O czymś wczoraj nie wspomniałam :) Może przez sklerozę, może specjalnie? Wielka miłość wiedźmy - kosmetyczna, pielęgnacyjna, lecznicza i spożywcza :)
Wewnętrznie
Oliwę w kuchni odkryłam kilka lat temu, kiedy rodził się wiedźmi czerwony sosik. On nie stał się od razu, tylko ewoluował powoli poczynając od sklepowego słoika. Momentem przełomowym było odkrycie oliwy bazyliowej (by mama) - od tej pory żadna chemia nie ma do sosu wstępu. Bo po co :)
Innego rodzaju rozpustą są świeże bułeczki maślane z olejem kokosowym... :] Niby nic szczególnego, ale ten zapach i delikatność :D Jeśli kiedyś będę robić lubemu śniadanie do łóżka - niech się spodziewa :D
Poza tym oleju kokosowego nie testowałam kuchennie, jest dla mnie zbyt cenny kosmetycznie.
Zdarza mi się wypić łyżkę oleju lnianego - ku zdrowotności i zapobiegawczo przed imprezą ;)
Zewnętrznie
Pierwszą kurację na włosy i skórę głowy znam od mamy - oliwa z cytryną (jakoś nigdy nie przepadałam za jajcem, o ja niewierna ;) ). Pewniak na siano na łbie po wakacjach pod namiotem. Kuracja łagodząca na zimowy łupież. Zdarzały się wariacje z takim olejem z pestek winogron ale bez miłości.
Tak było dopóki wiedźma nie trafiła na wizaż... Wiem, wiele kosmetykoholiczek tak zaczynało... Zaczęłam i ja :)
Pierwszy był olej rycynowy - nie pokochaliśmy się na włosy bo nie umiem draństwa zmyć. Ale jedyny na paznokcie i skórki jeśli chce mi się robić SPA.
Następny - z lekką dozą nieśmiałości - olej migdałowy, opisany we wszelkich źródłach jako najdelikatniejszy, najłagodniejszy, łagodzący, nawet dla dzieci i w ogóle. Moja skóra go kocha miłością bezgraniczną, nawet wtedy (złe mroczne czasy kiedy było auć). Szkoda że włosy nie - tu powinien się pojawić temat porowatości włosów, namiętnie wałkowany na zakręconym wątku na wizażu... Cóż, może innym razem? Wiedźmie włosy nie lubią olejów z przewagą kwasów tłuszczowych jednonienasyconych. A skóra kocha - i weź tu dogódź ;P Większości jednak powinny takie oleje odpowiadać :)
W międzyczasie stacjonarnie udało mi się kupić masło shea z Mypy. Rewelacyjne do ust, na spękane skórki, na twarz na mrozy, nawet na włosy jak udało się nałożyć mikroskopijną ilość (a najczęściej się nie udawało :P) - tak było męczone aż do pomysłu z mieszanką lanolinowo - słonecznikową.
Następnie bardzo ostrożnie rafinowany kokos - i to jest wielka miłość wiedźmich włosów dla odmiany :) i skóry też. I dziecia skóry też :)
A potem to już tak jakoś poszło - lniany, z pestek winogron, zamówienie na ZSK, zamówienie na e-natualne :D
Oleje wyparły większość kosmetyków. Na twarz - olej, na ciało olej. Do mycia twarzy - OCM. Do maski na włosy - olej. Do żelu (aloesowego ofkors) na włosy - olej :) Odżywka do paznokci - olej. Zmywanie makijażu - olej. Masaż zmęczonych nóg - olej. Podrażnienia - olej! Gdyby dało się myć włosy olejem - robiłabym to!
Czas na sweet focie:
Od lewej:
Na bank o czymś zapomniałam :)
Jakieś pytania? :D
OLEJ TO!
Wewnętrznie
Oliwę w kuchni odkryłam kilka lat temu, kiedy rodził się wiedźmi czerwony sosik. On nie stał się od razu, tylko ewoluował powoli poczynając od sklepowego słoika. Momentem przełomowym było odkrycie oliwy bazyliowej (by mama) - od tej pory żadna chemia nie ma do sosu wstępu. Bo po co :)
Innego rodzaju rozpustą są świeże bułeczki maślane z olejem kokosowym... :] Niby nic szczególnego, ale ten zapach i delikatność :D Jeśli kiedyś będę robić lubemu śniadanie do łóżka - niech się spodziewa :D
Poza tym oleju kokosowego nie testowałam kuchennie, jest dla mnie zbyt cenny kosmetycznie.
Zdarza mi się wypić łyżkę oleju lnianego - ku zdrowotności i zapobiegawczo przed imprezą ;)
Zewnętrznie
Pierwszą kurację na włosy i skórę głowy znam od mamy - oliwa z cytryną (jakoś nigdy nie przepadałam za jajcem, o ja niewierna ;) ). Pewniak na siano na łbie po wakacjach pod namiotem. Kuracja łagodząca na zimowy łupież. Zdarzały się wariacje z takim olejem z pestek winogron ale bez miłości.
Tak było dopóki wiedźma nie trafiła na wizaż... Wiem, wiele kosmetykoholiczek tak zaczynało... Zaczęłam i ja :)
Pierwszy był olej rycynowy - nie pokochaliśmy się na włosy bo nie umiem draństwa zmyć. Ale jedyny na paznokcie i skórki jeśli chce mi się robić SPA.
Następny - z lekką dozą nieśmiałości - olej migdałowy, opisany we wszelkich źródłach jako najdelikatniejszy, najłagodniejszy, łagodzący, nawet dla dzieci i w ogóle. Moja skóra go kocha miłością bezgraniczną, nawet wtedy (złe mroczne czasy kiedy było auć). Szkoda że włosy nie - tu powinien się pojawić temat porowatości włosów, namiętnie wałkowany na zakręconym wątku na wizażu... Cóż, może innym razem? Wiedźmie włosy nie lubią olejów z przewagą kwasów tłuszczowych jednonienasyconych. A skóra kocha - i weź tu dogódź ;P Większości jednak powinny takie oleje odpowiadać :)
W międzyczasie stacjonarnie udało mi się kupić masło shea z Mypy. Rewelacyjne do ust, na spękane skórki, na twarz na mrozy, nawet na włosy jak udało się nałożyć mikroskopijną ilość (a najczęściej się nie udawało :P) - tak było męczone aż do pomysłu z mieszanką lanolinowo - słonecznikową.
Następnie bardzo ostrożnie rafinowany kokos - i to jest wielka miłość wiedźmich włosów dla odmiany :) i skóry też. I dziecia skóry też :)
A potem to już tak jakoś poszło - lniany, z pestek winogron, zamówienie na ZSK, zamówienie na e-natualne :D
Oleje wyparły większość kosmetyków. Na twarz - olej, na ciało olej. Do mycia twarzy - OCM. Do maski na włosy - olej. Do żelu (aloesowego ofkors) na włosy - olej :) Odżywka do paznokci - olej. Zmywanie makijażu - olej. Masaż zmęczonych nóg - olej. Podrażnienia - olej! Gdyby dało się myć włosy olejem - robiłabym to!
Czas na sweet focie:
Od lewej:
- maść lanolinowa BD - w sumie to nie olej ale zawsze używam jej razem z olejami :)
- oliwka BD - była dobra po kapieli dopóki nie wymieszałam oliwki z awokado dla dziecia. Nic nie pobije kokosa i awokado!
- olejek Khadi - od Anwen ;*
- olej awokado - wybawca mojego małego alergika
- olej rycynowy w buteleczce po żelu Wibo,
- olej kokosowy KTC - kolejny mieszankowy must have!
- olej arganowy e-naturalne - fajne, gęste, treściwe :) odrobina luksusu :D
- olej makadamia e-naturalne - dobrze uzupełnia oliwkę dla dziecia
- masło shea e-naturalne - baza wszelkich kremów i mazideł! Must have!!
- kapsułki Gal olej z ogórecznika - czasem użyję do mieszanki,
- olej złoty jojoba ZSK - własnie ten pan mnie nie zaskoczył. Olej jak olej
- olej z nasion bawełny ZSK - też nic specjalnego,
- oliwka BD fur mama - jestem chyba pierwszą osobą wśród blogerek która jej nie lubi? Kręciłam się wokół tej oliwki pół roku, bo taki piękny skład i w ogóle ale czekałam na specjalną okazję... W końcu okazja się trafiła :) I co? Zapach jest STRASZNY, włosy mi puszy a na ciele nie robi nic specjalnego :/ Zużywam na siłę ;]
- olej z pestek moreli - jeszcze nie otwierany. Prezent od O ;*
- masełko do ust (na bazie organicznego sztyftu do suchych pięt ;P )
- mazidło na babskie bolączki :)
- krem do twarzy (pierwotnie DC, obecnie Ziaja Calma) wspomagany olejem jojoba, arganowym i proteinami jedwabiu
- nowinka - korektor na oczy! na maśle shea
- oliwka dla dziecia: awokado, słonecznik, kokos i co popadnie, tutaj makadamia :)
- olej słonecznikowy - baza wszystkich kremów
- oliwa - najlepiej łagodzi podrażnienia. Ale jeśli nie ma musu to lepiej zjeść :)
- masło mango z ZSK - baza pierwszych wiedźmich mazideł. Było niezłe. Acz dopóki mam tanie masło shea to przy nim pozostanę
- olej babassu z ZSK - baza pierwszej oliwki dla dziecia. Nic tak pięknie nie nawilża! I dla mnie pachnie porankiem :)
- olej lniany - mistrz świata łagodzenia stanów zapalnych. Potwierdza wiedźma i dzieć!
Na bank o czymś zapomniałam :)
Jakieś pytania? :D
"Olewająco" - Wiedźma
Jaka kolekcja! :) Może też kiedyś zrobię taką notkę o olejach.
OdpowiedzUsuńOczywiście mam pytanie o korektor naoczny na maśle shea! Jak się robi i jak wrażenia? :)
Samo masło shea roztarte na sucho z uskrobanym pudrem w kamieniu. Nie robi mi krzywdy a oczy mam strasznie wybredne :P Może nie kryje rewelacyjnie ale wyrównuje cienie i żyłki. Wbrew pozorom nie swieci się i nie jest ciężkie
OdpowiedzUsuń* jak na shea ;)
OdpowiedzUsuńTen olej KTC zdaje się, iż jest rafinowany? (też go mam i się zastanawiam, czy coś "daje")
OdpowiedzUsuńByć może rafinowany, prawie nie pachnie. Daje i to dużo!
OdpowiedzUsuńBTW - na stronie ZSK alergikom polecają własnie rafinowane - tak podejrzewałam, więc upewnili mnie że mam rację :]
Olej rafinowany ma mniej białek, cząstek roślin że tak ujmę, czyli tego co może uczulać. Nawet same kwasy tłuszczowe nadal są cenne
ja zaczełam od kokosa i ciało kocha a wlaosy? Włosy tak o - może nie doceniają bo za mało je nim katuję? ale oliwkę z cytrynką kochają
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy jest specyficzny. U jednych zrobi puch, u innych nie zrobi nic, u trzecich jest jedyny i niezastąpiony. Mam włosy o niskiej porowatości, czyli: długo schną, trudno się farbują, są suche ale nie zniszczone. Ciężko układają, trzeba sztuczek z temperaturą i wilgotnością a pod koniec dnia i tak będzie bałagan :) I dla mnie kokos jest najlepszy :D Z kolei oliwa robi puch i masakrę :P
UsuńWiększość ma włosy o średniej i wysokiej porowatości - czyli właśnie cała reszta olejów powinna być lepsza niż kokos.
Mam pytanie o Twój krem Ziaja tuningowana: jak dlaczego jakie działanie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam krem Ziajowy do skóry suchej a nie tej ekstremalnie suchej. Generalnie jest dla mnie za lekki bo lubię tłuściochy, więc upchałam krem do pompki airless (z odzysku), dolałam kilka kropli oleju i jedwabiu, pomieszałam wykałaczką, zakorkowałam. Po tuningu jest nadal lekki ale nawilżenie jest bardziej długotrwałe. O to szło. O psujność się nie boję bo krem zawiera konserwanty a dodane przeze mnie składniki nie zawierają wody.
UsuńZapach nadal mi się nie podoba ale na to już nie poradzę ;)
Rozumiem, dziękuję za odpowiedź :)
UsuńWitam, zaintrygowało mnie zmywanie paznokci olejami ? nie natknęłam się na tę metodę.. Możesz przybliżyć co nieco ? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Adrianna
Oj nie nie :D Odżywianie paznokci i zmywanie makijażu :) Niestety ;)
UsuńA nie myślałaś o połączeniu oleju z marchewką?
