Wiedzma bloguje (Czarownicująca): W czym umyć alergika - podsumownie

niedziela, 26 lutego 2012

W czym umyć alergika - podsumownie

Jako że długa, bo prawie miesięczna wizyta dziecia się skończyła, czas na podsumowanie.

W czym umyć małego alergika?


KOKOSOWO
Jak już wspomniałam w kokosowym wpisie - małemu bardzo spodobała się kapiel w mleczku kokowym. Mógł sobie wlać mleczko do wanny sam, najpierw połowę wypił i bardzo mu smakowało :)

Samo mleczko to mało, dlatego dzieć został potem jeszcze dokładniej natarty olejami. Ślicznie natarł się sam, a potem jeszcze ciocię i babcię, łącznie z włosami :)



OWSIANKA
O zawiniątku z płatków owsianych juz pisałam. Nie mam nic do dodania w kwestii sposobu użycia czy działania na skórkę - cały czas pozytywne :)
Ale z dzieckiem w kąpieli trzeba się bawić!! :D
  • łaskotki myjką owsianą
  • wydzieranie sobie myjki zębami - wiecie że młody wygrał? :D Tym samym ostatecznie awansowałam na najlepszą ciocię na świecie :D

KREM NAGIETKOWY 
Ciociu będzies robić krem specjalnie dla mnie?
A co to jeeeeeessss? A to co to jeeeeesss?

Typowy wiedźmi krem o prostym składzie
  • masło shea - kopiata łyżeczka
  • oleju słonecznikowy i awokado - polane po wierzchu
  • oliwa nagietkowa - nastawiona przez babcię miesiąc wstecz
  • cała kapsułka lecytyny (1,2g) i 2cm maści lanolinowej Babydream fur mama
  • chlupek wody
Nauczona doświadczeniem z mikrofalą - fazę tłuszczową rozpuszczałam w kąpieli wodnej (do której młody chciał wsadzić palce ;P niby proces bezpieczny a jednak musiała asekurować babcia). Mieszane prosto w słoiczku docelowym - królestwo za szczelną zakrętkę!
Krem się udał, dzieć smarował sobie nim buzie na mniejszy mróz - sobie, nam - twarz, oczy, włosy :)


ŻEL NAWILŻAJĄCO-KOJĄCY
Bardziej biochemicznie :) O ile kocham naturalne składniki, tak jeśli potrzebna jest broń szybkiego reagowania - sięgam po półprodukty. Dopóki nie trzeba skonsultować się z lekarzem oczywiście.

Buteleczka z pompką poj. 30ml
  • woda destylowana - zostawić "miejsce" na mieszanie
  • guma ksantanowa - szczypta na końcu noża
  • alantoina w proszku - szczypta na końcu noża
  • duża kropla kwasu hialuronowego z ZSK
  • duża kropla emulgatora SLP z ZSK - w roli ułatwiacza wchłaniania składników
  • wielkia kropla pantenolu z e-naturalne - im więcej tym bardziej lepki żel ale też skuteczniejsze łagodzenie
  • 5 kropli wyciągu z aloesu 10x z ZSK
Kolejność ma znaczenie. Najpierw sypkie i zamieszać. Potem płynne - zamknąć, wstrząsnąć i gotowe.
Żel do smarowania swędzących miejsc. Nawilża, zmiękcza, daje uczucie ukojenia, ochłodzenia. Porcja starczyła na dwa dni, po czym jaśnie pan sam zażyczył sobie jeszcze :)


PODSUMOWANIE...
Najpierw zaznaczę, że dzieć był cały czas pod opieką lekarza - członka rodziny. Wszystkie nasze pomysły były przedyskutowane i przetestowane na starszyźnie.

Chyba najważniejsze - młody świetnie się bawił podczas kąpieli i może zapamięta te chwile jako wyjątkowe :)
Udało się nam chociaż trochę złagodzić wysypki i stany zapalne.

Smutna sprawa - problemy ze skórą u małego były cały czas i zaleczyły się dopiero po powrocie do domu. W moim mieście mamy w kranie paskudną wodę, tzn woda jest ponoć dobra tylko w rurach tkwi syf. To jest fakt. Nic z tym nie zrobią bo woda jest dobra, a my musimy to pić, myć się w tym. Ja już jestem stara i zrozumiem, ale jak mam wytłumaczyć dziecku histerycznie rozdrapującemu strupki że to niczyja wina i tak musi być? :(

Tym słodko-kwaśnym akcentem  żegna wiedźma ;]

5 komentarzy:

  1. Bardzo mądra notatka, ja na szczęście nie jestem alergiczką, ale nigdy nie wiadomo, co człowieka spotka w życiu.

    Ściskam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo trudno jest jak choruje dziecko. U mnie na mieszkaniu jest woda, która jak wpadnie mi do oka to szczypie gorzej niż jakiś żel czy chemia:( więc nawet nie mogę oczu przemyć :):) dobrze, że znalazłaś rzeczy które mu pomagają, ja na moją problemową cerę nie znalazłam nic przez 2 lata aż samo przeszło, chyba jedynie hlor w basenie pomagał :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejć, a tu znowu nowe tło - nie nadążam :D
    Bardzo fajny żel kojący! Pożyczam przepis i dziś próbuję :)

    Ale ten dzieć miał dobrze z taką ciocią! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Potrzeba wiosny :D
    Dzieć póki co docenia ciocię i tęskni :) A potem dorośnie i będzie wolał chłopaków z piaskownicy ;] życie :P

    Mała zmianka w tekście!

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno wyślę linka koleżance. Mówiłam Jej o niektórych Twoich sposobach.

    basia

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!