Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Ach śpij, kochanie... moje triki ułatwiające zasypianie

niedziela, 18 października 2015

Ach śpij, kochanie... moje triki ułatwiające zasypianie


Czołem, robaczki! :)
Długo zastanawiałam się, czy ten wpis powinien powstawać - zobaczmy :)

Kilka truizmów:
Sen jest najlepszym kosmetykiem!
Sen jest najlepszym środkiem antydepresyjnym!
Parafrazując poetę - sen to nie wszystko ale wszystko bez snu to chvj!

Miałam niewątpliwą przyjemność zakosztować bezsenności. Ręcami i nogami potwierdzam ważność powyższych stwierdzeń - niewyspana nie nadaję się do niczego, nie myślę, tracę poczucie humoru, wyglądam jak worek ziemniaków i czuję się jak takowy. Nawet bad hair day gwarantowany, bo dlaczego by nie (nie, żeby wiercenie się całą noc pomagało...).

Chciałam podzielić się kilkoma technikami, która mi pomogła. kiedy wieczór przestał być wytęsknionym romansem z poduszką a stał się kolejnym źródłem stresu...

Wyciszenie - bez przeszkadzajek
Wiele się teraz słyszy o złym wpływie elektronicznych rozpraszaczy na rytm dobowy. Niebieskie światło emitowane przez monitory sugeruje naszemu mózgowi, że wciąż jest dzień - a wtedy trudniej się wyciszyć i zasnąć, a sen jest płytszy i mniej efektywny.
Na godzinę przed snem warto wyłączyć komputer i telewizor i odsunąć telefon, włączyć małą lampkę i przeczytać kilka stron książki albo gazety.
Przy okazji odchudzam wielki stos gazet, który uzbierał mi się przez kilka lat, nawet rossmannowy Skarb czeka miesiącami na swoją kolej ;p

Ciemność
Dzisiaj trudno o prawdziwą, absolutną ciemność... Światła latarni za oknem, w mieszkaniu diody na każdym sprzęcie i komórka świecąca z każdym nowym powiadomieniem. Można założyć ciężkie zasłony na okna i wyłączać elektronikę... a można przywdziać opaskę na oczy :)
Moją opaskę kupiłam w Rossmannie i jestem z niej zadowolona :)

www.fotkoblog.pl
Przy okazji - łatwiej się oprzeć bawieniu się telefonem przed snem, patrz punkt pierwszy :)

Muzyka relaksacyjna
Jako dziecko nauczyłam się słuchać przed snem bajek i piosenek i do tej pory lubię otaczać się wieczorem swoimi dźwiękami - mniej mnie interesują wtedy odgłosy życia z mieszkania i ulicy.
Ostatnio puszczam sobie filmiki z muzyką ułatwiającą zasypianie - relaksujące, spokojne, czasem zawierają magiczne częstotliwości delta, które na pewno działają przez drewniany głośnik w telefonie. Działają bez pudła, śpię jak niemowlę zanim 30 minut muzyczki minie.
Hasło: sleep music :)



Mam wielką nadzieję, że ten wpis nie będzie dla nikogo przydatny!!

Ale może znacie techniki ułatwiające zasypianie? Albo macie wieczorne rytuały, które chcecie polecić?

Zmykam, do bra noc!!



Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
A nawet pokochasz...
Pokochaj z Bloglovin

40 komentarzy:

  1. Dzisiaj sprawdzę muzykę do zasypiania, Aż dziwne że sama na to nie wpadłam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mieszkam sek od ulicy więc ani latarnie ani dzwiek przejeżdżających aut mnie nie dotyczy.Uwielbiam sobie pospać i nigdy nie mam problemu z zaśnięciem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny wpis. Ja mam niestety inny problem - zasypiam bez problemu ale budzę się w nocy..."Patrzenie w sufit" kiedy wszyscy śpią jest koszmarne i niestety aktualnie walczę z tym farmakologicznie ( pod opieką lekarza, oczywiście ). Ale trzeba o tym pisać, mówić, dzielić się swoimi doświadczeniami bo skala problemu jest ogromna. I każdy sposób warto wypróbować ! Super !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadbaj o nadnercza i stabilny poziom cukru przekaska weglowodanowa przed snem powinna pomoc

      Usuń
    2. Przekąska węglowodanowa ? Czyli co ? Męczę się strasznie. Rano jestem nieprzytomna a pracuję "w samochodzie" - z tego powodu nawet farmakologia jest ograniczona....

