Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Z Wiedźmą na zakupy #2

piątek, 10 kwietnia 2015

Z Wiedźmą na zakupy #2


Witajcie, w ten piękny, nareszcie wiosenny wieczór!

Starzeję się :) A konkretniej zmieniły mi się zainteresowania. Jeszcze dwa lata temu nie przypuszczałabym, że szybsze bicie serca wystąpi u mnie na dziale spożywczym, i to wcale nie przy oleju potencjalnie idealnym dla moich włosów :) Od kiedy muszę trzymać się specjalnej diety, zakupy spożywcze angażują wiele mojej uwagi. Podobnie jak kiedyś w temacie kosmetycznym, dowiaduję się na każdym kroku, że 1) nie wszystko lansowane na zdrowe jest zdrowe, 2) nie ma jednego idealnego modelu żywieniowego dla wszystkich. Dlatego z zaciekawieniem badam wszelkie nowości i buszuję, żeby mieć większy wybór, szerszy asortyment, lepsze ceny itp. Tak jak kiedyś w kosmetykach :)
Wewnętrzny szyderca: 1) A potem i tak zmienią mi składy pewniaków ;]2) Co będzie następne? "Blaski i cienie Geriavitu"?
Byłam na zakupach i zostawiłam milion monet - na same potrzebne rzeczy, czyli w sumie na przekąski :) Teraz jest tak pysznie, że aż chcę o tym napisać! Część zaadoptowałam, część przygarnęłabym, gdybym mogła i aż Wam zazdroszczę :)

Co to kusi Wiedźmę?

Pierwszy cel: Biedronka.

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/3/
Gdybym mogła gluten, skusiłabym się na chleb czystoziarnisty. Wygląda ciekawie i zapewne smakuje niepowtarzalnie. Wiem, że istnieją przepisy na wersje bezglutenowe, ale i te musiałabym pod siebie modyfikować... poczekam :)

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/5/

A co powiecie na ksylitol? Ciekawy, zdrowszy zamiennik cukru. No i ma dobre właściwości kosmetyczne: przeciwgrzybicze i nawilżające. Używam ksylitolu (spożywczo, a kosmetycznie chyba właśnie wymyśliłam włosową kurację!), choć innej firmy - produkty Sante "mogą zawierać", co niestety dla mnie je dyskwalifikuje...
Wszelkie otręby, mączki i woda z kaszy też mogą mieć zastosowanie kosmetyczne, podobnie jak płatki owsiane :)

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/8/
Nareszcie coś dla mnie - przekąski bezglutenowe*, bez mleka, bez zbóż - owocowo-orzechowe. Jeszcze nie próbowałam, spodziewam się słodkich klejuchów i szybkiego doładowania energetycznego :)

*Produkty te nie są certyfikowane ani badane pod kątem zawartości glutenu, ale nie mają go w składzie ani w "może zawierać", co czyni je raczej bezpiecznymi ale nie ma gwarancji. Obrazowo: istnieje ryzyko, że pracownik zakładu jadł kanapkę i nakruszył, ale raczej nie ma możliwości, żeby na taśmę wysypał się worek maki pszennej, bo zakład takowej nie przerabia. W przypadku takich produktów każdy musi zdecydować, czy podejmuje ryzyko.

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/10/
"Dziwne mąki" i kasze. Dla niewymagających specjalnych produktów bardzo ciekawa opcja poznania nowych smaków i konsystencji. Wspominałam kiedyś o różnych "dziwnych mąkach" i moich wrażeniach na ich temat.

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/14/
Coś pysznego, tym razem znowu dla mnie (tzn sytuacja jak przy batonikach)! Humus! Poprzednie opakowanie pochłonęłam na raz, łyżeczką prosto z pojemnika. Co nie skończyło się dobrze dla brzucha i teraz będę się bardziej kontrolować, obiecuję :P Wszystkie trzy pasty są smaczne i sycące, nie psują atmosfery jak niektóre potrawy strączkowe, a wręcz są dobre dla brzuszka!
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/14/
Quinoa i amarantus w ciekawej cenie, szkoda, że "może zawierać". Len na glutka. Olej lniany do włosów :)

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/15/
Ocet jabłkowy do płukanki do włosów a zielone sałaty doustnie, co Wy na to?

