca.
Nie dla każdego i nie na wszystko... ale to bardzo dobry olejek do pielęgnacji skóry :)
O pozostałych produktach opowiem Wam w kolejnych postach, dziś na pierwszy ogień idzie Olej z dzikiej róży (rafinowany).
www.arboreannights.wordpress.com |
Miałam już różne produkty różane płatki róży, różane hydrolaty, olejek z dodatkiem róży dla dzieci marki Babydream, a teraz też ten czysty olejek - i powiem Wam, coś w tym jest.
Opis producenta
Olej odżywia i regeneruje komórki naskórka, wspomaga syntezę kolagenu, łagodzi podrażnienia, zmniejsza przebarwienia, wygładza szorstkość skóry, nawilża i chroni ją przed utratą wilgoci. Skóra zyskuje zadbany, świeży wygląd, poprawia się jej napięcie. Biologicznie aktywne składniki zawarte w oleju chronią przed działaniem wolnych rodników i odżywiają skórę, spowalniając w ten sposób procesy starzenia.
[źródło]
Skład
Rosa Mosqueta, Tocopherol
Czyli olej i witamina E, która pełni tu rolę konserwantu i jednocześnie pielęgnuje, nawilża i zmiękcza skórę. Nic dodać, nic ująć!
Cena: 19,90zł / 100ml
Moim zdaniem
Olej należy do bardziej gęstych, bogatszych. Łatwo rozprowadza się na skórze i pozostawia na niej otulającą warstwę.
Zapach jest neutralny.
Kolor - niemal przezroczysty.
Opakowanie
Olej zamknięty jest w butelce z ciemnego szkła z plastikową nakrętką.
Zaopatrzony został w kroplomierz, jednak usunęłam go czym prędzej - wolę większe porcje :)
Przechowywanie
Dzięki dodatkowi witaminy E jako konserwantu - oleju nie trzeba przechowywać w lodówce! Wystarczy zacienione miejsce i neutralna temperatura, aby był trwały. Tak mój olej był przechowywany i nadal jest świeży.
Wydajność
Olbrzymia!
Używam go praktycznie codziennie od dwóch miesięcy, kilak razy smarowałam nim ciało, dolałam pół łyżeczki do maski do włosów - a ciągle mam 3-4 buteleczki!
Wrażenia
Słowo klucz odnośnie tego oleju to KOJĄCY i OTULAJĄCY.
Nie wchłania się zbyt szybko, ale faktycznie daje uczucie ukojenia. Podczas testów tego olejku wystawiałam twarz i na mróz, i na wiatr - i poddawałam ją peelingom mechanicznym - w każdym przypadku olej bardzo dobrze radzi sobie z kojeniem podrażnionej skóry.
Rozważając różne aspekty - myślę, że wspomaga wyciszanie i rozdrażnionych naczynek (cera płytko unaczyniona) - i wysuszenie spowodowane działaniem kaloryferów (cera odwodniona, atopowa).
Ze względu na konsystencję czysty olej najlepiej nadaje się na noc. Moja ulubiona forma to olej różany zmieszany z kwasem hialuronowym (ładnie nazywane "szybkim serum"), nakładany na skórę zroszoną hydrolatem różanym (obecnie używam Wodę różaną Dabur, miałam też hydrolat z ZSK).
Twarz
Obecnie cera robi mi niespodzianki. Oprócz przesuszonej i mega-odwodnionej skóry mam większą niż kiedyś skłonność do zaskórników - i to wszystko jednocześnie. Czyli mieszanka wybuchowa :)
Odnośnie pielęgnacji skóry olejem z róży - działanie kojące dla skóry suchej i podrażnionej opisałam już powyżej. Jak zareagowała moja bardziej problematyczna strefa T? Zaskórniki otwarte na nosku przyjęły go dobrze, bez zmian. Natomiast zaskórniki zamknięte urosły w siłę. Myślę, że olej nie jest główną przyczyną tego stanu rzeczy, raczej dołożył się do problemu, który spowodowały inne czynniki - np kiedy siarczysty mróz zastał mnie poza domem i musiałam chronić skórę pomadką z masłem kakaowym, albo kiedy użyłam nieznanego mi pudru z próbki - pojawiło się wiele białych kropek. Nie jest to olej, który oczyszczałby zaskórniki, ale mało który to potrafi.
Osobom, które tendencję do kropeczek mają, a chciałyby używać oleju z dzikiej róży ze względu na kojenie - sugerowałabym nakładać oleju co drugi dzień lub go rozcieńczyć lżejszym olejem, np jojoba.
Po olejku moja skóra jest gładka i miła w dotyku.
