Każda wiedźma ma taki dzień, że ma ochotę powiedzieć wszystkim, że... wie lepiej i zrobi lepiej.
Producentom kosmetyków też można :)
Dzisiaj o włosach.
Źródło http://www.orzechypiorace.sklepna5.pl
Potrzebne:
- Garść orzechów piorących lub łyżka korzenia mydlnicy
- Łyżka siemienia lnianego
- Kilka kropli oleju, np kokosowego
Napar / wywar bądź woda z orzechów albo mydlnicy posłużą nam za mydło. Obie rośliny zawierają saponiny - składnik z grupy glukozydów o działaniu myjącym, delikatny dla skóry o jednocześnie bezlitosny dla grzybów i zarazków. Myjadło takie nie pozbawia skóry płaszcza lipidowego, łagodzi podrażnienia i stany zapalne a do tego zmiękcza wodę. Polecane do skóry wrażliwej i alergicznej.
Mydlnica - Łyżkę posiekanego korzenia mydlnicy zalać szklanką wrzącej wody. Przykryć i zostawić pod przykryciem do naciągnięcia. Przecedzić.
Orzechy - można dwojako. Można 5 skorupek orzechów gotować w szklance wody przez około 5-10 minut. Można też nastawić na noc 10 skorupek w butelce wody, w tym przypadku orzechów można użyć kilkukrotnie.
Naparów można używać oczywiście również do mycia całego ciała, prania ubrań, mycia naczyń. Mydliny nie szkodzą środowisku, są całkowicie biodegradowalne.
Siemię lniane a raczej kleik jest znane z właściwości łagodzących i powlekających zwłaszcza żołądkowcom. Co nie znaczy, że nie można przenieść lnu na urodowe podwórko. Żel lniany jest świetnym humekantem (ułatwia wchłanianie wody przez naskórek / włosy i pomaga utrzymać wilgoć wewnątrz o ile warunki zewnętrzne są sprzyjające. Dla pełnego nawilżania będzie potrzebny dodatek olejku). W towarzystwie olejów nawilża, łagodzi podrażnienia i stany zapalne, przyspiesza gojenie się zmian. Polecane do każdego rodzaju skóry.
Żel lniany - łyżkę siemienia lnianego gotować w szklance wody około 10 minut. Przecedzić póki gorące. Kiedy wystygnie - jest gotowy do użytku. Przechowywać w lodówce około tygodnia.
Żel lniany może służyć jako:
- lekka odżywka nawilżająca,
- naturalny stylizator loków, fal i upięć,
- żel nawilżający do twarzy,
- kuracja na podrażnioną i suchą skórę,
- nawet jako samodzielne myjadło do odświeżenia włosów na "diecie lekkostrawnej".
Jak wygląda mycie jako takie?
Suche włosy i skórę dokładnie polać naparem myjącym. (Można lekko wmasować do uzyskania piany ale nie jest to konieczne. Nie będzie to piana znana nam z kosmetyków sklepowych. Będzie taka, no cóż, naturalna ;) ) Po upływie 5 minut dokładnie spłukać.
Na włosy i skórę nałożyć słuszną porcję żelu lnianego. Uwaga, będzie uciekał :) Wygodnie wylewać żel ze słoika o małym wylocie.
Można zrobić kompres pod czepkiem na pół godziny, a można już nie zmywać żelu. Nie obciąży włosów, ale im więcej żelu, tym dłużej włosy mogą schnąć.
Na koniec w końcówki wetrzeć kilka kropel oleju, wiedźma wybiera kokosowy, gdyż jest lekki, przyjazny wrażliwcom i całkiem smaczny ;)
Wszystko zdrowe, naturalne, ekologiczne i wysokiej klasy :)
Każda wiedźma powinna czasem spróbować być 100% eko ;)
PS: Pierwszy składnik niezgodny z filozofią oblizywania palców - orzechy i mydlnica mogą spowodować rewelacje żołądkowe ;)
nie polecam próbować przecedzać siemienia jak wystygnie, ja niestety tak chciałam zrobić wg przepisu z jakiejs strony i wszystko wylądowało w śmietniku :/
OdpowiedzUsuńja robię czasem szampon z mydlnicy tak jak Ty, z tą różnicą, że całość zagęszczam gumą ksantanową, czasem dodaję jeszcze innych ziół, np. rumianek. ważne, żeby myć nim suche włosy. tzn. u mnie tak jest, nie wiem, czemu, ale dużo lepiej i łatwiej, jeśli ich wcześniej nie zwilżę:)
OdpowiedzUsuńO dziękuję za podpowiedź :) Chętnie kiedyś skorzystam :D
UsuńA ja zrobiłam dziś taki oto szampon-szklanka wody+3 orzechy+łyżka siemienia - zagotowałam przez ok.5 min i dolałam wody (teraz myślę,że niepotrzebnie,bo zrobiło się zbyt rzadkie) - wyszedł gęstszy,ale świetnie myjący (zmył mi mieszankę sesy i oleju migdałowego z włosów) i do tego nawilżający szampon, który nie leje się jak woda :)
OdpowiedzUsuńZmył olej? Świetnie :D
Usuńjuż się przyzwyczaiłam do zmywania olejów odżywką ale orzechom trzeba dać szansę :D
Dzięki :)
super pomysł ^^
OdpowiedzUsuńWitaj, Wiedźmo :) Czy używałaś tych orzechów przez dłuższy czas? Jaki był efekt? Właśnie się zastanawiam, czy je wypróbować.
OdpowiedzUsuńWitaj :)
UsuńNie używałam orzechów zbyt długo, okazały się nieodpowiednie do moich włosowych i skalpowych potrzeb. Potrzebuję większego nawilżania podczas mycia, mocniejszego oczyszczania oraz lepszego działania p/grzybiczego. Osoba z włosami o wyższej porowatości niż moja powinna być bardziej zadowolona.