OdpowiedzUsuńJa to zrobiłam tak: marchewkę starłam na tarce o drobnych oczkach, wlałam do tego trochę oliwy z oliwek, pomieszałam, zostawiłam na 10 minut. Odcisnęłam marchewkę przez kawałek gazy - otrzymałam olej o pomarańczowym kolorze, i trochę nierozpuszczonego soku z marchewki. I teraz:
1) dodałam odrobinę oleju kokosowego i nałożyłam na całą noc
2) dodałam olej kokosowy i łyżeczkę miodu, nałożyłam na ok. 3 godziny
Po obu włosy były miękkie, nawilżone itd - żadna odżywka ani olej nie działał tak dobrze jak ta mikstura. Mam wrażenie, ze wersja z miodem jest jednak dużo lepsza od tej bez miodu. Kolejne testy przeprowadzę w najbliższym czasie i postaram się podzielić kolejnymi wrażeniami.
Olej oczywiście nie barwi włosów, za to plami ubrania więc trzeba uważać, bo później ciężko to doprać.
Może wypróbujesz jak będzie działał taki olej na Twoich włosach? Jestem ciekawa, czy będzie działał równie dobrze, jak na moich =)
GENIALNE!
UsuńSpróbuję :) Tylko nie wiem kiedy :)
Spróbuj i koniecznie napisz czy działa =)
UsuńWitam, jestem strasznie ciekawa tych bułeczek! Może zdradziłabyś przepis:P
OdpowiedzUsuńCóż :D
UsuńIdziemy do Biedronki po świeże bułeczki maślane z kruszonką, podgrzewamy np przez kilka sekund w mikrofali i smarujemy twardym olejem kokosowym :D
Niestety nie piekę. Boję się piekarnika :>
Kocham Cie platonicznie za to że w takiej długiej notce o olejach i ich zastosowaniu nie użyłaś ani razy tego straszliwego koszmarka gramatycznego polskiej blogosfery.
OdpowiedzUsuńNo i dużo ciekawych pomysłów :D
Miło mi ;) Nie zaprzeczę, zwracam uwagę na poprawność językową wpisów, chociaż używam "języka mówionego" :)
UsuńNiestety widzę, że mania "zjadania" przecinków dopadła i mnie
A mogę spytać, który konkretnie koszmarek gramatyczny masz na myśli? :D
Usuń"olejowanie" Jest wszechobecne. Nie "olejuję" włosów, bo to niegramatyczne. Ja je namaszczam olejkami, w ostateczności mogę je nawet naoliwić. Ale jak patrzę na "olejowanie" to mi oczy wypadają z oczodołów i w szaleńczym biegu uciekają byle dalej :)
Usuń"lubię to" ;)
UsuńDzięki,że jesteś z nami i dzielisz się swoją wiedzą:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKot mi usunął komentarz;) nie pytaj jak:p
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za ten wpis:* niesamowicie pomocny:)
Nie pytam :D KOT?? :D
UsuńTak:) wskoczyła mi na biurko kiedy wyszłam z pokoju a jak wróciłam to ochoczo leżała na klawiaturze. Pewnie wcześniej sobie po niej spacerowała;]
OdpowiedzUsuńJako swój pierwszy olej na włosy wybrałam olej rycynowy, i niestety nie była to dobra decyzja. Włosy musiałam myć 5-6 razy! ;/ Teraz używam olejku Alterra i moje włoski bardzo go polubiły :)
OdpowiedzUsuńLila
OdpowiedzUsuńWitam jestem na początku drogi z olejami.Chyba coś nie tak robię z tymi olejami na włosy bo szału nie mam jak na razie na włosach. 2razy w tygodniu naoliwiam włosy na całą noc, moje oleje: makadamia,z pestek winogron i śliwek, oliwa z oliwek, rycynowy, arganowy, jojoba, kokosowy,lniany,z czarnuszki.Mieszam zawsze 3 i dodaje trochę ciepłej wody i maczam je w takim rosołku ale nie wiem mam je szorstkie jakieś.Mam średnio do wysoko porowate hersy, nie wiem może bez wody powinnam je moczyć?
Hm jeśli olejowanie na mokro nie działa to warto spróbować na sucho. Jak działa kokosowy?