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/16/
Olej rzepakowy - nie jestem fanką. Olej rydzowy, czyli z lnianki siewnej to natomiast ciekawostka. Ma bardzo dużą zawartość kwasów omega-3 (ALA), nawet więcej niż olej lniany - ale jest bardziej trwały i nie "daje rybą".
Ciekawi mnie jarmuż, nigdy nie jadłam a tyle szumu wokół niego. Superfoods nad superfoodsy!

https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/17/
Sok z brzozy. Podobno działa cuda na odporność. Te mają znośny skład, skusiłam się. Pytanie - czy picie brzozy w okresie pylenia brzozy to dobry pomysł? :P

Bez promocji kupiłam jeszcze odżywkę do rzęs L'Biotica. Mam nadzieję, że przyciemni te moje blade rzęsiska i może je podwinie?
Doświadczenie pokazało, że sam zakup nie wystarczy, trzeba jeszcze używać :)

I to tylko Biedronka. A Lidl? Właściwie to Lidl mnie rozczarował, zwłaszcza ofertą stałą. Mrożonki warzywne są nie dla mnie (wszędzie gluten), budynie Belbake (pycha z mlekiem kokosowym!) już nie są glutenfrei. Zepsuli się. Jestem tam tylko czasem, gdy zwabi mnie ciekawa oferta specjalna. Taki tydzień azjatycki na przykład i najlepsze na świecie mleko kokosowe!

A co zastałam w Lidlu dzisiaj?

https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-07-04-2015,12823/2/
Mleko ryżowe i mleko sojowe o przyjemnych składach. Ryżowe kupiłam, sojowe może poczeka na następne zakupy, mam dość soi po świętach i wielkanocnych tofurniczkach :)
Zupy krem Marvitu to ciekawe dania na szybko, dobry skład, nawet Wiedźma Wam poleci :)

https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-07-04-2015,12823/3/
Najlepsze suple IMO to takie w naturalnym wydaniu, jak np pestki z dyni.

https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-07-04-2015,12823/1/
Są też spore obniżki na warzywa i owoce. Zrobiłam zapasy bananów, upolowałam mleko kokosowe z azjatyckiej promocji i będę koktajlować :) Wzięłabym awokado (tłuszcz w najlepszym wydaniu ever!) ale mam :)

A czego nie było? Jadalnych (czytaj: alergicznie bezpiecznych dla Wiedźmy) mrożonek na szybki obiad :/ A głodna Wiedźma to zła Wiedźma!

W podsumowaniu takiego wpisu powinno się znaleźć zaproszenie na wspólny odwyk zakupowy, ale jeszcze nie dojrzałam :)

Życzę Wam udanego weekendu! Pogoda nareszcie zrobiła się wiosenna!


Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
A nawet pokochasz...
Pokochaj z Bloglovin

Źródło obrazów: 12

26 komentarzy:

  1. Co do soku z brzozy.. Od kiedy pamiętam, właśnie tak na wiosnę dziadek zbierał ten sok i piliśmy go całą rodziną pyszny jest :) W innym okresie roku naturalnie go nie uświadczysz, chyba, ze jakiś sklepowy długo przechowywany..

