Witajcie!
Oto nastał (i minął) kolejny weekend i kolejna okazja do włosowych podsumowań!
Tym razem obyło się u mnie bez katastrof i bez ratowania.
Menu:
- olejowanie na sucho olejem z czarnuszki Naturalne Piękno
- mycie odżywką Kallos Color
Oleju z czarnuszki używam w pielęgnacji twarzy z powodzeniem już dobry miesiąc. Jest to olej specyficzny, bo ma wysoką zawartość olejków eterycznych. Według opisów podobno jest lekiem na wszystko jeszcze bardziej niż argan :) Wydaje się, że pomoże wszędzie tam, gdzie dzieje się stan zapalny., a na pewno przyniesie ulgę, bo chłodzi skórę.
Na razie zauważyłam, że bardzo ładnie nawilża mi skórę twarzy i nie powoduje niespodzianek, chociaż nic nie robi z istniejącymi (albo ja mam takie wrażenie). Kierując się jego działaniem łagodzącym i oczyszczającym (antybakteryjne, przeciwgrzybicze) nałożyłam też odrobinę olejku na skalp i włosy i byłam zaskoczona efektem: pieczenie ustąpiło a włosy były takie miękkie!
Odważyłam się pójść na całość, czyli zaolejować włosy czarnuszką na noc. Plan był dobry :) Olej zmył się bez problemu odżywką. Włosy są miękkie i miłe w dotyku a skalp ani pisnął prze cały dzień.
Pokazały się dwa z aspektów ich falistej natury - odwijanie i podwijanie się. Jak widać - górna warstwa wskazuje północ, dolna południe i nie ma zmiłuj, oraz w ogóle nie widać, że włosy po naciągnięciu sięgają dobre 5cm za obojczyk. Po całym dniu hasania za dwoma kilkulatkami w ukropie lekkie strączkowanie zupełnie przysługuje :>
opcja "pure nature" tak wygląda "zaczynający się" skręt, włosy chcą układać się w korkociągi ale jeszcze są za krótkie i na razie jest "haczyk" |
Po ostatnim Kosmetycznym Rachunku Sumienia przeorganizowałam system przechowywania, a konkretnie stworzyłam przestrzeń na kosmetyki (oraz książki, bo przestały mi się mieścić na półkach). Zamiast jak do tej pory upychać je po pudełkach i półkach - wystawiłam je na półki do wysuwanego pojemnika, dokupię jeszcze z jeden TAKI. Teraz mam wszystkie moje skarby razem i raczej o żadnym nie zapomnę ;)
Rozszerzyłam też system znakowania opakowań po testach o dodatkowe symbole i na wszystkie kategorie. Jednak wpisy to za mało, nie zawsze jest kiedy je zrobić, nie zawsze warto po każdym użyciu. A potem się zapomina albo odsuwa podjęcie decyzji o rozstaniu na "później".
Jeszcze trochę potestuję to co mam, ale chyba nadal brakuje mi łagodnego szamponu i odżywki myjącej. I skoro wypróbowałam już prawie wszystkie dostępne w sklepach - to może warto wrócić do samoróbek?
Olej z czarnuszki otrzymałam od sklepu Naturalne Piękno. Nasza współpraca nie obligowała mnie do pisania o nim na blogu - wspominam o nim, bo go używam, jestem zadowolona i chcę, żebyście poznały ten wyjątkowy olej :)
A jak Wasze niedziele?
Ściskam
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
Moją niedzielą dzisiaj zawładnął biovax :D. Ślicznie Ci się włoski układają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Color rzeczywiście fajnie myje po olejowaniu, ale lepszy efekt widzę po Sericalu Latte (czy tylko ja mam wrażenie, że się trochę klei?). Różnica chyba dotyczy blasku :)
OdpowiedzUsuńJa niestety w szpitalu to moim włosów musiał wystarczyć zwykły szampon....
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nic poważnego! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
UsuńSa piekne:D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOlej z czarnuszki mnie też służył, zresztą zauważyłam, żeśmy prawie włosowe siostry. Ostatnio mi się odmieniło i bardziej lubię oliwę na niekorzyść kokosa. Tęskni mi się za musztardą i czarnuszką.
OdpowiedzUsuńNiby dziwnie ale włosy jak wszystko się zmieniają :) Moim też kokos się odwidział i cieszę się, że czarnuszka podpasowała bo dla skóry jest zacna!
UsuńW ogóle czarnuszka wymiata, spożywczo takoż :>
No moja niedziela akurat dla włosów nie była, ale za to sobota tak :p olejowanie obowiązkowo :)
OdpowiedzUsuńNieważne kiedy, byle było ;)
UsuńCiekawa jestem tego kallosa color :-) zakupilam go ostatnio ale jeszcze nie mialam okazji wyprobowac :-)
OdpowiedzUsuńNa mnie nie zrobiła szczególnego wrażenia solo, ale jest całkiem dobra do mycia i jako baza do wzbogacania
UsuńZ chęcią wypróbowałabym oleju z czarnuszki :)
OdpowiedzUsuńJa wprost kocham olej z czarnuszki! Krostki mi po nim znikają :D
OdpowiedzUsuńMedżik :D
UsuńAle blyszczace! :) fajny skret sie zapowiada :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Też jestem ciekawa :)
Usuńładne włoski jak błyszczą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń