Witajcie, w ten piękny, nareszcie wiosenny wieczór!
Starzeję się :) A konkretniej zmieniły mi się zainteresowania. Jeszcze dwa lata temu nie przypuszczałabym, że szybsze bicie serca wystąpi u mnie na dziale spożywczym, i to wcale nie przy oleju potencjalnie idealnym dla moich włosów :) Od kiedy muszę trzymać się specjalnej diety, zakupy spożywcze angażują wiele mojej uwagi. Podobnie jak kiedyś w temacie kosmetycznym, dowiaduję się na każdym kroku, że 1) nie wszystko lansowane na zdrowe jest zdrowe, 2) nie ma jednego idealnego modelu żywieniowego dla wszystkich. Dlatego z zaciekawieniem badam wszelkie nowości i buszuję, żeby mieć większy wybór, szerszy asortyment, lepsze ceny itp. Tak jak kiedyś w kosmetykach :)
Wewnętrzny szyderca: 1) A potem i tak zmienią mi składy pewniaków ;]2) Co będzie następne? "Blaski i cienie Geriavitu"?Byłam na zakupach i zostawiłam milion monet - na same potrzebne rzeczy, czyli w sumie na przekąski :) Teraz jest tak pysznie, że aż chcę o tym napisać! Część zaadoptowałam, część przygarnęłabym, gdybym mogła i aż Wam zazdroszczę :)
Co to kusi Wiedźmę?
Pierwszy cel: Biedronka.
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/3/ |
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/5/ |
A co powiecie na ksylitol? Ciekawy, zdrowszy zamiennik cukru. No i ma dobre właściwości kosmetyczne: przeciwgrzybicze i nawilżające. Używam ksylitolu (spożywczo, a kosmetycznie chyba właśnie wymyśliłam włosową kurację!), choć innej firmy - produkty Sante "mogą zawierać", co niestety dla mnie je dyskwalifikuje...
Wszelkie otręby, mączki i woda z kaszy też mogą mieć zastosowanie kosmetyczne, podobnie jak płatki owsiane :)
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/8/ |
*Produkty te nie są certyfikowane ani badane pod kątem zawartości glutenu, ale nie mają go w składzie ani w "może zawierać", co czyni je raczej bezpiecznymi ale nie ma gwarancji. Obrazowo: istnieje ryzyko, że pracownik zakładu jadł kanapkę i nakruszył, ale raczej nie ma możliwości, żeby na taśmę wysypał się worek maki pszennej, bo zakład takowej nie przerabia. W przypadku takich produktów każdy musi zdecydować, czy podejmuje ryzyko.
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/10/ |
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/14/ |
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/14/ |
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/15/ |
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/16/ |
Ciekawi mnie jarmuż, nigdy nie jadłam a tyle szumu wokół niego. Superfoods nad superfoodsy!
https://biedronka.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-biedronka-07-04-2015,12830/17/ |
Bez promocji kupiłam jeszcze odżywkę do rzęs L'Biotica. Mam nadzieję, że przyciemni te moje blade rzęsiska i może je podwinie?
Doświadczenie pokazało, że sam zakup nie wystarczy, trzeba jeszcze używać :)
I to tylko Biedronka. A Lidl? Właściwie to Lidl mnie rozczarował, zwłaszcza ofertą stałą. Mrożonki warzywne są nie dla mnie (wszędzie gluten), budynie Belbake (pycha z mlekiem kokosowym!) już nie są glutenfrei. Zepsuli się. Jestem tam tylko czasem, gdy zwabi mnie ciekawa oferta specjalna. Taki tydzień azjatycki na przykład i najlepsze na świecie mleko kokosowe!
A co zastałam w Lidlu dzisiaj?
https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-07-04-2015,12823/2/ |
Zupy krem Marvitu to ciekawe dania na szybko, dobry skład, nawet Wiedźma Wam poleci :)
https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-07-04-2015,12823/3/ |
https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-07-04-2015,12823/1/ |
A czego nie było? Jadalnych (czytaj: alergicznie bezpiecznych dla Wiedźmy) mrożonek na szybki obiad :/ A głodna Wiedźma to zła Wiedźma!
W podsumowaniu takiego wpisu powinno się znaleźć zaproszenie na wspólny odwyk zakupowy, ale jeszcze nie dojrzałam :)
Życzę Wam udanego weekendu! Pogoda nareszcie zrobiła się wiosenna!
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
Co do soku z brzozy.. Od kiedy pamiętam, właśnie tak na wiosnę dziadek zbierał ten sok i piliśmy go całą rodziną pyszny jest :) W innym okresie roku naturalnie go nie uświadczysz, chyba, ze jakiś sklepowy długo przechowywany..
