Witajcie :)
Zbieram się do pisania i zbieram i nie mogę zdecydować, od czego zacząć. Może od małego "co u mnie"? ;)
A więc gdzie jest Wiedźma, kiedy jej nie ma? Ano - głownie w kuchni.
Moja podróż po krainie zdrowia ruszyła z kopyta i trwa w najlepsze. Tym razem mam mapę, chociaż i tak często mam wrażenie, że mapa jest po chińsku :) To znaczy - oddałam się w ręce pani dietetyk klinicznej. Razem, opierając się na moich obserwacjach i jej wiedzy, robimy badania i doświadczenia na ludziach (sztuk jeden). Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie doczytywała na boku i nie próbowała być dwa kroki do przodu, chociaż nie wiem, w jakim kierunku zmierzam :)
O samych zaleceniach może nie będę pisać ;) Może to, że dietetyczka na podstawie wywiadu zdecydowała się wprowadzić dietę leczniczą Low FODMAP, która jest pomocna przy Zespole Jelita Drażliwego - jest dobrym punktem wyjścia do poznania swoich reakcji na pokarmy, które najczęściej sprawiają problem, a sam obraz wyklaruje się na tyle, że lepiej będzie widać inne problemy, jeśli występują.
Myślę o tym, żeby napisać coś więcej o opiece dietetycznej: jak to wygląda w sytuacji, gdy nie chodzi o mądre schudnięcie - ale jeszcze za wcześnie :)
Sama dieta to jeden wielki chaos, tzn nie ma żadnej logicznej zasady, wg której składniki są dobre albo złe; kluczem jest zawartość kilku typów cukrów, a z tym jest przeróżnie, nawet w jednym produkcie zależnie od sposobu przetworzenia. Jako ułatwienie i ściągę mam aplikację w telefonie - KLIK. Nawet nie jest mi trudno, dopóki gotuję sama, ale osoba jedząca do tej pory normalnie może mieć kłopot. Jedzenie poza domem, cóż... bonanza ;)
Aby ułatwić sobie śledzenie diety i notowanie obserwacji i odkryć - śmiecę trochę na instagramie :) Zainteresowanych wysyłam pod #wiedzmadietuje
Ostatnio obeszłam ograniczenie dotyczące buraków i jestem dumna ;)
*Buraki są niedozwolone, ale botwina już tak. Nie wyobrażam sobie wczesnego lata bez barszczyku z ogródkiem - no i udało się :)
Nie mogłabym nie wspomnieć o najnowszym członku rodziny - Kingu! Jest młody, szalony i absorbujący - a dodatkowo nigdy nie miałam psa :)
Pies pasuje do rodziny - jest niewymiarowy i ma alergię pokarmową ;]
Wyleczyliśmy nawzajem swoje lęki - mój przed psami i jego przed otworzeniem serducha na nową rodzinę...
Nastała najtrudniejsza pora dla moich włosów - czerwiec. Większość radykalnych cięć, jakie miałam, było właśnie w czerwcu. Są ciągle spuszone i splątane, a sama pielęgnacja nieprzewidywalna. Dawno nie podobały mi się na tyle, by robić im zdjęcia. Nie mam sprawdzonych kosmetycznych pewniaków i zazwyczaj nie pamiętam, co nakładałam na włosy. Przeglądam zapasy odlewek i próbek - większość działa połowicznie ;]
Szukam dobrej odżywki myjącej i idealnego oleju do olejowania. Poszukiwania trwają ;]
Na razie nie planuję większych zmian w temacie włosów, chociaż droczę się z chłopakiem, że obetnę się na zapałkę :)
A co u Was słychać?
Ściskam!
Zbieram się do pisania i zbieram i nie mogę zdecydować, od czego zacząć. Może od małego "co u mnie"? ;)
#wiedźma dietuje
http://fabrykamemow.pl |
O samych zaleceniach może nie będę pisać ;) Może to, że dietetyczka na podstawie wywiadu zdecydowała się wprowadzić dietę leczniczą Low FODMAP, która jest pomocna przy Zespole Jelita Drażliwego - jest dobrym punktem wyjścia do poznania swoich reakcji na pokarmy, które najczęściej sprawiają problem, a sam obraz wyklaruje się na tyle, że lepiej będzie widać inne problemy, jeśli występują.