Działanie ujędrniające ciężko u mnie ocenić, bo moja cera nie ma jeszcze oznak utraty jędrności.
Włosy i skalp
Stosowałam olej głównie jako dodatek do masek nakładanych na skórę głowy.Ostatnio była to maska głęboko nawilżająca z olejem z lnianki na bazie Bingo shea - i efekt jest pozytywny, skalp zadowolony, włosy nie były przyklapnięte ani nadmiernie spuszone.
Dłonie i paznokcie
Koi :) Coś dobrego po umyciu całej kuchni garów! Paznokcie wyglądają zdrowo i ładnie błyszczą. Nie ocenię wpływu na paznokcie na dłuższą metę, bo mam dziedziczne bardzo słabe paznokcie.
Ciało
Przyznam się, zdarzyło mi się spakować do plecaka na kilkudniowy wypad właśnie ten olej - i używałam go od stóp do głów. Na co dzień to marnotrawstwo, żeby nacierać się takim cennym olejkiem bez rozcieńczania, ale zaoszczędziłam sporo miejsca w kosmetyczce...
Dobrze się rozprowadza na wilgotnej skórze, pozostawia odczuwalną warstewkę ochronną.
Dodatkowo wspaniale zmiękcza skórę na stopach i usuwa zmęczenie!
Słowem podsumowania
Myślę, że olejek z dzikiej róży to MUST TRY każdego wrażliwca.
Nie dla każdego i nie na wszystko... ale to bardzo dobry olejek do pielęgnacji skóry :)
Próbowałyście już olejku z dzikiej róży? :)
Nakładałam często olej na noc i rano budziłam się z niespodzianką tu i ówdzie, więc teraz nakładam je w dzień, kiedy wiem, że kilka godzin na pewno posiedzę w domu, potem zmywam, dzięki czemu trochę tych niespodzianek jest mniej a skóra mimo wszystko odżywiona ;)
OdpowiedzUsuńLubie róże chilijską. Jest dużo lżejsza niż ta, a działa rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam tego olejku, ale właśnie próbuję przyzwyczaić moją skórę do nakładania na nią olei, więc kiedyś pewnie wypróbuję i ten olej :)
OdpowiedzUsuńNa początek polecam bawełniany, bo jest leciutki albo jakąś mieszankę o pięknym zapachu :)
UsuńUżywam wodę Dabur i lubimy się :) rzeczywiście koi :)
OdpowiedzUsuńja używam olejku z dzikiej róży z alverde (KWC), bardziej to mieszanka, więc nie jest zbyt ciężki i bardzo go lubię :) koi i sprawia, że twarz jest niczym jak aksamit ;)
OdpowiedzUsuńja na twarz cały czas kladę macadamię i na razie na pewno nie zamienię na nic innego:)) pięknie pachnie, zmiękcza i poprawia koloryt. Ale nie wiem czy dla wrażliwców będzie ok...
OdpowiedzUsuńmiałam i dobrze wspominam :) ale na ciało - na twarz dla wrażliwców i sucharków owszem, ale nie przy skłonności do zaskórników
Usuńwarty uwagi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co różane! Muszę kiedyś przetestować ten olejek, a na razie czaję się na ten: Alepia - olej z opuncją figową, olejem arganowym, nigellą, różą damasceńską ; )
OdpowiedzUsuńwolałabym nie rafinowany;)
OdpowiedzUsuńrafinowany jest bezpieczniejszy dla alergików
Usuńa działa wystarczająco dobrze, żebym widziała spore różnice między różnymi olejami rafinowanymi
Usuńhmmm, oleje rafinowane czyli tloczone przy uzyciu wysokiej temperatury traca to co najcenniejsze :) tansze pozyskiwanie surowca , czyli ilosc bo jakosc to juz zadna :) nie jestem znawca kosmetyki ale jako dietetyk wiem, ze podczas gotowania czyli temp. 100 stopni utrata witamin z grupy B siega 50%, przy czym witamina B1 czyli tiamina ulega niemal calkowitej destrukcji ok 96%... a witamina C przy dluzszym gotowaniu traci swoje bogactwo o 80%... tak wiec jezeli juz dbamy o siebie to warto pamietac, ze gotujac zupke wszystkie warzywa wrzucamy do gara wtedy , kiedy mieso jest juz miekkie :) moglabym dodac kiedy kroic warzywka bo malo kto wie ale witaminki ulatniaja sie :) bardzo przepraszam, ze wykroczylam troszke poza temat zanudzajac pewnie troszke :P a wracajac do tego olejku , ktory jest rafinowany czyli pozyskiwany przy uzyciu wysokiej temperatury czesto przekraczajacej 200 stopni... jakie ilosci witaminy C sa zawarte w nim? zaznaczajac, ze przy temp 100 stopni wartosc tej witaminy spada o 80% a gdzie do 200 stopni... tak samo jak surowe owoce i warzywa polecam olejki nierafinowane, posiadajace certyfikat bo sama uzywam olejek rozany od kilku miesiecy i nie zamienie tego cuda na zaden krem dobrej marki :) przebarwienia, jak i kurze lapki niemal zniknely, zmarszczki mimiczne i na czole... hehh... zniknely z mojej 40 letniej buziuchny :)
UsuńDziękuję za opinię!