OdpowiedzUsuńA, i mój dziadek nazywał ten sok 'jaskoła' nie mam pojęcia czemu, ale mi utkwilo :)
Ksylitol jest super, od dłuższego czasu dodaję synkowi w niewielkich ilościach do czegoś bardzo kwaśnego :) I na włosy zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńO ile lepiej czyta się gazetki reklamowe na blogu ;] \olej lniany muszę nabyć i jarmuż jutro ;) A ze świeżych warzyw nie przyrządzasz sobie mieszanek na patelnię np?
OdpowiedzUsuńGotuję tylko dla siebie, zmarnowałabym ponad połowę. A kupować świeże żeby mrozić bez sensu ;]
UsuńOlej rydzowy mnie zainteresował, na razie piję lniany i aż mnie zatyka... :D
OdpowiedzUsuńSok z brzozy był dla mnie ohydny. Może i zdrowy i można wypić od czasu do czasu jako urozmaicenie, ale aż mnie zemdliło od smaku tejże słodkiej wody.
Dużo ciekawych rzeczy, a Lidla i Biedrę daleko mam :(
Oleje pić trzeba lubić i nie każdy zniesie, nie lepiej do sałatki? :)
UsuńA sok z brzozy - nic na siłę, zdrowych produktów jest miljon. Mi posmakował, ale gdybym miała pić regularnie to najpierw poczytałabym trochę na ten temat, żadna kuracja nie jest wolna od negatywnych skutków.
Bylam zaskoczona (na plus) oferta Biedronki :) JEszcze jakby wprowadzili weganskie sery i parowki to w ogole by byla pelnia szczescia, hihi :D
OdpowiedzUsuńO tak, wegańskie żarcie popieram (bo i ja coś tam znajdę, choćby "żółty ser" czasem wsunę)
Usuńdziś kupiłam olej lniany i właśnie te batoniki... znikły szybciej niż przypuszczałam, są mega pyszne i nie jakieś mega słodkie, takie w sam raz jak dla mnie, wzięłam wersję z owocami, ale po kakaową idę jutro ^^ ogólnie to miałam dylemat między olejem rydzowym a tym lnianym, ale że z tym pierwszym spotkałam się pierwszy raz to padło na lniany, ale teraz się zastanawiam czy dobrze wybrałam ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że batony smaczne :)
UsuńCo do olejów - zdążysz wypróbować obydwa kiedyś :) Mi rydzowy nie posmakował, za to mojej mamie tak, więc nie ma reguły :)
Jarmuż, podobnie jak liście szpinaku, jest w stałej ofercie Biedronki. Mi niezbyt smakuje, ale przemycam go sobie w koktajlach, bo skoro taki superfoods to trzeba jeść ;) Za to mam zamiar zrobić sobie zapas komosy i jak znam życie coś tam jeszcze do koszyka wpadnie :)
OdpowiedzUsuńTo ta moja Biedronka widać jakaś wybrakowana, albo ślepnę na starość, bo jeszcze jarmuża nie widziałam, a poluję na to cudo od jakiegoś czasu :P Jak szpinak mówisz.
UsuńOjejku, same dobroci! Chyba zrobię napad na Biedrę! :D
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z kupnym sokiem z brzozy, właśnie raczę się świeżym sokiem z własnych brzózek, niestety to już końcówa sezonu:)
A ten obrazek na wejściu mnie rozwalił :D
UsuńMasz drugi :) http://img.myepicwall.com/2014/02/07ae77fcb83c9f86d7e096a869b5786b.jpeg
Usuń:D
UsuńMnie niestety biedronka nie przyciągnie, a przynajmniej nie moja, gdzie wszystkie warzywa są stare a sałaty w torebkach przypleśniałe, co do reszty to i tak nie jadam tych różnych dziwnych,
OdpowiedzUsuńskupiam się na lokalnym handlu spożywczym.
Doskonale Cie rozumiem, też wiele uwagi poświęcam na zakupy spożywcze.
Aj paskudnie :/
UsuńA zieleniaki są najlepsze jeśli chodzi o warzywka i owoce :)
UsuńO, jarmuż! Musze lecieć w takim razie, rok temu spróbowałam i bardzo mi posmakował :)
OdpowiedzUsuńskusiłabym się też na komosę ryżową i ksylitol, bo od dłuższego czasu chciałam spróbować :)
hahaha genialny obrazek:D
OdpowiedzUsuńZarąbisty :D Taki jeszcze mam (kolega mi podsyła :P)
Usuńhttp://img.myepicwall.com/2014/02/07ae77fcb83c9f86d7e096a869b5786b.jpeg
Jarmuż raz czy dwa piłam w smoothie i był okej :]
OdpowiedzUsuńJarmuż daje radę jako sałata, wybrednym można przemycić w mieszance, mi pasuje luzem.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że we wszystkich Rossach będzie macane. Może w Nowym Świecie mniej bo to jednak na końcu świata?
Nie uznaję ksylitolu :)
OdpowiedzUsuńCzemu?
Usuń