Witam :)
Jak już się podzieliłam w poprzednim wpisie - odkryłam, że stary dobry włosomaniaczy blog Science'y Hair Blog żyje. Znalazłam na nim wpis o nawilżaniu włosów niskoporowatych. Jest na tyle długi, że wolałabym zrobić sobie notatki. Może przydadzą się i Wam, więc zapraszam :)
Włosy o niskiej porowatości też mają swoje problemy. Też mogą się puszyć, plątać i wysychać, być szorstkie i sztywne - niska porowatość przed tym nie chroni. Po prostu robią to inaczej.
Nawilżanie w tym przypadku to dostarczanie WODY, nie OLEJU. Zabawa w NAWADNIANIE polega głównie na wepchnięciu wody do środka i utrzymaniu jej tam.
Włosy NP są z natury hydrofobowe (odpychają wodę).
Łuska leżąca ciasno jest mniej podatna na zniszczenie. Składniki kationowe (antystatyki np cetrimonium chloride, ale też modne teraz antystatyki zrobione z miodu, skrobii) nie mają do czego się przyczepiać, więc zbierają się OBOK włosa i mogą obciążać.
1. Techniki działające z wierzchu:
- odżywka b/s (myśl jak o stylizatorze), może nakładana na ociekające włosy?
- filmotwórcze humektanty (np żel lniany, aloesowy, pantenol)
- proteiny - im porowatość niższa a włos grubszy tym lepiej sprawdzą się małe cząsteczki, np hydrolizowana keratyna*, aminokwasy
- olej jako b/s - prawdopodobnie włosy są wybredne w tej kwestii. Oleje zemulgowane i nie mogą zachowywać się inaczej
- spróbuj odżywki bez antystatyków kationowych (np behentrimoniu chloride), mogą obciążać
Jako kuracja idealna wyłania się mieszanka średnio emolientowej maski z glutem lnianym, czytaj... Maska głęboko nawilżająca? ;)
- kuracje przed myciem, bogate w oleje (zwłaszcza wnikające (kokos, babassu) i półwnikające (z omega-9 KLIK) ). Im grubsze włosy tym dłuższa kuracja
- podgrzewanie - primo ciepło lekko "spęcznia" włos, secundo upłynnia produkty przez co są łatwiej wchłaniane i lżejsze
- parówki - zalety podgrzewania plus wpychanie wody w postaci pary we włosy
- działanie zasadami, "spęcznianie"* czyli np wspomniane mycie z dodatkiem sody - które czasowo rozpulchnia łuskę i czyni ją bardziej przepuszczalną;
- czasem po zabiegach niszczących jak rozjaśnianie (trwała ondulacja?) włosy paradoksalnie mają się lepiej, są gładsze i bardziej zdyscyplinowane
UNIKAJ WYSUSZENIA - bo ciężko je naprawić. Chroń włosy przed słońcem, wiatrem, mrozem, chlorowaną wodą itp.
Mała sprężystość może wynikać z genów. Dobre nawodnienie pomaga ale wyżej dupy nie podskoczysz ;)
Codziennie daj swoim włosom pić - np w formie mgiełki z wodą z dodatkiem aloesu albo rozwodnionej odżywki.
Po więcej szczegółów zapraszam do oryginalnego wpisu, to tylko mały wyciąg informacji. Informacje podane tutaj mogą, ale nie muszą się sprawdzić u każdego. Jakie są Wasze przemyślenia? Podobno jest nas - niskoporowatych - coraz więcej! Piszcie śmiało!
Ściskam!