    A, i mój dziadek nazywał ten sok 'jaskoła' nie mam pojęcia czemu, ale mi utkwilo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ksylitol jest super, od dłuższego czasu dodaję synkowi w niewielkich ilościach do czegoś bardzo kwaśnego :) I na włosy zapowiada się obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O ile lepiej czyta się gazetki reklamowe na blogu ;] \olej lniany muszę nabyć i jarmuż jutro ;) A ze świeżych warzyw nie przyrządzasz sobie mieszanek na patelnię np?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gotuję tylko dla siebie, zmarnowałabym ponad połowę. A kupować świeże żeby mrozić bez sensu ;]

      Usuń
  4. Olej rydzowy mnie zainteresował, na razie piję lniany i aż mnie zatyka... :D
    Sok z brzozy był dla mnie ohydny. Może i zdrowy i można wypić od czasu do czasu jako urozmaicenie, ale aż mnie zemdliło od smaku tejże słodkiej wody.
    Dużo ciekawych rzeczy, a Lidla i Biedrę daleko mam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleje pić trzeba lubić i nie każdy zniesie, nie lepiej do sałatki? :)
      A sok z brzozy - nic na siłę, zdrowych produktów jest miljon. Mi posmakował, ale gdybym miała pić regularnie to najpierw poczytałabym trochę na ten temat, żadna kuracja nie jest wolna od negatywnych skutków.

      Usuń
  5. Bylam zaskoczona (na plus) oferta Biedronki :) JEszcze jakby wprowadzili weganskie sery i parowki to w ogole by byla pelnia szczescia, hihi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, wegańskie żarcie popieram (bo i ja coś tam znajdę, choćby "żółty ser" czasem wsunę)

      Usuń
  6. dziś kupiłam olej lniany i właśnie te batoniki... znikły szybciej niż przypuszczałam, są mega pyszne i nie jakieś mega słodkie, takie w sam raz jak dla mnie, wzięłam wersję z owocami, ale po kakaową idę jutro ^^ ogólnie to miałam dylemat między olejem rydzowym a tym lnianym, ale że z tym pierwszym spotkałam się pierwszy raz to padło na lniany, ale teraz się zastanawiam czy dobrze wybrałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że batony smaczne :)
      Co do olejów - zdążysz wypróbować obydwa kiedyś :) Mi rydzowy nie posmakował, za to mojej mamie tak, więc nie ma reguły :)

      Usuń
  7. Jarmuż, podobnie jak liście szpinaku, jest w stałej ofercie Biedronki. Mi niezbyt smakuje, ale przemycam go sobie w koktajlach, bo skoro taki superfoods to trzeba jeść ;) Za to mam zamiar zrobić sobie zapas komosy i jak znam życie coś tam jeszcze do koszyka wpadnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ta moja Biedronka widać jakaś wybrakowana, albo ślepnę na starość, bo jeszcze jarmuża nie widziałam, a poluję na to cudo od jakiegoś czasu :P Jak szpinak mówisz.

      Usuń
  8. Ojejku, same dobroci! Chyba zrobię napad na Biedrę! :D
    Nie spotkałam się jeszcze z kupnym sokiem z brzozy, właśnie raczę się świeżym sokiem z własnych brzózek, niestety to już końcówa sezonu:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie niestety biedronka nie przyciągnie, a przynajmniej nie moja, gdzie wszystkie warzywa są stare a sałaty w torebkach przypleśniałe, co do reszty to i tak nie jadam tych różnych dziwnych,
    skupiam się na lokalnym handlu spożywczym.
    Doskonale Cie rozumiem, też wiele uwagi poświęcam na zakupy spożywcze.

    OdpowiedzUsuń
  10. O, jarmuż! Musze lecieć w takim razie, rok temu spróbowałam i bardzo mi posmakował :)
    skusiłabym się też na komosę ryżową i ksylitol, bo od dłuższego czasu chciałam spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Zarąbisty :D Taki jeszcze mam (kolega mi podsyła :P)
      http://img.myepicwall.com/2014/02/07ae77fcb83c9f86d7e096a869b5786b.jpeg

      Usuń
  12. Jarmuż raz czy dwa piłam w smoothie i był okej :]

    OdpowiedzUsuń
  13. Jarmuż daje radę jako sałata, wybrednym można przemycić w mieszance, mi pasuje luzem.
    Obawiam się, że we wszystkich Rossach będzie macane. Może w Nowym Świecie mniej bo to jednak na końcu świata?

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!