UsuńPowszechnie wiadomo, że oleje rafinowane są uboższe. Nie zgodzę się natomiast, że w olejach tylko witaminy i minerały mają znaczenie, wystarczająco długo używam różnych olejów, żeby widzieć ich różnorodne działanie, nawet jeśli olej był rafinowany. Kwasy tłuszczowe też mają duże działanie pielęgnacyjne. Oleje rafinowane są bezpieczniejsze dla alergików i trądzikowców i moim zdaniem warto zacząć od nich a dopiero potem sięgnąć po wersję nierafinowaną.
Wow bardzo ciekawy ten olejek ;) Myślę, że kiedyś się skuszę, na razie ląduje na liście życzeń ;)
OdpowiedzUsuń:) Też mnie bardzo zaciekawił, jak na razie posiadam hydrolat z róży który spisuje się dobrze :D
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych olejów, które zawsze mam w domu. Jest po prostu świetny!
OdpowiedzUsuńMiałam w ręce opakowanie oleju z dzikiej róży i producent polecał go przy trądziku :/
OdpowiedzUsuńMoże coś w tym było, ale zniechęciłaś mnie zapychaniem - ostatnio - istna tragedia! I w dodatku strasznie zapycha mnie jedyny filtr, który posiadam. Czas na zakupy.
No to cieszę się, jeśli oszczędziłam Ci nieprzyjemności.
UsuńOlej z róży ma szansę wspomagać regenerację, ale raczej w mieszance, więc w kosmetykach nie musisz go unikać
Tak myslę :)
Witam Panie,
UsuńMam 40 lat i odkąd pamiętam suchą problematyczną cerę. Problem polega na nie mocy nawilżeia cery bo wszelkie kremy powodują : swędzeniia, plamy, liszaje, wysypki lup gdy np. nawilżający jest zbyt tłusty to podskurne kaszaki itp.) Z racji tych problemów moja sucha cera nie jest należycie nawilżona od niemal 20 lat. Do tego dziś doszedł problem zmarszczek, który w tak suchej cerze ma się świetnie i coraz lepiej. I....słyszałam, że właśnie olejek z dzikiej róży byłby dla mnie idealny bo nawilży !, natłuści, zregeneruje zmarszczki i nie podrażni !!! Zamierzam go kupić ale nie wiem czy w moim przypadku nie był by lepszy aragonowy lub z winogron. Czy któraś z was może mi coś doradzić ||???? Potrzebuje takiego, który przedewszystkim nawilży i poprawi moje PH skóry no i pomoże ujędrnić i zregenerować cere nie robiąć jej krzywdy.
Jeśli cera jest tak wrażliwa, z wymienionych sugerowałabym z róży albo z winogron, przy czym z róży chyba jest lżejszy.
UsuńDo tego bardzo polecam żel hialuronowy i stosowanie ich razem.
warto dodac, ze nierafinowany olejek :) olejek arganowy polecam ale tylko z certyfikatem bo pozyskiwanie tegoz olejku nie nalezy do najlatwiejszych i dlatego cena jest raczej wysoka, tansze produkty zazwyczaj beda odbiegac od oryginalu ale kogo to obchodzi? czesto producentt reklamuje olejek arganowy i promocyjna cena , ktora od zawsze jest niezmienna kusi :) olejek arganowy zwany rowniez jako ,, zloto maroka,, powinien pochodzic tylko i wylacznie z tego kraju, bo drzewa dajace owoce , z ktorych dalej powstaje ten cenny eliksir mlodosci ... rosna tylko w poludniowej czesci maroka :) sama stosowalam i nadal kupuje ten produkt ale tak naprawde to sama nie wiem czy ten co mam to w 100% jest z maroka bo napisa na butelce mozna wiele... wchodzac na amazon widze sama roznice w cenach i ofertach bo jeden sprzedawca za 100ml wola 50zl a drugi za buteleczke 30ml 120 zl...
UsuńBardzo dziekuję za pomoc, sprawdzę ten żel bo nawet o tym nie słyszałam. Jeszcze raz dziękuje ,,Czarownicującej"
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń