Witam Was gorąco w czerwcu :)
W mojej włosowej pielęgnacji zaszła zmiana, chociaż najbardziej jest ona... psychologiczna? teoretyczna?
W maju zatęskniłam za skrętem czy choćby falowatością włosów i sięgałam po bardziej odżywcze maski, liczyłam na poprawę skrętu i sprężystości po proteinach, nawilżenie po olejach różnego typu, wiecie, tu argan, tam inny olej. Plus i minus wciąż ogromnej kolekcji odżywek, masek i odlewek...
Wic polega na tym, że podstawowe zasady włosomaniactwa rzadko mają u mnie zastosowanie w dosłownej postaci. Ale może tym razem miało być inaczej?
Otóż nie, nie miało :) Szybko wpadłam w przekarmieniowo - rypaczowe błędne koło, które nie spodobało się ani skalpowi, ani włosom.
W czerwcu będzie inaczej! Będzie olejowo i masłowo i delikatnie :) Pierwszy tydzień czerwca przebiegł mi pod znakiem takiej właśnie włosowej pielęgnacji i na razie jestem bardzo zadowolona. Skalp nie marudzi, łupież nie wraca. Włosy powoli zaczynają falować :D
Dziś w menu:
- DYI lniany olejek myjący: emulgator glyceryl cocoate (około 25%), olej lniany, kilka kropli olejku eterycznego copaiba o działaniu łagodzącym i przeciwgrzybiczym a jednocześnie konserwującym dla mieszanki
- Isana Med Creme-Oel Dusche czyli delikatny kremowy żel pod prysznic z dużą zawartością olejów
Olejek myjący wykorzystałam na dwa sposoby. Na początku tygodnia był jedynym kosmetykiem użytym podczas mycia. Coś na kształt mycia odżywką - wmasowany w mokre włosy i zmyty po kilku minutach. Dzisiaj użyłam go przed myciem, na suche włosy, do olejowania, a dzięki emulgatorom bardzo łatwo się zmył, właściwie wystarczyło spłukać wodą. Ewentualne pozostałości olejku zmył żel IM. Nie nakładałam na włosy nic więcej. Kropla serum albo odżywki b/s z pewnością przygładziłaby odstawacze.
Efekt - z powrotem moje włosy, mocne i niesforne :)
(kliknij by powiększyć) |
Co nowego u Waszych włosów?
I co nowego u Was?
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...
Widzę kawałek pięknego ogródka :)
OdpowiedzUsuńNo i Twoje włosięta, ciekawe, czy będę chciały mocniej falować, moje też przypominają sobie skręt :D
To u rodziców :>
UsuńTwoje przypomniały sobie fenomenalnie, są boskie!
No ładnie się wywineły:) ja w lipcu planuję 2 tygodnie inensywnego olejowania włosów ciekawa jestem co z tego wyjdzie?
OdpowiedzUsuńDzięki :>
UsuńO, może być ciekawie :D
Mamy podobny kolor włosów, ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :>
UsuńA ja właśnie dążę do pozbycia się resztek skrętu, ale średnio wiem jak to zrobić;/
OdpowiedzUsuńMoże coś stąd?
Usuńhttp://www.wiedzmabloguje.com/2012/06/nieinwazyjne-metody-prostowania-fal-i.html
a ja właśnie postanowiłam wrócić do olejowania :)
OdpowiedzUsuńGorąco zachęcam :)
UsuńNaturalne w 100 % , gratuluję !
OdpowiedzUsuńDzię-ku-je-my!
UsuńGratuluje swoich wlosow:D te pierwsze zdj mnie powalilo;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSzkoda, że nie moje :P
Tydzień temu trafiłam na Twojego bloga, ponieważ szukam ratunku dla swoich włosów, bardzo wypadają mi włosy a przy tym skóra wciąż swędzi. Zaobserwowałam dopiero niedawno, że to skutek używania niewłaściwej farby do włosów (bez amoniaku!) Próbowałam u Ciebie znaleźć listę farb które mają amoniak bo jak poczytałam są "zdrowsze" niż te bez :( ale nie znalazłam. Czy mogłabyś mi polecić, które to są - choć jak widzę masz naturalne i pewnie farb nie testujesz :) A druga rzecz, która mnie interesuje to - gdzie można kupić ten lniany olejek myjący? Fajnie że Cię "znalazłam"
OdpowiedzUsuńWitam :)
UsuńNie farbuję włosów bo wszystkie farby jak do tej pory mnie uczuliły. Z wyjątkiem naturalnych ziołowych typu henna - ale z nich też nie korzystam bo nie podobam się sobie w kolorze, który da się nimi uzyskać - za ciemny albo zbyt rudy a ja jestem polska myszka ;]
Olejku myjącego nie kupisz, ale można go łatwo zrobić. Emulgator glyceryl cocoate jest do kupienia w sklepach z półproduktami kosmetycznymi. Dowolny olej możesz wziąć z kuchni. Mieszanie jest proste, nie trzeba bardzo dokładnie mierzyć składników, wystarczy na oko.
Śliczne dzięki :) Tak też myślę, że muszę wrócić do henny ziołowej, chemia mi już nie służy :( Powoli po przeczytaniu Twojego bloga staje się kolejną włosomaniaczką ;) Pozdrawiam serdecznie. Iw
OdpowiedzUsuńJeszcze raz witam w gronie włosomaniaczek :D
UsuńWitaj Kochana !
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie wiele sie nauczylam i pewnie jeszcze duzo przede mna ale mam klopot i mam nadzieje ze mi pomozesz. Mam krecone wlosy wysokoporowate,rozjaśnine i od zawsze staralam sie dbac o wlosy ale suherowalam sie głównie ladnym zapachem szamponow oraz masek, od 3 lat juz swiadomie dbam o włosy szczerze to efekty sa słabe ale teraz nie jestem w stanie umyc wlosow szamponem tylko odzywka, kupilam szampon z green pharmacy podobno bez sls ale okazalo sie ze jest jego zamiennik i po umyciu no wlosy przy skórze wysuszone,sztywne,ciezkie jaak sloma, wiec kupilam facelle zachęcona wspanialymi opiniami i jest to samo. Juz nie mam pojęcia jest to uciazliwe bo kiedys nie mialam takiego problemu a moje wlosy po delikatnym szamponie sa jak po ostrym oczyszczaniu pomocy !!!!
A pamiętasz ostatni zestaw, który działał? Może warto do niego wrócić i tylko wzbogacić o olejowanie / serum albo zmodyfikować do OMO?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBedziesz jeszcze robiła trwałą czy zostajesz przy naturalnych??
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia :) Na razie jestem ciekawa naturalek.
UsuńFajny ogródek :)
OdpowiedzUsuńDo czego wykorzystujecie wodę z pojemniki na deszczówkę? Jak może ona mi się przypadać w domu i w ogrodzie?
OdpowiedzUsuń