UsuńLila
UsuńKupiłam dwa kokosowe i mam wrażenie że jak je nakładam to mam szorstkie włosy. Porowatość mam średnio/wysoką, może nie powinnam zostawiać na całą noc na włosach tylko na kilka godzin?Zaczęłam myć odżywką włosy może OMO mi nie służy, no nie wiem, wiele czasu upłynie zanim będę wiedziała jaki olej mi służy a jaki nie no i niestety jestem niecierpliwa. Ostatnio nałożyłam pierwszy raz żel lniany moje włosy były po nim super ale na drugi dzień musiałam już myć bo miałam tłuste, dlatego zobaczę czy przez to że myję odżywką włoski mi się przetłuszczają szybciej. A czy mogę żelatyną laminować włosy mimo tego że mam wysoką porowatość?Chciałabym żeby te moje włosy były takie mięsiste więc na razie dodaję dużo zmiękczaczy do odżywek, boję się ich proteinować żeby nie przesadzić.
Odstaw więc kokosowy, jeśli włosy są szorstkie to znaczy że nie pasuje. W razie czego będzie do ciała, jest rewelacyjny na suchą skórę i leciutki
UsuńMyślę, że raczej włosy przetłuszczają się przez mycie odżywką niż przez żel lniany
OMO teoretycznie powinno służyć najlepiej przy włosach łatwo obciążalnych... może szampon nie taki?
Co do laminowania - nie tyle porowatość ma znaczenie a ich stan: jeśli są suche i kryche - nie laminuj. Jeśli są delikatne i miękkie - spróbuj ale wersję łagodniejszą, z dodatkiem oleju i odżywki
Lila
OdpowiedzUsuńCzy oleje na stałe zmieniają kolor włosów bo moje blond hersy jakieś się zrobiły ciemniejsze, jaki olej na nie tak wpływa?Może wiecie drogie Panie???:))))
Włosy dobrze nawilzone są same z siebie ciemniejsze, podobnie jak włosy mokre są ciemniejsze od suchych
UsuńLila
UsuńMam szampony dwa do zmywania oleju Faromy i Joanny z algami gdzie zawierają SLES. Kolejne to Biowax pomarańczowy uważam że jest tak delikatny że szok, Joico fioletowy do moich blon hersów i dwa Alterry. Odżywki i maski: z Kanady przywiozłam sobie Macadamia Oil, Gloria maska i odżywka, Alterra, Mr.Potter's maska i odżywka, Ziaja wielowitaminowa, John Frieda fioletowa, Biowax pomarańczowa i niebieska z keratyną i jedwabiem. B/S to dwie z Joaśki ta lniana i miód i cytryna. Namiętnie czytam twój blog i chciałabym kupić te Bingo spa z shea i może jakąś z proteinami. Możesz mi doradzić jakiś żel aloesowy? Byłam w Lidlu i lipka nie ma go:(((Prowadzę codziennie zajęcia fitness i nie chcę myć włosów codziennie bo mi ich szkoda no i nie ma takiej potrzeby więc co 2 dzień myję. Zaczęłam pić drożdże, skrzyp i pokrzywę i widzę różnicę no i nie wypadają mi aż tak. Z tym wypadaniem to wina mojej tarczycy bo mam niedoczynność więc podejrzewam że to ona mi kileruje włosy:((ale jak mam hormony ujarzmione to i włosy są git:)))Farbuję z głową bez rozjaśniacza tylko farbą na poziomie 10 farbą Alfaparf. Twój blog jest super przez niego zaniedbałam wieczorami mojego hasbenda i książki ale warto bo wiedzę tu masz ooooggggromną:)) Super!
Witam,
OdpowiedzUsuńMi najlepiej pasuje czysty olej kokosowy 100%
firmy KTC (rafinowany).
Do celów spożywczych jest rewelacyjny bo nie zmienia smaku i zapachu potraw! A i jako olejek do masażu czy maski na włosy też się super nadaje :)
Oleje kokosowe kupuje zazwyczaj na http://www.wesoil.pl/31-olej-kokosowy
A ostatnio to nawet w Tesco powstał dział ze zdrową żywnością i tam też olej kokosowy można dostać :)
hej mam moze troche dziwne pytanie - jak wydobywasz olej KTC z tej butelki? bo ja tez mam taki sam i nie wiem jakim sposobem bedzie najlatwiej sie do niego dobrac :P ps. bardzo interesujacy blog!
OdpowiedzUsuńWkładam butelkę do wysokiego naczynia z ciepłą wodą na kilka minut.
UsuńNajczęściej przelewa trochę do małego słoiczka, z którego łatwo wydobyć olej nawet staly