Myślę o tym, żeby napisać coś więcej o opiece dietetycznej: jak to wygląda w sytuacji, gdy nie chodzi o mądre schudnięcie - ale jeszcze za wcześnie :)
Sama dieta to jeden wielki chaos, tzn nie ma żadnej logicznej zasady, wg której składniki są dobre albo złe; kluczem jest zawartość kilku typów cukrów, a z tym jest przeróżnie, nawet w jednym produkcie zależnie od sposobu przetworzenia. Jako ułatwienie i ściągę mam aplikację w telefonie - KLIK. Nawet nie jest mi trudno, dopóki gotuję sama, ale osoba jedząca do tej pory normalnie może mieć kłopot. Jedzenie poza domem, cóż... bonanza ;)
Aby ułatwić sobie śledzenie diety i notowanie obserwacji i odkryć - śmiecę trochę na instagramie :) Zainteresowanych wysyłam pod #wiedzmadietuje
Ostatnio obeszłam ograniczenie dotyczące buraków i jestem dumna ;)
*Buraki są niedozwolone, ale botwina już tak. Nie wyobrażam sobie wczesnego lata bez barszczyku z ogródkiem - no i udało się :)
#pieseł
Nie mogłabym nie wspomnieć o najnowszym członku rodziny - Kingu! Jest młody, szalony i absorbujący - a dodatkowo nigdy nie miałam psa :)
Pies pasuje do rodziny - jest niewymiarowy i ma alergię pokarmową ;]
Wyleczyliśmy nawzajem swoje lęki - mój przed psami i jego przed otworzeniem serducha na nową rodzinę...
oto WZROK i ukochana zabawka tu sytuacja wyjątkowa - sam z własnej woli przyniósł zabawkę :) |
#ch*jowa pani domu
Bo ciężko nazwać to inaczej. Uczę się prowadzić dom, planować wydatki i zadania. Odkrywam patenty na obieranie marchewki i przedłużenie żywotności zupy oraz poszukuję idealnego papieru toaletowego.
awaryjne suszenie prania ;) |
#włosowo
Nastała najtrudniejsza pora dla moich włosów - czerwiec. Większość radykalnych cięć, jakie miałam, było właśnie w czerwcu. Są ciągle spuszone i splątane, a sama pielęgnacja nieprzewidywalna. Dawno nie podobały mi się na tyle, by robić im zdjęcia. Nie mam sprawdzonych kosmetycznych pewniaków i zazwyczaj nie pamiętam, co nakładałam na włosy. Przeglądam zapasy odlewek i próbek - większość działa połowicznie ;]
Szukam dobrej odżywki myjącej i idealnego oleju do olejowania. Poszukiwania trwają ;]
Na razie nie planuję większych zmian w temacie włosów, chociaż droczę się z chłopakiem, że obetnę się na zapałkę :)
A co u Was słychać?
Ściskam!
Cudny psiak :) Ja sobie nie wyobrażam życia bez tych zwierzaczków i przyznam szczerze, łączy mnie z moimi czworonogami więź mocniejsza, niż z większością ludzi :)
OdpowiedzUsuńNie umiałam sobie tego wyobrazić, dopiero od kiedy mamy tego sierściucha - rozumiem :)
Usuńpiesek słodki.. a hahaha, ta skarpetka w mikrofalówce mnie rozwaliła :D
OdpowiedzUsuńJa panią domu jestem baznadziejną :D
Może znajdą się inne wyczyny na poziomie skarpetki ;)
UsuńŻądamy więcej Kinga na Instagramie! #dogstagram #dogsofinstagram
OdpowiedzUsuńDa się załatwić :)
UsuńNajpewniej w wersji pies-smuga :>
Oj tak, znam ten ból :D Chociaż moja psica to niezbyt ruchliwa staruszka, to zrobienie jej ładnego, ba! ostrego zdjęcia graniczy z cudem :P Nie wiem jak inni blogerzy to robią!
UsuńU nas nawet aplikacja do robienia zdjęć psom nie pomaga :)
UsuńKwiczę xDDD
UsuńWidać, że masz świetne poczucie humoru! :) Skarpetka w mikrofalówce poprawiła mi humor na cały dzień! :) Gratuluję pieska! :) Widać, że dużo przeszedł.
OdpowiedzUsuńSkarpetka - :E
UsuńPieseł - w sumie nie wiemy, co przeszedł. Teraz już się chyba odnalazł. Nasz!
Testowałas olej arganowy? Jeden z ulubieńców moich falek, niestety ostatnio go nie mam bo cena kosmiczna, zastępuje go oliwka Urtekramu ( migdał, jojoba, olej z brokuła)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Paulownia
Argan to mój antyolej (?), ból bo jest teraz dodawany do wszystkiego, jak keratyna. Czereśniowy nawet (odpukać) podszedł, ale z olejami cienszko. Zamówiłam naftę, będę sprawdzać!
