
Kochane moje i kochani!
Chyba przyszła pora napisać to, do czego zbierałam się ostatnio ale trochę mi nie wyszło :)
Wybaczcie, że wpis nie jest świąteczny, ale jak wynurzenia, to wynurzenia!
Piszę, bo myślę, że część z Was była w podobnej sytuacji i podpowiecie mi, co robić.
Jestem bezrobotna. Znowu.
Ostatnia praca wyssała ze mnie wiele energii...