      Usuń
  4. Moim trikiem jest położenie się do łóżka:D Sekunda i śpię

    OdpowiedzUsuń
  5. książka przed snem obowiązkowa, mi zostało muzyki przy zasypianiu na mp3 na najniższym stopniu głośności, niestety raczej temperatura nie sprzyja spaniu przy otwartym oknie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też "oswojony szum" :)
      Mi się udaje spać przy uchylonym oknie przez większą część roku :D

      Usuń
  6. U mnie wystarczy że włączę mój ukochany serial to momentalnie robię się senna i obracam na drugą mańkę i chrapię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat nie brzmi zachęcająco :P Ale dobrze, że działa :P

      Usuń
  7. Ja akurat nie mam w ogóle problemów z zasypianiem. Wystarczy mi pozycja horyzontalna i kołdra, zasypiam po pięciu minutach;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie ajurvedyjskie - posmarowanie podeszew stóp olejem rycynowym - przy okazji sie masuje :D Rozgrzewa, uspokaja i faktycznie pomaga, nawet mojemu zestresowanemu mężowi. Tylko warto nałożyć malutko tego oleju, żeby nie wytłuścić calej pościeli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi dobrze :) i efekt kosnetyczny tez zapowiada się przyjemny :)

      Usuń
  9. Ja przed snem zawsze rozwiązuje krzyżówki :D Minus jest taki, że mój mózg teraz działa na zasadzie krzyżówka = spanie i nie mogę ich już rozwiązywać dla przyjemności.

    Za dzieciaka bardzo cierpiałam na bezsenność, straszne to było, obleciałam milion lekarzy z mamą.. w końcu ktoś mi kiedyś powiedział że mam w głowie wymyślać sobie historyjki/bajki, lub jeśli jakąś już znam powtarzać ją sobie/ dopowiadać dalszą część. Pomogło. Robię tak do dzisiaj! W pewnym momencie gubię w myślach wątek, próbuje wrócić do tego o czym myślałam i nagle zasypiam. Działa za każdym razem :) Zasypiam nawet przed ważnymi egzaminami. Grunt to nie myśleć o tym co będzie działo się jutro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę! Pierwszy raz spotykam kogoś kto też tworzy sobie historie w głowie! Mam już dwie, które od kilku lat ciągnę - coś zmieniam czy dopowiadam dalej! Najbardziej frustrujące gdy nie można iść z historią dalej i cały czas się powtarza jeden wątek, zmieniając szczegóły - ostatecznie zasypiając :D

      Usuń
  10. Ja to muszę mieć naprawdę dobre warunki do spania :) O takiej opasce na oczy już myślałam od jakiegoś czasu, muszę w końcu w jakąś zainwestować

    OdpowiedzUsuń
  11. Wypróbuje dzisiaj ten trik z muzyką :-D

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam muzykę relaksacyjną do snu ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. mnie pomagają i to nie zawsze silne leki nasenne, wczoraj wiedziałam, że dziś czeka mnie ciężki i nerwowy dzień, musiałam załatwić sprawy urzędowe i całą noc przez to nie spałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj... dobrze, że są, ale niedobrze, że są potrzebne...

      Usuń
  14. Oj, miałam spore problemy ze snem - jak miałam niedobór magnezu ;) Szkoda, że badanie poziomu magnezu z krwi jest niemiarodajne, sama nie robiłam, ale miałam wszelkie oznaki. Po miesiącu brania sporych dawek - zaczęłam normalnie zasypiać i nie budzę się w nocy po kilka razy (no chyba, że Kubuś chory hehe) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle magnez jest niedoceniany. Przy bólach miesiączkowych duże dawki też mają pomagać (czekam, aż zaczną :p)

      Usuń
  15. A u mnie działa przewietrzenie pokoju i pościeli, wieczorne rytuały (tabletka, prysznic, smarowanie się olejem/balsamem, siku i lulu) oraz nieświadomość ile godzin snu mi zostało :D
    Świeże powietrze działa cuda - nawet w środku nocy jak się przebudzę i nie mogę zasnąć to otwieram na oścież, jak zmarznie mi trochę nos to zamykam i śpię jak aniołek. A liczenie ile godzin snu mi zostało to totalne morderstwo snu... Zacznę analizować, planować i mogę leżeć czasem dwie godziny i nic hah.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie najlepszym środkiem na sen jest porządne zmęczenie...Z sentymentem wspominam zeszły rok, gdy miałam konkretne godziny pracy, trzeba było rano wstać itd. i wieczorem po prostu padałam i zasypiałam w 5 minut. Teraz pracuję z domu, nie muszę rano wstawać i wieczorem rozsadza mnie energia albo zaczynam analizować wszystkie plany i problemy całego świata....Trochę pomaga melisa oraz kilka stron książki,ale też nie zawsze....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w domu pija się melisę z dziurawcem. Melisy używamy raczej na uspokojenie niż sen i "na melisie" zdawałam prawo jazdy, bez cienia senności

      Usuń
  17. A ja akurat nie mogę zasnąć w totalnej ciemności, która mnie paraliżuje :P Często zasypiam nawet przy włączonym świetle, które później w nocy wyłączam :P

    OdpowiedzUsuń
  18. czołem:)

    u mnie w ciężkich momentach pomagało "pójście w nogi" czyli zmiana położenia o 180 stopni. Prawie zawsze pomaga też wciągnięcie kota pod kołdrę (ku niezadowoleniu partnera) i włączenie go na najwyższy poziom mruczenia. Działa praktycznie od razu.
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  19. ja nie mam problemów ze snem, niezależnie od pory dnia czy nocy, gdzie i kiedy się położę tam śpię :D
    wyjątek stanowią dni kiedy jest pełnia i kiedy przeholuję z kofeiną :D

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!