UsuńUroczy psiak :) Gratuluję przygarnięcia słodziaka. My mamy królika z adopcji od 3 lat jest z nami :)
OdpowiedzUsuńCześć,
OdpowiedzUsuńja mam pytanie czysto 'włosowe': po kilku latach mniej lub bardziej dobranej pielęgnacji CG lub temu podobnej moje cienkie krótkie (do ramion) liche szczególnie przy skroniach i karku włosy zaprzestały falowania. Stare metody nie działają a jeśli już to na chwilę - wieczorem po umyciu, odżywianiu i stylizacji takiej samej jak kiedyś rano wstaję z praktycznie wyprostowanymi włosami, co więcej zależy na której stronie w nocy śpię najdłużej tam jest prosto a z drugiej strony wyglądające przedziwnie 'niewiadomoco' bo to na pewno nie są fale/loki jakie miałam kiedyś. Włosy trzymają skręt jedynie na chwilę po myciu i suszeniu naturalnym. Dużo szybciej są obciążone, na wszystko reagują puchem - czy to proteina, czy humektant. Fakt, że były rozjaśniane ale rok temu i teraz kolor został jedynie na końcówkach, włosy są regularnie olejowane, bez stylizacji wyglądają prawie jak stóg siana czyli tak jak x lat temu kiedy zaczynałam nowa pielęgnację.
Teraz wyglądam jak człowiek jedynie, gdy stylizuje je dużą okrągłą szczotką susząc jednocześnie ale przy tym wiem, że bardzo je niszczę.
Mam też problem z dobraniem fryzury - chętnie bym miała krótszy tył ale boba nie mogę mieć bo z przodu mam 2 smutnie wiszące strąki, jeden fryzjer cieniuje, drugi twierdzi, że bez sensu bo i tak takie liche, no porażka.
Może poradzicie jakiegoś fajnego fryzjera w Rzeszowie, który jak mnie zobaczy, nie będzie jęczał i załamywał rąk jak to mnie Pan Bóg pokarał, że mam takie tragiczne włosy bo już takich komentarzy mam dość i nie chcę wychodzić prawie z płaczem z każdej wizyty.
Przepraszam za taki długi komentarz, chyba potrzebowałam się trochę uzewnętrznić ;)
Pozdrawiam,
Anglistka
Najlepszy rzeszowski fryzjer - pani Basia!
Usuńhttp://wizaz.pl/forum/showpost.php?p=25090741&postcount=90
Czasem włosy zmieniają strukturę, tak się dzieje i już.
Czasem po wykurowaniu włosów ich struktura jest inna, niż się tego można było spodziewać (Natalia BlobdHairCare zapowiadała się na falowaną!!!).
Widzę dwie drogi - szukać sposobu, żeby jednak wzmocnić skręt: stylizator (żele -> kasianafali.pl), kuracje proteinowe, henna, inne oleje.
Druga opcja to pomóc im się wyprostować i wygładzić. Nie musi to być niszczące. Próbowałaś tych sposobów? http://www.wiedzmabloguje.com/2012/06/nieinwazyjne-metody-prostowania-fal-i.html
Wyzewnętrznianie jest potrzebne :)
UsuńNie jestem pewna jak z komentarzami u mojej fryzjerki ale z delikatnymi włosami radzi sobie bardzo dobrze.
Dziękuję za podpowiedzi - chciałabym pójść jednak w stronę fal bo wiem, że bardziej mi z nimi do twarzy.
UsuńSpróbuję u Pani Basi - dziękuję za namiary :)
UPDATE: byłam u pani Basi :)
UsuńPrzemiła osoba, konkretna, zrobiła to co chciałam - no może przód o 1cm za krótko ścięty ale to nie jest duży problem tym bardziej, że i tak chcę się w końcu pozbyć pozostałości po rozjaśnianiu. Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że po myciu odcisnęła tylko włosy w ręcznik papierowy, zapytała czy do stylizacji może użyć pianki i później lakieru - naprawdę duży plus. Trochę dziś włosy pomęczyłyśmy bo zostały wysuszone na szczotce ale to na moje życzenie, zobaczymy jak będą falować po swojemu po tym cięciu. No i cena baaardzo przystępna, byłam przygotowana na więcej :)
ps w trakcie rozmowy wyszło, że przyszłam z polecenia, niestety nie wiem jak masz na imię a nie chciałam mówić 'Wiedźma mi Panią poleciła' więc zostałaś 'dziewczyną, która prowadzi bloga' - Pani Basia wiedziała, o kogo chodzi ;)
Pozdrawiam,
Anglistka
Bardzo się cieszę :) i że Ty jesteś zadowolona. I że pani Basia ma zajęcie, bo wtedy mi nigdzie nie zniknie ;)
UsuńNie wiem, czy jeszcze tu zaglądniesz,ale ja z całą odpowiedzialnością polecam panią Beatę z BonaVity z Marszałkowskiej. Mistrzyni strzyżenia moich cienizn:-) były już boby, grzywki, zapuszczanie na równo i zawsze byłam zadowolona.
UsuńNie muszę zaglądać, mam powiadomienia ^^
UsuńDzięki za info!
Też jeszcze szukam idealnych olejów :)
OdpowiedzUsuń